Widok
Chodzi o skandynawską odzież na wagę ten lumpek co był na partyzantów? Taki z niebieskimi naklejkami na oknach? Wiem że są w Pile ale ciekawe czy wrócą do gdańska. Mieli odzież w dobrej cenie, kiedyś rozmawiałam z miłą tam sprzedawczynią. Która mówiła że mają tylko czysty towar a podarte, poplamione, czy zapocone ubrania to sprzedają tylko jako czyściwo, na wieszakach zawsze były tylko czyściutke ubranka. Ech dużo tam ciuszków kupiłam w super cenach i z modnymi metkami. No i na wagę co wychodzi nieporównanie taniej z tą wycenioną... :)
Kierunek skm zaspa jak na byla jape sie jechalo.od ulicy widac ich bilbord z duza jaszczurka Cameleona.Dzis bylam piekne buty ze skory nowe kupilam na szpilce i 2koszule John Paula. icalvina.Fakt towar bardzo dobry.Tyle ze ja musze schudnac do ciuszkow ;)pozdrawiam.a obok jest duzy kosciol z korona.
ja tam chodze do Cameleona.. i obsluga super.. dziewczyny sa przemile.. nie fisiuja.. ;/ fajne firmy.. ja zarąbiste mam spodnie calvina .. dla partnera mam jopa.. :Di cena tez super za nie.. i dla dziecka tez fajne dorwalam jestem bardzo zadowolona ..:)))) polecam ..
Cameleon Zaspa ul Jana Pawłwa 2/2
Cameleon Zaspa ul Jana Pawłwa 2/2
Ja dla mojego synka (7 mies ciąży) zbieram "wyprawke" i byłam tam w lumpku koło miasta aniołów (CTO centrum taniej odzieży) taki lumpek sieciówka wiem ze są też koło manhatanu. To oczy mi z orbit wyszły jakiej jakości mają ciuszki i na ile je wyceniają.... Niesamowicie drogo za jedne body dzecięce lekko stargane metka krzyczała 11 złotych ;/ W sklepie na wagę na ul. grobla 4 jest mały lumpek i mają na wage dziś za 11,80 kupiłam 3 koszulki, 2 czapeczki , 6 body, 2 śpiochy :D cena 19 zł za kg! Towar czysty jest w czym wybierać. Ale to co mi się podobało to że jest tam czysto i miło :P A zaznaczę że coraz mniej jest lumpków na wage gdzie za grosze można się ubrać. Chodzię tam co piątek i zawsze coś upatrzę. Do tego niektóre ubranka są takich marek jak mexx , george, h&m tesco F&F gap baby, chicco (czapeczka) marks and spencer (body) i disney (spodenki i koszuki) ale to metki z ubranek które ja tam osobiście kupiłam dla mojego maluszka. ja jestem zadowolona. Z góry byłabym wdzieczna gdyby któraś z was też podzieliła się wiedzą jeśli wie gdzie są jeszcze ciuszki na wage w gdańsku
Jej.
A w sklepie kupujesz czy sam/sama dziergasz? Jaka pewność kto przymierzał przed Tobą?
Używane. fakt. Ale to się chyba pierze czy może się mylę...
Bielizna z lumpka fuj. Ale reszta.......... Sama wytargałam na wagę listonoszkę Vuitton i dużą torbę Burberry. Obie łącznie za niecałe 20 zł. Na wagę.
A w sklepie kupujesz czy sam/sama dziergasz? Jaka pewność kto przymierzał przed Tobą?
Używane. fakt. Ale to się chyba pierze czy może się mylę...
Bielizna z lumpka fuj. Ale reszta.......... Sama wytargałam na wagę listonoszkę Vuitton i dużą torbę Burberry. Obie łącznie za niecałe 20 zł. Na wagę.
Aaaaaa, zapomniałabym o mojej ulubionej białej torbie Furla. Niecałe 7 zł.
nie każdego stać na drogie ubrania. Ja kupuje w lumpku spdnie, koszulki, bluzki i ubranka dziecięce i za grosze. Ale nie kupuje co wpadnie w ręce a tzw perełki które bardzo mi się spodobają. Prawdą jest to że często można natrafić na markowe ubrania i w super jakości prawie jak nowe. Za rozsądną cenę. Kupuje tam i się tego nie wstydzę bo chodze czysto i schludnie. Poza tym mam w domu pralkę i żelazko i dbam o odziez. A jak się komuś to nie podoba to niech nie krytykuje ludzi którzy kupują albo bo lubią albo bo nie mają mega kasy na nowe ciuchy ;)
Kiedyś pracowałam w magazynie markowej bielizny. Do dzisiaj kupując majtki, koszulki, czy staniki, NOWE w sklepie!! najpierw je piorę. Nie będę opisywać warunków w jakich przewraca się ta bielizna, a to był tylko jeden z punktów, w których te rzeczy się przewalały zanim trafiały do sklepu. Nie wspomnę również o małych chińskich rączkach, które szyją większość z tych rzeczy, a które wody nie widzą tygodniami.
przecież w większości to są nowe ubrania , na zachodzie idziesz do sklepu , zgarniasz to i owo z półek i w domu przymierzasz a potem jak nie pasuje won na śmietnik , bo płacisz za nową rzecz tyle ile tu się płaci w lumpeksie , starych znoszonych rzeczy nikt nie sprzedaje w lumpeksach ... inna sprawa , poczytaj sobie gdzie i co sobie wycierają nastolatki przymierzanymi nowymi ubraniami , hmm
Kiedyś za czasów Liceum przebieraliśmy się z okazji Pierwszego Dnia Wiosny, czyli Dnia Wagarowicza i z kumpelami postanowiłyśmy przebrać się za stare babcie ;-) poszłyśmy więc do jakiegoś lumpexu po babcine lumpy, co by na strój babci mogły się nadawać (nie ubliżając babciom), a koleżanka wyhaczyła jeszcze brązową torbę. Jakie było nasze zdziwienie, gdy u niej w domu po rozpakowaniu tych wszystkich "skarbów" z torby wybiegł KARALUCH, trochę się namęczyłyśmy zanim udało się go unicestwić, bo skubany nie chciał sie poddać i się ruszał... te lumpy wszystkie zaraz do śmietnika wywaliłyśmy, a teraz na tą myśl wszystkie lumpexy z obrzydzeniem omijam SZEROKIM ŁUKIEM !!!!!
Współczuję z tym karaluchem :).Ale gdyby tak na to patrzeć,że czasem coś nie fajnego gdzieś się znajdzie ,to 90% produktów byśmy nie chcieli dotknąć.Ci co pracują w spożywce wiedzą najlepiej :).A widziałaś w jakich warunkach są w niektórych piekarniach pieczone pyszne pączuszki? Okazałe szczury po nich biegają.No i cóż,wszyscy je jedzą ! :)
też go lubię ale w środę o 17:30 już połowa z tych 1zł ciuchów jest w siatkach a reszta jest szybko pakowana przez ekspedientki. Kiedyś nawet w łep prawie oberwałam ciuchem bo sobie ekspedientki przerzucały coś ze stołu na stół :/ totalna mafia.. jedna siedzi a nad nią 3 inne i wszystkie się gapią jak sempy na Ciebie gdy jest mało ludzi po 17:00
Moja Droga muszę ci powiedzieć, że w Lumpie mogą się przydarzyć również miłe niespodzianki. Moja babcia częsta klientka lumpów, kupiła sobie spodnie letnie. Włożyła je do szafy, czyściutkie, wyprane aby tam poczekały na odpowiednią porę roku. Jakież było jej zdziwienie na spacerze gdy odpięła malutki zameczek a tam w malutkiej kieszonce "siedział" złoty łańcuszek z wisiorkiem, serduszkiem, również złotym. :)
A ja polecam Rumię, ceny niższe niz w Gdyni :) ostatnio otworzyli nowy SH w Janowie koło SKM. Mnie odpowiada, mały ubrania czyste i pachnace i markowe. Jest wycena i waga. Upolowałam tam na razie spodnie dresowe Nike i 2 swietne tuniki :))))))
Na Dabrowskiego są równiez 2 fajne duże i na Wybickiego.
Na Dabrowskiego są równiez 2 fajne duże i na Wybickiego.
Nie rozumiem krytyki... jeśli komuś nie odpowiada lumpeks nie chce niech zostawi to dla siebie każdy ma prawo wyboru. Przykład moja siostra przyniosła wczoraj fajna koszule z levisa, która w sklepie LEVIS kosztuje 250zl a ona dała 25 zł a jest identyczna bo wcześniej kupiła sobie w tym sklepie. Jeżeli kogoś stać i chce kupować w sieciówkach czy też innych sklepach proszę bardzo niech jednak nie obraża innych. W lumpeksie można naprawdę ubrać się elegancko i z gustem i za niewielkie pieniądze. Dobra opcja dla zakupoholiczek.
Zapraszamy na DARMOWE warsztaty makijażu w Gdynii 12.12.2012 lub w Lęborku 13.12.2012 o godzinie 16;30:) Zainteresowana odpisz na priv!
Zbliżają się święta, potrzebujesz pracy by dorobic na prezenty rodzinie? Praca nie kolidująca z nauką lub inną pracą, dla osób w każdym wieku. Gwarantowane wysokie zarobki w miłym zespole.
MOŻLIWOŚĆ STANOWISK DO WYBORU:
1.Asystentki, pomoc przy organizowaniu pokazów makijażu.
2. Rekrutacja, przeprowadzanie rozmów kwalifikacyjnych.
Jeśli jesteś zainteresowany/a zadzwoń lub wyślij SMSa o treści PRACA , pod nr 607876534
Pozdrawiam Monika
..
Zbliżają się święta, potrzebujesz pracy by dorobic na prezenty rodzinie? Praca nie kolidująca z nauką lub inną pracą, dla osób w każdym wieku. Gwarantowane wysokie zarobki w miłym zespole.
MOŻLIWOŚĆ STANOWISK DO WYBORU:
1.Asystentki, pomoc przy organizowaniu pokazów makijażu.
2. Rekrutacja, przeprowadzanie rozmów kwalifikacyjnych.
Jeśli jesteś zainteresowany/a zadzwoń lub wyślij SMSa o treści PRACA , pod nr 607876534
Pozdrawiam Monika
..
żona mojego ex wyhacza gdzieś w Gdańsku takie ciuchy dla dzieciaków, że mała bania...młody przywozi markowe ubrania, które wyglądają jak nowe, takie za które musiałabym zapłacić w sklepie po 100 zł za sztukę albo i więcej, za 100 to ona przynosi do domu całą siatkę Nextów, hilfigerów, rebeli i innych cudów. Muszę się nauczyć chodzić po tych lumpach bo to się naprawde opłaca zwłaszcza dla dzieci, które ciuchy niszczą w zaskakującym tempie. A ciuszki niemowlęce...te można wyhaczyć nawet z metkami.
Internetowy ciucholand z ubrankami dziecięcymi.
http://www.lumpik24.pl
.
.
.
Internetowy ciucholand z ubrankami dziecięcymi.
http://www.lumpik24.pl
.
.
.
Internetowy ciucholand z ubrankami dziecięcymi.
http://www.lumpik24.pl
.
.
.
Internetowy ciucholand z ubrankami dziecięcymi.
http://www.lumpik24.pl
.
.
.
Internetowy ciucholand z ubrankami dziecięcymi.
http://www.lumpik24.pl
http://www.lumpik24.pl
.
.
.
Internetowy ciucholand z ubrankami dziecięcymi.
http://www.lumpik24.pl
.
.
.
Internetowy ciucholand z ubrankami dziecięcymi.
http://www.lumpik24.pl
.
.
.
Internetowy ciucholand z ubrankami dziecięcymi.
http://www.lumpik24.pl
.
.
.
Internetowy ciucholand z ubrankami dziecięcymi.
http://www.lumpik24.pl
Ja za to polecam lumpeks Pełną Szafa. Regularnie odwiedzam ten na ul. Norblina 23. Super rzeczy, za każdym razem dopadne tam jakąś perelke dla siebie:) mają nawet stronę http://www.pelnaszafa.net.pl
Nie wiem czy też zauważyłyście, ale właściciele w ostatnich latach się wycwanili. Kiedyś większość ubrań była na wagę i cena malała wraz z kolejnymi dniami tygodnia. Później zaczęto wywieszać "lepsze" rzeczy na wieszaki i więcej za nie płacić. Kiedyś za Atmosphere, George lub tym podobne firmy płaciło się grosze, a teraz ceny windowane są wysoko. Czasem za używaną kurtkę firmową np. Wallis trzeba zapłacić więcej niż za nową w mniej firmowym sklepie o Allegro nie wspominając. A z dobrych lumpków polecam Qupse: na Orunii i w Żukowie.

Godne polecenia są jeszcze 2 we Wrzeszczu ( boczna uliczka od Grunwaldzkiej ) z pomarańczowym szyldem - ciuszki wycenione , w sob -50%. Obok Motławy jest jeszcze jeden ich sklep :) W Oliwie obok SKM również - największy ,ale najsłabszy moim zdaniem.
Na przeciw tych na Grunwaldzkiej niedawno powstał kolejny - mały ale można znaleźć coś fajnego w naprawdę dobrej cenie ( 3zł , 5zł.. )
Na Grunwaldzkiej niedaleko od w/w jest również niedawno powstały - FART się jak dobrze pamiętam nazywa :)
Na Zaspie nieopodal LOTNI - Tani Armani oraz w tym samym budynku pod schodkach do góry ( chociaż tam szału jak dla mnie nie ma) , w LOTNI również są 2 .
Na przeciw tych na Grunwaldzkiej niedawno powstał kolejny - mały ale można znaleźć coś fajnego w naprawdę dobrej cenie ( 3zł , 5zł.. )
Na Grunwaldzkiej niedaleko od w/w jest również niedawno powstały - FART się jak dobrze pamiętam nazywa :)
Na Zaspie nieopodal LOTNI - Tani Armani oraz w tym samym budynku pod schodkach do góry ( chociaż tam szału jak dla mnie nie ma) , w LOTNI również są 2 .
czy ten lumpek z pomarańczowym szyldem to CTO? sieciowka ta co ma sklep w sopocie na niepodległości i w gdyni na władysława IV? jestmm uzależniona od tego sklepu na władka ;-) ale że przeprowadziłam się do gdańska chciałam bym ich sklep znaleść gdzieś na miejscu.
ps. a. jeszcze słyszałam że podobno na stągiewnej to też ich filia? był tam kto?
ps. a. jeszcze słyszałam że podobno na stągiewnej to też ich filia? był tam kto?
Polecam secondhand w Gdyni Głównej na ul. Władysława IV naprzeciwko szkoły sportowej. Ten mniejszy, bardziej kameralny. Bluzki kupuję mniej więcej za 15 złotych, są dobrej jakości. W piątek są nowe dostawy, a chyba w czwartki za pól ceny. Jest nieduży, dlatego szukanie zbytnio nie nuży! Zarymowałam sobie na koniec! Pozdrawiam wszystkie amatorki secondhandowych cudeniek :)
Nie rozumiem oburzenia lumpeksami, teraz duza czesc ciuchow to resztki kolekcji zupelnie nowe, i latwo to odroznic patrzac na szwy np pod pachami w bluzkach itp.
CO za sens placic za szmate 200zl jak w lumpie jest za 10 zl, paragonu za zakup przeciez i tak nie nosisz na czole :)
do tego sa tam fajne brytyjskie i szwedzkie firmy i szeroka rozmiarowka.
Jakosc tysiac razy lepsza niz reservedy i inne tego typu badziewia.
CO za sens placic za szmate 200zl jak w lumpie jest za 10 zl, paragonu za zakup przeciez i tak nie nosisz na czole :)
do tego sa tam fajne brytyjskie i szwedzkie firmy i szeroka rozmiarowka.
Jakosc tysiac razy lepsza niz reservedy i inne tego typu badziewia.
Nie wiem który jest najlepszy, u nas w Trójmieście lumpy są strasznie drogie! Wiele rzeczy kosztuje tyle samo co nowe z przeceny. Ja czasami robię ciuchlandowy nalot, gdy wpadam do jakiejś mniejszej miejscowości , tam więcej lumpeksów , można znaleźć coś oryginalnego i nietypowego, a do tego jest tanio! Jak na używane ciuchy przystało! Po kilku dniach można kupować rzeczy za 1zł, spodnie za 3zł ! :) ... Gdy ktoś ma nietypowy gust, to takie rozwiązanie to bajka! :) ... Ja nie czuję potrzeby dowartościowywania się że kupiłam sobie szmatę za 600zł , to zwykły snobizm.
Wiem natomiast które omijać wielkim łukiem.
Poszukuję od dawna jakiegoś namiaru na właściciela tej sieci pomarańczowych Ciuchlandów. A jeśli to nie jakaś zorganizowana sieć, to przynajmniej do właściciela tego ciuchlandu , który mieści się w Sopocie, na Niepodległości 795. Nie wiem kto tym całym bajzlem kręci, ale przecież musi być jakaś osoba odpowiedzialna za to co dzieje się w takich sklepach, gdyż jak na razie, to panie ekspedientki robią tam swoje królestwo i swoje porządki, panoszą się jak głupie gęsi i odstraszają klientów. Jeśli chodzi o sklep w Sopocie na Niepodległości, to większego buractwa ekspedientki nie mogą sobą reprezentować (swoją drogą nikt już tam przez to nie przychodzi). Robią dosłowny raban w sklepie, krzyczą między sobą, jedna przez drugą, czasami przez cały sklep nad głową klientów, a gdy wpadną jeszcze ich znajome, to w ogóle jak przekupy na rynku, zmuszają cały sklep do słuchania o tym czy za ciasne na "du*ie" czy nie. Zamieszanie, gdakanie - jak w kurniku! Co z tego, że sklep z odzieżą używaną? To znaczy, że trzeba tak klientów traktować? Z oburzeniem panie reagują na sugestie , że miałyby odwieszać ubrania po kimś na miejsce i rozkazują żeby zawiesić samemu. Wydawałoby się, że każdy ma jakąś pracę, a ich pracą jest właśnie PRACA w tym sklepie, a nie plotki i dbanie o makijaż ! Odwieszanie ubrań na miejsce nie jest czymś niespotykanym wśród obsługi sklepów odzieżowych! Księżniczki się znalazły.
