Re: Matczyne błędy i wpadki.
wątek jest suuuuuuuper :) kilka razy wybuchałam śmiechem i oglądałam się czy Gabryś się nie obudził ;) hehehe :D
ja jakoś nie pamiętam zbyt wielu wypadków :P poza 2...
rozwiń
wątek jest suuuuuuuper :) kilka razy wybuchałam śmiechem i oglądałam się czy Gabryś się nie obudził ;) hehehe :D
ja jakoś nie pamiętam zbyt wielu wypadków :P poza 2 czy 3 spadnięciami z kanapy(całe szczęście na działce, gdzie kanapa jest bardzo niska, a podłoga miękka) :P
przy zmianie mleka Bebilon Pepti 1 na Bebilon Pepti 2 też jakoś nie trzymałam się opisu ;) tzn. nie robiłam tego tak bardzo małymi krokami/miarkami :P
miałam coś podobnego jak Agitka :]
pierwsze 12 godzin po cc spędziłam bez Gabrysia, później przynoszono mi Go do przytulania itp. i zabierano na przewijanie, karmienie, mycie itd.
na dobre dostałam dziecko jakieś 36 godzin po porodzie :P i zamarłam :P że co niby ja mam z nim zrobić? siedziałam na łóżku i patrzyłam jak śpi :P i modliłam się żeby spał jak najdłużej - bo przecież nie mam pojęcia co z Nim zrobić jak już się obudzi... ;P dzielnie obserwowałam co koleżanki z sali robią ;)
ale największą ulgę odczułam podczas obchodu jak usłyszałam - Pani nie musi rozbierać Małego, bo był już ważony... ;P uuuffffff :P
zobacz wątek