Odpowiadasz na:

Re: Matczyne błędy i wpadki.

OMG, myślałam, ze z tym przewijaniem, to tylko ja miałam takie zaćmienia. I to dwa razy.

Pierwszą dobę mój synek spędził głównie na salach adaptacyjnych, tam pielęgniarki załatwiały... rozwiń

OMG, myślałam, ze z tym przewijaniem, to tylko ja miałam takie zaćmienia. I to dwa razy.

Pierwszą dobę mój synek spędził głównie na salach adaptacyjnych, tam pielęgniarki załatwiały całą czarną robotę, ja przychodziłam tylko się poprzytulać. Następnego dnia oddali mi dziecko, ja latałam wokół niego, karmiałam non stop, ale potem patrzę, co jeszcze robią moje koleżanki z sali? Przewijają... O kurde, przewijać trzeba!!! I musiałam po kilku godzinach nadrabiać zapomnienie, mój synek robił po 16 kup dziennie... I tak myłam go po tych kupach co chwila, a gdzieś czwartego dnia wycwaniłam się i nie rozbierałam ciągle całego dziecka, tylko co kilkadziesiąt minut podnosiłam mu nóżki, odchylałam pieluszkę przy pupie i zaglądałam. A tu dziwne, nie ma kupki i nie ma, już kilka godzin. A dziecko jakieś niezadowolone. To wtedy było z nim coś nie tak, jak robił te 16 kup na dobę, czy teraz? O kurde, a co ten kaftanik taki mokry? No tak, same siuśki też trzeba sprzątać!

Nie, nie był to pierwszy niemowlak, którego w życiu widziałam... Nawet wydawało mi się, że mam duuuuże doświadczenie w opiece nad maluchami...

zobacz wątek
14 lat temu
~Agatha

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry