Widok
Nieszczesny czop..
Dziewczyny jak to u Was wygladalo? Ja dzis mialam baardzo niedelikatne badanie na foteliku w szpitalu i bardzo mnie zabolalo no i kilka godzin po widze jakas dziwna sluzowa wydzielinke (lekko brazowa) ktora wychodzi partiami. Mysle, ze to czop ale nie jestem pewna.. Jesli tak to rozumiem ze porod moze zaczac sie w kazdej chwili?? Zauwazylam tez ze zaczely mnie coraz mocniej bolec plecy w ledzwiach. A lekarz rano twierdzil, ze wszystko zamkniete, rozwarcie na 1,5 cm.. Juz nic z tego nie rozumiem!
wygląda na to, że czop, ale mi odszedł 7 dni przed porodem, także może masz jeszcze dużo czasu, ale nic nie jest pewne.
A wody odchodziły powolutku przez cały poród.
Ale jak może być "wszystko zamknięte" i jednoczesnie rozwarcie na 1,5 cm? Przy takim rozwarciu to już na porodówce zatrzymują.
W jednej chwili możesz mieć pozamykane, a za chwilę rodzisz, to jest kwestia godzin
A wody odchodziły powolutku przez cały poród.
Ale jak może być "wszystko zamknięte" i jednoczesnie rozwarcie na 1,5 cm? Przy takim rozwarciu to już na porodówce zatrzymują.
W jednej chwili możesz mieć pozamykane, a za chwilę rodzisz, to jest kwestia godzin
Ja bylam u lekarza w czwartek.Rozwarcie 1,5-2palce i w domu tez wydzielina niteczki czerwone i plamki.W necie wyczytala,ze gora 3dni i porod jesli to czop i w niedziele pojechalam bo odchodzily wody a w nocy o 2mlody sie urodzil.Z takim rozwarciem tez mozna chodzic nawet tydz. Dwa.Mi lekarka mowila,ze w kazdej chwilh moge jechac przez to rozwarcie.
przy niedonoszonych lepiej dmuchac na zimne. Mi sie w 30 tygodniu zaczeły lekkie skurcze i lekarz mi powiedzial ze mam wziac nospe sie polozyc do lozka a ja pojechalam do szpitala i sie okazalo ze sie zaczela akcja porodowa. Takze jak czujesz poprostu ze boli Cie brzuch lub masz jakies przeczucie nie czekaj i jedz.
żadnego czopa nie zauważyłam... odeszły mi wody, po prostu pękło i wszystko chlusnęło na klatce schodowej jak wracałam do domu :)))) to było o 19, wypiłam barszczyk, zrobiłam sobie gorącą kąpiel i czekałam na męża, wydepilowałam się i pojechaliśmy do szpitala, było już chyba przed 23, urodziłam o północy :) bezstresowo i najbardziej mnie bolało zszywanie nacięcia :)))