Widok
To są właśnie TE Święta, o bogactwie których nie przesądza ilość pieniędzy.
Wigilia sama w sobie jest skromna i przypominać ma o tym, że cuda dzieją się na przekór wszystkim przeciwnościom.
Nie pożyczałabym.
Ps
U nas na Święta nie wydaje się ekstra dużych pieniędzy. My, z Mężem po prostu cieszymy się, że w ogóle będziemy razem, Dzieci małe. Nie lubimy marnować pieniędzy i żywności.
Zdarzyło mi się i tak, że miałam pieniądze a Sylwestra i Nowy Rok spędziłam głodna i bez możliwości użycia pieniędzy.
Wyjechałam na ten czas i nieoczekiwanie musiałam wrócić do domu, z pustą lodówką. Sklepy pozamykane. Nic mi było po pieniądzach. Korona mi z głowy nie spadła i przeżyłam a cieszyłam się z każdej chwili.
Wigilia sama w sobie jest skromna i przypominać ma o tym, że cuda dzieją się na przekór wszystkim przeciwnościom.
Nie pożyczałabym.
Ps
U nas na Święta nie wydaje się ekstra dużych pieniędzy. My, z Mężem po prostu cieszymy się, że w ogóle będziemy razem, Dzieci małe. Nie lubimy marnować pieniędzy i żywności.
Zdarzyło mi się i tak, że miałam pieniądze a Sylwestra i Nowy Rok spędziłam głodna i bez możliwości użycia pieniędzy.
Wyjechałam na ten czas i nieoczekiwanie musiałam wrócić do domu, z pustą lodówką. Sklepy pozamykane. Nic mi było po pieniądzach. Korona mi z głowy nie spadła i przeżyłam a cieszyłam się z każdej chwili.
Nie bierz żadnej pożyczki na Święta ponieważ nie dość,że się baardzo zadłużysz to wejdziesz w Nowy Rok z obciążeniem finansowym.
Nie idź w tzw. "zastaw się a postaw się" tylko przygotuj te Święta na tyle na ile jest to możliwe finansowo ponadto nie zapominaj,że to tylko Wigilia jest takim na prawdę ważnym dniem a kolejne dwa dni Bożego Narodzenia upływają na odpoczywaniu i odwiedzaniu bliskich i na prawdę nie ma co się tak zarzynać z tym całym gotowaniem.
Jezusek rodził się w szopce i Święta moim zdaniem też powinny być w miarę skromne a nie suto zastawione stoły nie mające nic wspólnego z Narodzeniem Pańskim.
Święta to czas na przemyślenie różnych spraw, na chwilę zadumy a nie na gonitwę!
Nie daj się ponieść komercji i temu całemu szałowi na kupowanie i konsumpcjonizm.
Dobrych i Spokojnych Świąt! :-)
Nie idź w tzw. "zastaw się a postaw się" tylko przygotuj te Święta na tyle na ile jest to możliwe finansowo ponadto nie zapominaj,że to tylko Wigilia jest takim na prawdę ważnym dniem a kolejne dwa dni Bożego Narodzenia upływają na odpoczywaniu i odwiedzaniu bliskich i na prawdę nie ma co się tak zarzynać z tym całym gotowaniem.
Jezusek rodził się w szopce i Święta moim zdaniem też powinny być w miarę skromne a nie suto zastawione stoły nie mające nic wspólnego z Narodzeniem Pańskim.
Święta to czas na przemyślenie różnych spraw, na chwilę zadumy a nie na gonitwę!
Nie daj się ponieść komercji i temu całemu szałowi na kupowanie i konsumpcjonizm.
Dobrych i Spokojnych Świąt! :-)
Niby można mówić, że w świetą Bożego Narodzenia chodzi przede wszystkim o spotkanie w rodzinnym gronie. Jednak praktycznie wszystko tak jest napędzone przez konsumpcje, że święta straciły na uroku. Nie dość, że trzeba zająć się przygotowaniem jedzenie to jeszcze dochodzą prezenty. Nie dość, że dla swoich szkrabów trzeba coś kupic to często rodzice chrześniaków narzucają co dane dziecko ma dostać. Czasami bez pożyczki się nie obędzie, jeśli nie zaplanowaliśmy sobie odpowiednio wcześnie wszystkiego. Myślę, że to nie jest zła opcja trzeba tylko pamiętać -
https://loando.pl/wpis/5-zasad-bezpiecznego-pozyczania - dzięki czemu unikniemy nieprzyjemnych konsekwencjach. Trzeba sprawdzić rankingi, porównać oferty, poczytać trochę i dopiero wtedy podejmowac decyzje.
https://loando.pl/wpis/5-zasad-bezpiecznego-pozyczania - dzięki czemu unikniemy nieprzyjemnych konsekwencjach. Trzeba sprawdzić rankingi, porównać oferty, poczytać trochę i dopiero wtedy podejmowac decyzje.
Sam fakt, że w ogóle rozważasz branie chwilówki na Święta sugeruje, że prowadzenie domowych finansów to nie jest Twoja mocna strona... żadną sztuką nie jest pożyczanie i wydawanie nie swoich pieniędzy, dopóki będziesz wydawała więcej niż masz , będziesz pod kreską, a dług będzie tylko rósł. Z każdym miesiącem będzie Ci trudniej z tego wyjść. Wiem, że temat już nieaktualny i dawno po Świętach, ale może początek nowego roku to dobry moment na przemyślenie pewnych spraw? Może warto rozejrzeć się za inną, lepiej płatną pracą, a do czasu jej znalezienia dokładnie zaplanować wydatki i trzymać się planu? Życzę powodzenia :)