Re: Mentalność urzędasa
no proszę... tak rzeczowo dawno się niewypowiedziałeś
spokojnie, doceniam 3 miliony MISI w tym kraju
i oby tych MISI było jak najwiecej i zyło sie im jak najlepiej
z...
rozwiń
no proszę... tak rzeczowo dawno się niewypowiedziałeś
spokojnie, doceniam 3 miliony MISI w tym kraju
i oby tych MISI było jak najwiecej i zyło sie im jak najlepiej
z urzędami mam dużo styczności, czasami wydanie decyzji administracyjnej rzeczywiscie troche trwa, czasami trzeba po 3 razy artykulowac swoje zdanie... z wykazaniem podstawy prawnej, nie tylko ustawowej, ale i orzecznictwa
z oporem materii na zasadzie nie bo nie sie nie spotkalem
czasami natomiast urzednik boi sie wydac decyzje, bo nie wie, jak ma wygladac, albo czy moze taka
poza tym urzednik przygotowuje tylko pismo, deycje wydaje sie w imieniu organu, wiec nawet jak urzednik cos zaakceptuje, to pozniej ktos kto to ma podpisac 5 razy sie zastanowi
SKO sa bardzo sprawnym narzedziem i dosnonale wypelniaja swoja role - fakt, ze dotycza tylko administracji samorzadowej
przy skarbowej jest wiecej zachodu,
w skarbowce najgorsze sa ich wewnetrzne wytyczne, do ktorych nawet nie ma sie dostepu,
dla urzednika sa wazniejsze niz ustawy...
a sprobuj powolac sie na prawo europejskie bezposrednio przed urzedem i jego pierwszenstwo przed polskim to juz jest kosmos totalny dla urzednika
ale to wszystko wynika wg mnie z pewnych deficytow wiedzy, odwagi, a nie z ludzkiej niezyczyliwosc
mini poradnik Petenta dla Halewicza
1) badz zyczliwy dla innych, inni beda zyczliwi dla Ciebie
2) nie zrazaj sie przy pierwszym niepowodzeniu, probuj drugi raz i trzeci
3) jasno arrykuluj swoje zdanie
4) wykorzystuj wszytskie dostepne srodki,
5) jak nie masz cierpliwosci do urzedow, zatrudnij do tego prawnika
lub zlec te sprawy kumatemu pracownikowi
zobacz wątek