Re: Mamy lipcowo-sierpniowe 2014 cz.23
Muminka "ujście" mnie boli od tygodnia a gdybym była pierworódką to juz pewnie bym panikowała tyyyyyle tych symptomów :p
Chaton kulam się coraz bardziej ociężale, dzisiaj w ogóle czuję...
rozwiń
Muminka "ujście" mnie boli od tygodnia a gdybym była pierworódką to juz pewnie bym panikowała tyyyyyle tych symptomów :p
Chaton kulam się coraz bardziej ociężale, dzisiaj w ogóle czuję się fatalnie, w autobusie 3 razy modliłam się żeby nie zemdleć - siedząc oczywiście!!
Zaliczyłyśmy wreszcie z Moniką kwalifikacje do ZZO w Wojewódzkim - było całkiem sympatycznie, odkryłam nawet że z moim progiem bólowym nie jest jeszcze najgorzej :p Co nie znaczy,że nie będziemy się przekrzykiwac na porodówce :D :D
Materac dotarł - mogę rodzić :p Dzieć na sianie spać nie będzie musiał :p :p
M wrocił do pracy po urlopie i zaczęła się jazda :p Stwierdzam,że w ogóle nie uczestniczyłam w remoncie bo zupełnie niczego znaleźć nie moge ! Mój syn tylko ciągle powtarza: "zadzwoń do M i zapytaj" no i tak dzwonię :p Wodę z basenu pies wylał - ja już sama nie dam rady nosić wiader ;) Szczurzyce zwiały z klatki, co się naszukałam to moje .. Jedna grzeczna od razu przylazła ale drugą znalazłam w kartonie z Hot Wheelsami a karton pod sterta innych zabawek ...
Normalnie czuję się jak kaleka bez rak i nóg .. Cos nie doceniałam tego mojego chłopa ;) ;P ;)
zobacz wątek