Odpowiadasz na:

Re: Nauczycielki karmiące piersią

Myśle,że może poproś aby tak ci ułożono plan żebyś nie musiała siedzieć np. 8 godzin w jednym dniu a w drugim 2, tylko równomiernie po te 4 jeżeli masz pełen eteat (20h) to dasz radę wyrobić. rozwiń

Myśle,że może poproś aby tak ci ułożono plan żebyś nie musiała siedzieć np. 8 godzin w jednym dniu a w drugim 2, tylko równomiernie po te 4 jeżeli masz pełen eteat (20h) to dasz radę wyrobić.
I chyba musisz się spytać w kadrach a nie tu na forum, bo tutaj jak widzisz, zabolało, jak śmiesz pytać o takie rzeczy!:)

Praca w szkole niby łatwa wolne itd... tak się wydaje z zewnątrz. Praca z dziećmi jest trudniejsza i bardziej obciążająca niż z dorosłymi, bo dorosłych wychowywać nie trzeba. Co najwyżej jak się na ciężki przypadek trafi to trzeba starać się zachować zimną krew i klienta przetrzymać jakoś.
Mam okazję pracować dorywczo w innej branży to widzę różnicę.Oj o wiele łatwiej nawet z kimś uperdliwym się dogadać niz z niegrzecznym, niewychowanym dzieciakiem.

Jak to wpływa taka praca nauczyciela na człowieka najlepiej widać po emerytowanych nauczycielach. Zjechana psychika na maxa. Moja mama po 40 latach pracy w szkole. Groszowa emerytura i co ma po latach poswięceń bo to nauczyciel z powołania i bardzo ceniony pedagog był.
Sama pracuję w szkole 13 lat i tak generalnie nie wiem czy dociągnę w tym zawodzie do emerytury. Wcale lajtowo nie jest.Czasem bym chciała posiedzieć sobie w spokoju te 8 godzin, mieć możliwość pójścia do wc lub wypicia choćby kawy kiedy chcę. Tu jak przychodzę np. na 8 to do 14 czasem o to trudno, bo na przerwach dyżury i ciągle na nogach w hałasie i kurzu.Leczę się na gardło już mam przewlekłą chrypkę.Jak wracam do domu to sie czuję jakbym w kopalni robiła. Moje własne dzieci juz mnie irytują bo mam ogromną potrzebę ciszy...

Te wakacje naprawde ratują. To jest specyficzna praca i nie ma co porównywać. A dzieci też nie powinny siedzieć cały rok w murach bo dla nich to również niezdrowe.Świetlica szkolna? Masakra, hałas, ścisk na niewielkiej przestrzeni sporej grupy dzieci. Ja mojego osobistego nie dałam do świetlicy mimo,że niestety nam się rozmijało i on często kończył, ja zaczynałam. Całe szczęscie była babcia ale robię wszystko żeby jak najmniej czasu spędzał w murach szkoły.

Na całym świecie nauczyciele mają dłuższe wakacje. Jest akcja lato i chętni nauczyciele organizują latem zajęcia w szkołach.Ale miasto skąpi pieniążków na takie sprawy/ciagle ich na wszystko brakuje w tym na dodatkowe zajecia. Teraz nam tak ciachnęli,że sporo nauczycieli trzeba było zwolnić, a dzieciaki cóż, zostały im zabrane godziny, które były im potrzebne i to bardzo.
A rodzice też chcą się wyręczać komputerem, tv i szkołą żeby samemu mieć problem z głowy ot co.
Teraz dzieci, to widać, odczuwają bardzo wielki niedobór rodziców, bardzo to widać naprawdę.
I przestańcie z tymi paniami z biedronki! Tu nie wymagane jest wykształcenie, każdy tam sobie moze pójść- troszkę porównanie nie bardzo.

zobacz wątek
12 lat temu
~miki

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry