Re: Matczyne błędy i wpadki.
ja upadku z łóżka nie zaliczyłam bo nie mamy łóżka:)
ale inne były, raz na pewno jak była malutka i bardzo płakała bo ją zmuszałam do jedzenia (piersi), a ona po prostu już nie była głodna,...
rozwiń
ja upadku z łóżka nie zaliczyłam bo nie mamy łóżka:)
ale inne były, raz na pewno jak była malutka i bardzo płakała bo ją zmuszałam do jedzenia (piersi), a ona po prostu już nie była głodna,
raz oberwała ode mnie przewijakiem (była w łóżeczku i zmieniałam pokrowiec i mi się wymksnął:(
no i taka trochę nie moja wpadka ale zaliczyłyśmy wywrotkę wózkiem, byłyśmy z psem na dworzu i było mokro bo padało, i idąc brzegiem górki (omijałam kałużę) pies przeciągnął mnie po mokrej trawie z górki, a ja wózek, efekt był taki że Madzia wisiała na szelkach ok 10cm nad ziemią, bo rączka wózka zatrzymała upadek:)))
zobacz wątek