Widok

Narodziny Fryderyka Demuth

Narodziny Fryderyka Demuth Temat dostępny też na forum:
Opinie do spektaklu: Narodziny Fryderyka Demuth.
Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie
Narodziny Fryderyka Demuth
Maciej Wojtyszko

Premiera: 25 października 2014

Maciej Wojtyszko, autor cenionych sztuk teatralnych opartych na biografiach wybitnych postaci historycznych, tym razem postanowił pokazać frapujący i mało znany przypadek z biografii Karola Marksa i Fryderyka Engelsa. Sztuka opowiada o okresie, w którym Marks z rodziną ...
Przejdź do spektaklu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Teatralne odkurzanie pomników

Mam wrażenie, że krytycy opiniujący ten spektakl miotają się pomiędzy zachwytem nad kunsztem teatralnej realizacji a wzgardą dla starolekturkowej surowości przedstawienia. Faktycznie spektakl z pozoru przypomina sobą bardziej stary odkurzony mebel teatralny niż dzieło sztuk współczesnych. Taki kostium przybrało to dzieło zapewnie celowo. I mam odczucie, że to bardzo udany kamuflaż. I tym samym stąd większy kontrast i zaskoczenie widza. Być może krytycy wychowani na szkolnych lekturkach nie potrafią dostrzec w przedstawionej historii nic więcej niż tylko powieloną, banalną, naiwną fabułkę znaną im z innych tekstów.

Siła spektaklu moim zdaniem leży jednak zupełnie gdzie indziej - w próbie odsłonięcia tego co kryje się za kotarą wiedzy publicznej, w pokazaniu życia osobistego osobistości, które znane są powszechnie jedynie jako myśliciele, ideolodzy, politycy. I na tym polega zaskoczenie widza bo pewnie mało kto ma wgląd w biografie pokazanych bohaterów. Trzeba przy tym pamiętać, że to właśnie wyobrażenia o życiu portretowanych herosów komunizmu w dużej mierze wpłynęły na kształt "właściwego" wzorca "normalnej" rodziny nie tylko w byłych krajach bloku wschodniego, być może więc też w pewien sposób na wielu z widzów. Stalin ponoć kazał schować głęboko w archiwach wszystko co mogło by świadczyć, że sprawy miały się bardziej skomplikowanie. Oficjalnie można było głosić inne "prawdy" i prosto kształtować proste życie ludu. Ostatecznie widz ogląda wizję literacką, trudno powiedzieć na ile prawdziwą. Nie wiem czy ktoś faktycznie pokusił się o badania współczesnymi technikami dające jednoznaczną odpowiedź. Tym bardziej w tamtych czasach jednoznaczne ustalenie stanu faktycznego przez zainteresowanych było niemal niemożliwe. Za dziełem kryje się więc zagadka i może to też czyni dzieło ciekawszym. Ostatecznie duże prawdopodobienstwo tego co pokazano burzy więc idealny obraz, odziera widza z mitów i złudzeń.

Niewątpliwie ciekawość widza budzi też "portret" samego Karola Marksa. Wszak myśl tego filozofa wykazuje niewiarygodną żywotność mimo upadku komunizmu. Karol Marks był jednym z pierwszych teoretyków i krytyków kapitalizmu, jego analitykiem i niezwykle bacznym obserwatorem. Dla polskiego widza, który porzucił niedawno życie w realnym socjaliźmie i szybko poczuł trudy nowej rzeczywistości kapitalistycznej myśl Marksa nabiera zupełnie nowego znaczenia. Wypowiadane w czasie spektaklu formułki wycięte z filozofii Marksa brzmią z jednej strony zabawnie (skąd my byli socjaliści znamy te bajki?) ale i złowrogo (jak zarobić na życie w tych niepewnych czasach wolnego rynku?) . Ostatecznie spektakl daje okazję by Marksa przetrawić na nowo - zarówno w wymiarze ideologicznym jak i prywatnym.

Powodzenie spektaklu może bierze się i stąd, że widownie są już zmęczone bełkotami, nieudanymi wybrykami awangardy czy głupimi farsami. Utopieni w tym wszystkim czasami, niczym chałstu powietrza, pragną choć jednego kawałka dobrze skrojonego, konwencjonalnego teatru z prawdziwej krwi i kości.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Kultura

Karnawał zwierząt (5 odpowiedzi)

Opinie do spektaklu: Karnawał zwierząt . KARNAWAŁ ZWIERZĄT CAMILLE SAINT-SAËNS BALET Świetna...

Quo vadis (5 odpowiedzi)

Opinie do spektaklu: Quo vadis . - Wartka akcja, krwiste postaci, wyrazisty wątek miłosny,...

Stosunki na szczycie (9 odpowiedzi)

Opinie do spektaklu: Stosunki na szczycie . "Stosunki na szczycie" Edwarda Taylora zaczynają...

do góry