Widok
Mieszkania zaczynają ostro drożeć ! Czas się spieszyć bo tanio już było !!!!!!!
Portale podaja ze to juz koniec tak niskich cen i promocji i faktycznie zaczyna byc drozej . Podali ze w trojmiescie bedzie jakis przelicznik podali ...o 14 procent od pazdziernika i to poczatek znacznej zwyzki cen ! Czyli czas na decyzje bo za 2000 tys za metr jak tu wielu wieszczylo juz nie bedzie ....
bzdury Ewiaaaaaaaaaa! mieszkanie to towar i chyba trzeba byc naiwnym zeby uwierzyc ze bedzie za pol darmo ! rok temu jacys forumowi pajace pisali ze wlasnie dzis czyli latem metr mial byc za mniej niz 1000 i pewnie w to uwierzylas . Bedzie drogo bo nie kazdy musi miec mieszkanie , przeciez tak jest wszedzie na swiecie i nic zlego sie nie dzieje . Nie stac cie na wlasne to zwyczajnie bedziesz wynajmowac do konca zycia i zyc normalnie. A jak wierzysz w te brednie o mieszkaniu za darmo to sobie czekaj. Nikt nie opusci zadnej ceny bo nikt nie jest frajerem zeby tracic na sprzedazy . Bogatych jest wielu i im wysokie ceny nie przeszkadzaja i kupuja a malo kogo to obchodzi ze ciebie na to nie stac. Zrob eksperyment i idz do salonu samochodowego i powiedz ze chcesz samochod za darmo to moze ci dadza. Mieszkanie to drogi towar i to nalezy zrozumiec a nie pisac po forach ze jeszcze rok, jeszcze dwa , i jeszcze rok i bedzie za darmo i co jest ? Nic nie ma za darmo i malo to obchodzi wszystkich ze ktos pracuje za 1300 ,,,, niestety takie zycie . W Berlinie tez nic nie tanieje w nieruchomosciach bo to miasto dla bogatych i tyle ,,,,, zycie samo zycie .
rok temu nie chciałam kupowac mieszkania...i nie czytałam jeszcze forum trojmiejskiego...kto ci powiedział ze za darmo...naucz sie czytac...i sie nie unos bo ci zyłka pęknie...nie napisałam tez ze mieszkania beda za darmo!..napisałam ze według mnie potanieja bo kredt rodzina na swoim sie konczy. to wszystko nie dopowiadaj czego czego nie napisałam
Ja kupiłem mieszkanie z dopłatami, miałem możliwość negocjacji ceny bo kupiłem z rynku wtórnego i wcale tego nie żałuje. Cene sprzedający opuścił a ja mieszkam tu gdzie chciałem a nie gdzieś na obrzeżach miasta. Ale chyba już wycofali tą możliwość zakupu mieszkania z rynku wtórnego w programie Rodzina Na Swoim, więc tymbardziej się ciesze że zdąrzyłem.
deweloper na 100%
jaki marketing deweloperski MIS ? co ty bredzisz ! mieszkanie to towar i nie placisz tylko za pustaki ale winda , hala garazowa, infrastruktura, media itp. Jak masz 20 lat to pewnie ci sie wydaje ze za darmo maja rozdawac . Przeciez deweloper to firma i musi zarabiac jak i ty . Bo tez ci mozna powiedziec ..pracuj za 500 zl bo nic ci wiecej nie jest potrzebne .... i co chcesz malo zarabiac czy chcesz zarabiac ? na calym swiecie mieszkanie wlasnosciowe nie jest dla wszystkich tylko dla tych ktorzy sa bogatsi a reszta socjalne albo wynajete . Postaw sobie dom i kup dzialke za np. 30000 tys zl jak uwazasz ze jest tanio i tobie sie nalezy i sa plotki . Kup dzialke budowlana i postaw dom za 30000 i napisz gdzie sie tak tanio da kupic i zbudowac to wielu pomozesz . Deweloper to nie instytucja charytatywna a jak chcesz taniej to idz do urzedu miasta i moze ci komunalne dadza bo chyba prawde piszesz i wiesz gdzie bedzie tanio ! wiec napewno ci dadza lub znajda tanio . Rynek ksztaltuje ceny a jak ceny beda inne to i twoje zarobki tez sie obniza i znowu ci bedzie zle . Budowa bloku mieszkalnego to nie to samo co drewnianego domku na dzialce ogrodniczej i koszty sa inne i nie to ze ktos ma jakis kaprys tylko najzwyczajniej deweloper to firma jak kazda inna i musi zarabiac zeby ludziom zaplacic pensje i sie utrzymac i miec zysk ... i to nie jest cos nadzwyczajnego tylko normalne zachowanie . Pod budynki tez trzeba ziemie kupic i uzbroic za kilka milionow to moze wylozysz deweloperom kilka milonow zeby mieli taniej ?
2000 tys to przyklad ! napisz gdzie jest tanio bo jak dochodzi do konkretow to tylko gadac i szukac dziury potraficie . Napisz konkret ... tu i tu jest tanio .. czy nie rozumiesz ? bo latwo napisac ... wiemy ze jest tanio itd. no to prosze ... mozesz dac konkret jak tacy jestescie madrzy .. bo ja wiem ze drozeje a skoro wiesz ze jest inaczej to wpisz cos konkretnego.. tylko nie pisz ..ze sie czepiam itp. tylko daj przyklad .
Dzieki za przyklady bo to jakis konkret ! Tylko skoro MIS wiesz gdzie jest tanio to po co zalozylas watek na forum ''mieszkanie '' gdzie w ok Gdanska jest tanio ? po co ? skoro wiesz ze jest tanio to zwyczajnie idz i kup ... w czym problem ? bo ja wiem ze mozna utargowac troche ale przy bardzo duzym metrazu ! wiec dlaczego nie kupujesz ... przeciez po 3600 za metr to taniocha .
prawda jest taka ze im mniejsze mieszkanie u developera tym drozsze. u nas ceny w hossa siegaja minimum 3200 za m2 jednak sa to mieszkania powyzej 100m2. mieszkanie 50m2 kosztuje juz nie 3200 a 4200zl za m2 wiec 210tys.zl trzeba liczyc minimum ale pozostaje wam jeszcze wykonczenie tego mieszkania na ktore mysle 50000 moze by wystarczylo jakby czlowiek sam robil. tylko odrazu tego nie zrobicie a mieszkac trzeba jesli ktos nie ma zamiaru placic rat i oprocz tego wynajmowac.
Ewiaaaaa wiemy ze ci sie nudzi juz po podpietym banerku ''przemek ma tyle i tyle lat ''' jakby to kogos obchodzilo i pewnie sie zaczytujesz w gazetka typu ''na zywo'' bo tak ogolnie to chcesz byc modelka . Nudzenie sie to straszna sprawa i polecamy prace bo moze w tym czasie na mieszkanie zarobisz to drozsze po 7000 za metr
Podaz mieszkań jest coraz wieksza, z czego wynika że raczej cena ich zacznie spadać nie rosnąć. Duzo więcej mieszkan bedzie dostepnych na rynku wtórnym, mija okres 5 lat kiedy po wykupie np. w spóldzielni nie mozna było sprzedać mieszkania bez zaplaty podatku. Dostęp do kredytów jest bardzo trudny więć i chętnych na nowe mieszkania jest mniej bo kogo stac żeby kupić mieszkanie za gótowke i to jeszcze w Gdańsku.Poza tym koszt kredytu tez nie jest niski. Wątpie aby w najbliższym czasie mieszkania ostro drożały to raczej deweloperzy powinni sie martwic że przy tak wysokich cenach nie długo będą mieli trudności ze sprzedażą swoich apartamentów.
Podaż mieszkan na rynku nie zależy tylko od ceny mieszkań. Zależy od ceny materialów produkcyjnych które sa coraz wyższe, zalezy od popytu, ktory z uwagi na wysokie ceny i niską dostępność kredytów spada.Przy wysokich cenach mieszkań ludzie szukaja alternatywnych rozwiązań, jesli nie stać ich na kredyt wynajmuja mieszkania. Ceny wzrosną ale raczej wynajmu.Wydłuży sie okres mieszkania młodych ludzi u rodziców.Gdy ceny rosną podaż rośnie ale jesli pozostale czynniki pozostana niezmienne a w tym wypadku raczej nie pozostają.
Moim skromnym zdaniem mieszkania będą szły do góry, bo już jakiś czas utrzymują się na dość niskim poziomie. Ja kupiłam mieszkanie też w lipcu za 4 727.82 PLN/m2 i wydaje mi się, że to jest drogo, ale też nie taniocha... co prawda wiele osób myślałoby, że na przedmieściach ale Orunia Górna to było moje marzenie :) do miasta 13min :) do obwodnicy tyle samo:) i do tego budują kawałek dalej pętlę :) piękny zbiornik retencyjny... zieleń drzewa.... ohhhh.... Jak ktoś lubi mieszkać w hałasie i wychodzić na spacer na chodnik jego sprawa, każdy w życiu ceni sobie co innego, co oczywiście jest fajne, dzięki temu wszyscy są zadowoleni:)
Pozdrawiam wszystkich:)
Powodzenia w szukaniu, kto szuka znajdzie coś na swoją kieszeń :)
Pozdrawiam wszystkich:)
Powodzenia w szukaniu, kto szuka znajdzie coś na swoją kieszeń :)
dorzucę swoje trzy grosze
jeśli przeszkadzają wam ceny u dewelopera to kupcie działkę i budujcie sobie do sposobem gospodarczym po 100 cegieł miesięcznie i metrze instalacji na tydzień... nikt wam z lufa pistoletu przy skroni nie karze kupować u dewelopera...
nie wiem tylko skąd u was matoły takie dziwne przekonanie że dostaniecie coś za pół darmo, jak idziesz do roboty to tez pracujesz za pół pensji bo pracodawca cię o to poprosił czy może na koniec miesiąca spodziewasz się pełnego przelewu za pracę
a jak idziesz do dilera samochodowego to mu mówisz ze kupisz auto warte 90tys za 45 tys bo akurat tyle masz w kieszeni czy może wolisz nie robić z siebie debila i wyskakiwać z takimi kretyńskimi propozycjami... głupio chyba stanąć naprzeciw faceta w garniturze i powiedzieć że masz połowę tego co on chce za samochód i "żądasz" kluczyków do auta i pełnego baku na odjezdne...
jeśli przeszkadzają wam ceny u dewelopera to kupcie działkę i budujcie sobie do sposobem gospodarczym po 100 cegieł miesięcznie i metrze instalacji na tydzień... nikt wam z lufa pistoletu przy skroni nie karze kupować u dewelopera...
nie wiem tylko skąd u was matoły takie dziwne przekonanie że dostaniecie coś za pół darmo, jak idziesz do roboty to tez pracujesz za pół pensji bo pracodawca cię o to poprosił czy może na koniec miesiąca spodziewasz się pełnego przelewu za pracę
a jak idziesz do dilera samochodowego to mu mówisz ze kupisz auto warte 90tys za 45 tys bo akurat tyle masz w kieszeni czy może wolisz nie robić z siebie debila i wyskakiwać z takimi kretyńskimi propozycjami... głupio chyba stanąć naprzeciw faceta w garniturze i powiedzieć że masz połowę tego co on chce za samochód i "żądasz" kluczyków do auta i pełnego baku na odjezdne...
Widać, ze w trojmiescie deweloperzy (i osoby z biur sprzedazy) nie dopuszaczaja do siebie glosow, ze ida ciezsze czasy dla nich. Widac to po nagonce na tym forum. Ale wystaczy poczytac inne fora, gdzie juz tak optymistycznie nie jest.
Co do cen mieszkan wystarczy poczytac rapot np. NBP i zobaczyc, ze mieszkania w trojmiescie budowane sa ze srednia marza 40 %. Wiec jest z czego schodzic. Jak nie ten developer to inny zacznie sprzedawac z marza 10% i juz ceny beda nizsze o 20-30%.
A jest to tylko kwestia czasu w obecnej sytuacji. Wiec powysze posty czyta sie z lekkim usmiechem na twarzy.
Co do cen mieszkan wystarczy poczytac rapot np. NBP i zobaczyc, ze mieszkania w trojmiescie budowane sa ze srednia marza 40 %. Wiec jest z czego schodzic. Jak nie ten developer to inny zacznie sprzedawac z marza 10% i juz ceny beda nizsze o 20-30%.
A jest to tylko kwestia czasu w obecnej sytuacji. Wiec powysze posty czyta sie z lekkim usmiechem na twarzy.
To poprosze o przyklad takich lokalizacji w Gdansku, gdzie szybko zniknely mieszknia? W inwestycjach rozpoczetych dwa lata temu spokojnie sobie wybierac mieszkania.
Chyba nie masz na mysli oliwy park (od ilu juz lat to sprzedaja? i budowa kolejnego budynku wyglada jakby stanela) albo quatro towers, gdzie sprzedano dotychczas 30 % lokali? Wymieniac dalej?
Chyba nie masz na mysli oliwy park (od ilu juz lat to sprzedaja? i budowa kolejnego budynku wyglada jakby stanela) albo quatro towers, gdzie sprzedano dotychczas 30 % lokali? Wymieniac dalej?
castel,robyg - dobre lokalizkacje, wszystkie możliwe dobre mieszkania sprzedane, byłem, rozmwiałem, cena nie schodzi poniżej 6 tysięcy tzn. ja kupowałem po 6.400,00 zł od Castela (samo mieszkanie) - 3 piętro, BRAK możliwości negocaji ceny + garaż + komórka ale bydynek w otulinie parku we Wrzeszczu, Robyg oferował obniżkę do 6.100,00 zł za 3 piętro i nic nie zejdą, oczwyiście za PARTER można za 5.500,00 zł albo i mniej
pozdr
pozdr
Z ciekawosci zobaczylem castela na morenie. Na szybko wyglada, ze ok max 30% mieszkan sprzedanych, wiec cos by sie znalazlo (hmm i ceny widze nawet od 5700 brutto, wiec sporo przeplaciles). Co do robyga na morenie to nie sledze, bo dla mnie to nieciekawa lokalizacja, ale juz np. robyg na przymorzu to ze strony wynika, ze chyba nic nie sprzedali.. zreszta z taka architektura to sie nie dziwie.
A jak by inaczej...
pisze że dla niego tanio to jest 7 tyś, gdzie ceny są w okolicach 4 tyś. by ludzi myśleli że wszystko co jest poniżej 7 tyś było zawsze tanio. Idiotyzm. jak ktoś chce kupić mieszkanie to raczej najpierw się rozezna w cenach i zobaczy jakie są ceny. Co do cen mieszkań mówiąc że ceny będą drożeć to jak wróżenie z fusów....
pisze że dla niego tanio to jest 7 tyś, gdzie ceny są w okolicach 4 tyś. by ludzi myśleli że wszystko co jest poniżej 7 tyś było zawsze tanio. Idiotyzm. jak ktoś chce kupić mieszkanie to raczej najpierw się rozezna w cenach i zobaczy jakie są ceny. Co do cen mieszkań mówiąc że ceny będą drożeć to jak wróżenie z fusów....
przeciez juz jest tanio ! ORLEX oferuje tanie mieszkania na ktore czekaliscie i bodaj przy dochodach 1700 mies mozna juz otrzymac kredyt lub kupic za gotowke i fakt ze mieszkania ida jak bulki. W Sopocie tez jest juz tanio bo po 9000 za metr. Wiec juz jest tanio . Chyba nie myslicie ze za pol darmo apartament w centrum Gdyni sobie kupicie bo to naiwne oczekiwanie. Ale czekajcie , czekajcie sobie obyscie pozniej pod mostem nie mieszkali bo jak bedzie gorzej to zwyczajnie zamiast obnizac ceny deweloperzy wstrzymaja inwestycje bo deweloper po to uduje zeby zarobic a nie wam za darmo dawac ... naiwniacy !
jest cos takiego jak demografia: w Trojmiescie bedzie od teraz ubywac po pare tys ludzi rocznie. Mieszkan ze soba do grobu nie zabiora. Nasza gospodarka tez nie pedzi do przodu, ceny lekko spadaja, ale uwzgledniajac inflacje, o ktorej wiekszosc ludzi zapomina , porownujac ceny sprzed paru lat, to juz duzo taniej.
Przykre po prostu, ze ktos wzial apartament 38 metrow w kredycie na 30 lat, zamioast wynajmowac 5 lat, kupic male mieszkanie i odkladac dalej na dom.
Ale tak robia w cywilizowanych krajach.
Przykre po prostu, ze ktos wzial apartament 38 metrow w kredycie na 30 lat, zamioast wynajmowac 5 lat, kupic male mieszkanie i odkladac dalej na dom.
Ale tak robia w cywilizowanych krajach.
Kolego jak masz rodzine to nic nie odłożysz, a nie będe sobie odmawiać przyjemności tylko z tego względu że chciałbym się wybudować. Oczywiście fajnie by było lecz nie wyobrażam sobie mieszkać poza miastem. Obecnie opłat miesięcznych mam ponad 2200 zł, gdybym miał utrzymywać się wyłącznie z pensji to na 3 osoby pozostałoby nam około 1300zł. Całe szczęście mam dodatkową prace bo w przeciwnym razie zdechł bym z głodu !!!.
moze nie zaczynaja juz drozec ale mamy stabilizacje cen od kilku miesiecy. a to zapowiada podwyzki powolne ale jednak. poza tym od poczatku tego roku mniej budow jest rozpoczynanych niz sprzedawanych na biezaco mieszkan i domow a to oznacza, ze podaz bedzie sie systematycznie kurczyc!
co to oznacza dla cen odpowiedzcie sobie sami
co to oznacza dla cen odpowiedzcie sobie sami
najprawdopodobniej sprzedaż mieszkań w dalszym ciągu malaje dranatycznie o czym świadczy ten artykuł
http://finanse.wp.pl/kat,104118,title,Eksperci-bedzie-stabilizacja-na-rynku-nieruchomosci,wid,15770681,wiadomosc.html?ticaid=110d91
deweloperzy po raz kolejny próbują wmówić naiwnym, że taniej nie będzie i zlecają tego typu analizy/artykuły aby złapać kilku leszczy. Spadki rzędu 20% są jak najbardziej realne, wystarczy prównać cenę mieszkań do kosztów siły roboczej w Polsce i taki wniosek jest oczywisty. Oczywiście obniżki nie będą wynikać tylko z mniejszych marż deweloperów, ale także ze zmniejszenia zaróbków wszystkich podwykonawców, producentów materiałów i przesadzonych (szczególnie w miastach) cen działek.
Problemem jest dotowanie deweloperów z naszych podatków (RnS, MdM) co wydłuża proces spadku cen.
http://finanse.wp.pl/kat,104118,title,Eksperci-bedzie-stabilizacja-na-rynku-nieruchomosci,wid,15770681,wiadomosc.html?ticaid=110d91
deweloperzy po raz kolejny próbują wmówić naiwnym, że taniej nie będzie i zlecają tego typu analizy/artykuły aby złapać kilku leszczy. Spadki rzędu 20% są jak najbardziej realne, wystarczy prównać cenę mieszkań do kosztów siły roboczej w Polsce i taki wniosek jest oczywisty. Oczywiście obniżki nie będą wynikać tylko z mniejszych marż deweloperów, ale także ze zmniejszenia zaróbków wszystkich podwykonawców, producentów materiałów i przesadzonych (szczególnie w miastach) cen działek.
Problemem jest dotowanie deweloperów z naszych podatków (RnS, MdM) co wydłuża proces spadku cen.
konik - sp... stąd naganiaczu.
Młodzi bez perspektyw, wracają za granicę zabierając rodziny. Dzietność na 4 miejscu od końca na świecie (a główny powód to bańka nieruchomościowa ! trzeba być zawistnym, zakredytowanym idiotą, by cieszyć się, że ceny nie spadają - podkreślam zawistnym, bo się sfrajerzyło na górce, to teraz trzeba innym życzyć, by kupili za tyle samo - znam mnóstwo takich MAŁYCH ludzi / niskie ceny mieszkań to korzyść dla całej gospodarki i ludzi rozsądnych, płakać może jedynie córeczka developera, która nie wymieni sobie kolejnego jachtu). Kto już miał się dać wydoić, to się dał - ludzie są ostrożniejsi, nie rzucają się już na kredyty na długi czas. Słowem - nie ma kto kupować mieszkań, gotówkowcy to malutki odsetek. Jakim cudem mają więc pójść do góry ?
Młodzi bez perspektyw, wracają za granicę zabierając rodziny. Dzietność na 4 miejscu od końca na świecie (a główny powód to bańka nieruchomościowa ! trzeba być zawistnym, zakredytowanym idiotą, by cieszyć się, że ceny nie spadają - podkreślam zawistnym, bo się sfrajerzyło na górce, to teraz trzeba innym życzyć, by kupili za tyle samo - znam mnóstwo takich MAŁYCH ludzi / niskie ceny mieszkań to korzyść dla całej gospodarki i ludzi rozsądnych, płakać może jedynie córeczka developera, która nie wymieni sobie kolejnego jachtu). Kto już miał się dać wydoić, to się dał - ludzie są ostrożniejsi, nie rzucają się już na kredyty na długi czas. Słowem - nie ma kto kupować mieszkań, gotówkowcy to malutki odsetek. Jakim cudem mają więc pójść do góry ?
skoro wg Ciebie mieszkania sie nie sprzdaja sprawdz oferte firmy Robyg Albatros i sprawdz ile mieszkan powstanie w drugim budynku i ile mieszkan jest juz !!!!!!!!!!! sprzedanych mimo, ze budynek jeszcze nie stoi a jest tylko !!!!!!!!!!! dziura w ziemii !
Ktos przedstawia artykul, ze ceny beda sie stabilizowac i juz nawet rosna co staje sie faktem ale w komentarzu nadal oczekuje obnizek o 20% hahahahhahaahaha jakie to naiwne.
Ktos przedstawia artykul, ze ceny beda sie stabilizowac i juz nawet rosna co staje sie faktem ale w komentarzu nadal oczekuje obnizek o 20% hahahahhahaahaha jakie to naiwne.
zwyklym cudem mieszkania beda drozec, w w/w artykule jest czarno na bialym napisane, ze ludzie biora wiecej kredytow. Czy Ci to cos mowi? Jesli nie to sprzedaz mieszkan rosnie i ich ubywa bo tak jak podaja sami deweloperzy zaczynaja mniej budowac!
Prawo popytu i podazy !
Nie kazdy musi miec wlasne mieszkanie! Jak nie masz zdolnosci kredytowej to wynajmujesz od bogatego! Proste!
Prawo popytu i podazy !
Nie kazdy musi miec wlasne mieszkanie! Jak nie masz zdolnosci kredytowej to wynajmujesz od bogatego! Proste!
Hahaha no tak, jak się nie ma zdolności = trzeba wynajmować. Zapominasz matołku o tych, którzy kupują za gotówkę, lub z dużym wkładem własnym - kredyty są dla ludzi bogatych, nie dla biedoty, która ledwo załapała się na zdolność kredytową na 30 lat we franciszku (trzeba być naprawdę "inteligentnym", by zakładać przy niskim kursie, że tenże nie wzrośnie przez 30 lat). Ktoś kto chwilowo załapał się na zdolność kredytową nie jest materiałem na 30 lat spłacania. A wtedy jedna spóźniona rata i żegnamy mieszkanko, długu zaś nie (dlaczego w mediach nie mówi się, że kredyty hipoteczne w Polsce nie istnieją ? To są zwykłe pożyczki gotówkowe pod zastaw mieszkań, kredyt hipoteczny w przypadku braku możliwości spłaty kończy się po prostu zwrotem kluczy i dalszym normalnym życiem). Sam znam niemało takich asów, co zarabiają 2,5 na rękę i są zakredytowani na 30 lat - tacy ludzie żyją tylko po to, by spłacać kredyt. W cywilizowanych krajach ludzie poniżej klasy średniej wynajmują (Szwajcaria, Niemcy), kredytują się tylko osoby, KTÓRE PO ZACIĄGNIĘCIU KREDYTU NADAL BĘDĄ ŻYĆ NA TYM SAMYM POZIOMIE ŻYCIA. (normalne wakacje - nie Egipt dla biedoty, normalne jedzenie, hobby, doszkalanie). Ludzie, którzy ledwo łapią się na zdolność kredytową momentalnie przerzucają się np. na mięso gorzej jakości, ale oczywiście nadal twierdzą, że to to samo i nie ma po co przepłacać (i tak w każdej dziedzinie życia - nie przyznają się, że są niewolnikami kredytu). I każdy jak mantrę powtarza, że to dla dzieci - współczuję dzieciom, którym w imię przyszłego spadku odmawia się przyjemności, wakacji, beztroski, hobby, pasji. Większość kredyciarzy wmawia sobie, że Mercedes = Kia, burger wołowy = burger drobiowy z Biedronki, mięso ze szczęśliwej świni = mięso z marketu, i tak dalej. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Jelenie na rynku się skończyły, ludzie przejadają w tej chwili oszczędności i są przetrzebieni całą sytuację w każdym aspekcie psychofizycznym - niech devy nie budują nic nowego, i tak nie sprzedadzą tego co wybudowali przez długie lata.
Jedno podstawowe pytanie, aktualnie ceny mieszkań w Gdańsku są na podobnym poziomie do tych z Berlina (przy 4-krotnie wyższej sile nabywczej a droższych tylko usługach, żywność w Berlinie w tej samej cenie przy wyższej jakości), jak dalej potoczy się sytuacja (coś z poniższych musi się zdarzyć):
a) bańka w Niemczech (wg mnie zbyt mądry naród, by popełnić takie seppuku jak Polacy)
b) gigantyczny wzrost pensji w Polsce, wzrost siły nabywczej (uważaj, bo prywaciarze to zrobią, jeżeli nie będą mogli w wyniku tego kupić kolejnego odrzutowca)
c) spadek cen mieszkań i urealnienie ich do zarobków - jeżeli ceny mamy takie jak w Niemczech, a siłę nabywczą 4 x mniejszą, to coś jest nie tak i coś się musi do czegoś dostosować.
Powtarzam raz jeszcze i czekam na odpowiedź - jedynym beneficjentem rosnących cen mieszkań są córeczki deweloperów - dla normalnego człowieka tym lepiej, im te ceny są niższe, gdyż nie blokują konsumpcji. Kto poza córeczką dewelopera oraz zawistniku, który zakredytował się na szczycie bańki w CHF i teraz życzy tego samego innym może być szczęśliwy z powodu rosnących cen mieszkań (które spadają i będą spadać) ? Tylko gnida i zwyczajny śmieć.
Jedno podstawowe pytanie, aktualnie ceny mieszkań w Gdańsku są na podobnym poziomie do tych z Berlina (przy 4-krotnie wyższej sile nabywczej a droższych tylko usługach, żywność w Berlinie w tej samej cenie przy wyższej jakości), jak dalej potoczy się sytuacja (coś z poniższych musi się zdarzyć):
a) bańka w Niemczech (wg mnie zbyt mądry naród, by popełnić takie seppuku jak Polacy)
b) gigantyczny wzrost pensji w Polsce, wzrost siły nabywczej (uważaj, bo prywaciarze to zrobią, jeżeli nie będą mogli w wyniku tego kupić kolejnego odrzutowca)
c) spadek cen mieszkań i urealnienie ich do zarobków - jeżeli ceny mamy takie jak w Niemczech, a siłę nabywczą 4 x mniejszą, to coś jest nie tak i coś się musi do czegoś dostosować.
Powtarzam raz jeszcze i czekam na odpowiedź - jedynym beneficjentem rosnących cen mieszkań są córeczki deweloperów - dla normalnego człowieka tym lepiej, im te ceny są niższe, gdyż nie blokują konsumpcji. Kto poza córeczką dewelopera oraz zawistniku, który zakredytował się na szczycie bańki w CHF i teraz życzy tego samego innym może być szczęśliwy z powodu rosnących cen mieszkań (które spadają i będą spadać) ? Tylko gnida i zwyczajny śmieć.
~konik,
mam wrażanie , że interesujesz się cenami mieszkań od niedawana. Artykuł (ten z linku) który podesłałem o "stabilizacji" cen to ściema i każdy kto się interesuje tematem od przynajmniej kilku lat to wie. Tego typu artykuły/analizy pojawiają się co jakiś czas zwłaszcza wtedy kiedy jest załamanie się sprzedaży, tak też było na szczycie górki czyli w 2007 i 2008, też mówili że tanio to już było, a w rzeczywistości ceny od tego czasu zmalały już o ok. 30%. Jak widzisz ten wątek został rozpoczęty w 2011 - i też ktoś mówił że ceny rosnął a w rzeczywistości w dalej spadły.
Natomiast faktem jest, że ceny w latach 2007/2008 były o ponad 100% wyższe niż w 2005r.
Tego typu "analizy" nie opierają się na żadncyh sensownych przesłankach tzn, wzroście inflacji, zarobków czyli sile nabywczej społeczeństwa, imigracji , wyżowi itd.
Przedstawiane "prognozy" służą tylko i wyłącznie nakręceniu niezdecydowanych i czekających na spadki potencjalnych kupujących i argumenty za rzekomymi podwyżkami są śmieszne a są to:
- niskie stopy procentowe ( a co będzie za rok, dwa itd ? )
- organiczenie inwestycji - bzudrny argument, ograniczenie jest wynikiem tego, że sprzedaż nie idzie a deweloperzy usiłują jak najdłużej utrzymać ceny, ponadto aktualnie inwestycji jest za dużo, od 2006 roku różnegorodzaku firmy i inwestycje zaczęły się pjawiać jak grzyby po deszczu ze względu na bardzo dużą przebitkę. Ponadto firmy nakupowały działek i rozkladają sobie robotę na 10 lat (np garnizon, cztery oceany itd) tak aby zapewnić sobie funkcjonowanie latami.
- dotacje rządowe (powtarzam po raz kolejny, dotujące w praktyce deweloperów i banki, kosztem całego społeczeństwa)
Typa , który przygotowuje takie "analizy" nie inetresuje, że w Polsce jest aktualnie bieda i ludzie nie mają za co zapłacić podstawowych rachunków, ważne jest aby kto może to wyłuskał ostanie grosze na kredyt i kupił mieszkania po zawyżonej cenie. Podawaen argumenty są na nic bo ludzie nie mają kasy.
Aby znaleźć dno cenowe, sprawdź sobie ceny z roku 2005 i zwaloryzuj je przez wskaźnik inflacji za ostatnie 8 lat. Mieszkania w Sopocie kosztowały wtedy 4000-5000/m2 (a w 2007 dochodziły do 15000/m2). Dodam , że przed rokiem 2006 budowlanka też była bardzo dochodowym interesem a mieszkania były dużo tańsze.
Odnośnie Albatrosa, zauważ jest jest to najtańsza inwestycja w tym rejonie, i dlatego schodzi najszybciej, jest to naturalne. Teraz jest czas na krok pozostałych muszę zjechać do cen albatrosa, itd. Proces spadku cen nie trwa krótko.
mam wrażanie , że interesujesz się cenami mieszkań od niedawana. Artykuł (ten z linku) który podesłałem o "stabilizacji" cen to ściema i każdy kto się interesuje tematem od przynajmniej kilku lat to wie. Tego typu artykuły/analizy pojawiają się co jakiś czas zwłaszcza wtedy kiedy jest załamanie się sprzedaży, tak też było na szczycie górki czyli w 2007 i 2008, też mówili że tanio to już było, a w rzeczywistości ceny od tego czasu zmalały już o ok. 30%. Jak widzisz ten wątek został rozpoczęty w 2011 - i też ktoś mówił że ceny rosnął a w rzeczywistości w dalej spadły.
Natomiast faktem jest, że ceny w latach 2007/2008 były o ponad 100% wyższe niż w 2005r.
Tego typu "analizy" nie opierają się na żadncyh sensownych przesłankach tzn, wzroście inflacji, zarobków czyli sile nabywczej społeczeństwa, imigracji , wyżowi itd.
Przedstawiane "prognozy" służą tylko i wyłącznie nakręceniu niezdecydowanych i czekających na spadki potencjalnych kupujących i argumenty za rzekomymi podwyżkami są śmieszne a są to:
- niskie stopy procentowe ( a co będzie za rok, dwa itd ? )
- organiczenie inwestycji - bzudrny argument, ograniczenie jest wynikiem tego, że sprzedaż nie idzie a deweloperzy usiłują jak najdłużej utrzymać ceny, ponadto aktualnie inwestycji jest za dużo, od 2006 roku różnegorodzaku firmy i inwestycje zaczęły się pjawiać jak grzyby po deszczu ze względu na bardzo dużą przebitkę. Ponadto firmy nakupowały działek i rozkladają sobie robotę na 10 lat (np garnizon, cztery oceany itd) tak aby zapewnić sobie funkcjonowanie latami.
- dotacje rządowe (powtarzam po raz kolejny, dotujące w praktyce deweloperów i banki, kosztem całego społeczeństwa)
Typa , który przygotowuje takie "analizy" nie inetresuje, że w Polsce jest aktualnie bieda i ludzie nie mają za co zapłacić podstawowych rachunków, ważne jest aby kto może to wyłuskał ostanie grosze na kredyt i kupił mieszkania po zawyżonej cenie. Podawaen argumenty są na nic bo ludzie nie mają kasy.
Aby znaleźć dno cenowe, sprawdź sobie ceny z roku 2005 i zwaloryzuj je przez wskaźnik inflacji za ostatnie 8 lat. Mieszkania w Sopocie kosztowały wtedy 4000-5000/m2 (a w 2007 dochodziły do 15000/m2). Dodam , że przed rokiem 2006 budowlanka też była bardzo dochodowym interesem a mieszkania były dużo tańsze.
Odnośnie Albatrosa, zauważ jest jest to najtańsza inwestycja w tym rejonie, i dlatego schodzi najszybciej, jest to naturalne. Teraz jest czas na krok pozostałych muszę zjechać do cen albatrosa, itd. Proces spadku cen nie trwa krótko.
konik - dziękuję, tak myślałem, że takie będziesz miał argumenty. Naganiaczy niestety trzeba tępić w ten właśnie sposób.
tedis - nie potrzebuję kredytu :), powiększysz swój majątek dopiero kiedy zaniesiesz ostatnią mini-ratkę w ząbkach do banku, i grzecznie podziękujesz za 30-letni związek. Do tego czasu to jest tylko wirtualny majątek.
tedis - nie potrzebuję kredytu :), powiększysz swój majątek dopiero kiedy zaniesiesz ostatnią mini-ratkę w ząbkach do banku, i grzecznie podziękujesz za 30-letni związek. Do tego czasu to jest tylko wirtualny majątek.
MadMax - dzięki za wypunktowanie tych oszołomów. Jestem zbyt porywczym człowiekiem, żeby tak pięknie wyjaśnić adwersarzom tak banalne kwestie - szacun :), ja już wysiadłem po paru latach czytania takich wpisów i wysłuchiwania opowieści przy stole, że rata rzędu 1500 zł nic nie zmieniła w życiu par zarabiających np. 4 tys.
też analizuję w ten sposób, niestety nie mogłem znaleźć rzetelnych informacji na temat rzeczywistych cen mieszkań z 2004 roku, kiedy było wyrażnie taniej. Mam anonse z czerwca 2006 w pdfie, ma ktoś coś starszego z 2003-2004r?
Ceny nie waloryzowałbym o inflację, tylko o coś w rodzaju średniej z: wzrost średniej krajowej / minimalnej pensji / inflacji. A to z uwagi, że społeczeństwo jest troche bogatsze niż tylko o inflację, z kolei sam wzrost średniej krajowej chyba nie jest do końca miarodajny bo nie wiem czy metodologia liczenia sie nie zmieniła... tak żeby wypadało lepiej :]
Ceny nie waloryzowałbym o inflację, tylko o coś w rodzaju średniej z: wzrost średniej krajowej / minimalnej pensji / inflacji. A to z uwagi, że społeczeństwo jest troche bogatsze niż tylko o inflację, z kolei sam wzrost średniej krajowej chyba nie jest do końca miarodajny bo nie wiem czy metodologia liczenia sie nie zmieniła... tak żeby wypadało lepiej :]
ale z Was pomylency, juz widze jak deweloper patrzy na inflacje i zarobki aby dostosowac cene mieszkania hahahhahahaha
co roku slychac malkontentow, ze jak spadnie o 30 % to kupia mieszkanie i kiedy juz spadly od gorki o te 30% to dalej czekaja na obnizke o kolejne 30% i tak bedzie wkolko poniewaz obojetnie jaka by nie byla cena zawsze bedzie za drogo i zawsze bedziecie czekac na spadki o kolejne 30%.
Jak wszystko pojdzie po Waszej mysli to za jakies 10 lat mieszkania beda za darmo i wrecz beda Wam doplacac abyscie zechcieli je wziąć.
Wy bedziecie czekac do smierci na mieszkanie po 1000 zl za metr a inni beda juz dawno wlascicielami.
Maribel nie kazdy kupuje na kredyt i do tego na 30 lat.
co roku slychac malkontentow, ze jak spadnie o 30 % to kupia mieszkanie i kiedy juz spadly od gorki o te 30% to dalej czekaja na obnizke o kolejne 30% i tak bedzie wkolko poniewaz obojetnie jaka by nie byla cena zawsze bedzie za drogo i zawsze bedziecie czekac na spadki o kolejne 30%.
Jak wszystko pojdzie po Waszej mysli to za jakies 10 lat mieszkania beda za darmo i wrecz beda Wam doplacac abyscie zechcieli je wziąć.
Wy bedziecie czekac do smierci na mieszkanie po 1000 zl za metr a inni beda juz dawno wlascicielami.
Maribel nie kazdy kupuje na kredyt i do tego na 30 lat.
xxx,
ceny z przed bańki możesz znaleźć na necie, kiedyś natknąłem się na raporty z cenami od początku 2000r. co prawda były to średnie ceny ale były one zgodne moimi odczuciami. Faktem jest że od 2006r nastąpiło duże zróżnicowanie cen w zależności od lokalizacji i mam wrażenie że tak pozostanie. mieszkania w horyzoncie (jedyne nowe wieżowce w rejonie zaspa-żabianka wynudowane przed bumem) kosztowały nieco pnad 3000/m2, teraz ceny w wieżowcach w tym rejonie to od ok. 5000 (albatros) do ok. 7000 (4 oceny). A w dzielnicach orunia/ujeścisko/szadółki ceny byly w ok 2500/m2 (poniżej 3000) a teraz 3500 (to widziałem na reklamach, nie wiem jak jest naprawdę).
Zagadzam się , że waloryzacja o wzrost zarobków jest bardziej sensowna. Pewnie są jeszcze jakieś czynniki zewnętrzne np. koszt stali na świecie ale nie wiem czy przy całości inwestycji nie są to składniki pomijalne.
jak uda ci się coś wyliczyć to opublikuj.
ceny z przed bańki możesz znaleźć na necie, kiedyś natknąłem się na raporty z cenami od początku 2000r. co prawda były to średnie ceny ale były one zgodne moimi odczuciami. Faktem jest że od 2006r nastąpiło duże zróżnicowanie cen w zależności od lokalizacji i mam wrażenie że tak pozostanie. mieszkania w horyzoncie (jedyne nowe wieżowce w rejonie zaspa-żabianka wynudowane przed bumem) kosztowały nieco pnad 3000/m2, teraz ceny w wieżowcach w tym rejonie to od ok. 5000 (albatros) do ok. 7000 (4 oceny). A w dzielnicach orunia/ujeścisko/szadółki ceny byly w ok 2500/m2 (poniżej 3000) a teraz 3500 (to widziałem na reklamach, nie wiem jak jest naprawdę).
Zagadzam się , że waloryzacja o wzrost zarobków jest bardziej sensowna. Pewnie są jeszcze jakieś czynniki zewnętrzne np. koszt stali na świecie ale nie wiem czy przy całości inwestycji nie są to składniki pomijalne.
jak uda ci się coś wyliczyć to opublikuj.
~konik,
czy widzisz żeby ktoś tu dyskutował o kupnie mieszkania? i nie obchodzi mnie na co patrzy deweloper, wg mnie patrzy głównie na to jak maksymalnie wydoić klienta i przede wszystkim szuka łosi. Wystrczy zobaczyć na program RnS gdzie takie same mieszkania (w tym samym bloku) były w różnych cenach niektóre aby załapały się na kryteria a niektóre nie. A chodziło głównie o to że klient ktory ma 300tyś (czytaj ma zdolność) zapłacił 300tyś a klient ktory ma zdolnośc na 250tyś zapłacił 250tyś. W dwóch wariantach deweloper zarabia.
Poza tym, przed zakupem dobrze jest wiedzieć ile można stracić w wypadku sprzedaży. Wg mnie taka świadomość może pomóc w wybraniu lepszego wariantu.
Zobacz np na kogoś kto bez zastanoweinia kupił mieszkanie w 2008 r np na ujeścisku za 6tyś/m2 i wziął kredyt w CHF (1CHF=2PLN), np 40m2. Zapłacił 240tyś (120tyś CHF), aktualnie wisi bankowi ponad 400tyś a mieszkanie ciężko byłoby sprzedać za 4tyś/m2. W przeciągu 5-10 lat pojawiają się dzieci i większe potrzeby mieszkaniowe i co wtedy doradzisz?
Takich osób jest całkiem sporo, aktualnie radzą oni sobie w ten sposób że kupują większe mieszkanie (o ile mają zdolność) a te stare wynajmują co na chwile obecną rekompensuje im ten stary kredyt w CHF - ale nie jest to sytuacja komfortowa a i stopy w CHF mogą pójść do góry i wtedy najem nie będzie kompensował rat.
Nie sądzę, że aktualnie istnieje możliwość poniesienia aż takich start ale scenariusz, że ktoś brał kredyt w euro po 4pln a euro wzrośnie do 5pln i mieszkania spadną o 20% jest realny i może nie jesteś w plecy kilaset tyś ale kilkadzisiąt tysięcy
czy widzisz żeby ktoś tu dyskutował o kupnie mieszkania? i nie obchodzi mnie na co patrzy deweloper, wg mnie patrzy głównie na to jak maksymalnie wydoić klienta i przede wszystkim szuka łosi. Wystrczy zobaczyć na program RnS gdzie takie same mieszkania (w tym samym bloku) były w różnych cenach niektóre aby załapały się na kryteria a niektóre nie. A chodziło głównie o to że klient ktory ma 300tyś (czytaj ma zdolność) zapłacił 300tyś a klient ktory ma zdolnośc na 250tyś zapłacił 250tyś. W dwóch wariantach deweloper zarabia.
Poza tym, przed zakupem dobrze jest wiedzieć ile można stracić w wypadku sprzedaży. Wg mnie taka świadomość może pomóc w wybraniu lepszego wariantu.
Zobacz np na kogoś kto bez zastanoweinia kupił mieszkanie w 2008 r np na ujeścisku za 6tyś/m2 i wziął kredyt w CHF (1CHF=2PLN), np 40m2. Zapłacił 240tyś (120tyś CHF), aktualnie wisi bankowi ponad 400tyś a mieszkanie ciężko byłoby sprzedać za 4tyś/m2. W przeciągu 5-10 lat pojawiają się dzieci i większe potrzeby mieszkaniowe i co wtedy doradzisz?
Takich osób jest całkiem sporo, aktualnie radzą oni sobie w ten sposób że kupują większe mieszkanie (o ile mają zdolność) a te stare wynajmują co na chwile obecną rekompensuje im ten stary kredyt w CHF - ale nie jest to sytuacja komfortowa a i stopy w CHF mogą pójść do góry i wtedy najem nie będzie kompensował rat.
Nie sądzę, że aktualnie istnieje możliwość poniesienia aż takich start ale scenariusz, że ktoś brał kredyt w euro po 4pln a euro wzrośnie do 5pln i mieszkania spadną o 20% jest realny i może nie jesteś w plecy kilaset tyś ale kilkadzisiąt tysięcy
zgadzam sie, ze osoby ktore kupily mieszkania na gorce i do tego we frankach po 2-2,50 maja teraz pod gorke. Znajoma kupila ok 60m w wiszacych ogrodach. jak splaci te kredytowe franki to przy obecnych cenach franka to mieszkanie bedzie kosztowalo grubo ponad 600 tys pln. takich osob w skali kraju jest wiele.
http://mieszkam.gratka.pl/artykul/6365-1-mieszkania-sprzedaja-sie-szybciej.html
Powyzszy link pokazuje, ze juz w marcu 21% mieszkan bylo kupowanych za gotowke. Jesli beda dane za maj i czeriwc to okaze sie, ze bedzie to jeszcze wiecej. Chyba w kwietniu czy w maju Polacy wycofali 6,7 mld pln z bankow aby gdzie indziej lokowac gotowke. Takze w mieszkaniach. Dzisiejsza kolejna obnizka stop procentowych tylko ten trend umoci. Wg mnie oznacza to, ze stabilizacja cen i powrot powolnych wzrostow cen mieszkan to tylko kwestia (niezadlugiego) czasu. Zreszta stabilizacje juz mamy a czasem niewielkie wzrosty w zaleznosci od miasta/dzielnicy.
Bardzo dobrze rozumiem osoby majace gotowke i kupujace mieszkania zamiast zakladania lokat bankowych. Na wynajmie jest wiekszy zysk a w dluzszej perspektywie na nieruchomisciach zawsze sie zyskuje szczegolnie jak ktos kupuje teraz.
http://mieszkam.gratka.pl/artykul/6365-1-mieszkania-sprzedaja-sie-szybciej.html
Powyzszy link pokazuje, ze juz w marcu 21% mieszkan bylo kupowanych za gotowke. Jesli beda dane za maj i czeriwc to okaze sie, ze bedzie to jeszcze wiecej. Chyba w kwietniu czy w maju Polacy wycofali 6,7 mld pln z bankow aby gdzie indziej lokowac gotowke. Takze w mieszkaniach. Dzisiejsza kolejna obnizka stop procentowych tylko ten trend umoci. Wg mnie oznacza to, ze stabilizacja cen i powrot powolnych wzrostow cen mieszkan to tylko kwestia (niezadlugiego) czasu. Zreszta stabilizacje juz mamy a czasem niewielkie wzrosty w zaleznosci od miasta/dzielnicy.
Bardzo dobrze rozumiem osoby majace gotowke i kupujace mieszkania zamiast zakladania lokat bankowych. Na wynajmie jest wiekszy zysk a w dluzszej perspektywie na nieruchomisciach zawsze sie zyskuje szczegolnie jak ktos kupuje teraz.
Mylisz się w jednym - gotówkowcy się obkupią i co dalej ? Z jakiej racji ceny mają rosnąć skoro rośnie też bezrobocie a spada siła nabywcza Polaków oraz zdolność do podejmowania ryzyka długoterminowego, zaś z każdym rokiem rosnąć będą wymagania co do wkładu własnego, a większość kredyciarzy to gołodupcy ? W najlepszym dla córeczek deweloperów razie będzie stagnacja (jeżeli rząd dalej będzie wprowadzał idiotyczne programy podtrzymujące te ceny), realnie spadki będą nadal postępować, oczywiście nie ma co liczyć na minus 30% od obecnych cen, ale za 10-15% dam sobie rękę uciąć (i dopiero wtedy stagnacja).
Dalej nie rozumiem, jak ktoś kto aktualnie nie sprzedaje mieszkania i nie jest powiązany z branżą developerską może się cieszyć, że ceny mogą kiedykolwiek rosnąć ? To są same straty dla praktycznie wszystkich a zysk jedynie dla kilku garści, do tego kolosalny zysk ! Za co knur wojciechowski (celowo z małej litery) kupowałby sobie odrzutowce ? Właśnie za frajersko przepłacone mieszkania.
Co do lokat w nieruchomości - racja. Zresztą nawet, gdyby były problemy z lokatorami, z obłożeniem, itp. - jest to bezpieczna lokata, którą można jedynie zburzyć (a dziś wojny toczy się na gospodarczo), nic już nie zagwarantuje nam, że nie będzie powtórki z Cypru (obstawiam Węgry jako kolejne - zaczyna się od małego państewka, aby sprawdzić reakcję), banki przestały być spostrzegane jako bezpieczna lokata kapitału. Za paręnaście lat ZUS zbankrutuje, dodruk -> hiperinflacja - i za oszczędności kupisz bochenek chleba. Cenę mieszkania zaś waloryzujesz. Z tego właśnie względu jak ognia uciekam od banków i lokat.
Dalej nie rozumiem, jak ktoś kto aktualnie nie sprzedaje mieszkania i nie jest powiązany z branżą developerską może się cieszyć, że ceny mogą kiedykolwiek rosnąć ? To są same straty dla praktycznie wszystkich a zysk jedynie dla kilku garści, do tego kolosalny zysk ! Za co knur wojciechowski (celowo z małej litery) kupowałby sobie odrzutowce ? Właśnie za frajersko przepłacone mieszkania.
Co do lokat w nieruchomości - racja. Zresztą nawet, gdyby były problemy z lokatorami, z obłożeniem, itp. - jest to bezpieczna lokata, którą można jedynie zburzyć (a dziś wojny toczy się na gospodarczo), nic już nie zagwarantuje nam, że nie będzie powtórki z Cypru (obstawiam Węgry jako kolejne - zaczyna się od małego państewka, aby sprawdzić reakcję), banki przestały być spostrzegane jako bezpieczna lokata kapitału. Za paręnaście lat ZUS zbankrutuje, dodruk -> hiperinflacja - i za oszczędności kupisz bochenek chleba. Cenę mieszkania zaś waloryzujesz. Z tego właśnie względu jak ognia uciekam od banków i lokat.
To jest tania propaganda!!!!!!!
Wystarczy rzucić niewyszukane, wręcz wyświechtane hasło: "PROMOCJA, TANIEJ NIE BĘDZIE" a całe masy polecą kupić towar, o którym mowa i nieważne, że w efekcie przepłacą. Ludzie jako masa, jako grupa społeczna zachowują się jak psy - reagują tak samo na te same komendy. I to od zarania dziejów.
Lećcie kupować, taniej nie będzie!
Aport!!!!
Wystarczy rzucić niewyszukane, wręcz wyświechtane hasło: "PROMOCJA, TANIEJ NIE BĘDZIE" a całe masy polecą kupić towar, o którym mowa i nieważne, że w efekcie przepłacą. Ludzie jako masa, jako grupa społeczna zachowują się jak psy - reagują tak samo na te same komendy. I to od zarania dziejów.
Lećcie kupować, taniej nie będzie!
Aport!!!!
znowu pranie mózgu
http://biznes.onet.pl/polak-zamienia-lokate-na-mieszkanie,18496,5555431,1,prasa-detal
z jednej strony kryzys i bieda, a powyższy artykuł mówi , że Polacy w skerpetach trzymają po 2 -3 stówki i nie wiedzą co z nimi zrobić w związku z czym kupują mieszkania bo ceny są niskie a oprocentowanie lokat spadło.
a odnośnie informacji o 21% transkacji gotówkowych , to wg mnie takie względne liczby nic nie mówią, ważna jest liczba bezwzględna bo jeśli np w marcu 2013 było 100 transkacji to 21 byo za gotówkę, a np jeśli w marcu 2005 było 1000 transkacji to 210 było za gotówkę - i wniosek mógłby być że w marcu 2013 liczba transkacji gotówkowych w stosunku do marca 2005 zmalała 10 krotnie.
Nie wierzę że transkacje gotówkowe są w stanie nakręcić (podtrzymać) rynek, tym bardziej że w dużej mierze są to transkacje wiązane. Statystycznie jest bardzo mało osób które są w stanie (mają na lokatach kilkaset tysięcy) w celach lokaty kapitału kupować mieszkania za gotówkę, tego typu transkacji było więcej przed bańką. Dodatkowo rzyko spadku cen jest na tyle duże , że do tego typu inwestycji należy podchodzić ostrożnie i nie rzucać się na pierwszą lepszą "okazję"
W ciagu ostatnich kilku lat powstały całe duże osiedla np wzdłuż Jabłoniowej na Szadółkach oparte wyłącznia na kredytach powiązanych z dopłatami do nich, są to setki może tysiące mieszkań i nie są to lokalizacje gdzie się lokuje kapitał
http://biznes.onet.pl/polak-zamienia-lokate-na-mieszkanie,18496,5555431,1,prasa-detal
z jednej strony kryzys i bieda, a powyższy artykuł mówi , że Polacy w skerpetach trzymają po 2 -3 stówki i nie wiedzą co z nimi zrobić w związku z czym kupują mieszkania bo ceny są niskie a oprocentowanie lokat spadło.
a odnośnie informacji o 21% transkacji gotówkowych , to wg mnie takie względne liczby nic nie mówią, ważna jest liczba bezwzględna bo jeśli np w marcu 2013 było 100 transkacji to 21 byo za gotówkę, a np jeśli w marcu 2005 było 1000 transkacji to 210 było za gotówkę - i wniosek mógłby być że w marcu 2013 liczba transkacji gotówkowych w stosunku do marca 2005 zmalała 10 krotnie.
Nie wierzę że transkacje gotówkowe są w stanie nakręcić (podtrzymać) rynek, tym bardziej że w dużej mierze są to transkacje wiązane. Statystycznie jest bardzo mało osób które są w stanie (mają na lokatach kilkaset tysięcy) w celach lokaty kapitału kupować mieszkania za gotówkę, tego typu transkacji było więcej przed bańką. Dodatkowo rzyko spadku cen jest na tyle duże , że do tego typu inwestycji należy podchodzić ostrożnie i nie rzucać się na pierwszą lepszą "okazję"
W ciagu ostatnich kilku lat powstały całe duże osiedla np wzdłuż Jabłoniowej na Szadółkach oparte wyłącznia na kredytach powiązanych z dopłatami do nich, są to setki może tysiące mieszkań i nie są to lokalizacje gdzie się lokuje kapitał
WY pesymisci zawsze widzicie w czarnych kolorach. Taki juz Wasz los. Mysle, ze jak Jareczek dojdzie do wladzy (oby nie!) to zbuduje obiecane 3 mln mieszkan i bedzie je rozdawal wszystkim wynajmujacym i bezdomnym. W imie zasady ostatni beda pierwszymi.
Ze tak powiem, 200-300 tys w gotowce to tak duzo????
Ze tak powiem, 200-300 tys w gotowce to tak duzo????
Co to wogole za pytanie o korzysc dla kraju z rosnących cen mieszkan, ceny są takie jakie są poniewaz jest na nie popyt, jak cie stac mozesz kupic mieszkanie po 10tys/m a jak nie stac to dostaniesz tez takie za 4tys/m, ceny ustala rynek. Jaka jest korzysc dla kraju z powodu rosnących cen zywności, cen energi, paliw itd? Na szczęście odeszliśmy od gospodarki centralnie planowanej. Skoro mam jakas firme inwestuje w nią ryzykując własnym kapitałem to chce potem zarobić na tym możliwie jak najwiecej. Dlaczego kraj ma miec jaką kolwiek korzysc z powodu tego ze moj towar sie dobrze sprzedaje w tej a nie innej cenie.
dla wielu zawsze bedzie za drogo i zawsze winny bedzie dany premier, ktory akurat rzadzi. dla nich takze deweloper to zlodziej i ktos kto chce ich okrasc.
od zawsze narzekaja, ze deweloper ma duzo kasy z mieszkan ale oczywiscie nikt z nich nie otworzy firmy budujacej mieszkania i nie posmakuje tego chleba. w necie i w gatce sa to najwieksi twardziele a w zyciu ....
od zawsze narzekaja, ze deweloper ma duzo kasy z mieszkan ale oczywiscie nikt z nich nie otworzy firmy budujacej mieszkania i nie posmakuje tego chleba. w necie i w gatce sa to najwieksi twardziele a w zyciu ....
moja prognoza jest taka (czy się sprawdzi czas pokaże), że ceny mieszkań będą się utrzymywać na takim mniej więcej poziomie jak teraz do czasu, jak pierwszym z Rodziny na swoim skończą się dopłaty (czyli za mniej więcej 2 - 3 lata)
raty kredytów pójdą im wówczas w górę i jeśli nadal sytuacja gospodarcza będzie taka jak teraz (problemy z pracą itp. itd.), to części ludzi nie będzie już stać na kredyt i będą wystawiać mieszkania na sprzedaż
wzrośnie podaż mieszkań i wtedy spadną ceny
ale to tylko taki mój pomysł :)
raty kredytów pójdą im wówczas w górę i jeśli nadal sytuacja gospodarcza będzie taka jak teraz (problemy z pracą itp. itd.), to części ludzi nie będzie już stać na kredyt i będą wystawiać mieszkania na sprzedaż
wzrośnie podaż mieszkań i wtedy spadną ceny
ale to tylko taki mój pomysł :)
a to kolejna ingerencja w wolny rynek
http://biznes.onet.pl/wideo/rzadowy-program-finansowania-mieszkan-pod-wynajem-,133344,w.html
o ile hasło budowy mieszkań na wynajem za przystepne kwoty wydaje się być słuszne to pojawia się wiele wątpliwości np
- 20 tyś mieszkań w skali kraju to jest nic, jak będą wyłaniani "WYBRAŃCY"
- w jakiej cenie państwo będzie kupować mieszkania od dewelopera po 3000/m2 w dużych miastach czy może za 5000-6000/m2. I tu znowu pojawia się podejrzenie
biorąc powyższe pod uwagę trudno się nie oprzeć wrażeniu, że może dojść do nabijania kieszenie deweloperów za nasz pieniądze a cały pomysł (tak jak w przypadku RnS i MdM) sprzedaje się społeczeńswtu jako program porspołeczny.
jak widać zakres działań z różnych stron jest bardzio szeroki aby aktualnie zawyżone ceny nie spadły, jak już ludzie nie mają pieniędzy to znajdą się fundusze z naszych podatków aby za wszelką cenę zatrzymać spadek cen
http://biznes.onet.pl/wideo/rzadowy-program-finansowania-mieszkan-pod-wynajem-,133344,w.html
o ile hasło budowy mieszkań na wynajem za przystepne kwoty wydaje się być słuszne to pojawia się wiele wątpliwości np
- 20 tyś mieszkań w skali kraju to jest nic, jak będą wyłaniani "WYBRAŃCY"
- w jakiej cenie państwo będzie kupować mieszkania od dewelopera po 3000/m2 w dużych miastach czy może za 5000-6000/m2. I tu znowu pojawia się podejrzenie
biorąc powyższe pod uwagę trudno się nie oprzeć wrażeniu, że może dojść do nabijania kieszenie deweloperów za nasz pieniądze a cały pomysł (tak jak w przypadku RnS i MdM) sprzedaje się społeczeńswtu jako program porspołeczny.
jak widać zakres działań z różnych stron jest bardzio szeroki aby aktualnie zawyżone ceny nie spadły, jak już ludzie nie mają pieniędzy to znajdą się fundusze z naszych podatków aby za wszelką cenę zatrzymać spadek cen
Rewolucja: 11-metrowe "apartamenty" - oferta dla młodych Polaków
http://wyborcza.biz/finanse/1,108340,12921533,11_metrowe__apartamenty____oferta_dla_mlodych_Polakow.html
Niesamowite, niedługo Polacy będą niczym Chińczycy...
Jeszcze brakuje tzw. "hoteli kapsułowych".
Ale przynajmniej pośmiałam się czytając ten artykuł - choć tu płacz byłby wskazany.
Jak można w czymś takim mieszkać?
Niesamowite, niedługo Polacy będą niczym Chińczycy...
Jeszcze brakuje tzw. "hoteli kapsułowych".
Ale przynajmniej pośmiałam się czytając ten artykuł - choć tu płacz byłby wskazany.
Jak można w czymś takim mieszkać?
jak widać na 11 m2 można też zmieścic boisko do koszykówki (fot.5) :)
a tak na poważnie -to nie jest to żadna nowość tylko kopiowanie rozwiązań z innych krajów. W Paryżu gdzie m2 zaczyna się od 7000 euro tego typu "apartamenty" są od dawna, nie mówiąc już o japoni.
Jak widać pomysłowość deweloperów, aby nie zjechać z ceny nie zna granic i w tym przypadku jeśli ta lokalizacja byłaby w centrum i przy braku podobnych ofert to pomysł ten może im wypalić, oczywiście zakup na wynajem.
Deweloperzy b. dobrze wiedzą, że liczy się cena całościowa i lokalizacja a w dalszej kolejności metraż. Stąd też w ostatnich latach buduje się mieszkania ok. 52m2 3 pok. chodź w praktyce 2 bo ten trzeci to salon z kuchnią. Ludzie na to lecą.
Zobaczcie , że np. 2 pok z osobną kuchnią to zupełnie inna funkcjonalność niż 2 pok gdzie jeden to salon z aneksem, w perwszym przypadku może mieszkać rodzina z dziećmi a drugi przypadek to w zasadzie funkcjonalnie kawalerka.
a tak na poważnie -to nie jest to żadna nowość tylko kopiowanie rozwiązań z innych krajów. W Paryżu gdzie m2 zaczyna się od 7000 euro tego typu "apartamenty" są od dawna, nie mówiąc już o japoni.
Jak widać pomysłowość deweloperów, aby nie zjechać z ceny nie zna granic i w tym przypadku jeśli ta lokalizacja byłaby w centrum i przy braku podobnych ofert to pomysł ten może im wypalić, oczywiście zakup na wynajem.
Deweloperzy b. dobrze wiedzą, że liczy się cena całościowa i lokalizacja a w dalszej kolejności metraż. Stąd też w ostatnich latach buduje się mieszkania ok. 52m2 3 pok. chodź w praktyce 2 bo ten trzeci to salon z kuchnią. Ludzie na to lecą.
