Cześć:)
co u Was słychać?
U nas generalnie wszystko w porządku. Janek przybiera na wadze jak opętany, waży już ponad 6 kg.
Dużo wychodzimy na dwór, bo Jaś...
rozwiń
Cześć:)
co u Was słychać?
U nas generalnie wszystko w porządku. Janek przybiera na wadze jak opętany, waży już ponad 6 kg.
Dużo wychodzimy na dwór, bo Jaś najlepiej śpi w wózku. Śpi na tyle mocno że można zatrzymać wózek i zostawić go w nim, a on będzie spał dalej.. czasem tylko trzeba poruszyć wózkiem,...Mieszkam w domu jednorodzinnym, więc jak przychodzi pora spania wystarczy włożyć Jaśka do wózka, obejść dom ze 2-3 razy, potem odstawić na taras i dziecko śpi... mogę wtedy uchylić drzwi na taras i zająć się czymś... bardzo się z tego cieszę bo z córką nie było tak słodko, jak tylko zatrzymywałam się to w ciągu kilku sekund budziła się.. wózek musiał być w ciągłym ruchu..
Codziennie ok. 20:00 kąpiemy Jasia. W zasadzie nie byłoby takiej potrzeby, bo tak małe dziecko jeszcze się tak bardzo nie brudzi, ale chcę by to był swoisty rytuał i sygnał dla niego że oto zaczyna się noc.. Jaś bardzo lubi kąpiele. Zwykle gdy zaczynamy kąpiel jest już głodny, więc płacze podczas rozbierania, ale gdy tylko ląduje w wannie przestaje płakać.. nie mogę się doczekać aż będzie siedzieć i będzie mógł dłużej pobyć w tej wanience, bo na razie w związku z tym że ja lub mąż musimy go podtrzymywać pochyleni nad wanienką to kąpiel trwa krótko a potem znowu podczas wycierania włącza się syrena, która cichnie dopiero przy karmieniu... bardzo dobrze spisuje nam się śmietanka do kąpieli Momme.. Jaś ma bardzo gładką, nawilżoną skórę (pamiętam że córka miała długo skórę jakby z papieru).. mamy natomiast spory problem z odparzeniami.. co jakiś czas zdarza się że Jasiek puści bączka z wkładką, leży tak z nią a potem gotowe odparzenie.. na szczęście skóra coraz szybciej regeneruje się.. jeszcze niedawno leczyłam go z odparzenia przez tydzień, jeden dzień było ok, a potem od nowa.. teraz udaje się go wyprowadzić w 2 dni.. przemywam mu odparzenie roztworem nadmanganianu potasu i smaruję sudokremem.. wydaje się że to dla niego najlepsze lekarstwo.. za każdym razem przy przewijaniu i przemywaniu pupy, wycieram skórę do sucha chusteczką higieniczną.. gdyby to była córeczka pewnie czekałabym aż pupa sama obeschnie, ale z racji tego że już nieraz Jasiek obsikał mnie i siebie, to nie wietrzę, tylko po obsuszeniu chusteczką błyskawicznie zakładam czystą pieluszkę...
Jeśli chodzi o te karmienia wieczorne o których pisałam że Jaś się pręży i wydziera, to też nastąpiła poprawa... wydaje się że wynikały one głównie ze zmęczenia... teraz gdy jest cieplej i możemy z Jasiem wyjść na dwór, zwykle śpi do samej kąpieli, potem szybka kąpiel i już karmienie, więc nie jest już taki zmęczony gdy dostaje jeść, zjada spokojniej i zasypia z powrotem.. pierwsze nocne spanko wydłużyło nam się ostatnio do 4-6 godzin.. niestety potem nie jest już tak różowo.. po pierwszym nocnym karmieniu, Jaś zwykle albo ma chęć na zabawę albo ma problem z mocniejszym zaśnięciem i często się budzi więc nie wraca już do kołyski tylko "śpi" u mojego boku...
problem tkwi chyba w ulewaniu i sapce.. niestety nadal bardzo często cofa mu się pokarm, co na pewno nie jest dla niego komfortowe, zwłaszcza jak pójdzie dodatkowo nosem... od połowy nocy nasila się też sapka i trudności w oddychaniu.. nad ranem, ok. 5:00 nosek jest już tak przytkany ze Jaś wierci się, co 15-30 minut się budzi.. starałam się unikać zakraplania nosa i odciągania odkurzaczem o tej porze, bo nie chciałam go całkiem rozbudzać, a przy okazji budzić reszty rodziny, ale chyba nie będzie wyjścia... ja z Jaśkiem u boku leżę sztywno, staram się nie poruszyć by go dodatkowo nie budzić, słucham jak tam rzęzi i chrumka, martwię się że dzieciak nie może się wyspać spokojnie, więc w zasadzie od połowy nocy już nie śpię... ale nie jest źle.. jak przypomnę sobie pierwsze dni z laktatorem, strzykawką, termoforem i kapustą to od razu mi lepiej... a jeszcze jak się Jasiek uśmiechnie, nawet gdy to trzecia nad ranem, to od razu jakieś nowe siły w człowieka wstępują:)
zobacz wątek