Odpowiadasz na:

Re: Mamusie wrzesień - październik 2016 (4)

Dziewczyny, poród coraz bliżej...
Coraz częściej zastanawiam się jak to będzie.
Mam też mętlik w głowie. Chodzi o ogromne różnice, między tym co faktycznie się dzieje na porodówkach,... rozwiń

Dziewczyny, poród coraz bliżej...
Coraz częściej zastanawiam się jak to będzie.
Mam też mętlik w głowie. Chodzi o ogromne różnice, między tym co faktycznie się dzieje na porodówkach, a o tym co nam dookoła mówią , że powinno być tak a nie inaczej bo lepiej.
Precyzując:
np. chodzenie a nie podpięcie do ktg
parcie spontaniczne a nie wg tego co mówi położna
pozycje wertykalne a nie pozycja półleżąca
poród w pełni naturalny a nie przebicie pęcherza lub podanie oksytocyny
odcięcie pępowiny poźniej a nie od razu
ochrona a nie nacinanie krocza
jedzenie w czasie porodu a nie bycie na czczo
itd itp

Prawda jest taka, że nikt w szpitalu nie zgodzi się na takie rzeczy. Nikt w ostatniej fazie porodu nie pozwoli kucać itd.
a są tam , jednak żeby nam pomóc, a nie przeszkadzać.
Dlaczego miałabym się wykłucać z położną czy z lekarzem na sali.
Kiedy położna mi powie "przyj" mam przeć czy powiedzieć "nie teraz, teraz nie czuję ochoty"?
Idę tam jednak skorzystać z ich pomocy i wierzę, że wiedzą coś na ten temat.
Wg większosci blogów i poradników, powinno się robić dokładnie odwrotnie niż w szpitalach. Nieustannie podważa się kompetencje personelu medycznego. Ja w swojej naiwności wierzę, że oni się w tym kierunku wykształcili i jak powiedzą , że trzeba podać oksytocynę czy naciąć to faktycznie trzeba.
Nie mam ochoty , żeby mój poród , przerodził się w kilkunastogodzinną kłótnię z personelem, a tak by właśnie było, gdybym chciała osiągnąć, te wszystkie "lepsze" rzeczy.
Mamy takie a nie inne standardy w naszych szpitalach, jako alternatywa pozostaje tylko rodzić w domu na kilka tysięcy...
Wiecie o co mi chodzi? Chciałabym mieć poczucie oddania się w dobre ręce.

zobacz wątek
9 lat temu
~Princessa

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry