Widok
Nowe znajomości
Cześć! Nie sądziłem, że mając nieco ponad 30 lat tak ciężko jest poznawać nowych znajomych, nie mówiąc już o kimś konkretnym z kim można byłoby budować przyjacielską relację. Niby nic prostszego. Wystarczy wyjść do ludzi. Tak mówią inni - nauczyciele życia. Gdzie ma jednak wyjść samotny człowiek, który na co dzień pracuje. Czy ma iść na plażę, do galerii, do kina i zaczepiać ludzi? Przecież każdy uzna go za niespełna rozumu. Po drugie to trochę krępujące dla mnie. Pewne warianty, które jeszcze nie tak dawno były otwarte dzisiaj są nie do zrealizowania.
Czuję się tak jakby świat mi odjechał. Instagram, FB, snapchat i inne apilkacje pełne są radosnych ludzi, pełnych energii, wydawałoby się, że pozbawionych problemów dnia codziennego. Nie pasuję do społeczeństwa social mediów. Jadę samochodem - zdjęcie widoku za szyby lub licznika, zwykłe śniadanie podniesione do rangi "śniadania mistrzów", wizyta w siłowni fotka musi być, itp., itp... Ludzie fotografują i relacjonują wszystko co tylko można. Ewidentnie nie jestem medialnym zwierzakiem. Mnie ekscytowała epoka GG i czatów. Pewnie większość czytelników nie będzie wiedziała co to jest :) Czasy gdy się wychodziło do kafejki internetowej poklikać na czacie z kimś nieznajomym były w mojej opinii bardziej ekscytujące. Poznawałeś najpierw człowieka, Jego wnętrze, punkt myślenia. Następnie dochodziło do spotkania i jakoś łatwiej było akceptować drugą osobę i być zaakceptowanym. Przecież mieliśmy wspólne tematy i mnóstwo przegadanych godzin. Dzisiaj zawieranie nowych znajomości przypomina bardziej wybieranie ciuchów z wystawy sklepowej. Większość dzisiaj wybiera oczami. Wybiera się to co najlepiej zostanie wyeksponowane, to co ma najwięcej dodatków, błyskotek. Nie patrzy się na skład i metkę.
Ciekawi mnie czy są osoby, które mają podobne spostrzeżenia? Czy może jestem dinozaurem i czas na gruntowną przemianę? Podzielcie się swoją opinią.
Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów :)
Czuję się tak jakby świat mi odjechał. Instagram, FB, snapchat i inne apilkacje pełne są radosnych ludzi, pełnych energii, wydawałoby się, że pozbawionych problemów dnia codziennego. Nie pasuję do społeczeństwa social mediów. Jadę samochodem - zdjęcie widoku za szyby lub licznika, zwykłe śniadanie podniesione do rangi "śniadania mistrzów", wizyta w siłowni fotka musi być, itp., itp... Ludzie fotografują i relacjonują wszystko co tylko można. Ewidentnie nie jestem medialnym zwierzakiem. Mnie ekscytowała epoka GG i czatów. Pewnie większość czytelników nie będzie wiedziała co to jest :) Czasy gdy się wychodziło do kafejki internetowej poklikać na czacie z kimś nieznajomym były w mojej opinii bardziej ekscytujące. Poznawałeś najpierw człowieka, Jego wnętrze, punkt myślenia. Następnie dochodziło do spotkania i jakoś łatwiej było akceptować drugą osobę i być zaakceptowanym. Przecież mieliśmy wspólne tematy i mnóstwo przegadanych godzin. Dzisiaj zawieranie nowych znajomości przypomina bardziej wybieranie ciuchów z wystawy sklepowej. Większość dzisiaj wybiera oczami. Wybiera się to co najlepiej zostanie wyeksponowane, to co ma najwięcej dodatków, błyskotek. Nie patrzy się na skład i metkę.
Ciekawi mnie czy są osoby, które mają podobne spostrzeżenia? Czy może jestem dinozaurem i czas na gruntowną przemianę? Podzielcie się swoją opinią.
Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów :)
Jak to "od czego zacząć"?
http://youtu.be/yiTuD80LtmE
http://youtu.be/yiTuD80LtmE
Sorki. Nie było tematu. Wycofuję się i umywam ręce.
Podtrzymuję: wyjść do ludzi.
https://forum.trojmiasto.pl/Poznam-kobiete-t964548,1,2.html
Podtrzymuję: wyjść do ludzi.
https://forum.trojmiasto.pl/Poznam-kobiete-t964548,1,2.html
Nie jesteś sam, jest nas więcej ;-) Tylko z reguły nas nie widać bo właśnie nie udzielamy się w szeroko pojętych mediach społecznościowych.
Nie daj sobie wmówić, że jesteś dinozaurem dlatego, że nie masz instagram, snapchata i nie ogarniasz tik toka.
A co do poznawania ludzi, po 30-stce zawsze jest to trudniejsze. Im jesteś młodszy jest Ci łatwiej przede wszystkim ze wzgląd na szkołę czy uczelnie.
Nie daj sobie wmówić, że jesteś dinozaurem dlatego, że nie masz instagram, snapchata i nie ogarniasz tik toka.
A co do poznawania ludzi, po 30-stce zawsze jest to trudniejsze. Im jesteś młodszy jest Ci łatwiej przede wszystkim ze wzgląd na szkołę czy uczelnie.
Facebook zawiera coś takiego, jak "grupy tematyczne" podobne nieco do dawnych forów tematycznych, gdzie się dyskutuje i wymienia opinie na dany temat np. rolnictwo, kosmetyki, dramy koreańskie :) Można tam nawiązać miłe znajomości z ciekawymi paniami. Sama zapoznałam kilka uroczych koleżanek (wolne, od 23 do 30 lat), które na dodatek są całkiem inteligentne. Fakt, że przekaz w takich grupach często ogranicza się do "crush", "same", "zaraz umrę", "super" + duuużo emotek, ale czasem uda się trafić też na zdania wielokrotnie złożone, niosące niegłupią treść i wyrażające indywidualne, przemyślane treści.
Polecam. Warto wykazać się wrażliwością w tematach takich jak zwierzęta, romantyczne filmy lub kwiaty :)
Współczesne kobiety, nawet te młodsze nie są głupie i doceniają szeroki wachlarz zainteresowań :)
Należy tylko trafić odpowiednio, a żeby trafić należy szukać.
Powodzenia!
Polecam. Warto wykazać się wrażliwością w tematach takich jak zwierzęta, romantyczne filmy lub kwiaty :)
Współczesne kobiety, nawet te młodsze nie są głupie i doceniają szeroki wachlarz zainteresowań :)
Należy tylko trafić odpowiednio, a żeby trafić należy szukać.
Powodzenia!
Nie rozumiem co jest dziwnego w samodzielnym spedzaniu czasu? Zdarza się że sama chodzę na plażę, zdarza mi się samej iść do kina często do restauracji gdzie mam swój ulubiony kącik prasowy, i pomimo że nie jestem sama to lubię spędzić czas samej ze sobą, a to spacer a to nawet kilkudniowy wypad na łono natury. Czasem trzeba mi odpocząć od ludzi, choć na codzień jestem szalenie kontaktową osobą, i z doświadczenia powiem że poznać to nie problem, problemem jest utrzymać ważne relacje bo między 30a60 człowiek ma bardzo mało wolnego czasu i zgranie grafików graniczy z cudem
Nie wiem, ja tam potrafię nawiązać spontaniczny kontakt będąc czas samotnie na rybach...A raczej tak mi się wydawało. Raz poznałam tak Pana Rysia jak mu się haczyk urwał a wiedział że ktoś jest obok bo słyszał mój wrzask jak mi pająk za kołnierz wpadł i dziarsko przyleciał mnie ratować, a raz będąc na takim samotnym wypadzie o mały włos nie zaliczyłabym grubej biby tak na 15 osób. I żeby nie było, to ja byłam na tej miejscówe pierwsza..pozostało mi się albo zwinąć albo przyłączyć. Zaprosili ale podziękowałam grzecznie bo z nieznajomymi nie pijam alko
Cześć Panto, obecne czasy skutecznie przeniosły relacje międzyludzkie do Internetu. Dodatkowo, jeśli Trójmiasto nie jest miejscem, w którym się urodziłeś, studiowałeśprawdopodobnie nie miałeś możliwości w dość łatwy sposób poznać w jednym czasie dużego grona ludzie w podobnym wieku, z podobnymi zainteresowaniami, co Ty. Tak, aby móc dokonać naturalnej selekcji i wybrać osobę/ osoby, z którą/ którymi mógłbyś się przyjaźnić.
