Re: Nauczycielki karmiące piersią
A najbardziej irytuje mnie to, że moje dziecko wraca do domu i ma zadane mnóstwo pracy domowej i zdarza się, że siedzę z nim do 12 w nocy i ją razem odrabiamy. Kiedyś nie wytrzymałam i poszłam do...
rozwiń
A najbardziej irytuje mnie to, że moje dziecko wraca do domu i ma zadane mnóstwo pracy domowej i zdarza się, że siedzę z nim do 12 w nocy i ją razem odrabiamy. Kiedyś nie wytrzymałam i poszłam do jego wychowawcy i spytałam wprost, czy ona też wykonuje pracę za innych rodziców? Ona na to, że nie. Więc ją wtedy spytałam wprost, to dlaczego my-rodzice mamy wykonywać w takim razie za nią pracę, której nie zdążyła przerobić z dziećmi w szkole, dlatego notorycznie zadaje mnóstwo materiału do domu. Nic się guła nie odezwała i od tego czasu jest spokój, bo inni rodzice też się zbuntowali, bo ile można. Nie dość że większość z nich ciężko pracuje 8-9 h dziennie, to jeszcze wracają do domu i odrabiają do późnej nocy wspólnie z dziećmi zadania domowe, których nauczycielce nie chciało się wykonać z dziećmi w szkole.
zobacz wątek