Dokładnie. Lepiej się upewnić, bo może leczą dziecko nie na to, co trzeba.
Przytoczyłam tu przykład mojej przyjaciółki, której córka była leczona najpierw na ospę, potem faszerowana...
rozwiń
Dokładnie. Lepiej się upewnić, bo może leczą dziecko nie na to, co trzeba.
Przytoczyłam tu przykład mojej przyjaciółki, której córka była leczona najpierw na ospę, potem faszerowana antybiotykami pod kontem bostonki, a na końcu wyczerpane dziecko trafiło do szpitala gdzie zdiagnozowano plamicę, wprowadzono odpowiednie leczenie i po 3 dniach wróciło dziecko do domu. Ale po co się męczyła 2 tygodnie? Po co te wszystkie zbędne leki i antybiotyki? Po co ten stracony czas, zwolnienie z pracy, stres dziecka i rodziców itd?
zobacz wątek