Odpowiadasz na:

Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 14

a w szpitalu na Zaspie byle przejsc izbe przyjec, pozniej juz jest ok. bylam jednego dnia na ktg, a gdy przyjechalam nastepnego dnia, w sumie tez chcialam sie tylko skontrolowac, ale czulam, ze... rozwiń

a w szpitalu na Zaspie byle przejsc izbe przyjec, pozniej juz jest ok. bylam jednego dnia na ktg, a gdy przyjechalam nastepnego dnia, w sumie tez chcialam sie tylko skontrolowac, ale czulam, ze zaczyna sie juz cos dziac, to uslyszalam tekst: a pani to codziennie chce przyjezdac na kontrole?, i dodala ze i tak dzisiaj nie urodze, bo nie wygladam na rodzacą i widzi to po moich oczach, i ze ona mi to udowodni. przyszedl lekarz zbadal mnie, w przeciwienstwie do dnia poprzedniego super lekarz, bo po krotkiej rozmowie zapytal czy chce dzisiaj urodzic, ja rzeklam ze tak, bo maz chcial mi uciec w delegacje, to przebil mi pecherz plodowy i odeszly wody. Dodal: no to juz nie ma pani wyjscia, bedzie pani rodzic. skierowal mnie na porodowke, gdzie zaraz dostalam skurczy, zaczely sie nasilac i niedlugo corka byla juz na swiecie. porod wlasciwy trwal 38 min. a na porodowce spedzilam 2 godz. z minutami. po porodzie czulam sie dobrze, zszyli mnie tez dobrze, porownujac pierwszy porod w redlowie. godzine pozniej sama wstalam z lozka i poszlam do toalety. poza tym pobyt w szpitalu oceniam dobrze. pozdrawiam rozpakowane i jeszcze te nie rozpakowane i zycze szybkich porodów.

zobacz wątek
14 lat temu
~Basia7

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry