Pogoda, jaka jest, każdy widzi.
Po wieczornym spacerze suka była tak ufajdana, że tylko do prania się nadawała.
Ok. Do prania już przywykła. i całkiem chętnie się mu poddaje.
Ale...
rozwiń
Pogoda, jaka jest, każdy widzi.
Po wieczornym spacerze suka była tak ufajdana, że tylko do prania się nadawała.
Ok. Do prania już przywykła. i całkiem chętnie się mu poddaje.
Ale nie wieczornego... tzn.. niekoniecznie chciałbym spać w mokrej pościeli (no bo gdzie suka śpi? ;)
Jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenie: walka suki z suszarką.
Z jednej strony... najchętniej by ją zeżarła :D
Z drugiej.. strasznie hałasuje.. i trza ogon podkulić i uciec..
Z trzeciej..fajne ciepełko... i może tak kuperek podstawić?
Obserwacja ambiwalentnych zachowań suki sprawiła mi niezłą frajdę. Ale już wiem, że z czasem polubi się z suszarką, tak jak polubiła się z prysznicem :D
zobacz wątek