Zobaczcie , że np. 2 pok z osobną kuchnią to zupełnie inna funkcjonalność niż 2 pok gdzie jeden to salon z aneksem, w perwszym przypadku może mieszkać rodzina z dziećmi a drugi przypadek to w zasadzie funkcjonalnie kawalerka.
Stąd też w ostatnich latach buduje się mieszkania ok. 52m2 3 pok. chodź w praktyce 2 bo ten trzeci to salon z kuchnią. Ludzie na to lecą.
==
Aż 52m2 i tylko 3 pokoje?, no, no co za rozpusta, zdolny architekt tak rozplanuje, że na 52 m zrobi aż 5 pokoi :D
W Paryżu to jest ograniczona przestrzeń, dlatego taka droga, w Polsce są ograniczone zarobki, dlatego taka mała przestrzeń.
==
Aż 52m2 i tylko 3 pokoje?, no, no co za rozpusta, zdolny architekt tak rozplanuje, że na 52 m zrobi aż 5 pokoi :D
W Paryżu to jest ograniczona przestrzeń, dlatego taka droga, w Polsce są ograniczone zarobki, dlatego taka mała przestrzeń.
Ceny juz nie beda spadac! Jest za duzy popyt aby cos jeszcze dac! Po nowym roku ruszy RnS i znowu bedzie wiecej chetnych. Jak ktos chce kupic mieszkanie to tak naprawde musi to zrobic jak najszybciej. Sledze kilka inwestycji i widze jak co tydzien schodzi kilka mieszkan w kazdej z nich. Sam kupilem niedawno i widze jak schodza.
Uwazam, ze najlepsze jest teraz a jesli sie myle to postawie przeciwnikom tej tezy piwo. Za pol roku zobaczymy kto ma racje.
Uwazam, ze najlepsze jest teraz a jesli sie myle to postawie przeciwnikom tej tezy piwo. Za pol roku zobaczymy kto ma racje.
No i wiem juz, ze ja mam racje. Prezes Dom Development juz podwyzszyl ceny mieszkan o chyba 200 (chyba bo bylo to 100 lub 200) za metr. I przewiduje dalsze podwyzki. Jak powiedzial nie ma szans na obnizke przy obecnym popycie. Z 3miasta. Czasem przejezdzam obok Manhattanu. Na nim jest reklama od 3 mies cena metra w QT wzrosla o 160zl z 6790 na 6950. Kolezanka byla zaintersowana mieszkaniem w Aurze. Po zaakceptowaniu ceny przez dwie strony deweloper po kilku dniach powiedzial, ze cena jest juz wyzsza! Z innymi chetnymi zrobili to samo. Jasno to pokazuje, ze nie ma szans na spadki a pobozne zyczenia beda tylko zyczeniami. Zdaje sobie sprawe, ze wielu czeka na obnizki ale tanio juz bylo. Takie sa realia. 2 lata temu mozna bylo dostac garaz czy kuchnie gratis. A teraz? Najwyzej kawe.
Ja czekam na rozwoj sytuacji. O to ze ceny w najblizszym czasie nie wzrosna jestem spokojny - za duzo inwestycji, a szansa na to ze beda dalej spadac jest duza i tu nie pomoze MDM.
Podobno w gdansku juz strasza 2 pierwsze widma QT i central park na morenie, na mysliwskiej jak widze ceny od grudnia 2012 polecialy o 10% u chytrusow ktorzy nie chcieli spuscic liczac na RnS.
Podobno w gdansku juz strasza 2 pierwsze widma QT i central park na morenie, na mysliwskiej jak widze ceny od grudnia 2012 polecialy o 10% u chytrusow ktorzy nie chcieli spuscic liczac na RnS.
Najśmieszniejsze jest to że naprodukowali mieszkan, mysleli ze ludzie bedą ich splacac do konca zycia. A widać ze społeczeństwo przejrzało na oczy i coraz mniej osob pakuje się w kredyty gdzie ceny mieszkan są horendalne.
Na poczatku developerzy probowali chamować cene mnijesza liczba inwestycji - nowych, ale sie okazalo że te nei ma nawet popytu na te wybudowane pare lat temu. MDM to rownież lobby probujące zachowac obecne ceny, ale do czasu ....
Na poczatku developerzy probowali chamować cene mnijesza liczba inwestycji - nowych, ale sie okazalo że te nei ma nawet popytu na te wybudowane pare lat temu. MDM to rownież lobby probujące zachowac obecne ceny, ale do czasu ....
A co to jest wg Ciebie widmo?ile musi byc sprzedanych a ile wolnych mieszkan ?
Co do QT to tak jak pisalem wyzej w ciagu 2-3 mies cena podskoczyla o 160 pln/m2. Wiec raczej nie robi sie tak kiedy cos sie nie sprzedaje, prawda?
Central Parku nie znam od podszewki wiec nie dyskutuje. Ale w QT niesprzedanych jest ok 40% mieszkan co nie jest zlym wynikiem biorac pod uwage cene.
Co do QT to tak jak pisalem wyzej w ciagu 2-3 mies cena podskoczyla o 160 pln/m2. Wiec raczej nie robi sie tak kiedy cos sie nie sprzedaje, prawda?
Central Parku nie znam od podszewki wiec nie dyskutuje. Ale w QT niesprzedanych jest ok 40% mieszkan co nie jest zlym wynikiem biorac pod uwage cene.
A sile branzy budowlanej swiadczy chodzby notowania aucyjne społek budowlanych
http://www.biztok.pl/Upadek-polskiego-oligarchy-czyli-kryzys-w-imperium-Ryszarda-Krauzego-s8828/foto_13.
W 2007 roku akcja firmy polnord byla okreslona na 300 zl a dzisiaj niecale 5,5 zl.
http://www.biztok.pl/Upadek-polskiego-oligarchy-czyli-kryzys-w-imperium-Ryszarda-Krauzego-s8828/foto_13.
W 2007 roku akcja firmy polnord byla okreslona na 300 zl a dzisiaj niecale 5,5 zl.
Szaleństwo na rynku mieszkaniowym. Polacy ruszyli na zakupy. Deweloperzy zgodnie przekonują, że od lat nie pamiętają tak pracowitych wakacji, jak tegoroczne. Ostatni kwartał tego roku też zapowiada się znakomicie.
W tym roku zainteresowanie lokalami na rynku pierwotnym przerosło nasze oczekiwania - mówi dyrektor Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD) Konrad Płochocki. Pytany, czy przełożyło się to na transakcje kupna mieszkań, powiedział, że pełne wyniki powinny być znane pod koniec trzeciego kwartału. - Liczba umów sprzedaży, zawartych w okresie wakacyjnym, była z pewnością znacznie wyższa, niż spodziewały się firmy deweloperskie. W porównaniu z ubiegłym rokiem wzrosła o kilkanaście procent - ocenił.
Z danych PZFD wynika, że w drugim kwartale br. w sześciu największych miastach Polski, w tym w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Trójmieście i Łodzi, liczba zawartych transakcji była najwyższa od 2009 roku i wyniosła 8,1 tys. lokali. - W porównaniu z pierwszym kwartałem br. wzrosła o 9 proc. Jest to najlepszy wynik od czterech lat - powiedział Płochocki.
Eksperci przekonują, że ostatni kwartał 2013 r. to najlepszy moment na zakup własnego M. Zachętą do tego powinny być niskie stopy procentowe, możliwość zaciągnięcia kredytu bez wkładu własnego do końca roku, dość duży wybór lokali na rynku oraz spadek ich cen w ostatnich latach.
Podaż lokali na rynku pierwotnym jest nadal wysoka. W ofercie jest ich ok. 46 tys., rok wcześniej było to 56 tys. Obecnie największym zainteresowaniem cieszą się mieszkania dwupokojowe.
Płochocki ocenił, że elastyczność deweloperów w negocjowaniu cen mieszkań z klientami będzie malała. - Sprzedaż lokali utrzymuje się na dość dobrym poziomie, dlatego oferujący mieszkania będą decydowali się na coraz mniejsze obniżki - powiedział. To z kolei spowoduje, że ceny transakcyjne zaczną rosnąć.
Zachętą do zakupu mieszkania powinny być również niskie stopy procentowe. Zdaniem analityka Expandera Jarosława Sadowskiego, obecnie można znacznie łatwiej i taniej uzyskać kredyt hipoteczny, niż jeszcze w ubiegłym roku. - Zdolność kredytowa Polaków wzrosła w wyniku spadku stóp procentowych. Nawet jeżeli zarabiamy dokładnie tyle samo, co w ubiegłym roku, to możemy uzyskać o kilkanaście procent wyższy kredyt, niż rok wcześniej. Rata kredytu będzie także niższa - podkreślił.
Ponadto - jak mówił Sadowski - ciągle bez problemu można uzyskać kredyt bez wkładu własnego. - Dopiero od stycznia przyszłego roku banki będą wymagały wkładu w wysokości 5 proc. nieruchomości. Dlatego osoby bez oszczędności powinny śpieszyć się z zakupem mieszkania w tym roku - powiedział.
- W ciągu ostatnich lat ceny mieszkań istotnie spadły. Widać, że gospodarka się odbija. Prawdopodobieństwo, że ceny lokali będą dalej znacznie spadały jest niewielkie. Wybór lokali jest jeszcze dość duży. Wygląda na to, że teraz jest dobry moment na zakup mieszkania - ocenił analityk Expandera.
Deweloperzy zwracają uwagę, że obecnie rośnie liczba klientów poszukujących mieszkania wśród osób nie mających oszczędności na wkład własny. Najczęściej wybierają oni najtańsze lokale. Deweloperzy oczekują, że te mieszkania będą najlepiej sprzedawały się w czwartym kwartale tego roku.
W tym roku zainteresowanie lokalami na rynku pierwotnym przerosło nasze oczekiwania - mówi dyrektor Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD) Konrad Płochocki. Pytany, czy przełożyło się to na transakcje kupna mieszkań, powiedział, że pełne wyniki powinny być znane pod koniec trzeciego kwartału. - Liczba umów sprzedaży, zawartych w okresie wakacyjnym, była z pewnością znacznie wyższa, niż spodziewały się firmy deweloperskie. W porównaniu z ubiegłym rokiem wzrosła o kilkanaście procent - ocenił.
Z danych PZFD wynika, że w drugim kwartale br. w sześciu największych miastach Polski, w tym w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Trójmieście i Łodzi, liczba zawartych transakcji była najwyższa od 2009 roku i wyniosła 8,1 tys. lokali. - W porównaniu z pierwszym kwartałem br. wzrosła o 9 proc. Jest to najlepszy wynik od czterech lat - powiedział Płochocki.
Eksperci przekonują, że ostatni kwartał 2013 r. to najlepszy moment na zakup własnego M. Zachętą do tego powinny być niskie stopy procentowe, możliwość zaciągnięcia kredytu bez wkładu własnego do końca roku, dość duży wybór lokali na rynku oraz spadek ich cen w ostatnich latach.
Podaż lokali na rynku pierwotnym jest nadal wysoka. W ofercie jest ich ok. 46 tys., rok wcześniej było to 56 tys. Obecnie największym zainteresowaniem cieszą się mieszkania dwupokojowe.
Płochocki ocenił, że elastyczność deweloperów w negocjowaniu cen mieszkań z klientami będzie malała. - Sprzedaż lokali utrzymuje się na dość dobrym poziomie, dlatego oferujący mieszkania będą decydowali się na coraz mniejsze obniżki - powiedział. To z kolei spowoduje, że ceny transakcyjne zaczną rosnąć.
Zachętą do zakupu mieszkania powinny być również niskie stopy procentowe. Zdaniem analityka Expandera Jarosława Sadowskiego, obecnie można znacznie łatwiej i taniej uzyskać kredyt hipoteczny, niż jeszcze w ubiegłym roku. - Zdolność kredytowa Polaków wzrosła w wyniku spadku stóp procentowych. Nawet jeżeli zarabiamy dokładnie tyle samo, co w ubiegłym roku, to możemy uzyskać o kilkanaście procent wyższy kredyt, niż rok wcześniej. Rata kredytu będzie także niższa - podkreślił.
Ponadto - jak mówił Sadowski - ciągle bez problemu można uzyskać kredyt bez wkładu własnego. - Dopiero od stycznia przyszłego roku banki będą wymagały wkładu w wysokości 5 proc. nieruchomości. Dlatego osoby bez oszczędności powinny śpieszyć się z zakupem mieszkania w tym roku - powiedział.
- W ciągu ostatnich lat ceny mieszkań istotnie spadły. Widać, że gospodarka się odbija. Prawdopodobieństwo, że ceny lokali będą dalej znacznie spadały jest niewielkie. Wybór lokali jest jeszcze dość duży. Wygląda na to, że teraz jest dobry moment na zakup mieszkania - ocenił analityk Expandera.
Deweloperzy zwracają uwagę, że obecnie rośnie liczba klientów poszukujących mieszkania wśród osób nie mających oszczędności na wkład własny. Najczęściej wybierają oni najtańsze lokale. Deweloperzy oczekują, że te mieszkania będą najlepiej sprzedawały się w czwartym kwartale tego roku.
@kobita bandita:
Artykul przeklejony z http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/707218,1050066-Eksperci--teraz-jest-dobry-moment-na-zakup-mieszkania.html
Przeklejam tez komentarze:
-----------------------------------------------------
polak bez kredytu (gość) pisze: September 20, 2013 3:38:25 PM
Przecież przed wakacjami był dobry moment. W wakacje był dobry moment. I teraz znów jest dobry moment? Nie ośmieszajcie się :D
-----------------------------------------------------
marek (gość) pisze: September 21, 2013 12:00:49 AM
Jacy "eksperci"?! Przecież to "Dyrektor Polskiego Związku Firm Deweloperskich" A Wy, ta "wiadomość sponsorowana", tak jak i GW, bezmyślnie kopiujecie i wklejacie :( "Dlatego osoby bez oszczędności powinny śpieszyć się z zakupem mieszkania w tym roku" = bierzcie kredyty, frajerzy, zadłużajcie się na życie, banki będą Wam za to wdzięczne...
-----------------------------------------------------
miś (gość) pisze: September 20, 2013 5:35:50 PM
JUż dwa lata temu był dobry moment.żenada, eksperci z koziej wólki!!!
-----------------------------------------------------
kuba (gość) pisze: September 21, 2013 6:27:22 AM
Jedynym dobrym momentem na zakup mieszkania jest posiadanie gotówki.
-----------------------------------------------------
forum@onet.pl pisze: September 22, 2013 1:19:27 PM
110-120k za mieszkanie w kamienicy w centrum miasta, 2200 zł za metr - już dziś widzę takie ceny. Będzie drożej? Heh mnie nigdzie się nie śpieszy. Mam działkę, za 2-3 tys. za metr postawią mi nowy domek i jeszcze w rękę pocałują. Część prac mogę zrobić zresztą sam. Demografia jest bezlitosna. Dużo jeżdżę komunikacją miejską. Kiedyś (jakieś 10 lat temu) całą drogę stałem na jednej nodze w drzwiach autobusu, duszac się wśród dzieciarni, dziś często trasę ponkonuję na siedzaco i to w godzinach szczytu. Za co mam niby płacić? Krocie za trochę cegieł i betonu w kraju bez przyszłości? Ceny developerów na giełdzie szorują po dnie i robią wielusetmilionowe odpisy z tyt. utraty wartości.
-----------------------------------------------------
;)) (gość) pisze: September 21, 2013 11:23:44 AM
'Obecnie jest dobry moment na zakup mieszkania - uważają eksperci'. To niech sobie kupią, najlepiej po kilka, a nie gadają, bo inni sprzątną im najlepsze okazje. O, dalej jest napisane, że i kredyty jest korzystnie brać...
