Odpowiadasz na:

Cześć dziewczyny!
Alu, gratulacje!!!:) fajnie też ze napisałaś że w Wojewódzkim jest ok i nie mają parcia na SN.. zawsze to aktualne informacje a zainteresowanych tematem przecież zawsze jest... rozwiń

Cześć dziewczyny!
Alu, gratulacje!!!:) fajnie też ze napisałaś że w Wojewódzkim jest ok i nie mają parcia na SN.. zawsze to aktualne informacje a zainteresowanych tematem przecież zawsze jest sporo..
Jeśli chodzi o dietę to ja nie wykluczam niczego poza alkoholem i kawą. Jem orzechy (są chyba wręcz wskazane jako bogactwo mikro i makroelementów), czekoladę, owoce cytrusowe, banany, gruszki, sery pleśniowe, ryby wędzone na zimno, frytki, pizzę, kapustę (w końcu coś trzeba było zrobić z tą kapustą na okłady), piję też mleko.. jem to na co przyjdzie mi ochota. Przyznaję się bez bicia że nie jest to może wzór diety dla karmiącej matki, ale jak czytam te diety to wiecznie widzę tylko kromkę chleba z twarogiem i gotowane mięso indyka z ryżem. Nie wyżyłabym nawet miesiąca na takiej diecie, nie mówiąc o roku czy dwóch a tyle zamierzam karmić.. .Obecnie chyba nie zaleca się diety wykluczającej jeśli dziecko nie ma żadnych objawów nietolerancji.. tak mi mówiła położna i tak czytałam we wszystkich ulotkach informacyjnych poświęconych tematowi diety mamy karmiącej... oczywiście jak dziecko ma AZS czy jakieś objawy ze strony układu pokarmowego pewnie szukałabym przyczyny m.in. w tym co jem i pewnie bym poświęciła się i wyrzuciła z diety wszystko co może uczulać, ale póki nic takiego się nie dzieje to chyba nie ma sensu.. jem wszystko a wraz z moim mlekiem dziecko zapoznaje się ze wszystkimi smakami i alergenami.. wydaje mi się że takie zapoznawanie z nowymi produktami, jakby pośrednio wprowadzanie ich do diety dziecka poprzez mleko matki, jest najbardziej przyjazne i bezpieczne i może właśnie przeciwdziałać ewentualnym późniejszym alergiom... ale to taka moja osobista filozofia;)

zobacz wątek
7 lat temu
~diverta

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry