Re: Mamy Marcowe i Kwietniowe 2011 - 19*
Witam witam po długim czasie nie odzywania się trochę mi zajęło żeby nadrobić zaległości ;) ehhh u nas była walka z pupą bo od 2 tygodnia pojawiły się odparzenia, które były spowodowane ponoć moim...
rozwiń
Witam witam po długim czasie nie odzywania się trochę mi zajęło żeby nadrobić zaległości ;) ehhh u nas była walka z pupą bo od 2 tygodnia pojawiły się odparzenia, które były spowodowane ponoć moim jedzeniem wiec byłam na głodówce ale to nie pomagało wiec się zaczęły różne specyfiki na pupę sudocrem, mas pośladkowa, gantiana, linomag nivea na odparzenia crotrimazol i dalej nic to wylądowaliśmy u dermatologa i ponoć gantiana dużo wietrzenia i maść pośladkowa jest okey przepisała jeszcze antybiotyk i dalej dieta masakra tak jak wcześniej nic z nabiału nie mogłam tak teraz ponoć to nie było od nabiału ale musiałam wszelkie warzywa odstawić i wędliny i ja tam różnicy nie widziałam a czułam się coraz bardziej osłabiona już mi ten kurczak gotowany z marchewką bokiem wychodził ;) i żeby było tego mało to w poniedziałek chawtałam jak kot i aż mąż się dziwił czy się mogłam struć jak ja nic praktycznie nie jadłam a co się okazało dzień później jak już mąż do mnie dołączył że złapałam grype jelitową- czyli rotawirusa i na zmianę chawty z biegunką ajjj nie życzę tego nikomu mnie trzymało do czwartku a męża do wczoraj i najgorsze że mała karmiona tylko cycem też to paskudztwo złapała i u niej tylko biegunka ale w takich ilościach że nie nadążałam ze zmianą pieluch a to co na tetrę się wylało podczas przewijania to wyżarte żółte plamy w ogóle to się sprać nie chciało... i się wystraszyłam o małą i jak tylko poczułam się na siłach żeby wsiąść za kółko pojechaliśmy na kontrole do pediatry a ta mnie wystraszyła że dziecko na granicy odwodnienia i bach skierowanie do szpitala ja szok bo myślałam że nie jest tak źle skoro ma apetyt, nie gorączkuje i nie wymiotuje tylko te biegunki no dawaj pojechaliśmy do szpitala a tam się okazało że mała wcale nie jest odwodniona i że widać że już jej lepiej dostała lacido baby- probiotyk i trzeba było podawać to rozdrobnione z wodą niestety trzeba było to podawać z butli i jeść może i jadła wolno bo wolno ale za każdym razem ulewała dwa dni się pomęczyłam i sobie to odpuściłam a najlepsze że rozmawiałam z kumpelą i też miała podobny problem z odparzeniami i też nic nie pomagało i pediatra kazała jej kupić maść tormentiol i pomogło wiec też to kupiłam i 3 dzień stosowania i praktycznie wszystko znikło ;) z tej pupy- pełen sukces wiec pomału zaczynam jeść normalnie bo taka długa dieta i prawie tygodniowa jelitówa gdzie byłam tylko na wodzie spowodowała że ważę mniej niż przed ciążą szok ;) więc tyle u mnie z newsów też pomału zaczynam się interesować chrzcinami i planuje w połowie czerwca zobaczymy dzisiaj się przejdę do kościoła zaklepać termin i myślana co z obiadem czy do jakieś knajpki zaprosić czy znaleźć catering bo jakoś nie czuje się na siłach żeby gotować chociaż teściowa twierdzi że szkoda kasy lepiej samemu wszystko fajnie że ja czasu nie mam tak pichcic w kuchni a zrobić obiad na 11 osób to też nie lada wyzwanie a angażować rodzinę w pomoc bezsensu więc może się orientujecie w cateringach albo coś macie sprawdzonego na oruni górnej
zobacz wątek