-----------------------------------------------------
qea (gość) pisze: September 23, 2013 3:40:13 PM
Tak czysto po ludzku. Gdyby towar miał zdrożeć za niedługo to czy sprzedawca namawiałby już teraz klientów żeby sprzedać go po niższej cenie? Czy może poczekałby cicho i za chwilę sprzedał z większym zyskiem? :). Ten artykuł tylko potwierdza, że dla deweloperów i handlarzy nieruchomościami nadeszły chude lata a zbliżają się znacznie chudsze - naganiają ostatnich za takie ceny bo za chwilę żeby sprzedać będzie trzeba znacznie obniżyć/urealnić ceny. "Taniej już nie będzie" = desperacja sprzedających rośnie z dnia na dzień
-----------------------------------------------------
Borys8104 (gość) pisze: September 21, 2013 11:29:57 PM
A co w momencie podniesienia stóp procentowych? Aaaa rata kredytu w złotówkach skoczy do góry. Mieszkania są bardzo drogie jak na kieszeń przeciętnego Polaka. Ale statystyczny Polak już ma się lepiej i stać go na takie kredytowanie nieruchomości.
-----------------------------------------------------
Artykul przeklejony z http://www.ekonomia.rp.pl/artykul/707218,1050066-Eksperci--teraz-jest-dobry-moment-na-zakup-mieszkania.html
Przeklejam tez komentarze:
-----------------------------------------------------
polak bez kredytu (gość) pisze: September 20, 2013 3:38:25 PM
Przecież przed wakacjami był dobry moment. W wakacje był dobry moment. I teraz znów jest dobry moment? Nie ośmieszajcie się :D
-----------------------------------------------------
marek (gość) pisze: September 21, 2013 12:00:49 AM
Jacy "eksperci"?! Przecież to "Dyrektor Polskiego Związku Firm Deweloperskich" A Wy, ta "wiadomość sponsorowana", tak jak i GW, bezmyślnie kopiujecie i wklejacie :( "Dlatego osoby bez oszczędności powinny śpieszyć się z zakupem mieszkania w tym roku" = bierzcie kredyty, frajerzy, zadłużajcie się na życie, banki będą Wam za to wdzięczne...
-----------------------------------------------------
miś (gość) pisze: September 20, 2013 5:35:50 PM
JUż dwa lata temu był dobry moment.żenada, eksperci z koziej wólki!!!
-----------------------------------------------------
kuba (gość) pisze: September 21, 2013 6:27:22 AM
Jedynym dobrym momentem na zakup mieszkania jest posiadanie gotówki.
-----------------------------------------------------
forum@onet.pl pisze: September 22, 2013 1:19:27 PM
110-120k za mieszkanie w kamienicy w centrum miasta, 2200 zł za metr - już dziś widzę takie ceny. Będzie drożej? Heh mnie nigdzie się nie śpieszy. Mam działkę, za 2-3 tys. za metr postawią mi nowy domek i jeszcze w rękę pocałują. Część prac mogę zrobić zresztą sam. Demografia jest bezlitosna. Dużo jeżdżę komunikacją miejską. Kiedyś (jakieś 10 lat temu) całą drogę stałem na jednej nodze w drzwiach autobusu, duszac się wśród dzieciarni, dziś często trasę ponkonuję na siedzaco i to w godzinach szczytu. Za co mam niby płacić? Krocie za trochę cegieł i betonu w kraju bez przyszłości? Ceny developerów na giełdzie szorują po dnie i robią wielusetmilionowe odpisy z tyt. utraty wartości.
-----------------------------------------------------
;)) (gość) pisze: September 21, 2013 11:23:44 AM
'Obecnie jest dobry moment na zakup mieszkania - uważają eksperci'. To niech sobie kupią, najlepiej po kilka, a nie gadają, bo inni sprzątną im najlepsze okazje. O, dalej jest napisane, że i kredyty jest korzystnie brać...
-----------------------------------------------------
qea (gość) pisze: September 23, 2013 3:40:13 PM
Tak czysto po ludzku. Gdyby towar miał zdrożeć za niedługo to czy sprzedawca namawiałby już teraz klientów żeby sprzedać go po niższej cenie? Czy może poczekałby cicho i za chwilę sprzedał z większym zyskiem? :). Ten artykuł tylko potwierdza, że dla deweloperów i handlarzy nieruchomościami nadeszły chude lata a zbliżają się znacznie chudsze - naganiają ostatnich za takie ceny bo za chwilę żeby sprzedać będzie trzeba znacznie obniżyć/urealnić ceny. "Taniej już nie będzie" = desperacja sprzedających rośnie z dnia na dzień
-----------------------------------------------------
Borys8104 (gość) pisze: September 21, 2013 11:29:57 PM
A co w momencie podniesienia stóp procentowych? Aaaa rata kredytu w złotówkach skoczy do góry. Mieszkania są bardzo drogie jak na kieszeń przeciętnego Polaka. Ale statystyczny Polak już ma się lepiej i stać go na takie kredytowanie nieruchomości.
-----------------------------------------------------
Nieudacznikami zyciowymi są ci ktorzy daja zarabiac bankom i developerom.
Chcesz to robic bez wazeliny twoja sprawa. A wszystkim osobom z kredytami na 30 lat zycze zdrowia i szczescia. Mozecie byc dumny że kochaniki dev moga jezdzic za wasza kase do klifu i galeri bałtyckiej.
Mądry wynajmuje i odkłada sobie pieniadze i kupuje pozniej za swoje nie pożyczone. I placi tyle ile kosztuje a nie 200%. Po za tym przez pierwsze lata ile spłacicie kapitału a ile raty:D. Po 5 latach splaciliscie tylko pare tysiecy kapitału wiec dalej wam pozostalo 195% kwoty ktora zaciągnieliscie. W tym czasie mieszkania bedą tyracic na wartosci wiec, ja w tym samym czasie bede mogl sobie kupic 3 mieszkania a wy jedno:)
Chcesz to robic bez wazeliny twoja sprawa. A wszystkim osobom z kredytami na 30 lat zycze zdrowia i szczescia. Mozecie byc dumny że kochaniki dev moga jezdzic za wasza kase do klifu i galeri bałtyckiej.
Mądry wynajmuje i odkłada sobie pieniadze i kupuje pozniej za swoje nie pożyczone. I placi tyle ile kosztuje a nie 200%. Po za tym przez pierwsze lata ile spłacicie kapitału a ile raty:D. Po 5 latach splaciliscie tylko pare tysiecy kapitału wiec dalej wam pozostalo 195% kwoty ktora zaciągnieliscie. W tym czasie mieszkania bedą tyracic na wartosci wiec, ja w tym samym czasie bede mogl sobie kupic 3 mieszkania a wy jedno:)
odkladaj przez 30 lat a pozniej kup sobie 3 mieszkania hahahhahaahhaa
i oczywiscie mieszkania beda tracic na wartosci hahahahah nic nie trwa wiecznie byl wzrost, pozniej spadek, zaczyna sie stabilizacja a po niej bedzie ponowny wzrost, nie tak gwaltowny jak kilka lat temu ale powolny i trwaly. Jestem bardzo ciekawy kto bedzie mila racje za np pol roku czy rok.
Czy ja, ze bedzie stabilizacja i wzrosty czy 90% marzycieli, ze bedzie taniej.
i oczywiscie mieszkania beda tracic na wartosci hahahahah nic nie trwa wiecznie byl wzrost, pozniej spadek, zaczyna sie stabilizacja a po niej bedzie ponowny wzrost, nie tak gwaltowny jak kilka lat temu ale powolny i trwaly. Jestem bardzo ciekawy kto bedzie mila racje za np pol roku czy rok.
Czy ja, ze bedzie stabilizacja i wzrosty czy 90% marzycieli, ze bedzie taniej.
nie trzeba odkładac 30 lat :) wystarczy 6-7 lat odkładać.
Kiedy moi koledzy (osoby twardo stapajace po ziemi) nie dyzio mazyciele jak jak kupowali mieszkania to kosztowały 300 tys. Po 5 latach splacili jedynie same raty czyli jak by chceli szybciej splacic to musieli by i tak oddac 295 tys. A poniewaz rata kredytu nie jest mala nic nie zdołali sobie odłożyc. Taki dyzio mażyciel jak ja, :) nieudacznik zyciowy przez te 5 lat wynajmował mieszkanie, odkładał grosz, nie spłacał odsetek od kredytu. I co sie stalo ciekawego te same mieszkanie jest warte 200 tys zl. Wiec powiedz mi dla kogo pracujesz aby mieszac tak w glowach ludowi. Rok temu tez mieliscie kampanie społeczne że taniej nie medzie:) Rownież mowiliscie żę MDM nie bedzie:) i teraz staracie mowić że ceny bedą rosły..... Zapewne ceny bedą rosły za sprawa BOIGADZACEGO SIE SPOLECZENSTA, PRZYROSTOWI NATURALNEMY POLAKÓW i BRAKIEM EMIGRACJI, a nie za sprawa wprowadzenia od nowego roku zabezpieczenia kredytu wkładem wlasnym:) Bidaki ida teraz kupować bo teraz ich stać na kredyt, w 2014 nie mieli by kasy na wkład wlasny. Za pare meisiecy podskacza stopy procentowe(rata kredytu), bedzie trzeba miec wkład wlasny, szerzy się coraz wieksze bezrobocie wiec ceny napewno poszybują jak boing "kryzys" w gore:) smiech na sali
Kiedy moi koledzy (osoby twardo stapajace po ziemi) nie dyzio mazyciele jak jak kupowali mieszkania to kosztowały 300 tys. Po 5 latach splacili jedynie same raty czyli jak by chceli szybciej splacic to musieli by i tak oddac 295 tys. A poniewaz rata kredytu nie jest mala nic nie zdołali sobie odłożyc. Taki dyzio mażyciel jak ja, :) nieudacznik zyciowy przez te 5 lat wynajmował mieszkanie, odkładał grosz, nie spłacał odsetek od kredytu. I co sie stalo ciekawego te same mieszkanie jest warte 200 tys zl. Wiec powiedz mi dla kogo pracujesz aby mieszac tak w glowach ludowi. Rok temu tez mieliscie kampanie społeczne że taniej nie medzie:) Rownież mowiliscie żę MDM nie bedzie:) i teraz staracie mowić że ceny bedą rosły..... Zapewne ceny bedą rosły za sprawa BOIGADZACEGO SIE SPOLECZENSTA, PRZYROSTOWI NATURALNEMY POLAKÓW i BRAKIEM EMIGRACJI, a nie za sprawa wprowadzenia od nowego roku zabezpieczenia kredytu wkładem wlasnym:) Bidaki ida teraz kupować bo teraz ich stać na kredyt, w 2014 nie mieli by kasy na wkład wlasny. Za pare meisiecy podskacza stopy procentowe(rata kredytu), bedzie trzeba miec wkład wlasny, szerzy się coraz wieksze bezrobocie wiec ceny napewno poszybują jak boing "kryzys" w gore:) smiech na sali
z nas? a co ja mam wspolnego z deweloperka? pamietam, ze kiedy w Polsce mieszkania byly drozsze to i wiecej ludzi mialo prace. taki paradoks.
jak przez 5 lat placiles komus do kieszeniu to ile na tym straciles? 60 -100tys? i dodaj swoja cene 200 tys, ile masz? 260-300tys a zapewne i wiecej bo za min 1000 to wynajmiesz w koziej wolce. Wiec dla Ciebie cena nie zmienila sie.
A mogles kupic 5 lat temu za te 300 i miec cos swojego. Za jak mowisz 6-7 lat byloby Twoje. A tak nie masz nic poza watpliwa kasa na 2 % rocznie w banku.
jak przez 5 lat placiles komus do kieszeniu to ile na tym straciles? 60 -100tys? i dodaj swoja cene 200 tys, ile masz? 260-300tys a zapewne i wiecej bo za min 1000 to wynajmiesz w koziej wolce. Wiec dla Ciebie cena nie zmienila sie.
A mogles kupic 5 lat temu za te 300 i miec cos swojego. Za jak mowisz 6-7 lat byloby Twoje. A tak nie masz nic poza watpliwa kasa na 2 % rocznie w banku.
ale z rachunkami u Cibie cienko
mieszkanie 50 metrowe 5 lat temu kosztowalo 300 tys. Rata kreduty to jakies 900 -1200zl co miesiac. Z czego przez peirwsze 5 lat nie splacisz prawie nic kapitału tylko same odsetko
Wiec po 5 latach jestem 100 tys na plus poniewaz cena mieszkac spadła. Za wynajem place 500 zl wiec co miesiecznie jestem (900-500)=400 zl na czysto.
Wiec po 5 latach jestem 125tys na czysto do przodu.
A to byla analiza jak bys mogl uzbierac na mieszanie po 5 latach pracy.
A zobacz ile pieniedzy przepuszczaja ludzie ktorzy kłaca raty po 30 lat:)
ale zapewne jest to ich:) maja swoj majatek:) . W swiecie internetu i masowo dostepnej wiedzy ludzie są aż tak mało inteligentni??? Nie potrafia sami mysleć, tylko czytaja bzdury na onecie:p wp.pl
mieszkanie 50 metrowe 5 lat temu kosztowalo 300 tys. Rata kreduty to jakies 900 -1200zl co miesiac. Z czego przez peirwsze 5 lat nie splacisz prawie nic kapitału tylko same odsetko
Wiec po 5 latach jestem 100 tys na plus poniewaz cena mieszkac spadła. Za wynajem place 500 zl wiec co miesiecznie jestem (900-500)=400 zl na czysto.
Wiec po 5 latach jestem 125tys na czysto do przodu.
A to byla analiza jak bys mogl uzbierac na mieszanie po 5 latach pracy.
A zobacz ile pieniedzy przepuszczaja ludzie ktorzy kłaca raty po 30 lat:)
ale zapewne jest to ich:) maja swoj majatek:) . W swiecie internetu i masowo dostepnej wiedzy ludzie są aż tak mało inteligentni??? Nie potrafia sami mysleć, tylko czytaja bzdury na onecie:p wp.pl
Jest to oczywiste, że kupując mieszkanie na kredyt w czasie kiedy ceny spadają ponosi się straty. A aktulanie o żadnej stabilizacji nie ma mowy, spokojnie jest jeszcze margines na 20% spadki (może nawet 30%), będą to albo spadki bezpośrednie albo brak wzrostów przy wzroście wynagrodzeń w perespektywie do 5 lat.
Jeśli MDM spowoduje stabilizację czy wzrost to będzie to tylko bardzo chwilowe i tylko w wypadku gdy faktycznie łapiących się na program będzie sporo i do tego wszyscy rzucą się jak stado baranów na mieszkania zaraz po wejściu programu , ale w to wątpię.
A ceny zacznął faktycznie rosnąć ale dopiero po krachu a do krachu jeszcze daleko, bo wcześniej ceny muszą osiągnąc poziom rynkowy czyli o ok. 20% niższy niż aktualny, i dopiero spadek o kolejne 20-30% można by nazwać krachem. Na razie developerzy mają się dobrze i wydają kasę kredyciarze na kolejne zabiegi socjotechniczne.
Jeśli MDM spowoduje stabilizację czy wzrost to będzie to tylko bardzo chwilowe i tylko w wypadku gdy faktycznie łapiących się na program będzie sporo i do tego wszyscy rzucą się jak stado baranów na mieszkania zaraz po wejściu programu , ale w to wątpię.
A ceny zacznął faktycznie rosnąć ale dopiero po krachu a do krachu jeszcze daleko, bo wcześniej ceny muszą osiągnąc poziom rynkowy czyli o ok. 20% niższy niż aktualny, i dopiero spadek o kolejne 20-30% można by nazwać krachem. Na razie developerzy mają się dobrze i wydają kasę kredyciarze na kolejne zabiegi socjotechniczne.
Rząd to odciaga w czasie. Lobby developerów jest duże ..... I narazie udało się ten gwałtowny proces powstrzymać:
1) niskimi stopami procentowymi(od nowego roku rata kredytu wroci na swoj tor, wiec M teraz przez kowalskiego za rok bedzie on placil wyzsza rate)
2) MDM
Wiec jaki widzisz proces silnych spadkow został jedynie odłozony na moment w czasie:)
I tyle w temacie, bo nie mam zamiaru juz rozmawiać z osoba ktora żyje z tego ile osob kupi M.
1) niskimi stopami procentowymi(od nowego roku rata kredytu wroci na swoj tor, wiec M teraz przez kowalskiego za rok bedzie on placil wyzsza rate)
2) MDM
Wiec jaki widzisz proces silnych spadkow został jedynie odłozony na moment w czasie:)
I tyle w temacie, bo nie mam zamiaru juz rozmawiać z osoba ktora żyje z tego ile osob kupi M.
to że jest margines na spadki od aktulanych cen o 20-30% wynika z prostej kalkulacji - cena mieszkań w Gdańsku w okresie 2005-2007 wzrosła o 120% (cena transakcyjna, bo ofertowe dobijały 200%), a jak napisałeś ceny spadły od górki o 40%. Nie twierdzę że ceny spadną od górki o 120% ale o 50% spokojnie, a żeby było to 50% od górki to musi być jeszcze spadek rzędu 20-30% od cen aktualnych.
W 2005 m2 w południowych dzielnicach Gdańska kosztował poniżej 2500, i biznes się kręcił , nikt do tego nie doplacał. Uwzględniając inflację i wzrost zarobków, aktualnie ten biznes też będzie opłacalny przy cenach rzędu 3000/m2 w południowych dzielnicach Gdańska. Aktualnie ceny katalogowe na obrzeżach to od 3500/m2 do 4500/m2.
Jeśli chodzi o kredyty , to fala kredyciarzy zaczęła sie pojawiać w okresie narastania bańki, jako że w tamtym okresie ceny rosły tak szybko, że tańszy był kredyt niż czekanie, w tamtym okresie zmieniło się też podejście ludzi do kredytów (dzięki zmasowanej kampani medialnej lobby) i w dalszym ciągu przez wielu kredyt jest postrzegany jako coś normalnego.
Jednakże , aktualnie w związku z tym, że dalsze spadki cen są bardzo prawdopodobne kupowanie mieszkania na kredyt na 100% wartości, na 30 lat to po prostu głupota i brak wyobraźni. Oczywiście inaczej wygląda sprawa kredytu gdy ktoś wziął taką kwotę którą zamierza spłacić w 5 lat - w tym przypadku jest to świadomy luksus.
W 2005 m2 w południowych dzielnicach Gdańska kosztował poniżej 2500, i biznes się kręcił , nikt do tego nie doplacał. Uwzględniając inflację i wzrost zarobków, aktualnie ten biznes też będzie opłacalny przy cenach rzędu 3000/m2 w południowych dzielnicach Gdańska. Aktualnie ceny katalogowe na obrzeżach to od 3500/m2 do 4500/m2.
Jeśli chodzi o kredyty , to fala kredyciarzy zaczęła sie pojawiać w okresie narastania bańki, jako że w tamtym okresie ceny rosły tak szybko, że tańszy był kredyt niż czekanie, w tamtym okresie zmieniło się też podejście ludzi do kredytów (dzięki zmasowanej kampani medialnej lobby) i w dalszym ciągu przez wielu kredyt jest postrzegany jako coś normalnego.
Jednakże , aktualnie w związku z tym, że dalsze spadki cen są bardzo prawdopodobne kupowanie mieszkania na kredyt na 100% wartości, na 30 lat to po prostu głupota i brak wyobraźni. Oczywiście inaczej wygląda sprawa kredytu gdy ktoś wziął taką kwotę którą zamierza spłacić w 5 lat - w tym przypadku jest to świadomy luksus.
zgadzam się z Wami w 100% i również czekam na te 20% spadki,
artykuły dotyczące wielkiego wzrostu sprzedaży pokazują ile osób w tym momencie jest gotowa wziąc kredyt na 100%, gdyż jeszcze mają taką możliwość
od przyszłego roku zacznie się werfyfikacja tychże zdolności,
rozmawiając z moimi znajomymi, (większość z nich to ludzie przyjezdni z mazury oraz podlasia), nie posiadają nawet procenta oszczędności i dla nich kredyt w 100% jest najlepszą z opcji;
w przyszłym roku po wprowadzeniu konieczności posiadania 5% wpłaty własnej oraz ubezpieczenia kwoty do 20% wartości nieruchomości rzeczywistość w znaczący sposób ulegnie zmianie
z przyjemnością poczekam na ten okres, odkładając pieniążki na wpłatę własną
Pozdrawiam
artykuły dotyczące wielkiego wzrostu sprzedaży pokazują ile osób w tym momencie jest gotowa wziąc kredyt na 100%, gdyż jeszcze mają taką możliwość
od przyszłego roku zacznie się werfyfikacja tychże zdolności,
rozmawiając z moimi znajomymi, (większość z nich to ludzie przyjezdni z mazury oraz podlasia), nie posiadają nawet procenta oszczędności i dla nich kredyt w 100% jest najlepszą z opcji;
w przyszłym roku po wprowadzeniu konieczności posiadania 5% wpłaty własnej oraz ubezpieczenia kwoty do 20% wartości nieruchomości rzeczywistość w znaczący sposób ulegnie zmianie
z przyjemnością poczekam na ten okres, odkładając pieniążki na wpłatę własną
Pozdrawiam
Developerzy powinni się cieszyć że bedą zarabiać coraz mniej:)
Zamiast pompować kase na reklamy(artykuły sponsorowane na wo i onecie czy rynku pierwotnym) i kreowanie rzeczywistości radze obnizyć odrazu ceny mieszkań, po co to odwlekacie w czasie
Wasze żony i kochanki będą przynajmniej chodzić bez staników a chyba chce tego każdy facet.
Zamiast pompować kase na reklamy(artykuły sponsorowane na wo i onecie czy rynku pierwotnym) i kreowanie rzeczywistości radze obnizyć odrazu ceny mieszkań, po co to odwlekacie w czasie
Wasze żony i kochanki będą przynajmniej chodzić bez staników a chyba chce tego każdy facet.
Ty zachwoujesz się jak prymitywny naganiacz. Obserwuje rynek tzn i zachowanbia wielu ktorzy kupują i "TWOJA WYPŁATA NIE ZALEŻY OD NAGANIANIA LUDZI".
Ja nie musze przękrecać rzeczywistości aby żyć na tym świecie.
I kto tu jest nieudacznikiem .....//
Pełno teraz jest hołoty nowobogackiej, która upija się koniakiem black janeliem bo myśli że wtedy poczuje się że jest kims ważnym.
Pozniej idą na kredyt kupują samochody zupełnie im nie potrzebne ale ich ego wtedy rośnie.
I jak ktoś to opisał w innym poście, "cytat" młodzi i ambitni stoją w korku w drodze do pracy ze swoich 50 metrów kwadratowych za 350 tyś. kredytu na 30 lat."
Właśnie takie masz zadanie i jedyny argument, ogłupiać młodych ambitnych, którzy nie myśla jeszcze za bardzo głową
Ja nie musze przękrecać rzeczywistości aby żyć na tym świecie.
I kto tu jest nieudacznikiem .....//
Pełno teraz jest hołoty nowobogackiej, która upija się koniakiem black janeliem bo myśli że wtedy poczuje się że jest kims ważnym.
Pozniej idą na kredyt kupują samochody zupełnie im nie potrzebne ale ich ego wtedy rośnie.
I jak ktoś to opisał w innym poście, "cytat" młodzi i ambitni stoją w korku w drodze do pracy ze swoich 50 metrów kwadratowych za 350 tyś. kredytu na 30 lat."
Właśnie takie masz zadanie i jedyny argument, ogłupiać młodych ambitnych, którzy nie myśla jeszcze za bardzo głową
Gdyby nie rządy Tuska to przeceny byśmy wieli szybciej w czasie. Rada polityki pienierzniej próbuje zatrzymać proces spadku cen(lobing banków- strata zabepieczenia mieszka skredytowanych, lobbing dev - ktorzy są jak prosaki przy korycie). To co obecnie się dzieje i tak nie uchroni tego co musi się stać. W holandi rząd był madrzejszy i poprzez normalne stopy procentowe i brak wsparcie ze strony rzadu dla dev spowodował że w ktorkim czasie ceny mieszkan pospadały. Co spowodowało że jeśli nawet sie holendrzy caciagali to nie na astronomiczne sumy a zarabiaja napewno lepiej niż my. Polacy są jednak bardzo madrym narodem, dlatego jest jak jest. Jedynie z wysokich cen(przesacowanych) moga sie cieszyc banki,dev,posrednicy nieruchomosci itp. Czas pokarze co bedzie, ale w wiekszosci krajów UE ktorych rzady działaly jak nasze spowodowalo krach na rynku nieruchomosci. Jesli nie wiesz jak się nazywasz co to banka spekulacyjna i jak się ja tworzy to wystarczy sie poduczyc.
Pomyście sobie co by było gdyby nagle ludzie niedali sie nabierac na slowa "juz taniej nie bedzie", kredyty na mieszkania nie byly by po 300 tys a tak jak przed bumem 2-2,5 ceny za metr kwadratowy
Pomyście sobie co by było gdyby nagle ludzie niedali sie nabierac na slowa "juz taniej nie bedzie", kredyty na mieszkania nie byly by po 300 tys a tak jak przed bumem 2-2,5 ceny za metr kwadratowy
Przejrzyj sobie jakie były w innych latach:) to bedziesz wiedział co oznacza słowo normalne. Ty marzysz że za pare lat bedziesz miał prace. Wiec radze Ci juz sie przekwalifikowywać:D.
Ten proces można oczywiście przyspieszyć piszać artykuły propagandowe jak robi to obec nie "Zwiazki developerów" i gniotków z nimi powiązanymi. W tychże artykułach są przekazywane tylko wycinki infomacji, i zawsze jest tak to pisane aby napedzać rynek.
Ten proces można oczywiście przyspieszyć piszać artykuły propagandowe jak robi to obec nie "Zwiazki developerów" i gniotków z nimi powiązanymi. W tychże artykułach są przekazywane tylko wycinki infomacji, i zawsze jest tak to pisane aby napedzać rynek.
Won naganiaczu. Spadki ? Od 2008/2009 roku jakieś 20-30%, w wielkiej płycie czasami i 50% - mało ? Poczekaj na wkład własny 20%, co wtedy zrobią golce ?
Ja naprawdę nie rozumiem jaki interes może mieć szary Kowalski w wysokich cenach mieszkań... mniejsza dzietność, szybszy upadek ZUS, spadek wydatków konsumpcyjnych, mniejsze wpływy do budżetu...
Ja naprawdę nie rozumiem jaki interes może mieć szary Kowalski w wysokich cenach mieszkań... mniejsza dzietność, szybszy upadek ZUS, spadek wydatków konsumpcyjnych, mniejsze wpływy do budżetu...
Moim zdaniem ma to znaczenie dla inwestorów, jeżeli ktoś kupuje po to żeby mieszkać, to nie zastanawia się nad takimi kwestiami, po prostu jak ma możliwości to kupuje, mój szwagier przeżywał że kupił mieszkanie na dołku, kilka lat temu, chyba 10, ale wziął kredyty w frankach i ostatnio strasznie dostał po tyłku. Więc raz na wozie raz pod :)
Drożeć zaczynaja. bucha ha ha. W gdyni mieszkania staniały o 10 procent w ciagu miesiaca i 14 w ciagu roku:). Jedynie ilosc tranzakcji podskoczyła bo ludzie chca zdarzyc z pentelka na 100%. Po za tym tylko na rynku pierwotnym mogły zdrożeć bo dev dostosowuja ceny do mdm aby jak najwiecej z podatników wyciagnać. Ale od nowego roku remonetacja wkładu wlasnego odbije to z nawiazka
nawet home brocker to wie http://img.interia.pl/biznes/nimg/t/4/Home_obr_Niewielkie_cen_6274374.jpg.
A czemu spadek:) bo w Gdansku developerzy moga podbijać ceny aby dostosowac je do widełek MDM i suma sumarum z dipłatami czy bez zapłacimy tyle samo.:)
A czemu spadek:) bo w Gdansku developerzy moga podbijać ceny aby dostosowac je do widełek MDM i suma sumarum z dipłatami czy bez zapłacimy tyle samo.:)
Czasem się zastanawiam po co ktoś pisze takie rzeczy.
Jeśli ktoś czeka z zakupem bo uważa że tak jest dla niego lepiej to jego prywatna sprawa.
Zamieszczanie jakichś tekstów wręcz nachalnie nawołujących do kupowania czegoś jest tylko i wyłącznie w interesie sprzedawców tychże rzeczy.
Rozumiem że osoby które kupiły na górce cenowej mieszkania chcą za wszelką cenę same sobie udowodnić że dobrze zrobiły (tzw efekt wyparcia) i zachęcają tym samym innych do podjęcia nierozsądnych decyzji zakupowych (jakie to polskie - skoro ja się wpieprzyłem w kredyt na 30 lat na 300 tys a mam do spłacenia 400 tys to niech inni też nie mają lepiej - totalna zawiść).
Decyzja należy do każdego indywidualnie. Można podawać argumenty ! świadczące że będzie tak lub inaczej ale bez osobistych odniesień. Każdy sam sobie wyrobi zdanie.
Jako ciekawostkę podam wyniki Spisu Powszechnego z 2011: ilość gospodarstw domowych 13.572.000 - ilość mieszkań 13.700.000.(Dane dostępne na stronie rządowej).
Jeśli ktoś czeka z zakupem bo uważa że tak jest dla niego lepiej to jego prywatna sprawa.
Zamieszczanie jakichś tekstów wręcz nachalnie nawołujących do kupowania czegoś jest tylko i wyłącznie w interesie sprzedawców tychże rzeczy.
Rozumiem że osoby które kupiły na górce cenowej mieszkania chcą za wszelką cenę same sobie udowodnić że dobrze zrobiły (tzw efekt wyparcia) i zachęcają tym samym innych do podjęcia nierozsądnych decyzji zakupowych (jakie to polskie - skoro ja się wpieprzyłem w kredyt na 30 lat na 300 tys a mam do spłacenia 400 tys to niech inni też nie mają lepiej - totalna zawiść).
Decyzja należy do każdego indywidualnie. Można podawać argumenty ! świadczące że będzie tak lub inaczej ale bez osobistych odniesień. Każdy sam sobie wyrobi zdanie.
Jako ciekawostkę podam wyniki Spisu Powszechnego z 2011: ilość gospodarstw domowych 13.572.000 - ilość mieszkań 13.700.000.(Dane dostępne na stronie rządowej).
i dalej 2 mln ludzi bez mieszkan? czyli brakuje prawie 2 mln sztuk, mieszkan, domkow itd Poza tym wiele mieszkan jest na wynajem, biura itd. Jakby je dodatkow odliczyc to w skali kraju brakuje grubo ponad 2 mln mieszkan!
co do cen mieszkan to wystarczy obecnie sledzic ceny. pamietacie jak 2-4 lata temu dodawali garaz, kuchnie itd gratis? a teraz jest cos takiego? niektorzy deweloperzy wogole nie negocjuja, inni dadza tysiaka i spadac a inni nic nie daja bo nikt prawie u nich nie kupuje, maja oferte do bani.
Podobno ludzie nie maja pieniedzy a mieszkania schodza jak cieple buleczki i to od 2 kw tego roku ! Co to oznacza? Ze ludzie maja gotowke/zdolnosc kredytowa i chca miec wlasne mieszkanie.
co do cen mieszkan to wystarczy obecnie sledzic ceny. pamietacie jak 2-4 lata temu dodawali garaz, kuchnie itd gratis? a teraz jest cos takiego? niektorzy deweloperzy wogole nie negocjuja, inni dadza tysiaka i spadac a inni nic nie daja bo nikt prawie u nich nie kupuje, maja oferte do bani.
Podobno ludzie nie maja pieniedzy a mieszkania schodza jak cieple buleczki i to od 2 kw tego roku ! Co to oznacza? Ze ludzie maja gotowke/zdolnosc kredytowa i chca miec wlasne mieszkanie.
Policzyles te pare milionów co uciekło za granice a jest w spisie powszechnym:D. Za granice wyjechało około 1,5 miliona ludzi jak nie wiecej. A te świerze bułeczki, sa chwilowym wzrostemaby zdazyc przez rekomendacja S, tak samo było z koncem programu rns.:)
Wy nie wiem czemu potraficie, swoje porazki przekuc w sukcesy. Ceny rosna tylko dla tego ze dostosuwujecie program a raczej ceny mieszkan do mdm. Wiec wzrosną o kwote dodacji czylo 10% ale tylko na rynku pierownym. Powiedzcie lepiej na przeciagu 5 lat o ile procent mniej budujecie:)(bo co nie ma chętnych:)), i ile mniej sprzedajecie:D
Wy nie wiem czemu potraficie, swoje porazki przekuc w sukcesy. Ceny rosna tylko dla tego ze dostosuwujecie program a raczej ceny mieszkan do mdm. Wiec wzrosną o kwote dodacji czylo 10% ale tylko na rynku pierownym. Powiedzcie lepiej na przeciagu 5 lat o ile procent mniej budujecie:)(bo co nie ma chętnych:)), i ile mniej sprzedajecie:D
Kto to sa WY? My czyli ludzie z ulicy czy kto?
Czlowieku wystarczy czytac informacje w internecie, to nie boli. Mieszkan w tym roku sprzedaje sie wiecej niz w zeszlym. Gdzies ostatnio czytalem, ze deweloperzy w tym roku rozpoczeli budowe ponad 80% wiecej mieszkan niz rok temu ! Po co by mieli budowac skoro, wg Was, nic sie nie sprzedaje i wszystko bedzie taniec? Ja tez chcialbym kupic mieszkanie za 100 tys 100m2 ale takie ceny moze sa na Uralu. Nie kazdy musi posiadac wlasne mieszkanie. Tych, ktorych nie stac wynajmuja. Na zachodzie jest zdecydowanie wiecej osob wynajmujacych niz w Polsce i jakos ludzie zyja. U nas kazdy chce miec wlasne i to najlepiej za darmo albo za 2 tys za metr.
Czlowieku wystarczy czytac informacje w internecie, to nie boli. Mieszkan w tym roku sprzedaje sie wiecej niz w zeszlym. Gdzies ostatnio czytalem, ze deweloperzy w tym roku rozpoczeli budowe ponad 80% wiecej mieszkan niz rok temu ! Po co by mieli budowac skoro, wg Was, nic sie nie sprzedaje i wszystko bedzie taniec? Ja tez chcialbym kupic mieszkanie za 100 tys 100m2 ale takie ceny moze sa na Uralu. Nie kazdy musi posiadac wlasne mieszkanie. Tych, ktorych nie stac wynajmuja. Na zachodzie jest zdecydowanie wiecej osob wynajmujacych niz w Polsce i jakos ludzie zyja. U nas kazdy chce miec wlasne i to najlepiej za darmo albo za 2 tys za metr.
Rozpoczęli budowę, bo zabrali kredyty na działki przed wprowadzeniem ustawy deweloperskiej. Kredyty same się sie spłacą. a zapomnialeś że przez 4 lata nie budowali prawie nic:). Wiec jak przez 4 lata prawie nic nie budowali to jak wybuduja pare bloków aby pokryć zobowaizania wobec banku to od razu wzrosty. Bu ha ha ha . A Wy towarzysze wiecie chyba kim jesteście:)
Nie chce odpowiadac za Biednego developera, ale chyba wlasnie chodzilo o deweloperow...
Z informacjami prezentowanymi w internecie jest ten problem, ze kazdy znajdzie to czego szuka. "Gdzies ostatnio czytales", ze deweloperzy w tym roku rozpoczeli budowe 80% mieszkan wiecej niz rok wczesniej. Dla Gdyni to wyglada nastepujaco:
I-IX 2012 - 164 zezwolenia na budowe
I-IX 2013 - 107 zezwolen na budowe
(http://www.gdynia.pl/wszystko/o/gdyni/stat/7702_90017.html?page=)
na moje oko proporcje sa raczej odwrotne...
W Gdyni juz teraz jest blisko 9000 mieszkan wiecej niz gospodarstw domowych, miasto sie wyludnia a nowych mieszkan przybywa. Raczej ciezko mi obranic teze, ze "Mieszkania zaczynaja ostro drozec. Czas sie spieszyc bo tanio juz bylo".
Jak spojrzysz na to co sie dzialo w latach 2005-2008 to skok cen o 170% byl spowodowany promowaniem (miedzy innymi w internecie) nieprawdziwych informacji, lub delikatniej mowiac, wybiorczym prezentowaniem danych. Nie chodzi mi o to, zeby kupic mieszkanie za bezcen, ale za realna cene odzwierciedlajaca faktyczna wartosc nieruchomosci. Do niedawna mialem parcie na kredyt i chcialem go zaciagnac przy pierwszych oznakach ponownego wybicia cen w gore, ale jak troche poczytalem bardziej wiarygodnych zrodel to wole sie jeszcze wstrzymac. Jakos ciezko mi uwierzyc, ze w Polske strzeli taki dobrobyt, ze ludzie nie wiedzac co maja robic z pieniedzmi, beda kupowali sobie po dwa mieszkania.
Z informacjami prezentowanymi w internecie jest ten problem, ze kazdy znajdzie to czego szuka. "Gdzies ostatnio czytales", ze deweloperzy w tym roku rozpoczeli budowe 80% mieszkan wiecej niz rok wczesniej. Dla Gdyni to wyglada nastepujaco:
I-IX 2012 - 164 zezwolenia na budowe
I-IX 2013 - 107 zezwolen na budowe
(http://www.gdynia.pl/wszystko/o/gdyni/stat/7702_90017.html?page=)
na moje oko proporcje sa raczej odwrotne...
W Gdyni juz teraz jest blisko 9000 mieszkan wiecej niz gospodarstw domowych, miasto sie wyludnia a nowych mieszkan przybywa. Raczej ciezko mi obranic teze, ze "Mieszkania zaczynaja ostro drozec. Czas sie spieszyc bo tanio juz bylo".
Jak spojrzysz na to co sie dzialo w latach 2005-2008 to skok cen o 170% byl spowodowany promowaniem (miedzy innymi w internecie) nieprawdziwych informacji, lub delikatniej mowiac, wybiorczym prezentowaniem danych. Nie chodzi mi o to, zeby kupic mieszkanie za bezcen, ale za realna cene odzwierciedlajaca faktyczna wartosc nieruchomosci. Do niedawna mialem parcie na kredyt i chcialem go zaciagnac przy pierwszych oznakach ponownego wybicia cen w gore, ale jak troche poczytalem bardziej wiarygodnych zrodel to wole sie jeszcze wstrzymac. Jakos ciezko mi uwierzyc, ze w Polske strzeli taki dobrobyt, ze ludzie nie wiedzac co maja robic z pieniedzmi, beda kupowali sobie po dwa mieszkania.
Z raportu z 2011 wynika że mieszkań jest o 128.000 sztuk więcej !!! niż gospodarstw domowych a nie ludzi w Polsce.
Gospodarstwo domowe to zarówno rodzina, singiel/singielka, pary etc żyjące samodzielnie.
Niestety demografia w Polsce jest alarmująca - już w tym roku w/g raportów ubyło sporo studentów ale nie dlatego że wyjechali tylko po prostu NIE istnieją ! bo rodzi się z roku na rok coraz mniej dzieci (lekki drgnięcie w górę było z rok - 2 temu).
Więc dla kogo miałyby być te 2 miliony mieszkań ? Skąd nagle w Polsce miałoby się tyle ludzi wziąć dodatkowo ?
Więc z jakiej przyczyny ceny miałyby rosnąć skoro potencjalnych kupców będzie z roku na rok coraz mniej ?
Będą tylko drobne wahnięcia raz w górę raz w dół i to w zależności od lokalizacji danego mieszkania.
Jak porównujecie ceny mieszkań to porównujcie mieszkania w podobnej lokalizacji i o podobnym standardzie a nie totalnie różne bo można porównać cenę Mercedesa do ceny Skody ale co to da ?
Gospodarstwo domowe to zarówno rodzina, singiel/singielka, pary etc żyjące samodzielnie.
Niestety demografia w Polsce jest alarmująca - już w tym roku w/g raportów ubyło sporo studentów ale nie dlatego że wyjechali tylko po prostu NIE istnieją ! bo rodzi się z roku na rok coraz mniej dzieci (lekki drgnięcie w górę było z rok - 2 temu).
Więc dla kogo miałyby być te 2 miliony mieszkań ? Skąd nagle w Polsce miałoby się tyle ludzi wziąć dodatkowo ?
Więc z jakiej przyczyny ceny miałyby rosnąć skoro potencjalnych kupców będzie z roku na rok coraz mniej ?
Będą tylko drobne wahnięcia raz w górę raz w dół i to w zależności od lokalizacji danego mieszkania.
Jak porównujecie ceny mieszkań to porównujcie mieszkania w podobnej lokalizacji i o podobnym standardzie a nie totalnie różne bo można porównać cenę Mercedesa do ceny Skody ale co to da ?
Mieszkania stoją szczególnie z rynku wtórnego. Ludzie trochę są oderwani od rzeczywistości i próbują odzyskać 100% tego co zainwestowali a, że wielu z nich kupowało na górce to sorry Winnetou. Swoją rękę przykładają też pożal się Boże pośrednicy, którzy mamią sprzedających obietnicami wysokich cen sprzedaży (skrajny przypadek Niedźwiednik 560 tys. - obecnie 385 tys, choć przy 410 już się zarzekali, że to dla nich "próg bólu" i nic nie zejdą, minęło pół roku a czynsz 400pln nadal trzeba płacić. Pozdrawiam przy okazji właścicieli :-)
Raczej na rynku wtórnym nie pojawiają się mieszkania z tzw. boomu budowlanego, kupowane tak jak to nazwałeś "na górce"....w większości przypadków są to mieszkania starsze. Gdyby ktoś chciał kupić nowe mieszkanie i je sprzedać za 5 lat z zyskiem to dopiero byś miał ceny :-)...to oderwanie od rzeczywistości to raczej związane jest z tym, że nie zależy im na sprzedaży, chyba że znajdzie się okazja (czytaj: jeleń).
Niestety mylisz się kolego. Jest co prawda full mieszkań starych na rynku wtórnym (wielka płyta, kamienice etc) ale jest cała masa mieszkań wybodowanych właśnie w latach 2004 - 2011 które są na sprzedaż. Przejdź się po nowych osiedlach i zobacz ile "płacht" wisi na balkonach. I takich mieszkań jest właśnie coraz więcej.
Niestety są to osoby które kupiły swoje mieszkania na górce cenowej i które mają albo kłopot z pracą, zbyt wysoką ratą albo z innych przyczyn mają problem z daną nieruchomością.
Najpierw przez rok - 1,5 roku próbują za wszelką cenę sprzedać je po takich samych cenach jak je zakupili a potem zaczynają obniżać cenę.
Dlatego na internecie jest taki rozrzut cen mieszkań - bo część właścicieli ma złudzenia że ktoś się trafi kto da taką samą cenę jak oni.
Znam osoby które próbują sprzedać swoje mieszkanie od 2 lat wybudowane w roku 2007 i opuścili już cenę o ponad 100 tys ! i nadal nie ma chętnych nawet na oglądanie tego mieszkania.
Jest totalna zapaść na rynku. Jest brak kupujących a czarowanie rzeczywistości nic nie pomoże.
Niestety są to osoby które kupiły swoje mieszkania na górce cenowej i które mają albo kłopot z pracą, zbyt wysoką ratą albo z innych przyczyn mają problem z daną nieruchomością.
Najpierw przez rok - 1,5 roku próbują za wszelką cenę sprzedać je po takich samych cenach jak je zakupili a potem zaczynają obniżać cenę.
Dlatego na internecie jest taki rozrzut cen mieszkań - bo część właścicieli ma złudzenia że ktoś się trafi kto da taką samą cenę jak oni.
Znam osoby które próbują sprzedać swoje mieszkanie od 2 lat wybudowane w roku 2007 i opuścili już cenę o ponad 100 tys ! i nadal nie ma chętnych nawet na oglądanie tego mieszkania.
Jest totalna zapaść na rynku. Jest brak kupujących a czarowanie rzeczywistości nic nie pomoże.
Zauważcie, że z wyjątkiem Warszawy w Polsce nie ma kultury najmowania mieszkań, chyba że chodzi o studentów. Rodziny wolą mieszkać "na swoim". Jeżeli ktoś kupuje mieszkanie w celach inwestycyjnych, to po to, żeby je wynajmować. Trzecia rzecz, to oczywisty spadek ilości osób wchodzących w dorosłość, związany z dramatycznym spadkiem urodzeń w Polsce po 1989 roku.
Biorąc te trzy rzeczy jednocześnie pod uwagę, w perspektywie kilku kolejnych lat nie widzę szans na istotny wzrost cen mieszkań (generalnie). Wręcz przeciwnie, mieszkania z segmentu popularnego nadal będą taniały. Zapewne nie stanieją luksusowe apartamenty, jednakże w tym segmencie popyt będzie zależał od sytuacji gospodarczej Polski.
Biorąc te trzy rzeczy jednocześnie pod uwagę, w perspektywie kilku kolejnych lat nie widzę szans na istotny wzrost cen mieszkań (generalnie). Wręcz przeciwnie, mieszkania z segmentu popularnego nadal będą taniały. Zapewne nie stanieją luksusowe apartamenty, jednakże w tym segmencie popyt będzie zależał od sytuacji gospodarczej Polski.
Jak dobrze jest przypomniec sobie cala ta trolownie siedzaca przed szklana kula i wieszczaca spadki. A jakie argumenty mieli hahahahha ile to juz mialo potaniec przez kilka lat, wklad wlasny 20% mial zniszczyc budowlanke itp bzdury.
Takie dzieci nigdy nie naucza sie podstaw inwestowania. No ale to dobrze, inni ktorzy nie wiedza, ze bedzie mega krach kupuja i sa bogatsi z kazdym rokiem.
Takie dzieci nigdy nie naucza sie podstaw inwestowania. No ale to dobrze, inni ktorzy nie wiedza, ze bedzie mega krach kupuja i sa bogatsi z kazdym rokiem.