Niestety w Polsce wciąż wiele osób ma mentalność ze średniowiecza. W wielu środowiskach, najczęściej u kobiet, funkcjonuje podejście kobieta przy porodzie musi cierpieć, a lekarz to wyrocznia...
rozwiń
Niestety w Polsce wciąż wiele osób ma mentalność ze średniowiecza. W wielu środowiskach, najczęściej u kobiet, funkcjonuje podejście kobieta przy porodzie musi cierpieć, a lekarz to wyrocznia również w kwestiach prywatnych. Takie podejście to swoista fala kobiet innym kobietom, na zasadzie skoro ja rodziłam w złych warunkach to fajnie jakby nowe pokolenie też dostało w d*pe bo czemu ma mieć lepiej. Jest XXI wiek do cholery. Skoro mąż potrzebuje zwolnienia na opiekę nad żoną to zasr*nym obowiązkiem lekarza powinno być jego wystawienia. W cywilizowanych krajach to lekarz sam przychodzi i pyta czy takie zwolnienie jest potrzebne. Dramatem jest to że osoby takie jak Bella popierają tą patologię. Wyobraź sobie że kochająca i znająca swoje potrzeby para doskonale wie czy takie zwolnienie jest im potrzebne. Pomoc kobiecie w połogu nie tylko podaj zupę, ale wsparcie psychiczne 24h które jest właśnie bardzo potrzebne w pierwszych tygodniach po porodzie. No chyba że Wasi partnerzy do niczego się nie nadają to faktycznie nie bierzcie tego zwolnienia bo po co ma jeszcze przeszkadzać. Bella, może to o Tobie? Bo w końcu jaki mógłby być inny powód że komuś zależy aby mąż nie dostał zwolnienia?
zobacz wątek
5 lat temu
~Ojciec, obecny przy porodzie