Re: Matczyne błędy i wpadki.
Hmm...
1. Ja chciałam mężowi pokazać jak pięknie nasza niunia chwyta zabaweczki. Leżała na przewijaku. Tak wymachiwałam grzechotką (niemałą, plastikową, twardą), że wypadła mi z rąk wprost...
rozwiń
Hmm...
1. Ja chciałam mężowi pokazać jak pięknie nasza niunia chwyta zabaweczki. Leżała na przewijaku. Tak wymachiwałam grzechotką (niemałą, plastikową, twardą), że wypadła mi z rąk wprost na jej czoło. Płakała, ale guza nie miała.
2. Majka jest wcześniakiem, więc przez długi czas spała i jadła tylko. Nie płakała, gdy miała mokro. Aż pewnego dnia zaczęła płakać "bez powodu". I zastanawialiśmy się z mężem dlaczego: boli ją coś, głodna, śpiąca? Po pół godziny okazało się, że ma mokro :) I to nie raz nam się zdarzyło zanim się nauczyliśmy, że może płakać, bo ma mokro :P
Nic na razie nie pamiętam innego... Ale na pewno było tego trochę :)
zobacz wątek