Diverta, dobrze to ujęłaś - ten lęk narodził się we mnie wraz z córeczką.
Gratulacje Ala :):)
ja na początku nie bardzo zwracałam uwagę co jem (poza wzdymającymi warzywami) i w związku...
rozwiń
Diverta, dobrze to ujęłaś - ten lęk narodził się we mnie wraz z córeczką.
Gratulacje Ala :):)
ja na początku nie bardzo zwracałam uwagę co jem (poza wzdymającymi warzywami) i w związku z tym, że bardzo lubię mleko i produkty mleczne - jadłam je na potęgę. Ale na pierwszej wizycie u pediatry Ada miała wzdęty brzuszek przez nietolerancję laktozy i miałam trochę się ograniczyć z samym mlekiem (nadal spożywając sery/twarożki) i stosować dietę lekkostrawną. Tu miałam małą zagadkę, bo nie bardzo wiedziałam jak sobie ułożyć jadłospis i miałam wrażenie, że już nic nie mogę jeść ;) i był moment, że leciałam na sucharkach, kaszkach...ale jakoś stopniowo zaczęłam z powrotem urozmaicać jadłospis i w zasadzie jem chyba wszystko, unikając smażonych rzeczy.
zobacz wątek