Re: Matczyne błędy i wpadki.
Ja mam chyba jedną rzecz której się wstydzę (chodzi o moją głupotę). Olek był karmiony w szpitalu sztucznie mleczkiem z takich małych butelek. Mleko zawsze przynosiły pielęgniarki. Gdy wracaliśmy...
rozwiń
Ja mam chyba jedną rzecz której się wstydzę (chodzi o moją głupotę). Olek był karmiony w szpitalu sztucznie mleczkiem z takich małych butelek. Mleko zawsze przynosiły pielęgniarki. Gdy wracaliśmy ze szpitala do domu postanowiłam od razu kupić mleko w aptece. Nie było tego w buteleczkach więc kupiłam w proszku. Gdy nadeszła pora karmienia rozrobiłam mleko zgodnie z instrukcją i dałam małemu. Jadł średnio chętnie. Jak się okazało po tygodniu (!) na opakowaniu nie było informacji, że mleko trzeba podgrzać więc mały dostawał zimne. Aż wstyd się przyznać... Uroki początków macierzyństwa....
zobacz wątek