A jeśli chodzi o chustę to sama się zastanawiam nad zakupem. Czasami nie chce mi się tarabanić z wózkiem, łatwiej byłoby mi Jaśka wsadzić w chustę i let's go.. myślimy też nad jakimiś wakacjami w...
rozwiń
A jeśli chodzi o chustę to sama się zastanawiam nad zakupem. Czasami nie chce mi się tarabanić z wózkiem, łatwiej byłoby mi Jaśka wsadzić w chustę i let's go.. myślimy też nad jakimiś wakacjami w listopadzie i znowu, lecieć samolotem z wózkiem jakoś mi się nie uśmiecha.. już nie mówiąc o tym że to duże ryzyko uszkodzenia wózka (który jest przecież nietani), bo personel który ładuje bagaże tak nimi rzuca, że już mi kilka walizek zepsuli..
zobacz wątek