Odpowiadasz na:

Re: Matczyne błędy i wpadki.

Oj, czytając o jeździe samochodem z dzieckiem, przypomniałam sobie naszą historyjkę.
Prowadziłam samochód a mała siedziała z tyłu, w foteliku. Nagle przyhamowałam i za chwile spokojnie... rozwiń

Oj, czytając o jeździe samochodem z dzieckiem, przypomniałam sobie naszą historyjkę.
Prowadziłam samochód a mała siedziała z tyłu, w foteliku. Nagle przyhamowałam i za chwile spokojnie jechałam dalej, nie sprawdziwszy co z dzieckiem. (W końcu co się mogło stać jeśli fotelik był prawidłowo wpięty).
Koniec jazdy, wysiadam, otwieram drzwi a dziecka... nie ma. Co się okazało?
W momencie hamowania fotelik fiknął koziołka wraz z moją córeczką i zaklinował się między tylnymi siedzeniami a fotelem kierowcy. Dziecko wisiało głową w dół.
Co ciekawe, mała nie spała, nie płakała, tylko oglądała samochód z innej perspektywy i chyba jej się to podobało.

zobacz wątek
14 lat temu
Sajwer

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry