Widok
Może wiecie... ;(
Czy wiecie czego objawem może być tępy, promieniujący w stronę pleców ból w lewym boku pod żebrami??Choć teraz sama nie wiem gdzie on się zaczyna ;( Mam uczucie jakby coś rozrywało mi żebra od środka...
Od niedzieli latam po lekarzach ale oprócz tabletek i czopków przeciwbólowych nikt nie jest w stanie mi pomóc. A to i tak nie pomaga ;(
Usłyszałam już kilka diagnoz: kolka jelitowa, kamienica nerkowa itd.
W tej chwili jestem w trakcie robienia wyników.
Mam małego cykora...
Może któraś z Was zetknęła się z podobną dolegliwością??
Pozdrawiam
Od niedzieli latam po lekarzach ale oprócz tabletek i czopków przeciwbólowych nikt nie jest w stanie mi pomóc. A to i tak nie pomaga ;(
Usłyszałam już kilka diagnoz: kolka jelitowa, kamienica nerkowa itd.
W tej chwili jestem w trakcie robienia wyników.
Mam małego cykora...
Może któraś z Was zetknęła się z podobną dolegliwością??
Pozdrawiam
Ale jeżeli tylko pytasz o doświadczenia innych...
Ja miałam tak wiele miesięcy... Straszny ból... Najpierw myślałam, że to kręgosłup od siedzenia za biurkiem.
Później lekarz po zrobieniu wywiadu zasugerował, że może kamica żółciowa, bo w rodzinie temat sie często pojawiał.
A po usg wyszło, że w nerce jest obrzydliwy kamień.
I on ruszając się po miedniczce nerki powodował kolki nerkowe.
Ból okropny, leki nie pomagały...
Jeżeli masz jakieś jeszzce pytania, zawsze postaram się odpowiedzieć
Ja miałam tak wiele miesięcy... Straszny ból... Najpierw myślałam, że to kręgosłup od siedzenia za biurkiem.
Później lekarz po zrobieniu wywiadu zasugerował, że może kamica żółciowa, bo w rodzinie temat sie często pojawiał.
A po usg wyszło, że w nerce jest obrzydliwy kamień.
I on ruszając się po miedniczce nerki powodował kolki nerkowe.
Ból okropny, leki nie pomagały...
Jeżeli masz jakieś jeszzce pytania, zawsze postaram się odpowiedzieć
beata.tr napisał(a):
> Ale jeżeli tylko pytasz o doświadczenia innych...
>
> Ja miałam tak wiele miesięcy... Straszny ból... Najpierw
> myślałam, że to kręgosłup od siedzenia za biurkiem.
> Później lekarz po zrobieniu wywiadu zasugerował, że może kamica
> żółciowa, bo w rodzinie temat sie często pojawiał.
> A po usg wyszło, że w nerce jest obrzydliwy kamień.
> I on ruszając się po miedniczce nerki powodował kolki nerkowe.
> Ból okropny, leki nie pomagały...
>
> Jeżeli masz jakieś jeszzce pytania, zawsze postaram się
> odpowiedzieć
>
>
No własnie... tego się obawiam..
u mnie w rodzinie są tendencje do problemów z nerkami. Zarówno mama i tata leżeli po kilka dni w szpitalu "rodząc kamienie"... :(
Jutro idę na Usg jamy brzusznej...Zobaczymy...
Dzięki Dziewczyny...
Kurcze jak patrze na zapas leków przeciwbólowych które mam w domu to mogłabym aptekę otworzyć :)
...a te cholerstwa i tak mi nie pomagają...wiec sobie leżą na półce
> Ale jeżeli tylko pytasz o doświadczenia innych...
>
> Ja miałam tak wiele miesięcy... Straszny ból... Najpierw
> myślałam, że to kręgosłup od siedzenia za biurkiem.
> Później lekarz po zrobieniu wywiadu zasugerował, że może kamica
> żółciowa, bo w rodzinie temat sie często pojawiał.
> A po usg wyszło, że w nerce jest obrzydliwy kamień.
> I on ruszając się po miedniczce nerki powodował kolki nerkowe.
> Ból okropny, leki nie pomagały...
>
> Jeżeli masz jakieś jeszzce pytania, zawsze postaram się
> odpowiedzieć
>
>
No własnie... tego się obawiam..
u mnie w rodzinie są tendencje do problemów z nerkami. Zarówno mama i tata leżeli po kilka dni w szpitalu "rodząc kamienie"... :(
Jutro idę na Usg jamy brzusznej...Zobaczymy...
Dzięki Dziewczyny...
Kurcze jak patrze na zapas leków przeciwbólowych które mam w domu to mogłabym aptekę otworzyć :)
...a te cholerstwa i tak mi nie pomagają...wiec sobie leżą na półce
ja miałam coś podobnego, ale to nie zmienia faktu, że może to być coś zupełnie innego. Kilka dobrych lat temu, kłuło mnie pod żebrami, że prawie nie mogłam oddychać :( wylądowałam w szpitalu i okazało się, że zebrał mi się płyn w opłucnej i trzeba było go ściągnąć i osuszyć chore miejsce.
A 2 lata temu znów mi coś tak zaczęło kluć :/ Na szczęście przeziębiłam tylko nerw, dostałam leki i jak reką odjął :)
Ale skoro będa wyniki to powinno się wyjaśnić.
A 2 lata temu znów mi coś tak zaczęło kluć :/ Na szczęście przeziębiłam tylko nerw, dostałam leki i jak reką odjął :)
Ale skoro będa wyniki to powinno się wyjaśnić.
mój tata miał okropny ból, w zasadzie tracił przytomność i to się stało nagle, na działce, w święta, w środku lasu, ból promieniował aż do nogi, okazało się, że to nerka, po kilkunastu dniach miał już operację bardzo poważną, w życiu nie chorował na nerki i nie wiedział nawet, że coś tam ma!ale poczekaj na badania, swoją drogą dziwne, że dopiero teraz robią Ci usg, przyczyn może być wiele, ale tylko fachowiec jest w stanie Ci pomóc:))
Lekarz na pogotowiu stwierdził, że to kolka jelitowa i dał mi leki przeciwbólowe.
W poniedziałek nadal bolało więc poszłam do kolejnego lekarza który potwierdził, że to mogą być problemy z jelitami.
Wieczorem tak byłam zirytowana tym tępym bólem, że poszłam do kolejnego lekarza i to on dopiero zalecił, że warto zrobić komplet badań ogólnych, na podstawie których będzie mógł powiedzieć coś więcej...Najbliższy termin USG byłam w stanie załatwić sobie dopiero na jutro..a to i tak szybko.... i prywatnie w dodatku...;(
@gnieszka napisał(a):
> mój tata miał okropny ból, w zasadzie tracił przytomność i to
> się stało nagle, na działce, w święta, w środku lasu, ból
> promieniował aż do nogi, okazało się, że to nerka, po
> kilkunastu dniach miał już operację bardzo poważną, w życiu nie
> chorował na nerki i nie wiedział nawet, że coś tam ma!ale
> poczekaj na badania, swoją drogą dziwne, że dopiero teraz robią
> Ci usg, przyczyn może być wiele, ale tylko fachowiec jest w
> stanie Ci pomóc:))
Sysia, to nieźle...
Najlepiej przecież stwierdzić, że to kolka... I odesłac pacjenta do domu....
Boziu... toż to jest chore!!!
Moja Mama miala ostre zapalenie trzustki... zanim to wykryli, też Ją odsyłali... Na szczęście w ostatnim momencie trafiła na lekarza, który podszedł do sprawy jak trzeba... I uratował Mamę...
Najlepiej przecież stwierdzić, że to kolka... I odesłac pacjenta do domu....
Boziu... toż to jest chore!!!
Moja Mama miala ostre zapalenie trzustki... zanim to wykryli, też Ją odsyłali... Na szczęście w ostatnim momencie trafiła na lekarza, który podszedł do sprawy jak trzeba... I uratował Mamę...