Widok
Mokre noce
Witajcie!
Piszę do was z zapytaniem czy ktoś tak jak ja ma problem z moczeniem się w nocy starszego dziecka? Odpieluchowanie przeszliśmy wzorowo a tu ni stąd ni z owąd od jakiegoś czasu dziecko mi co noc sika. Na początku myśleliśmy, że może cos mu się śni ale po kilku dniach odrzuciliśmy te tezę. Na problemy szkolne też to nie wygląda bo zdaje się być w porządku. Nie bardzo wiem jak ugryźć ten temat, jak pomóc dziecku bo to dość wstydliwy problem i bardzo wpływa na jego samopoczucie.
Piszę do was z zapytaniem czy ktoś tak jak ja ma problem z moczeniem się w nocy starszego dziecka? Odpieluchowanie przeszliśmy wzorowo a tu ni stąd ni z owąd od jakiegoś czasu dziecko mi co noc sika. Na początku myśleliśmy, że może cos mu się śni ale po kilku dniach odrzuciliśmy te tezę. Na problemy szkolne też to nie wygląda bo zdaje się być w porządku. Nie bardzo wiem jak ugryźć ten temat, jak pomóc dziecku bo to dość wstydliwy problem i bardzo wpływa na jego samopoczucie.
Mało prawdopodobne, ale lepiej sprawdzić. To mogą być również pasożyty. Najlepiej pójść po prostu do lekarza i porobić badania, zwłaszcza, że jak mówisz, dziecko zaczęło się moczyć nagle. Zwykle jest jednak tak, że dzieje się to od urodzenia przez lata. Powyżej 5 roku życia takie moczenie nocne się leczy.
Co do wybudzenia o 23 to tylko jeszcze dodam, że to bez sensu, bo dziecko nie wie po co się budzi, nic nie będzie pamiętało i niczego się nie nauczy. Lepszy już jest alarm wybudzeniowy, bo budzi dziecko w odpowiednim momencie
Co do wybudzenia o 23 to tylko jeszcze dodam, że to bez sensu, bo dziecko nie wie po co się budzi, nic nie będzie pamiętało i niczego się nie nauczy. Lepszy już jest alarm wybudzeniowy, bo budzi dziecko w odpowiednim momencie
Tak jak pisali inni, na wszelki wypadek warto przebadać dziecko. Przyuważyć też, czy może więcej pije ostatnio, zwłaszcza wieczorem/przed spaniem. Dodatkowo polecam zakładać pieluchomajtki na noc, dla komfortu psychicznego dziecka, żeby nie stresowało się, że znowu zmoczy piżamę, pościel i w ogóle samym faktem, że znowu się to wydarzy i będzie nieprzyjemnie. I wcale nie trzeba się tym chwalić w otoczeniu, żeby dziecko nie czuło się zawstydzone, że zakłada na noc pieluchy, albo że posikuje w nocy. Kto musi wiedzieć, ten wie, a reszta nie będzie miała tematu do ploteczek. Proponuję też w miarę możliwości nie okazywać dziecku, że to wielki problem. To sprawa, którą z pewnością da się rozwiązać, trzeba cierpliwie przez to przejść, być może przeleczyć, jeśli tak wskażą wyniki badań. Ale to nie koniec świata, a i też nie warto dziecka obciążać stresem, żeby czuło się winne, czy gorsze, albo zmartwione swoim stanem.
Powodzenia!
Powodzenia!