Odpowiadasz na:

Re: No zaraz mnie normalnie szlag trafi

Na ile zrozumiałem ZetJota, to nie neguje on (w powyższym wpisie) sensu zapłodnienia in vitro, tylko czepia się semantyki.
A ze chłop chciał sie podzielić z kimś swoimi odczuciami - a nie... rozwiń

Na ile zrozumiałem ZetJota, to nie neguje on (w powyższym wpisie) sensu zapłodnienia in vitro, tylko czepia się semantyki.
A ze chłop chciał sie podzielić z kimś swoimi odczuciami - a nie miał z kim - to wyflaczył się na Hydeparku :) W końcu po to on jest...
Na takiej samej zasadzie nasze Bożyszcze wyflaczyło się o zespole napięcia przedmiesiączkowego :]

> dodam jeszcze tylko, że "bezpłodność" to bardzo często stan umysłu.

Hmmm.. Tu mnie zaintrygowałas. O ile mogę uznać impotencję za stan umysłu - to bezpłodność?
Muszę to przemyśleć.. :)

zobacz wątek
12 lat temu
~sadyl

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry