Odpowiadasz na:

Świetnie przybiera Twój Jaś, ja mam z tym problem, mała jest jak śpiąca królewna. Jesteśmy na modyfikowanym, jestem po cięciu cesarskim, mała jakoś nie chce się przystawiać, zwłaszcza że dostała tą... rozwiń

Świetnie przybiera Twój Jaś, ja mam z tym problem, mała jest jak śpiąca królewna. Jesteśmy na modyfikowanym, jestem po cięciu cesarskim, mała jakoś nie chce się przystawiać, zwłaszcza że dostała tą łatwiejszą opcję butelkową. Często zasypia mi w trakcie karmienia i nie zjada przepisanej do doby porcji, podobno ze mną też tak było, nie wiem co robić :( Próbuję bardziej pobudzić laktację laktatorem, praktycznie albo trzymam butle albo to urządzenie;)
Mała księżniczka będzie miała na imię Marcjanka, ważyła 3380 i mierzyła 55cm. Rodziłam w Redłowie i raczej nie wspominam tego dobrze, jedna wielka tragedia, aż z tego wszystkiego miałam już załamanie nerwowe(baby blus) dzień po operacji. Trafiłam chyba na wszystkie najgorsze zmiany położnych, choć były i takie do rany przyłóż. Nawet hydraulika robiła mi tam na złość , nie było zimnej wody w łazience jak już miałam wywoływaną ciążę , także tragedia, ani wziąć prysznica we wrzątku ani skorzystać z toalety, na domiar złego ktoś lub coś zamknęło tą w holu przy windzie i latałam po pokojach. Ogólnie tragedia, najpierw cały dzień z cewnikiem, potem oksytocyna, mała miała zielone wody i kiepski puls, brak postępów porodu i cesarskie cięcie, Już siedziałam na stole do operacji gdy lekarz poprosił mnie o zwolnienie miejsca bo jest pilny wcześniaczek ale moje dziecko też uratuje..to dało mi kolejne minuty męki, choć pan doktor wspaniały i naprawdę sprinter;) Mąż mówi że na przemian się modliłam i klęłam.
Na szczęście już jesteśmy w domu i teraz tu walczymy z problemami i uczymy się siebie. Pozdrawiam Ania

zobacz wątek
7 lat temu
~

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry