Odpowiadasz na:

U nas szczepionka na ospę sie sprawdza póki co. Dzieci miały bezposredni kontakt z ospą już nie raz, a nie zachorowały. Chyba, że przeszły tak łagodnie, ż enikt nie zauważył.
Szkarlatynę za... rozwiń

U nas szczepionka na ospę sie sprawdza póki co. Dzieci miały bezposredni kontakt z ospą już nie raz, a nie zachorowały. Chyba, że przeszły tak łagodnie, ż enikt nie zauważył.
Szkarlatynę za to przerabiali oboje. Krostki na ciele, lekka gorączka. Ostatni objaw w postaci białego języka to gwarancja, że to na pewno szkarlatyna. Niestety lekarze nie potrafią szkarlatyny trafnie diagnozować. Syn kiedyś miał wysypkę po antybiotyku a pediatra zdiagnozowała szkarlatynę, narobiła paniki, że do sanepidu trzeba to zgłosić, zawiadomić szkołe, bo może być epidemia, wysłała nas ze skierowaniem do szpitala zakźnego. Tam nas wyśmiali, że lekarka to chyba szkarlatyny w życiu nie widziała, bo to zwykła wysypka po antybiotyku była. Ot tacy lekarze... Myślałam, że takie cyrki się nie zdarzają, a potem była niestety powtórka. Jakiś miesiąc potem syna wysypało znowu ale z białym językiem. Byłam już pewna, że to szkarlatyna. Lekarka potwierdziła i ... wysłała nas ze skierowaniem do szpitala zakaźnego, bo ona nie wiedziała jaki antybiotyk wypisać! Tylko to. Wyobrażacie sobie ten cyr? Chore zarażające dziecko trzeba było zawieźć do szpitala tylko po receptę. W szpitalu nie chcieli uwierzyć w jakim celu lekarka nas tu skierowała. No cyrk. Szkoda tylko tych wszystkich osób, które miały kontakt z moim chorym dzieckiem i które może sie zaraziły lub przeniosły to na swoich bliskich.

Tak więc lekarz lekarzowi nie równy, często nie wiedzą na co dziecko choruje i zgadują.

zobacz wątek
5 lat temu
~Miśka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry