~annn
46.186.67.*
(7 lat temu) 8 kwietnia 2018 o 08:08
No dobra. Odstawie.
Jesli chodzi o przydasie tez mam ich mnostwo. Niestety sa bez ladu i skladu w roznych miejsach i kiedy cos potrzebuje to na 100 proc tego nie znajde. Za to znajduja sie te szystkie rzeczy wtedy kiedy akurat nie ma potrzeby.
Oprocz przydasi jeszcze wiecej mam sentymenasi... Kamyk ze wsi z odcsnieta muszelka. Kamyk jajowaty. 100 innych kamykow. MUszelki. polamana lyzka, ktora babcia robila nalesniki. Widelec ktory dostalam kiedy skonczylam jeden rok jadlam nm przez 20 lat.Pielucha w kwiatki. wielkie szyszki z parku w barcelonie.Kij bambusowy z Andorry.moglaym pisac bez konca...
I jeszcze cos, tak na swiezo, po powrocie do domu. Ktos w ktoryms watku (nie pamietam ktorym) pisal o tym, ze ludzie chodza ponurzy, malo sie usmiechaja, a jak juz ktos sie usmiecha to diwnie na niego patrza. No i z przyjemnoscia musze powiedziec, że mam calkiem inne doswiadczenia.Na ulicach spotykam oczyiscie przeroznych ludzi..Usmiechnietych, smutnych,ponurych..Jednak jesli juz ja sie usmiechne to w zdecydoanej wiekszosci odpowiedzia jest usmiech.. za to osoby,ktore spotykam na spaerze w lesie sa prawie zawsze usmiechniete, mowimy sobie dzien dobryniezaleznie od tego czy sie znamy czy widzimy po raz pierwszzy. Czasem krotka rozmowa o pogodzie, psie, dzikach...Ekspedientki w sklepach sa pzremile z usmiechem ..poza jednym sklepem, gdzie sa troche inne.ale zwyczajnie tego sklepu unikam.
A co do zyczliwosci i checi pomocy bezintereswnej to wczoraj tego doswiadczylam. Dwa razy... zwrot zgubionej karty do bankomatu.. To raz. A drugi raz, kiedy bezradnie stalam daleko od domu przy samochodzie i nie moglam zapalic silnika.. POmogl zupelnie obcy mezczyzna poswiecajac swoj cenny czas.
Powtorze po raz kolejny.. Spotykalam i spotykam dobrych, zyczliwych ludzi..A usmiech na twarzach wcale nie jest w POlsce taka rzadkoscia.
Teraz doccytalam w watku "znacie to uczucie".. Tam bylo o usmiechach...
0
0