Widok
MY DOSTALISMY PIĘKNY, OGROMNY OBRUS Z HAFTEM RICHELIEU ORYGINALNIE ZAPAKOWANY, Z PLOMBAMI PRODUCENTA - PO OTWARCIU I ROZŁOŻENIU OKAZAŁO SIĘ, ŻE OBRUS CENTRALNIE NA ŚRODKU MA OGROMNĄ TŁUSTĄ PLAMĘ, PRAŁAM...PRAŁAM... PRAŁAM... I NIC PLAMA ZOSTAŁA, DOTĄDNIE PRZYZNAŁAM SIĘ CIOCI , CHYBA BY SIĘ ZAŁAMAŁA I SPALIŁA ZE WSTYDU
My dostaliśmy same świetne prezenty ślubne! Jesteśmy w szoku, bo mamy oboje bardzo zdecydowane i trochę nietypowe (jak na nasze rodziny) gusta, więc cały czas podszeptywaliśmy, że chcemy kasę. Widząc ozdobne pudła, nastawialiśmy się na odgrywanie nieszczerych zachwytów. Tymczasem, kilka rzeczy niesamowicie nas ucieszyło. Gdybyśmy je zobaczyli w sklepie, od razu byśmy je kupili. Nasi goście wykazali się niesamowitym wyczuciem!
ja bym nie chciała dostać 10 kompletów pościeli :)))))))))))))))))) albo 5 kompletów sztućców :) he he albo 6 serwisów do kawy lub 8 serwisów obiadowych na 12 osób hi hi hi no wiem wiem że można robić listę tak żartuję ale gdybym miała robić listę to nie wiem co bym tam zawarła chyba lepiej samemu kupować chociaż dostać prezent też miło :))))
nio własnie ja tez nie wiedziałam o ukrytych "talentach"mojej cioci:)ale jak mnie powiadomiła to powiedziałam wprost ze T. by mnie z domku wyrzucił jak bym chciala taki obraz na scianie:)z usmiechem oczywiscie pol zartem ale zrozumiała ...wole aby teraz jej troszke przykro było(choc chciala bym w ogole tego uniknac)niz potam wieszac obraz jak ona bedzie przychodziła a zaraz po wyjsciu go zdejmowac:/to nie w moim stylu:)nie libie hipokryzji:)...ale na maxa mnie zaskoczyła...ps nikomu nie zycze takich prezentow:)
monia. napisał(a):
> a mozesz podac przykłady moze na liste wciagne:)
Nie wiem, czy Ci moje podpowiedzi pomogą, bo co dla jednego piękne...
Ja nie lubię "nowoczesnych" przedmiotów dekoracyjnych, generalnie wzornictwo np. porcelany dla mnie mogłoby zatrzymać się w okresie międzywojennym. Dostaliśmy świetny kremowy zestaw porcelany z polskiej firmy (Karolina). Nie lubię niczego w kolorze błękitnym, różowym i żółtym - goście, którzy dali nam ręczniki i koce jakby o tym wiedzieli. Dostaliśmy trochę ślicznych ozdób - nie mam pojęcia, gdzie kupionych (będę musiała o niektóre pytać, bo chcę dokupić więcej). Z przedmiotów dających się łatwo opisać, to dostaliśmy niesamowite żelazko (nie sądziłam, że kiedykolwiek wypowiem się przychylnie o jakimkolwiek żelazku:) Philipsa.
> a mozesz podac przykłady moze na liste wciagne:)
Nie wiem, czy Ci moje podpowiedzi pomogą, bo co dla jednego piękne...
Ja nie lubię "nowoczesnych" przedmiotów dekoracyjnych, generalnie wzornictwo np. porcelany dla mnie mogłoby zatrzymać się w okresie międzywojennym. Dostaliśmy świetny kremowy zestaw porcelany z polskiej firmy (Karolina). Nie lubię niczego w kolorze błękitnym, różowym i żółtym - goście, którzy dali nam ręczniki i koce jakby o tym wiedzieli. Dostaliśmy trochę ślicznych ozdób - nie mam pojęcia, gdzie kupionych (będę musiała o niektóre pytać, bo chcę dokupić więcej). Z przedmiotów dających się łatwo opisać, to dostaliśmy niesamowite żelazko (nie sądziłam, że kiedykolwiek wypowiem się przychylnie o jakimkolwiek żelazku:) Philipsa.
Muszę się tu wpisać, bo z pewnością Was przebiję:))) Otóż od Ciotki mojego Męża dostaliśmy ręcznik, który był pozaciągany ( więc myślę, że już używany) i dlatego dałam go Mężowi do samochodu- tylko do tego się nadawał. Ale kochana Ciotka była szczodra i dodała do owego ręcznika 5 funtów brytyjskich!!!! Dosłownie szok jaka szczodrość. Pozdr.
