Re: Matczyne błędy i wpadki.
Hihi, super temat :)
Ja też zaliczyłam sporo wpadek...
Kiedyś spadł mi z krzesła fotelik samochodowy z 5tygodniową Tosią w środku... Na szczęście była w kombinezonie,...
rozwiń
Hihi, super temat :)
Ja też zaliczyłam sporo wpadek...
Kiedyś spadł mi z krzesła fotelik samochodowy z 5tygodniową Tosią w środku... Na szczęście była w kombinezonie, przypięta pasami i nic się nie stało, tylko się przestraszyła biedna...
Jak miała ok. 2 miesiące, wróciliśmy do domku po zakupach, mąż położył zakupy na stole, a Tosię w foteliku pod stołem. Spadł na nią kurczak ze stołu! Ona sama była niewiele większa od tego kurczaka, kurczak tak na niej leżał, a ona nic... Dalej spała... :) Mieliśmy szczęście, bo kurczak spadł mniej więcej między jej nóżkami, na kocyk :-)
Akcje z upadkiem z łóżeczka czy z kanapy... Oj nie raz. W ten sposób dowiadywałam się o nowych umiejętnościach Tośki.
zobacz wątek