Re: Mamy listopadowo-grudniowe 2014 cz.7
ewelkaet u nas teoretycznie o 6 budzik zadzwonił, ale spać i tak mi nie było dane, patrzyłam na zegarek.. i co godzinę człapałam do łazienki plus syn stwierdził, że dziś będzie spał z nami, a on z...
rozwiń
ewelkaet u nas teoretycznie o 6 budzik zadzwonił, ale spać i tak mi nie było dane, patrzyłam na zegarek.. i co godzinę człapałam do łazienki plus syn stwierdził, że dziś będzie spał z nami, a on z tych pełzająco wędrujących ;)... ech czekam z utęsknieniem na nocne karmienie:P może prześpię ciurkiem 3 godziny, wolę tak niż co godzinę kibelek ;)
No i mobilizuj się, człowiek potem jest spokojniejszy jak już spakowany, a Ty chyba masz wypoczywać?
zobacz wątek