Re: Nauczycielki karmiące piersią
do A - jestem nauczycielem dyplomowanym i mam przy pełnym etacie 2300 wiec to az takie kokosy, serio??
Roszczeniowi i niestety zupelnie nie znający realiów pracy nauczycielarodzice sprawiają,...
rozwiń
do A - jestem nauczycielem dyplomowanym i mam przy pełnym etacie 2300 wiec to az takie kokosy, serio??
Roszczeniowi i niestety zupelnie nie znający realiów pracy nauczycielarodzice sprawiają, że coraz częściej zastanawiam się nad zmianą pracy... Jak kogoś tak zjada zawiść, to niech zmieni zawód, nikt nikomu nie broni.
A teksty o pracach domowych mnie śmieszą ;p Naprawdę myślisz, ze nauczyciel zadaje tak dużo, bo nie chciało mu się zrealizować czegoś na zajęciach? Przy klasach o wysokim poziomie!! z trudem jestem w stanie zrealizować podręcznik. Tych klas niestety jest zdecydowana mniejszość.
Uczę, bo lubię, na pewno nie dla pieniędzy, ani dla wolnego. Wolałabym zarabiac normalne pieniądze. Jestem po 3 kierunkach studiów, moglabym pracować w wielu miejscach ale wybrałam szkołę.
Jest wiele profesji, w których ludzie zarabiają dużo więcej i mają tyle samo wolnego, lub więcej i jakoś nikt nie zieje do nich taką nienawiścią. Smutne jest to, że to właśnie rodzice przenoszą na dzieci swoje frustracje związane ze szkołą, zaszczepiaja im niechęc do szkoły i do nauczycieli, wrzucaja wszystkich do jedego worka...
3/4 moich koleżanek pracuje w biurze. 8 godzin dziennie, ale tylko 2-3 to efektywna praca. Zarabiaja duzo więcej ode mnie, często nie mają wyższego wykształcenia. Mają czas na facebooki, allegro i inne pierduty i jakoś nie jest to dla mnie powód, żeby nimi gardzić, nienawidzić, zazdrościć itp.
Ja bym w biurze padła z nudów ;p
Po co niektórym tyle jadu?? Nie rozumiem...
zobacz wątek