Widok
Mąż mnie zdradził, co robić??
Znalazłam u męża wizytówkę pani z towarzystwa... Jesteśmy małżeństwem 4 miesiące!!
pomysłałam, że zza szyby wziął i nie wyrzucił. Ale!! Kiedyś jak wrócił później nie chciał się kochać i pachniał inaczej a w telefonie zobaczyłam że oglądał sobie dziwki!!!! Sprawdziłam nry z miejscowości gdzie bywa i okazało się że jeden z nich - władek k. (taki bydlak miał opis) to jedna z nich!!!!!!! Jestem w ciązy, co robić?
pomysłałam, że zza szyby wziął i nie wyrzucił. Ale!! Kiedyś jak wrócił później nie chciał się kochać i pachniał inaczej a w telefonie zobaczyłam że oglądał sobie dziwki!!!! Sprawdziłam nry z miejscowości gdzie bywa i okazało się że jeden z nich - władek k. (taki bydlak miał opis) to jedna z nich!!!!!!! Jestem w ciązy, co robić?
Będąc w takim stanie, przede wszystkim nie denerwuj się, bo przecież chodzi o zdrowie dziecka!
O nerwicę u dzieci nie trudno!
Mam nadzieje, że wszystko się wyjaśni! Może nie jest tak jak myślisz. Może jest to jakiś zbieg okoliczności?
Ja też mam czasem wizytówki z agencji. W moim mieście w ścisłym Centrum nie ma możliwości by taak nie znalazła się za wycieraczką Czy uszczelką szyby!
Takie rzeczy się zdarzają.
O nerwicę u dzieci nie trudno!
Mam nadzieje, że wszystko się wyjaśni! Może nie jest tak jak myślisz. Może jest to jakiś zbieg okoliczności?
Ja też mam czasem wizytówki z agencji. W moim mieście w ścisłym Centrum nie ma możliwości by taak nie znalazła się za wycieraczką Czy uszczelką szyby!
Takie rzeczy się zdarzają.
zdradzona, czy Twój partner składał jakieś wyjaśnienia, rozmawialiście o tym? Chodzi mi o to, że posądzanie kogoś o zdradę, to bardzo poważne oskarżenie.
U kobiety w ciąży, odczuwanie zapachu może się nieco zmienić, zmysł powonienia staje się bardziej wyrazisty. Kiedy ja byłam w tym stanie, śmiałam się, że mogę konkurować z psem myśliwskim, gdyż czułam zapachy, których nikt inny nie czuł:)))
Czasami są też skoki nastrojów, bywa że ciężarna okresowo jest mniej zrównoważona, bardzo wrażliwa a czasem bardzo spokojna.
Porozmawiajcie, mam nadzieję, że to tylko Twoje przypuszczenia. Jeżeli jednak to prawda, to zastosuj radę pod swoim pierwszym wpisem:)
U kobiety w ciąży, odczuwanie zapachu może się nieco zmienić, zmysł powonienia staje się bardziej wyrazisty. Kiedy ja byłam w tym stanie, śmiałam się, że mogę konkurować z psem myśliwskim, gdyż czułam zapachy, których nikt inny nie czuł:)))
Czasami są też skoki nastrojów, bywa że ciężarna okresowo jest mniej zrównoważona, bardzo wrażliwa a czasem bardzo spokojna.
Porozmawiajcie, mam nadzieję, że to tylko Twoje przypuszczenia. Jeżeli jednak to prawda, to zastosuj radę pod swoim pierwszym wpisem:)
k.a.
Wyobraź sobie, że mam zaparkowany samochód, podchodzę do niego i wyciągam wizytówkę. Gdzie ją mam rzucić na chodnik? Czy raczej poszukać śmietnika, np. oddalonego o kilkaset metrów?
Po prostu taka wizytówka ląduje w samochodzie. Z czasem jadę na Myjnię Samochodową i tam samochód jest sprzątany gruntowne, również z tego typu wizytówek.
Wyobraź sobie, że mam zaparkowany samochód, podchodzę do niego i wyciągam wizytówkę. Gdzie ją mam rzucić na chodnik? Czy raczej poszukać śmietnika, np. oddalonego o kilkaset metrów?
Po prostu taka wizytówka ląduje w samochodzie. Z czasem jadę na Myjnię Samochodową i tam samochód jest sprzątany gruntowne, również z tego typu wizytówek.
Cyt. "Czyli że co? Śmieci zbierasz?"
Odpowiedź brzmi TAK! Do czasu wizyty na myjni, która jest regularnie (mycie, odkurzanie) raz w tygodniu.
Poza tym oprócz tego typu wizytówek jest jeszcze wiele innych stricte związanych z moją pracą, tyle tylko, że tamte wizytówki są wpisywane skrupulatnie do Outlooka i zawsze zsynchronizowane z telefonem (w każdy poniedziałek).
Wizytówek z agencji nie synchronizuję i ich nigdzie nie wpisuję. Są wyrzucane!
Bywam w różnym miastach w Polsce i raczej ciężko mi sobie przypomnieć gdzie ostatnio taką wizytówkę postawiono przy samochodzie. Wyjątkiem jest Warszawa - tak nie ma parkingu w śródmieściu bez wizytówki agencji. Czasem sam się zastanawiam jak to jest! Przecież zostawiłem samochód na 10 min. na parkingu!
@sam
a ty jak często sprzątasz samochód?
Odpowiedź brzmi TAK! Do czasu wizyty na myjni, która jest regularnie (mycie, odkurzanie) raz w tygodniu.
Poza tym oprócz tego typu wizytówek jest jeszcze wiele innych stricte związanych z moją pracą, tyle tylko, że tamte wizytówki są wpisywane skrupulatnie do Outlooka i zawsze zsynchronizowane z telefonem (w każdy poniedziałek).
Wizytówek z agencji nie synchronizuję i ich nigdzie nie wpisuję. Są wyrzucane!
Bywam w różnym miastach w Polsce i raczej ciężko mi sobie przypomnieć gdzie ostatnio taką wizytówkę postawiono przy samochodzie. Wyjątkiem jest Warszawa - tak nie ma parkingu w śródmieściu bez wizytówki agencji. Czasem sam się zastanawiam jak to jest! Przecież zostawiłem samochód na 10 min. na parkingu!
@sam
a ty jak często sprzątasz samochód?
Rozumiem, że masz bardzo wysoko posuniętą estetykę życia codziennego. Zawsze wydawało mi się, że Ja ją mam.
Tyle tylko, że jeśli parkuję samochód pod Hotelem o 21 czy 22:00 i muszę jeszcze z samochodu wtaszczyć pokaźny bagaż to ostatnim pomysłem jaki by mi przyszedł do głowy jest sprzątanie samochodu.
Zresztą mój dzień pracy nie trwa 8h tylko o wiele dłużej a każda minuta mojej pracy jest skrupulatnie zaplanowana.
Czas na sprzątanie samochodu to inny dzień, w którym jestem nastawiony na sprzątanie a nie wykonywanie innych obowiązków służbowych.
Tyle tylko, że jeśli parkuję samochód pod Hotelem o 21 czy 22:00 i muszę jeszcze z samochodu wtaszczyć pokaźny bagaż to ostatnim pomysłem jaki by mi przyszedł do głowy jest sprzątanie samochodu.
Zresztą mój dzień pracy nie trwa 8h tylko o wiele dłużej a każda minuta mojej pracy jest skrupulatnie zaplanowana.
Czas na sprzątanie samochodu to inny dzień, w którym jestem nastawiony na sprzątanie a nie wykonywanie innych obowiązków służbowych.
Zgadzam się z samem. Jeżdżę sporo i zawsze śmieci odkładam w jedno miejsce, w drzwi. Śmieci wyrzucam przeważnie podczas tankowania. Albo od razu jak wysiadam i idę do domu czy hotelu. Nigdy mi nic nie gnije, w samochodzie jest w miarę czysto. Ale niektórzy mają talent. Kiedy słucham, co się dzieje w samochodach służbowych w firmie, dla której pracuję, włos jeży się na głowie. Przeważnie handlowcy są takimi syfiarzami. Oni też mają "wyznaczone dni" na sprzątanie. Hehe, masakra :-)
@RudaWredna;
Dobra rada. Mężczyzny nigdy nie możesz być pewna! Każdy zapewnia! a tylko nieliczni dotrzymują słowa!
Opowiedział bym Ci różne historie, różnych mężczyzna. Wszyscy idelani a jednak różni. Miałą byś poważny dylemat, którego wybrać, który jest najlepszy? ale nie jest tu miejsce i pora. Może kiedyś przy innej okazji.
Dobra rada. Mężczyzny nigdy nie możesz być pewna! Każdy zapewnia! a tylko nieliczni dotrzymują słowa!
Opowiedział bym Ci różne historie, różnych mężczyzna. Wszyscy idelani a jednak różni. Miałą byś poważny dylemat, którego wybrać, który jest najlepszy? ale nie jest tu miejsce i pora. Może kiedyś przy innej okazji.
Ty to tylko Ty.. Ludzi są różni, są tacy co pobierają się by mieć mieszkanie i łatwiejszy start a potem jak się ustabilizują to nagle się okazuje że mają niezgodny charakter z partnerem/ką. Są ludzie i są socjopaci podchodzący do związków jak do inwestycji. Tak długo jak się opłaca to jest dobrze, jak jest źle to się wycofuje z inwestycji..
a widzisz R.N. czyli taka historia może Cię zaskoczyć :) masz kolejną do rozmowy z Rudą ;)
znam parę, która pobrała się po to żeby dostać (wyłudzić) mieszkanie od miasta. Jak dziewczyna zażądała żeby facet się wyprowadził to jej odpowiedział, że nie po to się z nia żenił, żeby teraz nie miał gdzie mieszkać :)
znam parę, która pobrała się po to żeby dostać (wyłudzić) mieszkanie od miasta. Jak dziewczyna zażądała żeby facet się wyprowadził to jej odpowiedział, że nie po to się z nia żenił, żeby teraz nie miał gdzie mieszkać :)
Zgadzam się z Tobą k.a. Wystarczy błachostka. Pewien kompozytor muzyki do znanego serialu trafił na Sreberko, bo wyrzucił przez okno na ulicę sprzęt muzyczny, bo twierdził, że z głośników ktoś mówi do niego.Wyrzucając sprzęt mogł kogoś zabić, albo ciężko ranić.
Sam--- padłam! teraz już wiem, czemu jesteś tam, gdzie my nie możemy być:-))) popieram;-P
Sam--- padłam! teraz już wiem, czemu jesteś tam, gdzie my nie możemy być:-))) popieram;-P
"Istotne jest to, co kto robi z ulotkami agencji towarzyskich. Poważny człowiek nigdy nie pozwoliłby sobie, żeby zatrzymywać przy sobie coś takiego."
Sam piszesz bzdury (nie pierwszy zresztą raz). Każda ulotka (niezależnie do treści) znaleziona za wycieraczką (jeżeli w promieniu kilkunastu metrów nie byłoby śmietnika) wylądowałaby w moim aucie. Tylko i wyłącznie dlatego że nie cierpię śmiecenia. Przy dogodnej okazji (czyt. w pobliżu śmietnika bym ją wyrzucił). Wyrzucanie z samochodu na ziemię ulotek, opakowań po jedzeniu tudzież innych śmieci uważam za zwyczajne chamstwo. Wkładanie za wycieraczkę stojącego obok auta ulotki znalezionej za wycieraczką własnego to zwyczajne g*wniarstwo.
Sam piszesz bzdury (nie pierwszy zresztą raz). Każda ulotka (niezależnie do treści) znaleziona za wycieraczką (jeżeli w promieniu kilkunastu metrów nie byłoby śmietnika) wylądowałaby w moim aucie. Tylko i wyłącznie dlatego że nie cierpię śmiecenia. Przy dogodnej okazji (czyt. w pobliżu śmietnika bym ją wyrzucił). Wyrzucanie z samochodu na ziemię ulotek, opakowań po jedzeniu tudzież innych śmieci uważam za zwyczajne chamstwo. Wkładanie za wycieraczkę stojącego obok auta ulotki znalezionej za wycieraczką własnego to zwyczajne g*wniarstwo.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Mikronezjo, Brakowało mi Ciebie tutaj bo o włos a by mnie tu Ktoś zlinczował!
a wracając do wątku:
Nie napisałem, że tego Syna ma wychowywać Ojciec, który chodzi na dziwki;-) Tylko również powinien w tym uczestniczyć mężczyzna.
Zresztą wszystkie te odpowiedzi to pisanie po wodzie i te wszystkie rady autorka ma w Nosie a nawet nie jest w stanie skupić się na tym co Kto tu napisał.
Nie zazdroszczę sytuacji. Pewnie w domu jest ogromna Kłótnia dzisiejszego wieczoru!
Wszystko być może przez jeden skos w boku po którym obudził się chudszy o kilka złotych i z potwornym kacem moralnym!
Nikomu nie zazdroszczę takiej sytuacji.
a wracając do wątku:
Nie napisałem, że tego Syna ma wychowywać Ojciec, który chodzi na dziwki;-) Tylko również powinien w tym uczestniczyć mężczyzna.
Zresztą wszystkie te odpowiedzi to pisanie po wodzie i te wszystkie rady autorka ma w Nosie a nawet nie jest w stanie skupić się na tym co Kto tu napisał.
Nie zazdroszczę sytuacji. Pewnie w domu jest ogromna Kłótnia dzisiejszego wieczoru!
Wszystko być może przez jeden skos w boku po którym obudził się chudszy o kilka złotych i z potwornym kacem moralnym!
Nikomu nie zazdroszczę takiej sytuacji.
Prawdziwy mężczyzna:
To taki Ktoś, kto umie stawić czoło problemom, które napotyka w dorosłym życiu i nie tylko potrafi zadbać o siebie ale i o swoją rodzinę w chwili potrzeby.
To taki, ktoś, kto swoim zachowaniem potrafi wziąć odpowiedzialność za swoje czyny ale też taki Ktoś, kto potrafi uderzyć pięścią w stół by postawić na swoim i mieć odwagę powiedzieć najbliższej osobie "nie masz racji".
To taki Ktoś, kto potrafi jednoczyć rodzinę w imię najwyższych wartości mając zawsze na uwadze fakt, że czasem warto stać w cieniu.
mogę dalej przytaczać. Tylko po co?
To taki Ktoś, kto umie stawić czoło problemom, które napotyka w dorosłym życiu i nie tylko potrafi zadbać o siebie ale i o swoją rodzinę w chwili potrzeby.
To taki, ktoś, kto swoim zachowaniem potrafi wziąć odpowiedzialność za swoje czyny ale też taki Ktoś, kto potrafi uderzyć pięścią w stół by postawić na swoim i mieć odwagę powiedzieć najbliższej osobie "nie masz racji".
To taki Ktoś, kto potrafi jednoczyć rodzinę w imię najwyższych wartości mając zawsze na uwadze fakt, że czasem warto stać w cieniu.
mogę dalej przytaczać. Tylko po co?
"To taki Ktoś, kto umie stawić czoło problemom, które napotyka w dorosłym życiu i nie tylko potrafi zadbać o siebie ale i o swoją rodzinę w chwili potrzeby."
Co generalnie jest domeną kobiet a powinno być przypisywane do obu płci..Problemem jest to że wielu kandydatów na ojców tego nie potrafi.. Gdy rzeczywistość nie pokrywa się z oczekiwaniami (niepełnosprawne dziecko chociażby)on się ulatnia a ona walczy.. Kobiety często mają większe jaja od facetów
Co generalnie jest domeną kobiet a powinno być przypisywane do obu płci..Problemem jest to że wielu kandydatów na ojców tego nie potrafi.. Gdy rzeczywistość nie pokrywa się z oczekiwaniami (niepełnosprawne dziecko chociażby)on się ulatnia a ona walczy.. Kobiety często mają większe jaja od facetów
Cyt. ""To taki Ktoś, kto umie stawić czoło problemom, które napotyka w dorosłym życiu i nie tylko potrafi zadbać o siebie ale i o swoją rodzinę w chwili potrzeby." Co generalnie jest domeną kobiet a powinno być przypisywane do obu płci..Problemem jest to że wielu kandydatów na ojców tego nie potrafi.. Gdy rzeczywistość nie pokrywa się z oczekiwaniami (niepełnosprawne dziecko chociażby)on się ulatnia a ona walczy.. Kobiety często mają większe jaja od facetów"
To czemu tak się dzieje, że wielu kandydatów na Ojców tego nie potrafi? Może dlatego, że w domu podczas wychowania widział Syn jak to mama prowadzi dom a nie Ojciec! i w dorosłym życiu liczy na żonę a nie na samego siebie?
Domyślam się, że taka interpretacja Cię nie satysfakcjonuje? Mikronezji również?
Ja dzisiaj pasuję.
To czemu tak się dzieje, że wielu kandydatów na Ojców tego nie potrafi? Może dlatego, że w domu podczas wychowania widział Syn jak to mama prowadzi dom a nie Ojciec! i w dorosłym życiu liczy na żonę a nie na samego siebie?
Domyślam się, że taka interpretacja Cię nie satysfakcjonuje? Mikronezji również?
Ja dzisiaj pasuję.
Po prostu wierzę własnym obserwacjom, a są one takie a nie inne. Prawda jest też taka że dzieci się wychowują same, poprzez to z czym się stykają, jaką literaturę czytają.. W wielu domach ojciec jest, ale zarabia i na tym się jego rola kończy. A taki wzorzec ojca jest wart w wychowaniu tyle co pokazywanie dziecku kwitu wypłaty. Czasem ojciec jest tyranem też zły wzór. Bo robi z dziecka albo agresora albo osobę skrajnie uległą. Żeby gadać o potrzebie przekazywania przez ojców wzorców, trzeba najpierw pogadać o nauce tych wzorców przez samych nauczycieli..
ludzie---co wy ?
czy wychowanie człowieka nie zalezy od wileu czynnikow?
co znaczy -poglad --nie wychowa na prawdziwego mezczyzne???
jak mu mamusia nie bedzie kazała bawic sie lalkami
i ubierac sukienek to juz jest na drobrej drodze-
reszty dokonaja geny,srodowisko szkolne ,kolezenskie, innych dorosłych mezczyzn,w rodzinie i z ktorymi sie bedzie stykał,
przezycia z sympatiami...pan google i te "inne" strony...
obozy,zajecia sportowe...zainteresowania itd
asekurowac ..dac rozwijac sie
i wspomagac uzdolnienia--pasje---meskie!
nie swoje niespełnione ambicje
i nawet jesli bedzie chciał byc tancerzem albo fryzjerem --to co?
to juz nie prawdziwy mezczyzna?
jak swiat swiatem--byli i beda i kobiety i mezczyni odbiegajacy od normy rozumienia ogólnego--"kobiecosci","meskosci","normalnosci"
uczciwy,dobry,spełniony,szczesliwy dorosły dzieciak---jest normalny?
taki,który utrzymuje ..niekoniecznie sam rodzine--dba o nia...o dzieci , o swoich rodziców,nie jest chamem,swiania,egoista,wie jak cieszyc sie zyciem nie szkodzac sobie i innym----czy takiktos jest "prawdziwym facetem"???
dla mnie tak!
i ja takich ---wychowanych przez matki znam
ojciec ,który potrafi pokazac dziecku tylko swoje wady--bedzie dobrym ojcem?
ojciec ,który nie kocha matki swych dzieci jest dobrym ojcem???
czy wychowanie człowieka nie zalezy od wileu czynnikow?
co znaczy -poglad --nie wychowa na prawdziwego mezczyzne???
jak mu mamusia nie bedzie kazała bawic sie lalkami
i ubierac sukienek to juz jest na drobrej drodze-
reszty dokonaja geny,srodowisko szkolne ,kolezenskie, innych dorosłych mezczyzn,w rodzinie i z ktorymi sie bedzie stykał,
przezycia z sympatiami...pan google i te "inne" strony...
obozy,zajecia sportowe...zainteresowania itd
asekurowac ..dac rozwijac sie
i wspomagac uzdolnienia--pasje---meskie!
nie swoje niespełnione ambicje
i nawet jesli bedzie chciał byc tancerzem albo fryzjerem --to co?
to juz nie prawdziwy mezczyzna?
jak swiat swiatem--byli i beda i kobiety i mezczyni odbiegajacy od normy rozumienia ogólnego--"kobiecosci","meskosci","normalnosci"
uczciwy,dobry,spełniony,szczesliwy dorosły dzieciak---jest normalny?
taki,który utrzymuje ..niekoniecznie sam rodzine--dba o nia...o dzieci , o swoich rodziców,nie jest chamem,swiania,egoista,wie jak cieszyc sie zyciem nie szkodzac sobie i innym----czy takiktos jest "prawdziwym facetem"???
dla mnie tak!
i ja takich ---wychowanych przez matki znam
ojciec ,który potrafi pokazac dziecku tylko swoje wady--bedzie dobrym ojcem?
ojciec ,który nie kocha matki swych dzieci jest dobrym ojcem???
Facet ma szansę być jeszcze dobrym ojcem, jeśli tylko zechce.
Fakt że nie sprawdził się jako mąż nie oznacza automatycznie że będzie też złym ojcem. Aczkolwiek czego może nauczyć dziecko taki wątły moralnie człowiek?
Czasem osobno znaczy trochę trudniej ale za to dużo spokojniej.
Na pewno bardzo ważny jest powód takiego zachowania. Ale jeśli są świeżo po ślubie to co dopiero będzie za parę lat! Nie wyobrażam sobie budować życia opartego na kłamstwie.
Fakt że nie sprawdził się jako mąż nie oznacza automatycznie że będzie też złym ojcem. Aczkolwiek czego może nauczyć dziecko taki wątły moralnie człowiek?
Czasem osobno znaczy trochę trudniej ale za to dużo spokojniej.
Na pewno bardzo ważny jest powód takiego zachowania. Ale jeśli są świeżo po ślubie to co dopiero będzie za parę lat! Nie wyobrażam sobie budować życia opartego na kłamstwie.
> i nawet jesli bedzie chciał byc tancerzem albo fryzjerem --to co?
to juz nie prawdziwy mezczyzna?
Nieco się Isia zagalopowałaś. Facet-tancerz.. jeszcze ujdzie. Tolerancyjny jestem, choć mijam prawie codziennie zdjęcie wiszące na Operze Bałtyckiej. Scenka z jakiegoś baletu I. Weiss.. tytułu niestety nie pamiętam. Kobieta w centrum i 5-6 "mężczyzn" wokół niej. Z pewnością większość zna ten obrazek ;) No ale.. od biedy można ich za facetów uznać :D
Ale facet-fryzjer?
Musi być ci*ta! :D
to juz nie prawdziwy mezczyzna?
Nieco się Isia zagalopowałaś. Facet-tancerz.. jeszcze ujdzie. Tolerancyjny jestem, choć mijam prawie codziennie zdjęcie wiszące na Operze Bałtyckiej. Scenka z jakiegoś baletu I. Weiss.. tytułu niestety nie pamiętam. Kobieta w centrum i 5-6 "mężczyzn" wokół niej. Z pewnością większość zna ten obrazek ;) No ale.. od biedy można ich za facetów uznać :D
Ale facet-fryzjer?
Musi być ci*ta! :D
@zdradzona:
> Jestem w ciązy, co robić?
Donosić i oddać do adopcji zaraz po urodzeniu :D
Wyszłaś za faceta którego nie znasz i któremu nie ufasz. W dodatku jesteś z nim (chyba, bo tego nie piszesz) w ciąży.
Jesteś po prostu idiotką. Nie powinnaś się rozmnażać. A skoro juz tak wyszło.. adopcja będzie zdrowsza dla dziecka i społeczeństwa.
> Jestem w ciązy, co robić?
Donosić i oddać do adopcji zaraz po urodzeniu :D
Wyszłaś za faceta którego nie znasz i któremu nie ufasz. W dodatku jesteś z nim (chyba, bo tego nie piszesz) w ciąży.
Jesteś po prostu idiotką. Nie powinnaś się rozmnażać. A skoro juz tak wyszło.. adopcja będzie zdrowsza dla dziecka i społeczeństwa.
W sumie Rudzielcu coś w tym jest, co piszesz :)
Zadowolony małżonek nie szuka odskoczni. Może się trafić spontanicznie (przypadkowa okazja w sprzyjających temu warunkach - np. na jakiejś zakrapianej imprezie). Jednak nawet jeśli się coś takiego przydarzyło, to powtórka (a przecież po to zapisuje się nr tel) nosi już znamiona premedytacji. W spełnionym związku, po ew. "wyskoku", byłby moralniak a nie chęć kontynuacji.
Korzystania z usług dziwek pod to nie podepnę, bo jest to poza moją zdolnościa percepcji rzeczywistości :D
Zadowolony małżonek nie szuka odskoczni. Może się trafić spontanicznie (przypadkowa okazja w sprzyjających temu warunkach - np. na jakiejś zakrapianej imprezie). Jednak nawet jeśli się coś takiego przydarzyło, to powtórka (a przecież po to zapisuje się nr tel) nosi już znamiona premedytacji. W spełnionym związku, po ew. "wyskoku", byłby moralniak a nie chęć kontynuacji.
Korzystania z usług dziwek pod to nie podepnę, bo jest to poza moją zdolnościa percepcji rzeczywistości :D
Ruda89, niekoniecznie piczka. Jemu może wcale na niej nie zależeć i może mieć zupełnie gdzieś, czy go zdemaskuje czy nie. Piszę tak dlatego, gdyż w mojej wsi był taki przypadek, moja była przyjaciółka była kochanką takiego człowieka.Żona znajdowała zdjęcia jego kochanek, często wyjeżdżał, nie wracał na noc do domu.Patologia.
Do "zdradzona"
Na wstępie bardzo serdecznie ciepło pozdrawiam Ciebie i Twoje maleństwo.
Bardzo współczuję Tobie z powodu zdrady przez męża jakiej doświadczyłaś.
Jeśli będziesz miała ochotę porozmawiać prywatnie zapraszam Ciebie do kontaktu mailowego.
czas_na_nowe_jutro@o2.pl
PS: Wiem co czuje i jak się czuje zdradzona kobieta - sama tego doświadczyłam. . . . ;-(
Na wstępie bardzo serdecznie ciepło pozdrawiam Ciebie i Twoje maleństwo.
Bardzo współczuję Tobie z powodu zdrady przez męża jakiej doświadczyłaś.
Jeśli będziesz miała ochotę porozmawiać prywatnie zapraszam Ciebie do kontaktu mailowego.
czas_na_nowe_jutro@o2.pl
PS: Wiem co czuje i jak się czuje zdradzona kobieta - sama tego doświadczyłam. . . . ;-(
Ruda89 facet nie zdradza sam z siebie ,w dzisiejszych czasach?W dobie wszechobecnych anonsów towarzyskich ,na tym portalu wystarczy wejść na sex sponsoring i masz do wyboru,do koloru,dajki ,cichodajki i co tam chcesz,w aucie, pod autem .Najlepsze są anonse panów,przykładnych mężów i ojców co chcą loda od tzw. nieprofesjonalistki , bo to niby nie prostytutka czy jak?albo ogłoszenie umówię się z galerianką teraz,riviera. Oczywiście to wszystko w godzinach pracy co by żona się nie domyśliła a weekend można powidzieć,że się idzie na trening,pograc czy pobiegać.Jak dla mnie nie należy za to winić tylko i wyłącznie anonsów,myślę ,że to wszystko kwestia człowieka i jego podejścia do życia i nie każdy facet zdradza.Ja myślałam,że mnie nigdy to nie spotka atrakcyjna,nigdy nie bolała mnie głowa i z tych bardziej temperamentnych ale co się okazało ?Facet korzystał z usług jeszcze za nim mnie poznał i jak się okazało nie przestał.Jedno wiem na pewno jak raz zdradził i to nie przypadkowo jak ktoś napisał na imprezie tylko z wyrachowania zrobi to ponownie,nie wiem może to rodzaj uzależnienia ale na szczęście to już nie mój problem. Co ci mogę doradzić wiem,że to trudne ale takie życie ,emocje do kieszeni i może rozmowa z dobrym adwokatem żeby wiedzieć na czym stoisz,nie wiem jaka jest twoja sytuacja.
p.s. nie licz ,że się sam przyzna będzie szedł w zaparte nawet jak będziesz miała dowody w ręku,powie ,że to kolegi a ty będziesz żyła w ułudzie i z rogami na głowie.
p.s. nie licz ,że się sam przyzna będzie szedł w zaparte nawet jak będziesz miała dowody w ręku,powie ,że to kolegi a ty będziesz żyła w ułudzie i z rogami na głowie.
Nie wierzę, żeby zdradzajacych mężczyzn było tak dużo. Przedstawiacie ich w ciemnych kolorach.
Nawet jeżeli zdradzają, to jest to tylko ich wina? Jakie wartości moralne przedstawia się młodym kobietom ( i nie tylko) telewizja, strony internetowe, prasa?
Uroda, zgrabne pośladki, ubiór, zachowanie...przedstawia się jako priorytet w ocenie kobiety, nie mówiąc o artykułach typu: " poczuj pociągający wzrok mężczyzn na ulicy" czy " zadbaj o jędrne pośladki na lato" itd itp... Mężczyźni czują pewnego rodzaju przyzwolenie na to, by okazywać innym kobietom swoje zainteresowanie, składać nie moralne propozycje, bo wiele kobiet na takie zachowania sobie pozwala, bo przecież prawie wszedzie jest napisane, że trzeba być seksi co nie? :)))
Nawet jeżeli zdradzają, to jest to tylko ich wina? Jakie wartości moralne przedstawia się młodym kobietom ( i nie tylko) telewizja, strony internetowe, prasa?
Uroda, zgrabne pośladki, ubiór, zachowanie...przedstawia się jako priorytet w ocenie kobiety, nie mówiąc o artykułach typu: " poczuj pociągający wzrok mężczyzn na ulicy" czy " zadbaj o jędrne pośladki na lato" itd itp... Mężczyźni czują pewnego rodzaju przyzwolenie na to, by okazywać innym kobietom swoje zainteresowanie, składać nie moralne propozycje, bo wiele kobiet na takie zachowania sobie pozwala, bo przecież prawie wszedzie jest napisane, że trzeba być seksi co nie? :)))
> wystarczy wejść na sex sponsoring i masz do wyboru,do koloru,dajki ,cichodajki i co tam chcesz,w aucie, pod autem
@Kobietaa:
Mimo, że jestem facetem, jakoś nigdy nie czułem potrzeby zaglądania do tego działu. Dzięki za skrócony opis. Może kiedyś się przyda ;)
Natomiast nurtuje mnie pytanie: po co Ty tam zaglądasz? ;>
@Kobietaa:
Mimo, że jestem facetem, jakoś nigdy nie czułem potrzeby zaglądania do tego działu. Dzięki za skrócony opis. Może kiedyś się przyda ;)
Natomiast nurtuje mnie pytanie: po co Ty tam zaglądasz? ;>
Mikro, niestety są tacy mężczyźni. Ci mężczyźni czują się usprawiedliwieni, mówiąc: " przecież to ona mnie podrywała, prawie rozpieła mi rozporek" Oni Ranią kobiety z którymi tworzą związek, które uczciwie podchodzą do życia w związku, wychowywania dzieci, pilnują ogniska domowego, prawdziwie kochają i oczekują miłości i uczciwości od faceta.
Wierzę, że jest wiele uczciwych mężczyzn, to nieprawda, że większość facetów zdradza.