Matyda, ur. 15.10.2008; 3430g, 54 cm
o kurcze :):):):):)
ja nie mam czegos takiego .... czego nie chciałabym dostać .. nic nie przychodzi mi do głowy
chciałabym aby wszyscy których zapraszam na moje wesele przyjechali ... żeby się SUPER bawili do białego rana, żeby nie było żadnych ekscesów w czasie wesela i żeby na poprawiny przyjachali :)
i żeby po weselu .. jak bedziemy ich odwiedzac np. z albumem ślibnym ... mówili szczerze .."to było najlepsze wesele na jakim byłam/byłem"
to jest dla mnie najważniejsze :)
ja nie mam czegos takiego .... czego nie chciałabym dostać .. nic nie przychodzi mi do głowy
chciałabym aby wszyscy których zapraszam na moje wesele przyjechali ... żeby się SUPER bawili do białego rana, żeby nie było żadnych ekscesów w czasie wesela i żeby na poprawiny przyjachali :)
i żeby po weselu .. jak bedziemy ich odwiedzac np. z albumem ślibnym ... mówili szczerze .."to było najlepsze wesele na jakim byłam/byłem"
to jest dla mnie najważniejsze :)
Powinnam to napisać w wątku straszne sny, ale pasuje tez do tego.
Dziś śniło mi się, że dostaliśmy w prezencie ślubnym dużych rozmiarów sielankowy obrazek - Pasące się jelonki.
Liście drzew na obrazie były ze szkła tłuczonego z butelek, a oczki jelonków z kamyków. Ogólnie - wiejski festyn.
Teraz juz wiem, czego nie chciałabym dostać - obrazu Pasące się jelonki.
Dziś śniło mi się, że dostaliśmy w prezencie ślubnym dużych rozmiarów sielankowy obrazek - Pasące się jelonki.
Liście drzew na obrazie były ze szkła tłuczonego z butelek, a oczki jelonków z kamyków. Ogólnie - wiejski festyn.
Teraz juz wiem, czego nie chciałabym dostać - obrazu Pasące się jelonki.
Moje przyjaciólka dostała :
-afrykańskie maski na ścianę, paskudne za to aż 6 i każda półmetrowa;-)
- garnek wielkości 20 litrów! Nie mieści sie na kuchence;-) Był to prezent od chrzestnego(!), który dając go powiedział "dostałem od kumpla, bo likwiedował knajpę" (szok!!!)
- obraz z tłoczonej skóry z wbudowanym zegarem - szczyt kiczu!;-)))
Na szczęście dostała tez fajne prezenty...
Teraz ja czekam z ciekawością jakie "kwiatki" nam sie trafią;-)))
-afrykańskie maski na ścianę, paskudne za to aż 6 i każda półmetrowa;-)
- garnek wielkości 20 litrów! Nie mieści sie na kuchence;-) Był to prezent od chrzestnego(!), który dając go powiedział "dostałem od kumpla, bo likwiedował knajpę" (szok!!!)
- obraz z tłoczonej skóry z wbudowanym zegarem - szczyt kiczu!;-)))
Na szczęście dostała tez fajne prezenty...
Teraz ja czekam z ciekawością jakie "kwiatki" nam sie trafią;-)))
Mnie przeraza tez ten zegar na tloczonej skorze, szklane obrazy ruchomego wodospadu i to ze ktos moze nam sprezentowac zaslonki "cudnej urody", albo wazoniki w stylu "wies tanczy wies spiewa" czy nie daj boze sztuczne kwiaty aby staly w domu. Ja wiem ze w dobrej wierze. Tylko co potem zrobic?
Dac jakiemus dziecku do zabawy zeby popsulo. Gorzej jak z dobrego serca przyniosa nowe...
Dac jakiemus dziecku do zabawy zeby popsulo. Gorzej jak z dobrego serca przyniosa nowe...
[/URL][url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
za ptyle shazzy bym sie ucieszyla! Mamy taka kolezanke ktora czesto wozimy a ze ona jest ciagle przybita i nas NIE LUBI to jej puszczamy taka muzyke ktora ciezko zniesc podczas jazdy. Dzieki temu mamy juz kolekcje sabriny, tajlandzkiego disco (masakra!), tego Klaudiusza z Big Brothera i inne podobne. Zachwycamy sie niby na powaznie wyjac ze smiechu a ona sie w OGOLE nie odzywa. A na ulicy nie mowi nam czesc. Ale dalej z nami jezdzi...
[/URL][url=http://www.TickerFactory.com/]

[/url]

[/url]
wiecie tak sobie myslalam i chyba najgorszym prezentem dla mnie byłoby skandaliczne zachowania poalkoholowe ktoregos z gosci(jestem generalnie bardzo tolernacyjna więc musiałoby to byc na prawde skondaliczne zachowania w stylu pobicie innego z gosci czy nie daj Boże mojego mężą!,czy szarpaniny z gośćmi,czy np zwrócenie jedzonka na gościa)fuuu okropna jestem ale stwierdziłam ze to chyba moja zmora b choc mam bardzo kulturalnych gosci to włansie takie zachowanie byłoby dlA MNIE KOSZMAREM!
tak to czytam i nie wierzę. naprawdę niektóre z Was mają puste myślenie, najpierw twierdzicie że nie chodzi wam o prezenty a potem komentarze. każdy daje prezent wg swojego gustu a o gustach jak wiadomo się nie dyskutuje. no i "darowanemu koniowi nie zagląda się z zęby". a co do tego haftu to miła pamiątka i wiem ile pracy wymaga wyhaftowanie czegoś takiego, więc to jest lepszy prezent niż taki kupiony w sklepie czyli pójście na łatwiznę i bez żadnego wkładu własnego a kto powiedział, że trzeba na ścianie wieszać?to ma być po prostu pamiątka schowana do szuflady a nie ozdoba.
i zgadzam się z adri-szklanek i pieniędzy nigdy nie za dużo:)
i zgadzam się z adri-szklanek i pieniędzy nigdy nie za dużo:)
vanilko pamiatka schowana do szufaldy-przeczytaj wyzej jak nie wies o co chodzi ...ciocia powiedziała ze obraz na sciane nam wyhaftuje!!!!ze ładnie bedzie wygladac...taki wielki...dzieki nie chciałabym czegos takiego i wole powiedziec o tym od razu,zeby nie było nie miłych sytuacji...ja musze sie w swoim mieszkanku czuc jak w azylu,ono ma mnie odrezac a takie rzeczy -narzucony wystroj -mnie mecza...
sorki, nie doczytałam :( ale serio fajne jest coś takiego tylko powiedziec, że się nie będzie wieszało bo masz zaplanowany inny wystój mieszkania. ale pamiątka sama z siebie jest fajna (oczywiście jeśli jest wszystko ładnie zharmonizowane a nie szczyt bezguścia no i nie do wieszania, nie coś takiego bo to chyba do izby na wsi pasuje, hehe)
hmm, tak czytam Wasze wypowiedzi i strach mnie naszedł ;) co ludzie daja w prezencie....
my na szczescie dostalismy kapitalne prezenty, ale w wiekszosci pieniadze, generalnie wszyscy wiedzieli ze wolimy kase, ale z prezentow tez sie bardzo cieszymy - wszystkie solidne i obyło sie na szczescie bez kiczu!
my na szczescie dostalismy kapitalne prezenty, ale w wiekszosci pieniadze, generalnie wszyscy wiedzieli ze wolimy kase, ale z prezentow tez sie bardzo cieszymy - wszystkie solidne i obyło sie na szczescie bez kiczu!
Mieszkaliśmy z mężem przed ślubem we własnym w pełni wyposażonym mieszkaniu od kilku lat, w prezencie ślubnym dostaliśmy głównie szkło(serwisy kawowe nie wiem 5 czy 6 itp...., szlafroki po kilka na osobę, itp...... na początku byliśmy załamani co z tym robić, gdzie to trzymać, bo przecież mieszkanie nie jest z gumy , a na prawdę mieliśmy z czego jeść i pić . Najpierw trzymaliśmy prezenty w piwnicy przez ok 2 lata. Teraz kupiliśmy działkę rekreacyjną,przewieżliśmy te "cudeńka" i wiecie co jest najśmieszniejsze... dwa domy a "szkła" wciąż przybywa.....Urodziny, imieniny a ludzie z uporem maniaka kupują nam filiżanki, patery i takie tam... Czasami śmiejemy się z mężem, że jak jeszcze raz dostaniemy choćby jedną filiżankę to otwieramy knajpę albo kawiarnię.
No cóż darowanemu k....... nie zagląda się w zęby.
No ja dostalam talerz wielki jakis z Hiszpani do powieszenia na sciane i moj maz jak zawsze uprzejmy podziekowal i powiedzial ze nam sie podoba i juz wisi na scianie wiec teraz jak przychodza musze pamietac zeby go zawiesic.Mam nadzieje ze bez zaproszenia nie wpadna nigdy bo wtedy to koniec przyjazni moze byc bo talerz w piwnicy lezy na codzien ;-)