Najgorsza jest ta toporna , krowiasta blondyna z tatuażem "Kiss My Ass" (pięknie świadczy o jej poziomie intelektualnym) , która zblazowana i wielce ważna gdacze najgłośniej i jest najbardziej bezczelna. Każdego klienta traktuje się jak złodzieja. Stare, śmierdzące szmaty - to takie upokarzające, gdy leci za Tobą, wyciąga i wyszarpuje niemal z przymierzalni, nawet gdy już zaczynasz się rozbierać, bo nie wie ile masz rzeczy! Krzyk , raban i pretensje. Przecież to zero taktu i kultury! Człowiek się czuje taki zażenowany, gdy go wyszarpie takie babsko z tej "przymierzalni" z tymi kilkoma starymi łachami za 10 zł i przelicza ... Kiedyś byłam świadkiem, gdy panie oskarżyły młodego faceta o kradzież (że niby włożył na siebie pod spód jakieś stare łachy i chciał wyjść) i kazały mu się rozebrać na środku sklepu! Co za upokarzające przeżycie dla tego człowieka. Był niewinny i "przepraszam" nie usłyszał! Wyszedł , a te baby nawet nie miały tyle kultury, żeby człowieka przeprosić!
Człowiek czuje się zdruzgotany , rozgoryczony i zażenowany, że mimo wyższego wykształcenia czasy zmuszają go do kupowania starych śmierdziuchów, a tu jeszcze jakieś głupie przekupy, rodem z wiejskiego rynku traktują Cię z góry jak śmiecia.Tak czy siak, rezygnuję z korzystania, bo teraz już ceny w ów sieci są jak w normalnych sklepach z nową odzieżą. Niestety, takie czasy - kto ma "pocałuj mnie w d*pę" na ręku (żal mi dzieci tej pani,ciekawe wychowanie zapewne) i twarde łokcie - ten ma siłe przebicia. Dziś tylko chamom żyje się lepiej.
Wiem natomiast które omijać wielkim łukiem.
Poszukuję od dawna jakiegoś namiaru na właściciela tej sieci pomarańczowych Ciuchlandów. A jeśli to nie jakaś zorganizowana sieć, to przynajmniej do właściciela tego ciuchlandu , który mieści się w Sopocie, na Niepodległości 795. Nie wiem kto tym całym bajzlem kręci, ale przecież musi być jakaś osoba odpowiedzialna za to co dzieje się w takich sklepach, gdyż jak na razie, to panie ekspedientki robią tam swoje królestwo i swoje porządki, panoszą się jak głupie gęsi i odstraszają klientów. Jeśli chodzi o sklep w Sopocie na Niepodległości, to większego buractwa ekspedientki nie mogą sobą reprezentować (swoją drogą nikt już tam przez to nie przychodzi). Robią dosłowny raban w sklepie, krzyczą między sobą, jedna przez drugą, czasami przez cały sklep nad głową klientów, a gdy wpadną jeszcze ich znajome, to w ogóle jak przekupy na rynku, zmuszają cały sklep do słuchania o tym czy za ciasne na "du*ie" czy nie. Zamieszanie, gdakanie - jak w kurniku! Co z tego, że sklep z odzieżą używaną? To znaczy, że trzeba tak klientów traktować? Z oburzeniem panie reagują na sugestie , że miałyby odwieszać ubrania po kimś na miejsce i rozkazują żeby zawiesić samemu. Wydawałoby się, że każdy ma jakąś pracę, a ich pracą jest właśnie PRACA w tym sklepie, a nie plotki i dbanie o makijaż ! Odwieszanie ubrań na miejsce nie jest czymś niespotykanym wśród obsługi sklepów odzieżowych! Księżniczki się znalazły.
Najgorsza jest ta toporna , krowiasta blondyna z tatuażem "Kiss My Ass" (pięknie świadczy o jej poziomie intelektualnym) , która zblazowana i wielce ważna gdacze najgłośniej i jest najbardziej bezczelna. Każdego klienta traktuje się jak złodzieja. Stare, śmierdzące szmaty - to takie upokarzające, gdy leci za Tobą, wyciąga i wyszarpuje niemal z przymierzalni, nawet gdy już zaczynasz się rozbierać, bo nie wie ile masz rzeczy! Krzyk , raban i pretensje. Przecież to zero taktu i kultury! Człowiek się czuje taki zażenowany, gdy go wyszarpie takie babsko z tej "przymierzalni" z tymi kilkoma starymi łachami za 10 zł i przelicza ... Kiedyś byłam świadkiem, gdy panie oskarżyły młodego faceta o kradzież (że niby włożył na siebie pod spód jakieś stare łachy i chciał wyjść) i kazały mu się rozebrać na środku sklepu! Co za upokarzające przeżycie dla tego człowieka. Był niewinny i "przepraszam" nie usłyszał! Wyszedł , a te baby nawet nie miały tyle kultury, żeby człowieka przeprosić!
Człowiek czuje się zdruzgotany , rozgoryczony i zażenowany, że mimo wyższego wykształcenia czasy zmuszają go do kupowania starych śmierdziuchów, a tu jeszcze jakieś głupie przekupy, rodem z wiejskiego rynku traktują Cię z góry jak śmiecia.Tak czy siak, rezygnuję z korzystania, bo teraz już ceny w ów sieci są jak w normalnych sklepach z nową odzieżą. Niestety, takie czasy - kto ma "pocałuj mnie w d*pę" na ręku (żal mi dzieci tej pani,ciekawe wychowanie zapewne) i twarde łokcie - ten ma siłe przebicia. Dziś tylko chamom żyje się lepiej.
To prawda, że lumpeks w Sopocie na Niepodległości, to nieporozumienie. Bo jesli to sklep, to należy dbać o zbyt, a zbyt, to klient, a tu się o niego nie dba. Ekspedientkom słoma z buciorów wyłazi i właściciel tego kramu, takich zachowań nie dostrzega. Poniżanie klientów przez pracujące tam panie, to norma jak z czasów głębokiej komuny i stanu wojennego, gdy każda taka dama czuła się panią życia i śmierci każdego biedaka po drugiej stronie lady. Pani tęga blondyna wiedzie rej w szarpaniu ludzi i kontrolowaniu sztuk, które wnosi się do przymierzalni. W wiekszości sklepów sieciowych nikt nie sprawdza tego, ile rzeczy wnosi się do przymierzenia, choć to rzeczy nowe i w przypadku kradzieży strata jakaś istnieje. W sopockim lumpie całkowity obciach. Przestałam tam zaglądać, bo nie lubię, gdy traktuje się mnie jak potencjalną złodziejkę i w chamski sposób kontroluje. Byłam chyba świadkiem tej samej sceny, co moja poprzednia rozmówczyni. Upokarzająca sytuacja rozbierania młodego człowieka na środku sklepu. Był bardzo zdenerwowany tym wszystkim i oczywiście niewinny. Ani słowa przeprosin. Nie sądzę, aby właściciel sklepu, kimkolwiek jest, tolerował takie zachowania, gdyby to nie był ktoś z rodziny, czy znajomych. Moje znajome też już tam nie chodzą. Za niższą cenę kupujemy na wyprzedażach nowe rzeczy, w aktualnym fasonie i nikt nas nie obraża. I to najlepszy sposób na odsuniecie się od ludzi, którzy z pojęciem "kultura osibista" nigdy nie mieli nic wspólnego.
Tak, to zabawna sytuacja :)
Mieszkamy z mamą razem w dużym domu, obie czytałyśmy akurat ten sam artykuł, gdyż pojawił się na głównej.
Byłyśmy wówczas obie w sklepie, gdy wydarzył się ów incydent.
Mama nie miała zielonego pojęcia, że "Joanna" to ja :)
Śmiesznie wyszło ;)
Ps. nie mam interesu i czasu na to, żeby masowo robić czarny PR jakiemuś głupiemu lumpowi ;)
Mieszkamy z mamą razem w dużym domu, obie czytałyśmy akurat ten sam artykuł, gdyż pojawił się na głównej.
Byłyśmy wówczas obie w sklepie, gdy wydarzył się ów incydent.
Mama nie miała zielonego pojęcia, że "Joanna" to ja :)
Śmiesznie wyszło ;)
Ps. nie mam interesu i czasu na to, żeby masowo robić czarny PR jakiemuś głupiemu lumpowi ;)
@lunes - Osobiście wydaje mi się , że zadaniem klienta w sklepie nie jest informowanie obsługi, że ta zachowuje się po chamsku. Pracodawca powinien zatrudniać osoby, które cechują się chociaż elementarną kulturą osobistą , tymczasem zatrudnił nieokrzesane prostaczki z tatuażami głoszącymi "Pocałuj mnie w d*pę". To, że sklep nie jest eleganckim butikiem, który oferuje luksusowy asortyment, nie oznacza, że klient ma być traktowany w taki sposób, ani że sprzedawczynie powinny urządzać w lokalu prywatne targowisko i rykowisko. Osoba wchodząca do sklepu i chcąca coś kupić powinna czuć się komfortowo lub przynajmniej neutralnie, a nie musieć brać na siebie odpowiedzialność i stres zwracania uwagi obsłudze. Wspomnę również, że próby zwrócenia uwagi jednej z pań były już podejmowane (mimo, że absolutnie nie powinno być to moim zadaniem) , zarówno przeze mnie jak i przez inne panie, ale niczego oprócz agresji i zakrzyczenia nie można spodziewać się po takich chamkach. Niestety to nie ten typ człowieka, któremu można coś przekazać.
Radzę wam wszystkim zainteresowanym tym tematem zajrzeć do lumpeksu w Gdyni-Oksywie ul. Podchorążych 10 duży pawilon sklep nazywa się MiszMasz.Obłęd wchodzicie jak do normalnego sklepu a najlepiej mają tam dzieci.Jest kącik dla nich i każda matka może bez problemu buszować po sklepie nie martwiąc się o pociechę. Jest tam tak czysto, że aż przyjemnie, a charakterystyczny smród lumpeksów nie zagrozi, rzeczy są czyste pachnące i dziwna sprawa za każdym razem jak tam wchodzę pachnie fiołkami i jeżeli potrzebuję fioletową bluzkę to ja od razu znaiduję bo posortowane jest kolorami. Nawet jeżeli nic nie mam w planie kupić to lubię tam zajść i zaciągnąć się tym klimatem.Naprawdę polecam,moim zdaniem nie ma takiego drugiego sklepu przynajmniej w Gdyni. Sklep z jajem, na oko widać,że polecieli tu na jakość a nie na ilość.
W 100 % zgadzam sie z poprzedniczką. Sklep MiszMasz przy ul. Podchorążych 10 w Gdyni-Oksywie jest na 6+ . Przede wszystkim przemiła obsługa., która nie sprawia wrażenia pracujęcej "za karę" (co niestety zdarza się w wielu sklepach), ale naprawdę troszcząca się o to, by klient był zadowolony z dokonanych zakupów. I rzeczywiście jako mama czterolatka z czystym sumieniem mogę polecić to miejsce wszystkim mamom, które poszukując czegoś ciekawego "muszą mieć oczy naokoło głowy", aby spawdzać czy ich maluszek akurat czegoś nie broi, tutaj dzieci mają miejsce stworzone z myślą o nich i mają czym się zająć, gdy mama buszuje miedzy ubraniami. Co do towaru to naprawdę jest to dobra jakość i co najważniejsze odzież jest czysta, pachnąca, niczym nie przypominająca tej z typowych lumpeksów. Jednym słowem szczerze polecam !!!!!
Lumpek na Hynka (Gdańsk-Zaspa) w miejscu gdzie kiedyś była Japa.
Przy schodach na wiadukt i przystanek kolejki SKM.
Fajna obsługa.Fajny towar,lubię do nich chodzić gdyż kupiłam zarąbisty
różowy zegar za 5zł ,szyfonową moskitierę za10zł ,płaszczyk na jesień
z wełny lamy za 14zł ,czy płaszczyk zimowy 34zl.
Nikt za tobą nie lata,pani miła i uczynna ,odpowiada kiedy zapytam się
o coś .Wszystko czyste,wyprasowane i na wieszakach.
Przy schodach na wiadukt i przystanek kolejki SKM.
Fajna obsługa.Fajny towar,lubię do nich chodzić gdyż kupiłam zarąbisty
różowy zegar za 5zł ,szyfonową moskitierę za10zł ,płaszczyk na jesień
z wełny lamy za 14zł ,czy płaszczyk zimowy 34zl.
Nikt za tobą nie lata,pani miła i uczynna ,odpowiada kiedy zapytam się
o coś .Wszystko czyste,wyprasowane i na wieszakach.
Kiedyś kupowałam we Wrzeszczu. Boczna uliczka jak idzie się Grunwaldzką w stronę Jantara.
Było to wieku temu, ceny w soboty kuszące, fajne ciuchy i miła obsługa. Niestety, później troszkę się zmieniło i przestałam chodzić.
Drugi na Morenie koło przychodni (budynek Carrefour Express). Też sporo nakupowałam, teraz bywam tam okazjonalnie. W poniedzialki za 5zł/sztuka, wt. 3zł/sztuka. Kiedyś chyba było więcej rzeczy do zdobycia. Oczywiście to rzecz gustu, nadal można wybrać super ciuszki. Jednak mam wrażenie, że kiedyś było ich więcej. A teraz raz tak, a raz tak. Jedyne co troszeczkę mnie przeraża to Panie, które coraz częściej mają jakieś takie złe humorki, dziwnie się patrzą na klientów. Myślałam, że może mi się wydaję, że może akurat zly dzień ale coraz częściej mierzenie, dziwne przyglądanie z zerowym uśmiechem, nadąsanie i troszkę przekupkowy klimat się robi. Oczywiście Panie są kulturalne do klientów. Jednak coraz częściej jakiś taki wrogi klimat, że aż strach coś do niektórych powiedzieć. Już parę razy był dzień "mierz-płać-spitalaj" - takie miałam wrażenie. Być może mylne jednak wszystko odbywało się chłodno i z obojętnością. Nie wiadomo czy odpowiedzieć uśmiechem na dziwne przyglądanie bo trudno stwierdzić co ma na celu wbity wzrok w klienta. Mimo wszystko nadal będę zaglądać bo liczę, że może trafiałam na zły dzień większości Pań:)
I jeszcze jeden ale byłam tam zaledwie 2x w tym 1x coś kupiłam.
To lumpeksik również na Morenie na przeciwko w/w. Znajduje się w byłym lokalu Zoo (obok Jubilera).
Odzież na wagę. W czwartki 18zł/kg (ale nie jestem pewna ani dnia ani ceny). Kupiłam tam wspaniałą tunikę na letnie dni, w rewelacyjnym stanie za 3 zł z groszami:P Pani tam sprzedająca jest przesympatyczna. Zresztą to chyba właścicielka (drobna blondyneczka). Zawsze uśmiechnięta, bez łachy można podejść i sprawdzić cenę. Pełna kulturka.
Było to wieku temu, ceny w soboty kuszące, fajne ciuchy i miła obsługa. Niestety, później troszkę się zmieniło i przestałam chodzić.
Drugi na Morenie koło przychodni (budynek Carrefour Express). Też sporo nakupowałam, teraz bywam tam okazjonalnie. W poniedzialki za 5zł/sztuka, wt. 3zł/sztuka. Kiedyś chyba było więcej rzeczy do zdobycia. Oczywiście to rzecz gustu, nadal można wybrać super ciuszki. Jednak mam wrażenie, że kiedyś było ich więcej. A teraz raz tak, a raz tak. Jedyne co troszeczkę mnie przeraża to Panie, które coraz częściej mają jakieś takie złe humorki, dziwnie się patrzą na klientów. Myślałam, że może mi się wydaję, że może akurat zly dzień ale coraz częściej mierzenie, dziwne przyglądanie z zerowym uśmiechem, nadąsanie i troszkę przekupkowy klimat się robi. Oczywiście Panie są kulturalne do klientów. Jednak coraz częściej jakiś taki wrogi klimat, że aż strach coś do niektórych powiedzieć. Już parę razy był dzień "mierz-płać-spitalaj" - takie miałam wrażenie. Być może mylne jednak wszystko odbywało się chłodno i z obojętnością. Nie wiadomo czy odpowiedzieć uśmiechem na dziwne przyglądanie bo trudno stwierdzić co ma na celu wbity wzrok w klienta. Mimo wszystko nadal będę zaglądać bo liczę, że może trafiałam na zły dzień większości Pań:)
I jeszcze jeden ale byłam tam zaledwie 2x w tym 1x coś kupiłam.
To lumpeksik również na Morenie na przeciwko w/w. Znajduje się w byłym lokalu Zoo (obok Jubilera).
Odzież na wagę. W czwartki 18zł/kg (ale nie jestem pewna ani dnia ani ceny). Kupiłam tam wspaniałą tunikę na letnie dni, w rewelacyjnym stanie za 3 zł z groszami:P Pani tam sprzedająca jest przesympatyczna. Zresztą to chyba właścicielka (drobna blondyneczka). Zawsze uśmiechnięta, bez łachy można podejść i sprawdzić cenę. Pełna kulturka.
ostatnio kilka ładnych koszul (dla Męża) kupiłam w lumpku koło Dworca w Oliwie :] w soboty -50% na odzież z różowymi metkami. kilkanaście osób czekało przed wejściem jeszcze zanim otworzono sklep ;)
fajne zakupy (z moją Sis) porobiłyśmy też w lumpku na ul. Gdyńskiej na Żabiance - budynek koło przychodni, lokal koło studia fryzjerskiego "Tomash"
fajne zakupy (z moją Sis) porobiłyśmy też w lumpku na ul. Gdyńskiej na Żabiance - budynek koło przychodni, lokal koło studia fryzjerskiego "Tomash"
a ja mam fajny lumpek pod nosem.
Praktycznie zawsze z czymś wychodzę a czasem jest tak dużo fajnych rzeczy że ciężko zdecydować.
Dostawy są we wtorki wtedy jest 28zł za kilo mega taniocha zważywszy że mają super ciuszki plus są też ciuchy wycenione ale to niewiele i nie jakies ceny kosmiczne codziennie cena niższza za wagę w sobotę jest ju,ż wszystko bodajże za 10 zł w ponieziałek każda rzecz za 1-2 lub 3zł.Ostatnio wyrwałam super płaszczyk na jesien zime dorothy perkins taki ala bombka za 3zł.
dla maluchów też można coś fajnego drapnąć
Lumpek jest w Gdyni na Warszawskiej blisko przy przystanku Witomińska
Praktycznie zawsze z czymś wychodzę a czasem jest tak dużo fajnych rzeczy że ciężko zdecydować.
Dostawy są we wtorki wtedy jest 28zł za kilo mega taniocha zważywszy że mają super ciuszki plus są też ciuchy wycenione ale to niewiele i nie jakies ceny kosmiczne codziennie cena niższza za wagę w sobotę jest ju,ż wszystko bodajże za 10 zł w ponieziałek każda rzecz za 1-2 lub 3zł.Ostatnio wyrwałam super płaszczyk na jesien zime dorothy perkins taki ala bombka za 3zł.
dla maluchów też można coś fajnego drapnąć
Lumpek jest w Gdyni na Warszawskiej blisko przy przystanku Witomińska
Ja kupuję w internetowym lumpeksie tzn http://www.Lumpik24.pl
znalazłam teraz nowy na kołobrzeskiej chyba 48 koło takiego warzywniaka i budki z kurczakami na przeciwko szkoły w końcu z normalnymi cenami NA WAGE pon,dostawa w sobote wyprzedaż 10 zł za kg!!!! bo inni to już zgłupieli z tymi cenami, a tam mają dużo butów i markowe sweterki, na szczęście nie ma tam jeszcze za dużo ludzi i jest w czym wybierać, znalazłam tam zaisty sweterek BURBEREGO łiiiii :D
Kasia - koło dawnego sklepu firmowego/kawiarni Maćkowy? jak jest ciąg sklepów ustawiony bokiem do ulicy? a przodem do ulicy właśnie jakaś budka z kurczakami/hamburgerami, budka z pieczywem i warzywniak?
tu na zdjęciu tak jak czerwona strzałka (kobieta idzie w tamtą stronę)? zdjęcie z google maps ;) http://zapodaj.net/images/a8dcc662478e7.jpg
tu na zdjęciu tak jak czerwona strzałka (kobieta idzie w tamtą stronę)? zdjęcie z google maps ;) http://zapodaj.net/images/a8dcc662478e7.jpg
Ja ostatnio byłam w ciuszku w chylonii przy rynku, konkretniej przy zejsciu na skm. troche malo widoczny, bo jest na pierwszym pietrze, przez buty sie wchodzi. w sumie od niedawna sa, ale maja fajne ciuszki, sporo metek i dzieciecych tez troche jest. dla dzieci kącik z kredkami wiec mogą się chociaż chwilę zająć. ceny niziutkie :) dostawy w soboty maja a w pt -30%.
W Nowym Dworze Gdańskim (Dąbrowskiego 1) otworzyli komis, jest tam wszystko począwszy od odzieży używanej po nową i firmową w bardzo niskich cenach :) poza tym mają dużo innych fajnych rzeczy, wózki dziecięce, foteliki, zabawki dla dzieci, wszystko w jednym miejscu, a do tego jeżeli ktoś ma fajne ciuchy w domu, nie zniszczone lub nietrafione prezenty to można tam wstawić i zawsze parę groszy zarobić :)))
nawet nie wiecie ile jest chemii w tych lumpach, wystarczy ze przewracacie je w koszach i wdychacie potężne dawki trujących substancji, potem dziwne kaszle, bóle i nie wiadomo skąd, omijajcie te miejsca szerokim łukiem, przecież w sieciówkach na wyprzedażach mozna kupić świetne ciuchy za niewielkie pieniądze, ostatnio w New Yorkerze był t-sirty po 5 zeta, wystarczy pochodzic i poszukać
Dziewuchy Ja mieszkam w pruszczu gd.i takze jestem zwolenniczka lumpeksow,i moge Wam podpowiedziec ze jest tutaj taki lumpeksik nazywa sie Szwajcarska odziez ale naprawde ceny niezle.
glownego pruszcz trzeba tylko wysiasc przy biedronce i isc deptakiem prawie na koniec po prawej stronie on jest a po lewej konkurencja:)ale tam nie wchodze bo lumpy beznadziejne
glownego pruszcz trzeba tylko wysiasc przy biedronce i isc deptakiem prawie na koniec po prawej stronie on jest a po lewej konkurencja:)ale tam nie wchodze bo lumpy beznadziejne
Jeśli podczas wakacyjnych podróży będziecie w okolicach Pucka, to polecam mały sklepik schowany w podwórku an ulicy 10 lutego. To chyba jeden z niewielu lumpeksów gdzie większość ciuszków jest na wagę a ceny w dzień dostawy (w soboty i poniedziałki) to ok 16 zł za kilo. Może nie jest tam najładniej ale naprawdę za grosze można znaleźć dla siebie markowe cudeńka, moja mała córeczka też ma stamtąd super ubranka. W dodatku sprzedawczyni - pani Emila nie pozwoli nikomu kupić czegoś, w czym się źle wygląda. Naprawdę sprawdzone! Więc jeśli lubicie grzebać w ciuchach to naprawdę polecam.
Jeśli chodzi o Gdynię to parę razy robiłam zakupy na Placu Górnośląskim i również polecam!
Jeśli chodzi o Gdynię to parę razy robiłam zakupy na Placu Górnośląskim i również polecam!
"Zośka" czy "MUST HAVE" ???
http://forum.trojmiasto.pl/Fajny-lumpeks-na-Morenie-t478791,5,3.html
Troszkę szkoda, że taka nachalna reklama. Sama z racji tego, że prowadzę bloga o lumpkach dostałam od Was 3 maile w odstępie kilku dni! Dajcie na luz.
http://forum.trojmiasto.pl/Fajny-lumpeks-na-Morenie-t478791,5,3.html
Troszkę szkoda, że taka nachalna reklama. Sama z racji tego, że prowadzę bloga o lumpkach dostałam od Was 3 maile w odstępie kilku dni! Dajcie na luz.
Krzysia ,zazwyczaj tak jest. Ktoś chce "zabłysnąć" lub rozszerzyć ilość klientów. Tak samo było z Kameleonem na Jana Pawła II.
Już nie istnieje.
'Bardzo dobry lumpek jest przy Zielonym Rynku na Przymorzu ,pod Biedronką na Czerwonym Dworze.
Najlepszy dla mnie Fuks na Żwirki i Wigury ,oraz Tani Armanii obok
Już nie istnieje.
'Bardzo dobry lumpek jest przy Zielonym Rynku na Przymorzu ,pod Biedronką na Czerwonym Dworze.
Najlepszy dla mnie Fuks na Żwirki i Wigury ,oraz Tani Armanii obok
A ja znalazłam na Górnej Oruni na Krzemowej.Obok kościoła stoi mały różowawy domek i nazywa się Stylownia.Bomba.Naprawdę super ciuszki i nie są drogie,a poza tym fajne szkło,świece itp.Takie dodatki upiększające do domu i wystrój bardzo fajny.Nie czuje się,że jest się w lumpku tylko fajnym stylowym sklepie.Obsługa na 6 z plusem.Bardzo polecam
Bardzo fajny lumpeks jest w Gdańsku, a dokładniej na Morenie. Na ulicy Arctowskiego. Jadąc np. 127 z Przymorza wysiada się na Piecewskiej, idzie prosto i lumpeks dokładnie przed Tobą. W tym budynku co jest lumpeks obok jest apteka, a z boku biedronka.
Są tam naprawdę bardzo fajne rzeczy. Np. z New Looka, Primarka, H&M (takie perełki są na dziale "wycenionym"), ale jest też "dział" z odzieżą na wagę :)
Mam nadzieję, że pomogłam i pozdrawiam :)
Są tam naprawdę bardzo fajne rzeczy. Np. z New Looka, Primarka, H&M (takie perełki są na dziale "wycenionym"), ale jest też "dział" z odzieżą na wagę :)
Mam nadzieję, że pomogłam i pozdrawiam :)
Dziewczyny organizujemy taką domową wymianę/wyprzedaż w Redzie na osiedlu Semeko, jeśli się uda to zapraszamy do nas można tanio nabyć fajne rzeczy.
http://forum.trojmiasto.pl/WIETRZENIE-SZAFY-Reda-t516983,1,51.html
http://forum.trojmiasto.pl/WIETRZENIE-SZAFY-Reda-t516983,1,51.html
Nowy sklep w Oliwie ... Lumpek, ciuchy z USA (wycenione ) fajna mila obsluga, nie smierdzi i bardzo fajne ceny (miejmy nadzieje ze nie tylko na poczatku) ;)
sklep jest troche schowany, ale jak komus zalezy to znajdzie
adres z ulotki to Opata Jacka Rybińskiego 24/5 ... z tego co wiem wczesniej byl tam inny lumpeks
sklep jest troche schowany, ale jak komus zalezy to znajdzie
adres z ulotki to Opata Jacka Rybińskiego 24/5 ... z tego co wiem wczesniej byl tam inny lumpeks
Moim zdaniem jednym z najlepszych secondhand'ów jest Cytrynka Fashion ( http://www.cytrynkafashion.pl lub http://www.facebook.pl ) Na prawdę mega modne ciuchy za śmiesznie niskie pieniądze. Na pewno nie należy do lumpeksów gdzie za bluzkę trzeba zapłacić 30zł i więcej. Ceny już od 1zł! Wyselekcjonowany, angielski towar z najwyższej półki! TYLKO znane firmy sieciowe jak i te z wyższej półki LV, Gucci, Armani etc. Można kupować online ( wyżej podana strona sklepu i fecebooka przez którego też można kupować) lub w sklepie stacjonarnym, który mieści się w Gdyni na ul. Morskiej 37! SZCZERZE POLECAM miłośniczkom/miłośnikom modnego, oryginalnego i przede wszystkim również taniego ubierania! Dostępne są ubrania damskie, męskie, dziecięce, obuwie, torby i dodatki, zabawki, bielizna itp. :)
A ja ostatnio wynalazłam na rynku Przymorze babeczke, która ma fajne ceny na ciuchy. Kupiłam spodnie levis za 15 zł, sweterek promod za 7zł. Babeczka jest tylko kilka razy, teraz była w niedzielę z wiosennymu i mówiła że będzie za dwa tyg z letnimi. A najfajniejsze jest to że ok 13-14 godziny wszystko ma za 1-2 zł bo nie chce brać tego do domu
Fajne Ciuchy często znajduję w kilku lumpeksach w Gdańsku na morenie - w okolicach ul Amundsena są 2 moje ulubione - odzież na wagę :)
http://topinfo-kobiecy-informator.blogspot.com/2014/03/trendy-2014-pokaz-mody-w-galerii.html
http://topinfo-kobiecy-informator.blogspot.com/2014/03/trendy-2014-pokaz-mody-w-galerii.html
nie trojmiasto ale...
Nigdy nie chodzilam po lumpeksach ale bylam ostatnio na Helu i ku mojemu zdziwieniu wreszcie ktos otworzyl tam sklep z odzieżą. Pomyslalam ze szkoda ze z odzieza uzywana ale postanowilam zobaczyc do srodka. Nie ukrywam ze pomieszczenie male ale ubran caaaaala masa. Bylo w czym wybierac , dziewczyny przemile pomagaly doradzaly z usmiechami na buzi. Po tamtej wizycie w lumpeksie zaczelam odwiedzac takie sklepy. Wczesniej mialam zupelnie inne wyobrażenie na ten temat ktore teraz zmienilam po wizycie w tym wlasnie sklepie. Adresu dokladnie nie pamietam ale bylo to na rogu ulicy llesnej.napewno tam jeszcze zawitam.
Hej! Dziś byłam w Żukowie . Trafiłam na lumpek o nazwie Qupse. 2-piętrowy pawilon z fajnym towarem. Obłowiłam się w dwie siaty ciuchów , które nie dość ,że mi się podobają i są markowe , to na dodatek nie śmierdzą lumpexem . Była 50% przecena od cen na metce... jestem w szoku , że za tak smieszne pieniądze kupiłam ładne, dobrej jakości rzeczy... POLECAM :)