Re: Nowa porodowka. UCK. Opinie
Dajcie spokój z klótniami, i tak to nic nie zmieni. Trzeba się skupić na sobie, ćwiczyć mięśnie dna miednicy, wysypiać się póki można i zdrowo odżywiać. Na to macie wpływ.
Cała reszta to...
rozwiń
Dajcie spokój z klótniami, i tak to nic nie zmieni. Trzeba się skupić na sobie, ćwiczyć mięśnie dna miednicy, wysypiać się póki można i zdrowo odżywiać. Na to macie wpływ.
Cała reszta to loteria i tak jest zawsze, a to nie pierwsze dziecko w mojej rodzinie. Żaden szpital Wam nie zagwarantuje, że poród będzie przebiegał łatwo niczym kichnięcie.
Mi zależy na tym, żeby szybko urodzić i możliwie szybko się wypisać do domu.
A jak się zacznie rodzić, to się nie jeździ od szpitala do szpitala, tylko się dzwoni na porodówki z pytaniem jakie jest obłożenie i że się do nich jedzie. Tak mi mówił mój lekarz prowadzący. Nikt nie rodzi w ciągu 5 minut.
zobacz wątek