Wierzę, że jest wiele uczciwych mężczyzn, to nieprawda, że większość facetów zdradza.
Po co tam zaglądałam,tak trudno się sadyl domyślić? Po przypadkowym zerknięciu do nieoficjalnej poczty mojego kochanego,przejrzałam telefon i połączenia wychodzące,mniej więcej wiedziałam już po poczcie na jakie portale chadza, wystarczyło nr tel. wstukać w wyszukiwareczkę z cyklu sponsoring sex i bingooooooo, ale nie będę się rozpisywać bo sprawa świeża a po mnie to jeszcze tak całkowicie i wbrew pozorom nie spłynęło.
Po co tam zaglądałam,tak trudno się sadyl domyślić? Po przypadkowym zerknięciu do nieoficjalnej poczty mojego kochanego,przejrzałam telefon i połączenia wychodzące,mniej więcej wiedziałam już po poczcie na jakie portale chadza, wystarczyło nr tel. wstukać w wyszukiwareczkę z cyklu sponsoring sex i bingooooooo, ale nie będę się rozpisywać bo sprawa świeża a po mnie to jeszcze tak całkowicie i wbrew pozorom nie spłynęło.
Mikro , bo jak wierzyć w całość , skoro w jakimś elemencie tej życiowej układanki pojawiło się kłamstwo ? Mogło być więcej trefnych puzzli , tylko z wierzchu nie było widać skaz...I zaczynamy się zastanawiać , czy warto jeszcze kogoś obdarzać zaufaniem , bo już wiemy , że nie warto ufać na ślepo..Zaufanie owszem , powinno być , ale ograniczone i to idące w parze z włączonym rozsądkiem..Ale czasem trudno nawet zdobyć się na takie ograniczone zaufanie.
---mój pierwszy nie zyje juz niemal 15 lat
a ja dopiero pare miesiecy temu dowiedziałam sie-
dlaczego nasza córka miała miec na imie-- Ewa
i ja "tę " Ewe" pamietam...
i tez w ciazy.... byłam i pandzio na noc nie przyszedł....
moja kolezanka ,nie jego! tak miła ,ze az sama bym sie w niej zakochała
pp
----
facet niezdradliwy to jakis" nie z tej ziemi"
ale ...ale gdyby kobiety nie były chetne..
a ja dopiero pare miesiecy temu dowiedziałam sie-
dlaczego nasza córka miała miec na imie-- Ewa
i ja "tę " Ewe" pamietam...
i tez w ciazy.... byłam i pandzio na noc nie przyszedł....
moja kolezanka ,nie jego! tak miła ,ze az sama bym sie w niej zakochała
pp
----
facet niezdradliwy to jakis" nie z tej ziemi"
ale ...ale gdyby kobiety nie były chetne..
mysle...róznie to jest-
ja na tę kolezanke za bardzozła nie jestem
mój były był specyficznym draniem,kłamca i kombinatorem..wiec
podejrzewam ,ze sie dobrze zakręcił
szczerze---przyznajmy to przed soab i panie i panowie -czy nie było choc jednej
podbramkowej sytuacji???
kiedy ..moze nie doszłoby do zdrady fizycznej....a w myslach
az buzowało??ppp
z emocji zbudowani jestesmy
nie tłumacze nikogo
bo sa tez inne mechanizmy
w kazdym razie dopuszczam pewne okolicznosci łagodzace i wyjatkowe
mozliwosci wybaczenia
ale to wyjatki!
pamietam tez taka sytuacje
stałam na "wyskokowym" stoisku...sobota...facet kupuje tylko prezerwatywe...pachnacy ogolony...no wiecie---wyjsciowy
ja wiem,ze ma zone wysoko w ciąży
no wiec..po co mu ta guma?
jak to kupował to ewidentnie widac było,ze ----musi!
to sie czuło..takie zażenowanie i lekka nerwówke
zaden wstyd przy kupnie
bo takie zestawy plus alkohol to na takim stoisku w wolen dni,nocki --codziennosc
wiec pewniak---ze to nie o rzecz na ladzie chodziło...
dalej nie musze pisac
same wiecie,ze i nam czasem zawory ledwo trzymaja,trzymały swego czasu
a mezczyzna moze i tak samo ,moze i wiecej czasami
ja jestem w stanie to zrouzmiec----kiedy muss ....ale
zrób to tak ,zeby sie nigdy nie dowiedziała
i tak,zeby nie miała z tego powodu klopotów zdrowotnych
i nie z kolezanka,siostra,tesciowa itd...daleko od domu
wiecie w czym rzecz..
nie cierpie zdrady---to nie chodzi o sam seks
ale o brak bezpieczenstwa,utrate zaufania...przestajesz wiedziec i ufac---z kim masz do czynienia?
jakie on ma granice,czego sie spodziewac...czy to raz,czy wiele ?
czy skonczy
czy nie zdradzi w powazniejszych momentach..np w chorobie
no i kwestia nieprzenoszenia chorób
faceci nie zdja sobie sprawy,ze oni nosza a my chorujemy i choruja nasze dzieci w łonie
a potem --skad to sie wzieło?i nie musi to byc wcale wenerka,
to sa odmienne ,indywidualne szczepy--rozne tych samych żyjatek
te same ale u kogos innego zjadliwe ,,i poczasie robiace spustoszenie w róznych miejscach ,...takze w jamie ustnej
zdrada jest z róznych stron nie fair i niebezpieczna
rzadko kiedy otworzyła komus oczy..uleczyła:(
ja na tę kolezanke za bardzozła nie jestem
mój były był specyficznym draniem,kłamca i kombinatorem..wiec
podejrzewam ,ze sie dobrze zakręcił
szczerze---przyznajmy to przed soab i panie i panowie -czy nie było choc jednej
podbramkowej sytuacji???
kiedy ..moze nie doszłoby do zdrady fizycznej....a w myslach
az buzowało??ppp
z emocji zbudowani jestesmy
nie tłumacze nikogo
bo sa tez inne mechanizmy
w kazdym razie dopuszczam pewne okolicznosci łagodzace i wyjatkowe
mozliwosci wybaczenia
ale to wyjatki!
pamietam tez taka sytuacje
stałam na "wyskokowym" stoisku...sobota...facet kupuje tylko prezerwatywe...pachnacy ogolony...no wiecie---wyjsciowy
ja wiem,ze ma zone wysoko w ciąży
no wiec..po co mu ta guma?
jak to kupował to ewidentnie widac było,ze ----musi!
to sie czuło..takie zażenowanie i lekka nerwówke
zaden wstyd przy kupnie
bo takie zestawy plus alkohol to na takim stoisku w wolen dni,nocki --codziennosc
wiec pewniak---ze to nie o rzecz na ladzie chodziło...
dalej nie musze pisac
same wiecie,ze i nam czasem zawory ledwo trzymaja,trzymały swego czasu
a mezczyzna moze i tak samo ,moze i wiecej czasami
ja jestem w stanie to zrouzmiec----kiedy muss ....ale
zrób to tak ,zeby sie nigdy nie dowiedziała
i tak,zeby nie miała z tego powodu klopotów zdrowotnych
i nie z kolezanka,siostra,tesciowa itd...daleko od domu
wiecie w czym rzecz..
nie cierpie zdrady---to nie chodzi o sam seks
ale o brak bezpieczenstwa,utrate zaufania...przestajesz wiedziec i ufac---z kim masz do czynienia?
jakie on ma granice,czego sie spodziewac...czy to raz,czy wiele ?
czy skonczy
czy nie zdradzi w powazniejszych momentach..np w chorobie
no i kwestia nieprzenoszenia chorób
faceci nie zdja sobie sprawy,ze oni nosza a my chorujemy i choruja nasze dzieci w łonie
a potem --skad to sie wzieło?i nie musi to byc wcale wenerka,
to sa odmienne ,indywidualne szczepy--rozne tych samych żyjatek
te same ale u kogos innego zjadliwe ,,i poczasie robiace spustoszenie w róznych miejscach ,...takze w jamie ustnej
zdrada jest z róznych stron nie fair i niebezpieczna
rzadko kiedy otworzyła komus oczy..uleczyła:(
@ "Dokładnie, isztar, my tu na facetów narzekamy, a przecież nie zdradzaliby, gdyby nie mieli z kim." e tam gadanie... to znaczy, że jak mam odpiętą torebkę, to złodziej może w niej grzebać ? facet nie powinien zdradzić żony nawet jeśli potencjalna kochanka będzie na niego włazić, chyba umie zrzucić ją z kolan? no chyba, że nie umie... i w tym sedno.
Do "Mikronezja"
Moje zdanie na temat powyższego jest takie,że kobiecie NIE WOLNO włazić w romans z facetem mającym żonę, kobietę...tym bardziej jeszcze jak wie,że mężczyzna jest zajęty.
Są pewne wartości, świętości i nie mają one nic wspólnego z tzw. "wolnym rynkiem" (facet może robić co chce).
Żonaty facet już dokonał wyboru. Przysięgał. Zawarł jakiś układ.
Owszem, może się z tego wyplątać, bo istnieje instytucja rozwodów. Ale najpierw to, a nie żarcie naraz z dwóch żłobów. To nieuczciwe.
Równie nieuczciwe jest romansowanie z facetem, o
którym wiesz, że jest z inną.
Moja babcia mówiła, że kobieta, która wchodzi w intymne relacje z
mężczyzną zajętym, jest wyliniałą suką.
Co innego gdy mężczyzna kłamie,że jest sam,nie ma żadnych zobowiązań,żony,dzieci itd.i tak kantuje tę nową zdobycz a ona nie zna go i wierzy w te jego brednie.
Sama osobiście kilka lat temu zostałam zdradzona,mój mężczyzna opowiadał tamtej,że jest sam od kilku lat. Wiem to wszystko bo spotkałam się z tamtą Panią i ona była zaskoczona bo myślała,że on na prawdę był sam tak kłamał,że nie sposób było mu nie uwierzyć - chodzący autentyk!
Moje zdanie na temat powyższego jest takie,że kobiecie NIE WOLNO włazić w romans z facetem mającym żonę, kobietę...tym bardziej jeszcze jak wie,że mężczyzna jest zajęty.
Są pewne wartości, świętości i nie mają one nic wspólnego z tzw. "wolnym rynkiem" (facet może robić co chce).
Żonaty facet już dokonał wyboru. Przysięgał. Zawarł jakiś układ.
Owszem, może się z tego wyplątać, bo istnieje instytucja rozwodów. Ale najpierw to, a nie żarcie naraz z dwóch żłobów. To nieuczciwe.
Równie nieuczciwe jest romansowanie z facetem, o
którym wiesz, że jest z inną.
Moja babcia mówiła, że kobieta, która wchodzi w intymne relacje z
mężczyzną zajętym, jest wyliniałą suką.
Co innego gdy mężczyzna kłamie,że jest sam,nie ma żadnych zobowiązań,żony,dzieci itd.i tak kantuje tę nową zdobycz a ona nie zna go i wierzy w te jego brednie.
Sama osobiście kilka lat temu zostałam zdradzona,mój mężczyzna opowiadał tamtej,że jest sam od kilku lat. Wiem to wszystko bo spotkałam się z tamtą Panią i ona była zaskoczona bo myślała,że on na prawdę był sam tak kłamał,że nie sposób było mu nie uwierzyć - chodzący autentyk!
Oczywiście, że to on mi przysięgał przed ołtarzem i to on zdradził mnie, ale ona też jest istotą rozumną i wiedząc, że ma żonę i dzieci, mogła wokół niego nie krążyć...
PO BURZY... dzięki za zrozumienie - ja też spotkałam się z babą jeden raz, ale niestety, uświadomienie jej, że jest rodzina, malutkie dzieci, nic nie dało, nie odpuściła...
PO BURZY... dzięki za zrozumienie - ja też spotkałam się z babą jeden raz, ale niestety, uświadomienie jej, że jest rodzina, malutkie dzieci, nic nie dało, nie odpuściła...
Także, Drogie Panie i te będące po "przejściach" z mężczyznami i te nie będące - żadna z Nas nie ma z Nimi łatwo.
My kobiety musimy żyć razem ze sobą w zgodzie, i nie ma co wystawiać kłów bo nigdy nie wiadomo kiedy będziemy sobie nawzajem potrzebne chociażby po to ,aby pogadać,wyżalić się lub poradzić.
My kobiety musimy żyć razem ze sobą w zgodzie, i nie ma co wystawiać kłów bo nigdy nie wiadomo kiedy będziemy sobie nawzajem potrzebne chociażby po to ,aby pogadać,wyżalić się lub poradzić.
Po burzy.... My kobiety musimy żyć razem ze sobą w zgodzie, i nie ma co wystawiać kłów bo nigdy nie wiadomo kiedy będziemy sobie nawzajem potrzebne chociażby po to aby pogadać,wyżalić się lub poradzić.
To są bardzo ważne słowa, tak naprawdę, to nigdy niewiemy, kiedy będziemy w potrzebie i wtedy przydaję się ktoś, kto wesprze choćby dobrym słowem.
Mikronezjo, ten babsztyl o którym piszesz, jest bez sumienia...
Natomiast słuszne jest stwierdzenie " suka nie da, pies nie weźmie" Na cudzym nieszczęściu, swojego się nie zbuduję jak widzisz niektórym jest wszystko jedno.
To są bardzo ważne słowa, tak naprawdę, to nigdy niewiemy, kiedy będziemy w potrzebie i wtedy przydaję się ktoś, kto wesprze choćby dobrym słowem.
Mikronezjo, ten babsztyl o którym piszesz, jest bez sumienia...
Natomiast słuszne jest stwierdzenie " suka nie da, pies nie weźmie" Na cudzym nieszczęściu, swojego się nie zbuduję jak widzisz niektórym jest wszystko jedno.
czyli co teraz solidarność jajników i krucjata na mężczyzn?? baby sa podłe, więc czemu nagle chcecie się integrować - same sobie przeczycie, przecież , te, z którymi zdradzali mężowie, to też płeć żeńska .
Mikro babsztyl, o którym piszesz to zwykła sucz, ale winny rozpadu małżeństwa jest Twój były mąż, a nie ona.
Jejku skąd pomysł na wystawianie kłów? my tylko rozmawiamy, tu nie ma wojny, nikt na nikogo nie warczy. :)
Mikro babsztyl, o którym piszesz to zwykła sucz, ale winny rozpadu małżeństwa jest Twój były mąż, a nie ona.
Jejku skąd pomysł na wystawianie kłów? my tylko rozmawiamy, tu nie ma wojny, nikt na nikogo nie warczy. :)
Hmmm , ja psów tak całkiem na facetach nie wieszam. Faceci potrafią być super kumplami. Ja po prostu nie wierzę już w instytucję małżeństwa , a i do związków podchodzę ostrożnie.. Ale zgodzę się z K.a. gdyby facet nie chciał zdradzic , to laska mogłaby stawać na rzesach , a nie doszłoby do zdrady. .jeśli facet chce zdradzić to zrobi to , jak nie z tą to z inną.
Ale swoją drogą. .Graszko moim zdaniem miłość musi mieć solidny fundament , czyli przyjaźń. . Jak to jest ,że w przyjaźń nie wierzysz ,a w miłość tak ? Wydaje mi się ,że przyjaźń może istnieć bez miłości , ale miłość bez przyjaźni raczej nie...Ale jak napisałam wyżej , to jest moje zdanie. Aczkolwiek chętnie dowiem się co o tym myślisz :)
@RudaWredna
Dokładnie, instytucja małżeństwa jest wytworem kultury w jakiej żyjemy. Z czasów gdy ludzie żyli dwa razy krócej a 14 latki wychodziły za mąż. Małżeństwo wiąże ze sobą partnerów i ich kapitał, nie ich uczucia. Zresztą małżeństwo od zarania dziejów mało aspekt finansowy. Ludzie wydawali swoje dzieci za mąż w nadziei powiększenia majątku, dobrymi partiami byli ludzie znaczniejsi, bogatsi. W XVII wieku w Gdańsku była sprawa w czasie której wyszło ze narzeczona przed ślubem zdradziła przyszłego męża, skończyło się tylko na wyższym posagu. Uwidacznia to wybitnie finansowy aspekt małżeństwa.
Gdyby facet nie chciał zdradzić to by tego nie zrobił. Ale wszyscy mamy skrywane fantazje natury seksualnej czy inne bolączki o których boimy się mówić partnerom, z uwagi na ich reakcje, opinie, posądzenie o słabość. I gdy nagle pojawia się osoba której możemy się wygadać, której się wygadać nie boimy to korzystamy. I budujemy bliskość, której jest coraz mniej w dotychczasowym związku. Bo my nie potrzebujemy związku a właśnie bliskości.
Dokładnie, instytucja małżeństwa jest wytworem kultury w jakiej żyjemy. Z czasów gdy ludzie żyli dwa razy krócej a 14 latki wychodziły za mąż. Małżeństwo wiąże ze sobą partnerów i ich kapitał, nie ich uczucia. Zresztą małżeństwo od zarania dziejów mało aspekt finansowy. Ludzie wydawali swoje dzieci za mąż w nadziei powiększenia majątku, dobrymi partiami byli ludzie znaczniejsi, bogatsi. W XVII wieku w Gdańsku była sprawa w czasie której wyszło ze narzeczona przed ślubem zdradziła przyszłego męża, skończyło się tylko na wyższym posagu. Uwidacznia to wybitnie finansowy aspekt małżeństwa.
Gdyby facet nie chciał zdradzić to by tego nie zrobił. Ale wszyscy mamy skrywane fantazje natury seksualnej czy inne bolączki o których boimy się mówić partnerom, z uwagi na ich reakcje, opinie, posądzenie o słabość. I gdy nagle pojawia się osoba której możemy się wygadać, której się wygadać nie boimy to korzystamy. I budujemy bliskość, której jest coraz mniej w dotychczasowym związku. Bo my nie potrzebujemy związku a właśnie bliskości.
@Erudyta
No i właśnie , pojawia się pytanie , co to za związek , jeśli partner boi się powiedzieć nam , jakie ma oczekiwania , o czym marzy...Jeśli ludzie tworzący związek faktycznie są sobie bliscy to nie obawiają się reakcji partnerki/partnera. .Poruszają takie tematy , bo wiedzą , że nie zostaną źle zrozumiani lub odepchnieci. I tu potwierdza się moje zdanie , jeśli powstaje związek to powinien być oparty na przyjaźni , a nie tylko na chwilowej fascynacji i pożądaniu, czy też wzgledach finansowych.
No i właśnie , pojawia się pytanie , co to za związek , jeśli partner boi się powiedzieć nam , jakie ma oczekiwania , o czym marzy...Jeśli ludzie tworzący związek faktycznie są sobie bliscy to nie obawiają się reakcji partnerki/partnera. .Poruszają takie tematy , bo wiedzą , że nie zostaną źle zrozumiani lub odepchnieci. I tu potwierdza się moje zdanie , jeśli powstaje związek to powinien być oparty na przyjaźni , a nie tylko na chwilowej fascynacji i pożądaniu, czy też wzgledach finansowych.
Przyjaźń jest bliskością. Nie bez powodu mówi się ,że przyjaźń między kobietą a mężczyzną prędzej czy później przejdzie w związek lub przynajmniej w igraszki łóżkowe... Ale wydaje mi się ,że przyjaźń plus pożądanie to jeszcze mało , ale...mogę się mylić , ostatecznie tylko sobie tu rozważamy ;) W praktyce może tak być, ale nie musi :)
@Ruda Wredna
"No i właśnie , pojawia się pytanie , co to za związek , jeśli partner boi się powiedzieć nam , jakie ma oczekiwania , o czym marzy"
Związek zbudowany na zasadzie wsi potiomkinowskiej. Chcąc jak najlepiej wypaść przed drugą połową idealizujemy siebie budując zakłamany obraz. A potem nie mówimy o swoich pragnieniach/lękach z obawy przed potencjalnym zburzeniem obrazu siebie w oczach drugiej osoby i konsekwencjach. Ale gdzieś ujście musimy znaleźć i dlatego nawiązujemy romanse. Chyba że od początku związek budowaliśmy na realizmie i nasza połowa wie że nie znosimy posady w korpo za 5000 i chcielibyśmy być kimś innym nawet jeśli by to wiązało się z niższymi zarobkami.
"No i właśnie , pojawia się pytanie , co to za związek , jeśli partner boi się powiedzieć nam , jakie ma oczekiwania , o czym marzy"
Związek zbudowany na zasadzie wsi potiomkinowskiej. Chcąc jak najlepiej wypaść przed drugą połową idealizujemy siebie budując zakłamany obraz. A potem nie mówimy o swoich pragnieniach/lękach z obawy przed potencjalnym zburzeniem obrazu siebie w oczach drugiej osoby i konsekwencjach. Ale gdzieś ujście musimy znaleźć i dlatego nawiązujemy romanse. Chyba że od początku związek budowaliśmy na realizmie i nasza połowa wie że nie znosimy posady w korpo za 5000 i chcielibyśmy być kimś innym nawet jeśli by to wiązało się z niższymi zarobkami.
Dla mnie facet nie musi mieć super posady ,nie musi zmieniać auto jak rękawiczki. .już takiego miałam i szczęścia mi nie dała ani jego posada, ani jego auto ani kasa...wiadomo, pieniądze są potrzebne ale też nadmiar często szkodzi. Nie wiem , po co budować zaklamany obraz siebie, przecież prędzej czy później kłamstwo się wyda. Chciałabym , żeby mój facet wolał być niż mieć. .I żeby zamiast tyrac od rana do nocy miał czas i chęć pójść ze mną na spacer :) Tak, wiem ..zaraz się dowiem , że jestem naiwna romantyczka ale trudno ;) Ja juz tak mam :D
Ruda, ja uważam tak samo jak Ty.Dawniej mój mąż zrezygnował z pracy w delegacji, dla pracy niedaleko domu, co prawda pieniądze mniejsze, ale tęsknota zbyt duża, czułam się samotna, a na szybie był ślad od mojego czoła, bo co piątek przyklejona byłam do okna, czekając aż wróci pokonując wiele kilometrów. Nie jesteś naiwną romantyczką, tylko przekładasz miłość, bliskość nad pieniądze i prestiż
Ale całe życie przed Tobą.Znam osoby, które w Twoim wieku dopiero męża/ żony zaczęli sobie szukać:))))) Rok to nic. Uwierz mi. Ja po swoim toksycznym związku ( dawne dzieje) straciłam wiarę na normalnych mężczyzn.
Faktem jest, że ludzie mają coraz większe wymagania. Minęły te czasy, kiedy mianem dobrego męża, określa się człowieka, który nie bije, za dużo nie pije i za kobitami się nie ogląda.
Faktem jest, że ludzie mają coraz większe wymagania. Minęły te czasy, kiedy mianem dobrego męża, określa się człowieka, który nie bije, za dużo nie pije i za kobitami się nie ogląda.
K.a.no nie mam co robić tylko kazać Ci szlajac się ze mną co noc po plaży. .zresztą i tak byś nie chciała robić za przyzwoitke. .a poza tym , kto wie z czym byś wyskoczyła :D :D :))))
Graszko problem jest bardziej złożony , to nie jest kwestia wieku ;)))Kiedyś Ci to wyjaśnię , ale nie tu i nie teraz ;)
Graszko problem jest bardziej złożony , to nie jest kwestia wieku ;)))Kiedyś Ci to wyjaśnię , ale nie tu i nie teraz ;)
Graszka w nocy nie będzie żarl , zresztą mamy iść do lasu a nie do ogródka ;))
Eryka
Skąd , to była mała kaczka zabawka mojego psa , a K.a. krzyczy jakbym rzucała w nią prawdziwym drobiem :) Pies się zdziwił , że mu kaczka odleciala , a K.a że w głowę dostała :))))) Było śmiesznie ;) Mamy ciągle takie atrakcje :))
Eryka
Skąd , to była mała kaczka zabawka mojego psa , a K.a. krzyczy jakbym rzucała w nią prawdziwym drobiem :) Pies się zdziwił , że mu kaczka odleciala , a K.a że w głowę dostała :))))) Było śmiesznie ;) Mamy ciągle takie atrakcje :))
Wprowadzając ciut powagi:
Można się natrząsać z "babcinych" metod leczniczych, ale wiele z nich po latach, jest uznawane jako zgodne z wiedzą medyczną i skuteczne.
Choćby znana bodaj wszystkim metoda na rany: chleb z pajęczyną.
Po przebadaniu okazało się, że pajęczyna jest źródłem antybiotyku, wydzielanego przez bakterie żyjące na niej a chleb jest ich pożywką.
Nasi przodkowie o mikrobiologii pojęcia nie mieli. Ale przez setki lat pewne środki zdobyły uznanie, jako skuteczne. Bez wnikania w mechanizm ich działania.
Ztaem nie potępiałbym w czambuł np. urynoterapii. Są świadectwa, że działa. Tyle,że nie znamy jeszcze do końca mechanizmu. Ale tak naprawdę: do czego ta wiedza potrzebna? Nikt normalny nie zastanawia się, jak działa ibuprom. Co blokuje i z czym się wiąże. Łyka i cieszy się, kiedy ból mija :)
Można się natrząsać z "babcinych" metod leczniczych, ale wiele z nich po latach, jest uznawane jako zgodne z wiedzą medyczną i skuteczne.
Choćby znana bodaj wszystkim metoda na rany: chleb z pajęczyną.
Po przebadaniu okazało się, że pajęczyna jest źródłem antybiotyku, wydzielanego przez bakterie żyjące na niej a chleb jest ich pożywką.
Nasi przodkowie o mikrobiologii pojęcia nie mieli. Ale przez setki lat pewne środki zdobyły uznanie, jako skuteczne. Bez wnikania w mechanizm ich działania.
Ztaem nie potępiałbym w czambuł np. urynoterapii. Są świadectwa, że działa. Tyle,że nie znamy jeszcze do końca mechanizmu. Ale tak naprawdę: do czego ta wiedza potrzebna? Nikt normalny nie zastanawia się, jak działa ibuprom. Co blokuje i z czym się wiąże. Łyka i cieszy się, kiedy ból mija :)
Szałwia odkaża, bodajże...
"Leczniczą właściwością herbatki z szałwii jest pobudzanie organizmu do produkcji soków trawiennych, a płukanie ust szałwiowym naparem działa antyseptycznie, likwidując afty i pleśniawki."
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/domowa-apteczka/szalwia-lekarska-zastosowanie-dzialanie-i-wlasciwosci_42103.html
"Leczniczą właściwością herbatki z szałwii jest pobudzanie organizmu do produkcji soków trawiennych, a płukanie ust szałwiowym naparem działa antyseptycznie, likwidując afty i pleśniawki."
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/domowa-apteczka/szalwia-lekarska-zastosowanie-dzialanie-i-wlasciwosci_42103.html
"Winne są obie osoby, jeśli wiedzą, co robią."
Zgadzam się, zawsze winne są obie strony. Jednak zdrada zdradzie nierówna, jak kochanka kochance, a kochanek kochankowi.
Zdarza się, że taki kochanek/a nie robi tego dla chwilowej przyjemności, czy z wyrachowania. Czasami po prostu się zakocha, w grę wchodzą uczucia. Oczywiście, i do tego nie powinno się dopuścić, ale nikt nie jest doskonały. Taka osoba, tak naprawdę, sama siebie skazuje na samotność, ciężko zaangażować się w związek z nową osobą, gdy czujesz coś do kogoś innego. Codziennie wieczorem kładzie się spać sama, ze świadomością, że osoba, którą kocha zasypia u boku kogoś innego. W najważniejszych i najtrudniejszych chwilach swojego życia jest sama....
Dla jasności, absolutnie zdrady nie usprawiedliwiam. Uważam ją za coś złego i coś co nie powinno mieć miejsca. Jednak w życiu nie wszystko jest tylko czarne i białe.
Zgadzam się, zawsze winne są obie strony. Jednak zdrada zdradzie nierówna, jak kochanka kochance, a kochanek kochankowi.
Zdarza się, że taki kochanek/a nie robi tego dla chwilowej przyjemności, czy z wyrachowania. Czasami po prostu się zakocha, w grę wchodzą uczucia. Oczywiście, i do tego nie powinno się dopuścić, ale nikt nie jest doskonały. Taka osoba, tak naprawdę, sama siebie skazuje na samotność, ciężko zaangażować się w związek z nową osobą, gdy czujesz coś do kogoś innego. Codziennie wieczorem kładzie się spać sama, ze świadomością, że osoba, którą kocha zasypia u boku kogoś innego. W najważniejszych i najtrudniejszych chwilach swojego życia jest sama....
Dla jasności, absolutnie zdrady nie usprawiedliwiam. Uważam ją za coś złego i coś co nie powinno mieć miejsca. Jednak w życiu nie wszystko jest tylko czarne i białe.
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
@.k.a. - tez zauważyłam, że ciągle czepiasz się Mikro. czytanie ze zrozumieniem się kłania. Przecież Mikro odniosła się do mojej wypowiedzi, a ja nie pisałam o małżonku, tylko tej drugiej osobie (która również może być w związku, ale może też być osobą wolną)
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
jeśli osoba (bo nie mówimy tu o konkretnych płciach, to dotyczy zarówno mężczyzn, jak i kobiet) podarowała swoje serce komuś , to chyba raczej trudno oczekiwać, ze jednocześnie pokocha jeszcze kogoś innego - raczej będzie chodziło o zabawę,
zauważyłaś jedną zależność, że w zdradach chodzi głównie o sex, a nie o wielkie platoniczne uczucie?
zauważyłaś jedną zależność, że w zdradach chodzi głównie o sex, a nie o wielkie platoniczne uczucie?
> nie pisz G. bo mi się to źle kojarzy
Dziwne masz skojarzenia ;)
Mi się G. kojarzy całkiem przyjemnie :D
https://www.youtube.com/watch?v=HrquUi1at1s
Dziwne masz skojarzenia ;)
Mi się G. kojarzy całkiem przyjemnie :D
https://www.youtube.com/watch?v=HrquUi1at1s
wtedy chodzi o bycie palantem ;D)) Mikro w moim mniemaniu małżeństwo to coś ważnego - nie jesteś pewien, nie żeń się. A jak się żenisz to dbaj o to, pielęgnuj żeby nie przestać kochać.
Ja wiem, ze ideałów nie ma, ze to co mówię to takie niedzisiejsze :) ale tak mam , a wiem, że są trwałe związki, oparte na zaufaniu i lojalności, i dzięki temu miłości.
Jak to pewien starszy pan powiedział: bo Wy kupujecie nowe, my naprawialiśmy zepsute:)
Ja wiem, ze ideałów nie ma, ze to co mówię to takie niedzisiejsze :) ale tak mam , a wiem, że są trwałe związki, oparte na zaufaniu i lojalności, i dzięki temu miłości.
Jak to pewien starszy pan powiedział: bo Wy kupujecie nowe, my naprawialiśmy zepsute:)
Witam Was dziewczyny :)
Mikro , dlaczego uważasz , że K.a się Ciebie czepia ? Po prostu ma troszkę inne zdanie niż Ty i wyraża je , ma prawo , zresztą gdybyśmy wszystkie myślały cały czas tak samo , to zamiast Forum byłoby Koło Wzajemnej Adoracji :D :D
Taak , i to co teraz napiszę zabrzmi dziwnie w kontekście tego co napisałam o potakiwaniu sobie.. ale cóż , muszę zgodzić się z K.a , że zakochanie w kimś nie przychodzi w jednej sekundzie , na to potrzeba czasu.. znam takiego , któremu przejście od fascynacji do uczucia zajęło sześć lat..ful czasu , który można było poświecić na pielęgnowanie małżeństwa ..ale po co , skoro nowe jest jeszcze świeże , inne i pociągające..