Obserwując ludzi uważam, że nie tylko Tobie odjechał świat. Wielu ludzi ma ten sam problem. Nie każdy też ma odwagę podejść i zgadać do kogoś w centrum handlowym. Nawet, albo zwłaszcza, kiedy okładka jest atrakcyjnym ciuchem na wieszaku.
Ach te Instagramy Zdjęcie umieszczone w sieci może być wykreowane w dowolny sposób, tak, aby przedstawić to, co Ty, Sam, chcesz. Na przykład idealne, dostatnie, poukładane, stabilne, szczęśliwe, pełne ludzi życie. Tylko, czy faktycznie takie jest. Sama uwielbiam robić zdjęcia i tak komunikować się ze znajomymi, których nie ma obok mnie. Dzięki temu widzimy, chodź trochę, to, co nas otacza Lubię taką formę kontaktu. Zamyka się ona do wąskiego grona znajomych i rodziny. Chociaż nie pogardzę ładnym zdjęciem, kogoś, kogo nie znam. Jeśli wstawia je na któryś z portali społecznościowych i chce, wyraża zgodę, aby inni je oglądali.
Co do czasów GG, pamiętam je. Jak pisałam z kimś po drugiej stronie, nie wiedząc, kto to, a później ustawialiśmy się na pierwsze spotkanie np. przy fontannie. Miłe wspomnienia.
Trochę chaosu ode mnie.
Pozdrawiam, ONA
Obserwując ludzi uważam, że nie tylko Tobie odjechał świat. Wielu ludzi ma ten sam problem. Nie każdy też ma odwagę podejść i zgadać do kogoś w centrum handlowym. Nawet, albo zwłaszcza, kiedy okładka jest atrakcyjnym ciuchem na wieszaku.
Ach te Instagramy Zdjęcie umieszczone w sieci może być wykreowane w dowolny sposób, tak, aby przedstawić to, co Ty, Sam, chcesz. Na przykład idealne, dostatnie, poukładane, stabilne, szczęśliwe, pełne ludzi życie. Tylko, czy faktycznie takie jest. Sama uwielbiam robić zdjęcia i tak komunikować się ze znajomymi, których nie ma obok mnie. Dzięki temu widzimy, chodź trochę, to, co nas otacza Lubię taką formę kontaktu. Zamyka się ona do wąskiego grona znajomych i rodziny. Chociaż nie pogardzę ładnym zdjęciem, kogoś, kogo nie znam. Jeśli wstawia je na któryś z portali społecznościowych i chce, wyraża zgodę, aby inni je oglądali.
Co do czasów GG, pamiętam je. Jak pisałam z kimś po drugiej stronie, nie wiedząc, kto to, a później ustawialiśmy się na pierwsze spotkanie np. przy fontannie. Miłe wspomnienia.
Trochę chaosu ode mnie.
Pozdrawiam, ONA
ja mam wrażenie, że dziś to trochę wyścig szczurów. owszem, ludzie pokazują "idealne" życie na instagramie, sama to robię, ale przecież nie będę wrzucać momentów, kiedy nic mi nie wychodzi albo kiedy jest mi źle i płaczę. chcę się dzielić miłymi i pozytywnymi rzeczami z innymi.
czaty i gg były super ale z drugiej strony to też były trochę inne czasy. teraz w sieci czai się tylu popaprańców, że szczerze mówiąc strach się spotykać z kimś w gruncie rzeczy anonimowym.
i tak, zgadzam się z tym, że bardzo powierzchownie obecnie patrzy się na ludzi. z jednej strony przecież liczy się głównie wnętrze ale z drugiej kiedy wnętrze nie idzie w parze z atrakcyjnością fizyczną (i tu warto zaznaczyć, że każdy ma inną definicję atrakcyjności fizycznej) to choćby skały s*ały relacji romantycznej z tego nie będzie ;)
odnoszę wrażenie, że to wszystko przez to, że ludzie przewartościowali rzeczy w życiu i wdrożyli sobie jak ja to nazywam fast life. gonitwa za karierą, za pieniędzmi (tu w sumie się nie dziwię...) sprawia, że co raz mniej czasu pozostaje na relacje międzyludzkie. ludziom brakuje bliskości więc pchają się w niezobowiązujące relacje oparte na czystej fizyczności i wtedy...charakter i wnętrze drugiej osoby ma drugorzędne znaczenie. wiele osób nie chce "tracić czasu" na poznawanie osób miesiącami, i tworzenie z nimi stabilnych relacji, tak, jak to było kiedyś. wiele osób też widzi jak łatwo jest zaspokoić podstawową potrzebę bliskości z drugim człowiekiem i z czystego lenistwa nie chce się pchać w związki bo związki to zobowiązania, kompromisy i poświęcenia. bo związki powinny do czegoś prowadzić.
czaty i gg były super ale z drugiej strony to też były trochę inne czasy. teraz w sieci czai się tylu popaprańców, że szczerze mówiąc strach się spotykać z kimś w gruncie rzeczy anonimowym.
i tak, zgadzam się z tym, że bardzo powierzchownie obecnie patrzy się na ludzi. z jednej strony przecież liczy się głównie wnętrze ale z drugiej kiedy wnętrze nie idzie w parze z atrakcyjnością fizyczną (i tu warto zaznaczyć, że każdy ma inną definicję atrakcyjności fizycznej) to choćby skały s*ały relacji romantycznej z tego nie będzie ;)
odnoszę wrażenie, że to wszystko przez to, że ludzie przewartościowali rzeczy w życiu i wdrożyli sobie jak ja to nazywam fast life. gonitwa za karierą, za pieniędzmi (tu w sumie się nie dziwię...) sprawia, że co raz mniej czasu pozostaje na relacje międzyludzkie. ludziom brakuje bliskości więc pchają się w niezobowiązujące relacje oparte na czystej fizyczności i wtedy...charakter i wnętrze drugiej osoby ma drugorzędne znaczenie. wiele osób nie chce "tracić czasu" na poznawanie osób miesiącami, i tworzenie z nimi stabilnych relacji, tak, jak to było kiedyś. wiele osób też widzi jak łatwo jest zaspokoić podstawową potrzebę bliskości z drugim człowiekiem i z czystego lenistwa nie chce się pchać w związki bo związki to zobowiązania, kompromisy i poświęcenia. bo związki powinny do czegoś prowadzić.
INSTAGRAM: unbake_my_heart_
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
Soundcloud: https://soundcloud.com/inga-koz-owska
Ciastko! Z każdym dniem, jesteś piękniejsza i mądrzejsza (klaszcze w dłonie). Kciuk ze sr*jfona i drugi z kompa :]
Nic nowego na tym przecudnym "padole" (chwalić Boga!) . Za czasów mej młodości było dokładnie tak samo.
Każdy (?) przechodzi te same etapy. Życie jest niesamowite, fascynujące i szczodre!
Niech tam każdeN jeden, żyje sobie, jak uważa za najlepsze dla niego i pozostaje w zgodzie z samym sobą.
Dla każdego coś dobrego. Dla wszystkich wystarczy i każdy znajduje to, czego szuka. Nie ma innej opcji w tym życiu.
Mam sprawdzone :]
Nic nowego na tym przecudnym "padole" (chwalić Boga!) . Za czasów mej młodości było dokładnie tak samo.
Każdy (?) przechodzi te same etapy. Życie jest niesamowite, fascynujące i szczodre!
Niech tam każdeN jeden, żyje sobie, jak uważa za najlepsze dla niego i pozostaje w zgodzie z samym sobą.
Dla każdego coś dobrego. Dla wszystkich wystarczy i każdy znajduje to, czego szuka. Nie ma innej opcji w tym życiu.
Mam sprawdzone :]
Niektórzy są jednym, wielkim "odjazdem", bez wyobraźni. Nie rozwijają się duchowo i pier...lą wszystko czego się dotkną. Tutaj inwestowanie czegokolwiek, skazane jest na porażkę i stratę. Jeśli już człowiek pomyli się AŻ tak, trzeba palić mosty i ewakuować się w trybie natychmiastowym.
Kompromisy :)?
Kształtować i naginać to można młode pnącza a nie stare, przyschnięte gałęzie.
Powtarzam, gdy człowiek ma długo happy end to mu się to przejada, ale po potknięciu, odzyskuje wzrok i wraca na stały kurs.
Samo życie. Nic nowego, nic strasznego.
Kompromisy :)?
Kształtować i naginać to można młode pnącza a nie stare, przyschnięte gałęzie.
Powtarzam, gdy człowiek ma długo happy end to mu się to przejada, ale po potknięciu, odzyskuje wzrok i wraca na stały kurs.
Samo życie. Nic nowego, nic strasznego.
Jestem wierna i wyrozumiała. Zawsze jak kogoś pokocham to dopasowuje się do niego i robię dla niego wszystko. Niestety ludzie są podli, egoistyczni zawsze wykorzystują mnie nie licząc się ze mną i moimi uczuciami A ja otwieram oczy zbyt późno .Niestety ja należę do osób które jak kochają to kochają mocno i mysla ze to jest miłość już na zawsze ...ale tak nie jest. Chciałabym poznać kogoś fajnego z kim mogłabym dzielić te smutne i szczęśliwe dni. Nie musi być to od razy miłość (bo jak narazie do niej mam dystans) porostu szukam kogoś normalnego
"robię dla niego wszystko" ha! I tu jest problem. Jest taka książka "kobiety, które kochają za bardzo" to jest biblia dla wszystkich kobiet. Pozwoli uniknąć wielu rozczarowań w przyszłości, pomoże zrozumieć wiele niezdrowych zachowań. Kobiety które kochają zbyt mocno zawsze trafiają na podatny grunt jakimi są niedojrzali mężczyźni. ..
"porostu szukam kogoś normalnego"
Przestań! Kochaj przede wszystkim siebie a znajdzie się ktoś, kto zwariuje na Twoim punkcie.
Człowiek, który nie kocha i nie szanuje siebie, nie potrafi w pełni kochać i szanować innych.
Zresztą :) Facet musi być nie lada Wariatem, żeby w ogóle radzić sobie z Kobietą :D
Chwalić Boga! Chodzą jeszcze po tym świecie Dojrzali, "Normalni" Wariaci! Znajdzie się i dla Ciebie ;)
Przestań! Kochaj przede wszystkim siebie a znajdzie się ktoś, kto zwariuje na Twoim punkcie.
Człowiek, który nie kocha i nie szanuje siebie, nie potrafi w pełni kochać i szanować innych.
Zresztą :) Facet musi być nie lada Wariatem, żeby w ogóle radzić sobie z Kobietą :D
Chwalić Boga! Chodzą jeszcze po tym świecie Dojrzali, "Normalni" Wariaci! Znajdzie się i dla Ciebie ;)
Sama zawsze byłam raczej introwertyczką, nie miałam też zbytnio znajomych i nie utrzymywałam z nikim kontaktów, znaczy takich bliższych. Ale to w sumie się niedawno zmieniło, nie mam jeszcze 30-tki, ale już niewiele mi brakuje. Mam teraz kilku przyjaciół i znalazłam miłość w najmniej spodziewającym się momencie.