A co do świadomości.. osoba zdradzająca i ta osoba trzecia , doskonale wiedzą , że robią źle , ale po prostu mają to w głębokim poważaniu :) Moim zdaniem , żadne wielkie uczucie nie usprawiedliwia zdrady .
Mikro , dlaczego uważasz , że K.a się Ciebie czepia ? Po prostu ma troszkę inne zdanie niż Ty i wyraża je , ma prawo , zresztą gdybyśmy wszystkie myślały cały czas tak samo , to zamiast Forum byłoby Koło Wzajemnej Adoracji :D :D
Taak , i to co teraz napiszę zabrzmi dziwnie w kontekście tego co napisałam o potakiwaniu sobie.. ale cóż , muszę zgodzić się z K.a , że zakochanie w kimś nie przychodzi w jednej sekundzie , na to potrzeba czasu.. znam takiego , któremu przejście od fascynacji do uczucia zajęło sześć lat..ful czasu , który można było poświecić na pielęgnowanie małżeństwa ..ale po co , skoro nowe jest jeszcze świeże , inne i pociągające..
A co do świadomości.. osoba zdradzająca i ta osoba trzecia , doskonale wiedzą , że robią źle , ale po prostu mają to w głębokim poważaniu :) Moim zdaniem , żadne wielkie uczucie nie usprawiedliwia zdrady .
Tak was czytam dziewczyny i powiem Wam, że nie tylko faceci zdradzają, zostawiają dla młodszych, ładniejszych, wygadanych itp lub niepotrzebne skreślić. Facet też może być zostawiony, zdradzony, wykorzystany i nie jest tu w tym nic niecodziennego. I też trzeba potem żyć i dawać sobie radę. Zależy wszystko od osobowości i charakteru, jedni szybko się podnoszą, inni potrzebują na to znacznie więcej czasu.
O proszę Tomek do nas zajrzał :))
Tomku masz rację , zresztą ja gdzieś nawet wyżej napisałam , że kobiety także potrafią zranić , zdradzić i wykorzystać..do tego potrafią być wyrachowane , bo faceci mało kiedy zdradzają żeby polepszyć sobie status materialny , a kobiety potrafią zdradzić tylko po to , żeby polepszyć sobie byt... czasem wstyd mi , że jestem kobietą ;))
Tomku masz rację , zresztą ja gdzieś nawet wyżej napisałam , że kobiety także potrafią zranić , zdradzić i wykorzystać..do tego potrafią być wyrachowane , bo faceci mało kiedy zdradzają żeby polepszyć sobie status materialny , a kobiety potrafią zdradzić tylko po to , żeby polepszyć sobie byt... czasem wstyd mi , że jestem kobietą ;))
Gdyby w życiu człowiek zakochiwał się raz to byłoby wszystko bardzo proste i pławilibyśmy się w szczęściu i miłości.Niestety tak nie jest.Dwoje zakochanych ludzi pobiera się z myślą iż będą kochać się do końca swoich dni,nikt nie zakłada że będzie inaczej ale życie wszystko weryfikuje.I tak jak napisała Majka, nic nie jest czarne i białe,są odcienie
szarości.
szarości.
RudaW, mi też czasami wstyd za to, że jestem kobietą.Są takie, które mają zupełnie gdzieś to, że facet ma żonę, małe dzieci...liczą się tylko ich własne przyjemności.
Potem gdy facet " przejada się" taką panienką, to wraca mu rozum do głowy i chciałby cofnąć czas.
Pewien mój znajomy, kawaler, który w internecie szuka sobie partnerki do wspólnego robienia sobie dobrze, mówił mi, że w samym trójmieście jest całe mnóstwo mężatek, które " są chętne".
Potem gdy facet " przejada się" taką panienką, to wraca mu rozum do głowy i chciałby cofnąć czas.
Pewien mój znajomy, kawaler, który w internecie szuka sobie partnerki do wspólnego robienia sobie dobrze, mówił mi, że w samym trójmieście jest całe mnóstwo mężatek, które " są chętne".
męzczyzni maja zawsze jakies ukryte pragnienia
i sa one zwiazane z ogromnym rozpasaniem i rozwiązłoscia,
tchorzostwo nie pozwala im na ujawnienie tego w domu
dlatego znajduje sobie upust w miejscu ,gdzie nie bedzie go nikt oceniał
ze swintuch,oblesny...patologiczny....
przynajmniej przy nim tak nie powiedza...
płaci daje prezenty i dostaje
zone on jednak kocha---bo nie chce jej obarczac swoimi uciazliwymi wymaganiami i bierze pod uwage jej wrazliwosc i zacność:):)
w sumie to nie jest nienormalne
a nawet intencjonalnie prawidłowe
a my kobiety to jestesmy takie pozbawione wyobrazni
nikt dla nas burdeli nie stworzył
bo my mamy o niebo mniejsze potrzeby
takie jakies mdławe jestesmy...
i bez polotu
my tylko za kase i z obcymi facetami ...o ! wtedy jest kobieta jest jak gejzer!
w sumie to bardzo przewrotne zachowanie
pp
i sa one zwiazane z ogromnym rozpasaniem i rozwiązłoscia,
tchorzostwo nie pozwala im na ujawnienie tego w domu
dlatego znajduje sobie upust w miejscu ,gdzie nie bedzie go nikt oceniał
ze swintuch,oblesny...patologiczny....
przynajmniej przy nim tak nie powiedza...
płaci daje prezenty i dostaje
zone on jednak kocha---bo nie chce jej obarczac swoimi uciazliwymi wymaganiami i bierze pod uwage jej wrazliwosc i zacność:):)
w sumie to nie jest nienormalne
a nawet intencjonalnie prawidłowe
a my kobiety to jestesmy takie pozbawione wyobrazni
nikt dla nas burdeli nie stworzył
bo my mamy o niebo mniejsze potrzeby
takie jakies mdławe jestesmy...
i bez polotu
my tylko za kase i z obcymi facetami ...o ! wtedy jest kobieta jest jak gejzer!
w sumie to bardzo przewrotne zachowanie
pp
Chyba autorka dawno tu nie zagląda, ale wypowiadając się w temacie. Nie walcz, nie warto...
Jak to mówią "nie walcz o miłość, o prawdziwą nie trzeba, a o fałszywą nie warto..."
http://matkazonaiklopoty.mamadu.pl/118271,nie-pros-o-milosc-przyjazn-i-sympatie-nie-to-nie-i-koniec
Jak to mówią "nie walcz o miłość, o prawdziwą nie trzeba, a o fałszywą nie warto..."
http://matkazonaiklopoty.mamadu.pl/118271,nie-pros-o-milosc-przyjazn-i-sympatie-nie-to-nie-i-koniec
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
> nie walcz o miłość, o prawdziwą nie trzeba, a o fałszywą nie warto...
to chyba najgłupsza sentencja jaką w życiu słyszałem...
walka o coś na czym nam zależy nie jest błędem...
natomiast poddanie się świadczy o tym, ze to z naszej strony nie było prawdziwe...
oczywiście zależy w jakiej sytuacji... zdrada z premedytacją = do widzenia, w innym przypadku warto walczyć, albo chociaż spróbować wyjasnić sprawe - jak tu
to chyba najgłupsza sentencja jaką w życiu słyszałem...
walka o coś na czym nam zależy nie jest błędem...
natomiast poddanie się świadczy o tym, ze to z naszej strony nie było prawdziwe...
oczywiście zależy w jakiej sytuacji... zdrada z premedytacją = do widzenia, w innym przypadku warto walczyć, albo chociaż spróbować wyjasnić sprawe - jak tu
Wiadomo, że jest to duże uogólnienie. Każda sytuacja jest inna. Są ludzie, o których po prostu warto walczyć. Nie jest to jednak facet, który chodzi do agencji towarzyskich...
A wyjaśniać, jak najbardziej. Wiele niepotrzebnych nieporozumień powstaje dlatego, że ludzie nie rozmawiają ze sobą i nie wyjaśniają.
Według mnie ta sentencja odnosi się do ludzi, którzy po prostu nie chcą już z nami być, bo kochają (bądź nie) kogoś innego, do ludzi, którzy nie szanują drugiej osoby, do osób które nas niszczą - o takich nie warto walczyć.
A wyjaśniać, jak najbardziej. Wiele niepotrzebnych nieporozumień powstaje dlatego, że ludzie nie rozmawiają ze sobą i nie wyjaśniają.
Według mnie ta sentencja odnosi się do ludzi, którzy po prostu nie chcą już z nami być, bo kochają (bądź nie) kogoś innego, do ludzi, którzy nie szanują drugiej osoby, do osób które nas niszczą - o takich nie warto walczyć.
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
Chyba faktycznie tylko tam się zgadzają ;-)
Natomiast co do rozmów między ludźmi.. to chyba nie jest do końca tak , że ze sobą nie rozmawiają.. myślę , że rozmawiają tylko albo się nie słuchają dokładnie , albo po prostu nie potrafią się wzajemnie zrozumieć i wtedy wychodzą błędne wnioski , oceny .. a stąd już tylko mały krok do oddalenia się od siebie :)
Ale możliwe , że się mylę ;)
Natomiast co do rozmów między ludźmi.. to chyba nie jest do końca tak , że ze sobą nie rozmawiają.. myślę , że rozmawiają tylko albo się nie słuchają dokładnie , albo po prostu nie potrafią się wzajemnie zrozumieć i wtedy wychodzą błędne wnioski , oceny .. a stąd już tylko mały krok do oddalenia się od siebie :)
Ale możliwe , że się mylę ;)
są również takie osoby, które uważają, ze mają zawsze rację, jedyną i absolutną, są apodyktyczni i nikt nie ma prawa mieć, a tym bardziej wyrazić innego zdania. Takie osoby, na czyjeś argumenty są poprostu głuche i zdarza się, ze wręcz agresją słowną próbują innych ludzi przekonać do swoich racji.
Od takich osób staram się trzymać z daleka.
Od takich osób staram się trzymać z daleka.
Graszka, to mam do Ciebie pytanie....
powiedzmy, że mówie o koleżance koleżanki koleżanki od strony ciotki wujka kolegi
a co, jeśli faktycznie w jakiejś sprawie WIESZ, ze masz racje, i WIESZ, że jak nie przekonasz tej drugiej osoby, to ona będzie miała przez to problemy.... i może nawet cierpieć...
co jeśli ta osoba twierdzi, ze ona chce się uczyć na własnych błędach, i co jeśli Tobie zależy tak bardzo, że chcesz ją przed tymi błędami chronić, ale ta osoba nie słucha?
nie słucha, i dodatkowo mówi praktycznie dokładnie to samo co Ty teraz ;) i ma pretensje, ze mówi się jej o swoim zdaniu i próbuje zmienić jej wybór...
przykład: kupno... nie wiem laptopa do gier, który wiesz, że nie będzie dobrze z grami współpracował... pozwolić tej osobie wydać kase w błoto? - podaje taki BANALNY przykład, bo inny nie przychodzi mi do głowy, a te co przychodzą się nie nadają na forum........
powiedzmy, że mówie o koleżance koleżanki koleżanki od strony ciotki wujka kolegi
a co, jeśli faktycznie w jakiejś sprawie WIESZ, ze masz racje, i WIESZ, że jak nie przekonasz tej drugiej osoby, to ona będzie miała przez to problemy.... i może nawet cierpieć...
co jeśli ta osoba twierdzi, ze ona chce się uczyć na własnych błędach, i co jeśli Tobie zależy tak bardzo, że chcesz ją przed tymi błędami chronić, ale ta osoba nie słucha?
nie słucha, i dodatkowo mówi praktycznie dokładnie to samo co Ty teraz ;) i ma pretensje, ze mówi się jej o swoim zdaniu i próbuje zmienić jej wybór...
przykład: kupno... nie wiem laptopa do gier, który wiesz, że nie będzie dobrze z grami współpracował... pozwolić tej osobie wydać kase w błoto? - podaje taki BANALNY przykład, bo inny nie przychodzi mi do głowy, a te co przychodzą się nie nadają na forum........
"przykład: kupno... nie wiem laptopa do gier, który wiesz, że nie będzie dobrze z grami współpracował... pozwolić tej osobie wydać kase w błoto? "
Wtedy ta osoba zdobywa doświadczenie i przy kupnie następnego laptopa nie trzeba jej mówić nic.Walka przeważnie powoduje to że ta osoba jeszcze bardziej broni swojego wyboru.Niektórzy muszą się przekonać na własnej skórze żeby dotarło.
Wtedy ta osoba zdobywa doświadczenie i przy kupnie następnego laptopa nie trzeba jej mówić nic.Walka przeważnie powoduje to że ta osoba jeszcze bardziej broni swojego wyboru.Niektórzy muszą się przekonać na własnej skórze żeby dotarło.
"są również takie osoby, które uważają, ze mają zawsze rację, jedyną i absolutną, są apodyktyczni i nikt nie ma prawa mieć, a tym bardziej wyrazić innego zdania. Takie osoby, na czyjeś argumenty są poprostu głuche i zdarza się, ze wręcz agresją słowną próbują innych ludzi przekonać do swoich racji."
Czy ktoś zgadnie do którego z byłych forumowiczów ten opis idealnie pasuje? :)
Czy ktoś zgadnie do którego z byłych forumowiczów ten opis idealnie pasuje? :)
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Cross---- trochę też miałam na myśli tę osobę;-))
Art---- zgadzam się z Tobą.Można drugiej osobie dać dobrą radę, wytłumaczyć, ale nie można odrzucać danej osoby tylko dlatego, ze ma poglądy dalekie od naszego.
Aradash, jeżeli ktoś będzie Ci narzucał( np. Twój szef), że masz głosować na Bredzisława Komorowskiego, będzie Ci wpajał, że PO to jedyna i słuszna partia, a tvn i gazeta wyborcza, to media właściwe, prawdomówne itd...i na dodatek będzie Ci robił w pracy pod górkę, rzucając kłody pod nogi w przypadku, gdy nie podzielasz jego zdania to jest w porządku?
Art---- zgadzam się z Tobą.Można drugiej osobie dać dobrą radę, wytłumaczyć, ale nie można odrzucać danej osoby tylko dlatego, ze ma poglądy dalekie od naszego.
Aradash, jeżeli ktoś będzie Ci narzucał( np. Twój szef), że masz głosować na Bredzisława Komorowskiego, będzie Ci wpajał, że PO to jedyna i słuszna partia, a tvn i gazeta wyborcza, to media właściwe, prawdomówne itd...i na dodatek będzie Ci robił w pracy pod górkę, rzucając kłody pod nogi w przypadku, gdy nie podzielasz jego zdania to jest w porządku?
oczywiście, ze nie jest...
najpierw skomentuje to co napisałem niżej: nie, NIE JEST ważne, czy mowa o dziecku, czy dorosłym... czasem po prostu jesteś czegoś PEWNA... np że kogoś przed czymś uchronisz
a jak mówisz dziecku, zeby nie skakało z 3m murka, bo zrobi sobie krzywdę i będzie bolało i miesiąc nie będzie mógł wychodzić z domu... a potem bonusowo okazuje się, że dziecko dodatkowo nie może uprawiać żadnych sportów do końca życia, bo pozwoliłaś mu skoczyć, to jest w porządku?
najpierw skomentuje to co napisałem niżej: nie, NIE JEST ważne, czy mowa o dziecku, czy dorosłym... czasem po prostu jesteś czegoś PEWNA... np że kogoś przed czymś uchronisz
a jak mówisz dziecku, zeby nie skakało z 3m murka, bo zrobi sobie krzywdę i będzie bolało i miesiąc nie będzie mógł wychodzić z domu... a potem bonusowo okazuje się, że dziecko dodatkowo nie może uprawiać żadnych sportów do końca życia, bo pozwoliłaś mu skoczyć, to jest w porządku?
Aradash--- masz rację, ale to normalne że rodzic " suszy głowę"dziecku żeby przygotowało się do sprawdzianu, czy narzuca mu pewne granice, zachowania, bo kochamy swoje dziecko,chcemy je chronić i pragniemy dla niego jak najlepiej.
Chodzi mi o zupełnie inne przypadki.Jeden z przykładów Ci podałam wyżej:)
Chodzi mi o zupełnie inne przypadki.Jeden z przykładów Ci podałam wyżej:)
@ Aradash
Dlatego za dzieci odpowiada opiekun,tak jak za osoby ubezwłasnowolnione całkowicie lub częściowo.
Nie mają one zdolności do czynności prawnych.A pozostali mogą decydować sami za siebie.
A miałeś kiedyś sytuację że upierałeś się a ktoś miał inne zdanie,a później okazało się że on miał rację?
Dlatego za dzieci odpowiada opiekun,tak jak za osoby ubezwłasnowolnione całkowicie lub częściowo.
Nie mają one zdolności do czynności prawnych.A pozostali mogą decydować sami za siebie.
A miałeś kiedyś sytuację że upierałeś się a ktoś miał inne zdanie,a później okazało się że on miał rację?
Kazdy swoje i tak zrobi, ale powiem co myślę JA na ten temat:
To czy wykorzystasz ta rade-Twoja sprawa, a innym radzę nie komentować, bo i tak macie swoje życie.
Myślę, że powinnaś zapytać WPROST! Facet zaprzeczy, to prawie pewne... Wtedy powiedz mu o wszystkich swoich dowodach na jego potencjalna zdradę. Na pewno dojdzie wtedy do konfrontacji -będzie kłótnia, wyrzucanie żali obwinianie itp Jednak wtedy dopiero będziesz sama wiedziała co robić dalej- czy dasz rade z tym żyć i z czasem zapominać-a nawet wybaczyć, czy zostawić GO!?
Powiem tylko jedno - za dawnych czasów, gdy coś się psuło- ludzie to naprawiali... TERAZ się wymienia na inny model, ale czy o to chodzi w miłości .... ?!
To czy wykorzystasz ta rade-Twoja sprawa, a innym radzę nie komentować, bo i tak macie swoje życie.
Myślę, że powinnaś zapytać WPROST! Facet zaprzeczy, to prawie pewne... Wtedy powiedz mu o wszystkich swoich dowodach na jego potencjalna zdradę. Na pewno dojdzie wtedy do konfrontacji -będzie kłótnia, wyrzucanie żali obwinianie itp Jednak wtedy dopiero będziesz sama wiedziała co robić dalej- czy dasz rade z tym żyć i z czasem zapominać-a nawet wybaczyć, czy zostawić GO!?
Powiem tylko jedno - za dawnych czasów, gdy coś się psuło- ludzie to naprawiali... TERAZ się wymienia na inny model, ale czy o to chodzi w miłości .... ?!
Takie tematy mają to do siebie, że .... ciężko je oceniać nie znając dokładnie faktów.
Oczywiście można łatwo powiedzieć - zdrada to zdrada. Fakt obojętnie czy to chodzi o faceta czy o kobietę..
Ale dlaczego ta zdrada ? Czemu raptem 4 miesiące po ślubie ?
Pewno mnie tu zlinczują za te słowa, ale ..... branie pewnych spraw zbyt oczywiście łatwo powoduje zniekształcenie sytuacji. Na postawie kilku zdań wydaje się wyrok.
Powiem tak - też to przeszłam, tyle że .... zaczęłam od rozpoznania sytuacji, a po przedstawieniu sytuacji przez drugą stronę od porządnego zastanowienia się nad tym.
I jakoś tak mi wyszło, że MY jako kobiety też nie jesteśmy idealne. Swoje oberwał (popisem było wymuszenie by poszedł na wszelkie możliwe badania ;) ), ale ja też wyciągnęłam wnioski odnośnie siebie i wprowadziłam je w życie.
Czasem chyba stajemy się za bardzo podobne do facetów zapominając, że mamy swoje bronie, których możemy użyć w odniesieniu do facetów. Tyle, że często już nie potrafimy.
To tak do przemyślenia ;)
Oczywiście można łatwo powiedzieć - zdrada to zdrada. Fakt obojętnie czy to chodzi o faceta czy o kobietę..
Ale dlaczego ta zdrada ? Czemu raptem 4 miesiące po ślubie ?
Pewno mnie tu zlinczują za te słowa, ale ..... branie pewnych spraw zbyt oczywiście łatwo powoduje zniekształcenie sytuacji. Na postawie kilku zdań wydaje się wyrok.
Powiem tak - też to przeszłam, tyle że .... zaczęłam od rozpoznania sytuacji, a po przedstawieniu sytuacji przez drugą stronę od porządnego zastanowienia się nad tym.
I jakoś tak mi wyszło, że MY jako kobiety też nie jesteśmy idealne. Swoje oberwał (popisem było wymuszenie by poszedł na wszelkie możliwe badania ;) ), ale ja też wyciągnęłam wnioski odnośnie siebie i wprowadziłam je w życie.
Czasem chyba stajemy się za bardzo podobne do facetów zapominając, że mamy swoje bronie, których możemy użyć w odniesieniu do facetów. Tyle, że często już nie potrafimy.
To tak do przemyślenia ;)