Widok
Noworodek odrzuca pierś, bo woli butelkę :(
Dziewczyny czy któraś z Was miała może taką sytuację i sobie z nią poradziła? Córcia ma 10 dni, w szpitalu po CC miałam niewiele pokarmu i dokarmiano mi ją butelkę z mm. Po powrocie do domu nie chce pić z cycka. Odciągam mleko laktatorem i podaję jej w butli ale jestem już tym odciąganiem umordowana i chciałabym powrócić do karmienia piersią :( Nie wiem co robić, jestem załamana :( Daję jej palec do ssania przed karmieniem, zaciągam mleko laktatorem aby lepszy był strumień,ale mała nadal wrzeszczy jak dostaje pierś zamiast butelki :(((( Czy są jeszcze jakieś sprawdzone sposoby?
Ha, bo z butli po prostu leci szybciej a z piersi niestety dziecko musi ssać mocniej by mleko leciało...u mnie po cc karmienie piersią stało się efektywne po około 3 tyg.,,wiszenia na cycku". Przez te 3 tyg.mała nie przybierała na wadze i niestety byłam bliska poddaniu się i przejścia na mm. Życzę powidzenia!
WQywal butelkę, jak nei będzie alternatywy (czyli TY nie podasz butli, bo dziecko samo jej nie weźmie) to zacznie pięknie jeść z piersi :) głowa do góry - przeszłam wszystkop co się da na początku (czytaj 4miesiećae) więc piszę z doświadczenia :) i jeśli po 3-5dniach się nie zmieni spotkaj się z doradcą laktacyjną - ale certyfikowaną doradcą, nie byle kim kto udaje że się zna :/ niestetty takich nei brakuje :(
tu masz listę certyfikowanych doradców laktacyjnych: http://www.kobiety.med.pl/cnol/index.php?option=com_content&view=article&id=10&Itemid=3&lang=pl
tu masz listę certyfikowanych doradców laktacyjnych: http://www.kobiety.med.pl/cnol/index.php?option=com_content&view=article&id=10&Itemid=3&lang=pl
Moja córka miała ten sam problem, gdy po porodzie podałam jej 2 razy (!!!) butelkę. Potem cały dzień się darła i nie chciała z piersi. Zaparłam się i stwierdziłam, że jeśli do północy się nie ogarnie, to na noc dam butlę. Na szczęście wystarczyło 14 godzin darcia się i w końcu załapała pierś. Przez następne pół roku bałam się podać butli ;) U Ciebie może to potrwać dłużej, ale wierzę, że się uda.
Ja polecę jeszcze blog https://www.hafija.pl/ dziewczyna potrafi rozwiązać wszytskie Wasze problemy, od wklęsłych brodawek, przez dietę matki karmiącej (a dokłądnie jej brak:D), rozszerzanie diety u dziecka - leki u karmiących i inne :)
Dziewczyny a czy miałyście czasem takie wrażenie karmiąc piersią, że dziecko się nie najada? bo dziś udało mi się dostawić małą do piersi, ładnie ssała,ale połykanie mleczka słychać było tylko na początku, potem raczej tak tylko ciumkała tego cycka. Wieczorem strasznie ryczała, mimo że wisiała na cycku i sprawiała wrażenie głodnej :(
Żadnemu z moich dzieci nie pozwalałam wisieć na cycku. Jak przestawało przełykać, to lekko ciągnęłam za cycek - albo "załapało", że jednak trzeba jeść, albo zabierałam pierś i dawałam smoczka. Dzieci traktują pierś albo jako źródło pokarmu, albo jako smoczek, potrafią ssać efektywnie (jeść) i nieefektywnie (ciamkać bez jedzenia). Mnie ta druga opcja nigdy nie kręciła, więc do ciumkania dawałam zwykły smoczek.
Ależ to normalne że wieczorem dziecko dłużej "wisi" i częściej i płacze :) bo każda kobieta ma wtedy "lżejsze" mleko, a w nocy najgęściejsze :)
Ja też nie wiedziałam o tym i przez to u mnie butla szła w ruch, aż doprowadziłam do wielkich problemów, ale powiedziałam nie i poszłam do certyfikowanego doradcy i ona mi wiele wytłumaczyła, właśnie jak to z tymi wieczorami i naprawdę z podawania mm butlą przeszliśmy na wyłączne karmienie piersią z dnia na dzień wyrzuciłam butelkę, mm i powiedziałam dość! Zamknęłam się na wszystko i wszystkich z dzieckiem w domu i skupiłam tylko na tym by rozkręcić laktację - czasami trwa to dzień czasami tydzień, ale wierzcie Mąż może sam sobie i nam ugotować, posprzątać czy poprać :)
Poza tym wiecie dlaczego większość dzieci po mm śpi? bo organizm by strawić tą sztuczną mieszankę musi wyłączyć (dać na czuwanie) inne funkcje w organizmie i nie ma na nic innego siły, więc dziecko śpi.
Powiem jak to u mnie wyglądało - mój Synek jadł (efektywnie czyli było słychać połykanie) przez 1,5godziny po czym po 15-30minutach znów był głodny! Wagę urodzeniową uzyskał dopiero mając ok 1,5miesiąca, a do doradcy poszliśmy jak miał prawie 2miesiące. I powiem Wam gdyby nie doradca zostałabym na mm, żałując całe życie.
Ja też nie wiedziałam o tym i przez to u mnie butla szła w ruch, aż doprowadziłam do wielkich problemów, ale powiedziałam nie i poszłam do certyfikowanego doradcy i ona mi wiele wytłumaczyła, właśnie jak to z tymi wieczorami i naprawdę z podawania mm butlą przeszliśmy na wyłączne karmienie piersią z dnia na dzień wyrzuciłam butelkę, mm i powiedziałam dość! Zamknęłam się na wszystko i wszystkich z dzieckiem w domu i skupiłam tylko na tym by rozkręcić laktację - czasami trwa to dzień czasami tydzień, ale wierzcie Mąż może sam sobie i nam ugotować, posprzątać czy poprać :)
Poza tym wiecie dlaczego większość dzieci po mm śpi? bo organizm by strawić tą sztuczną mieszankę musi wyłączyć (dać na czuwanie) inne funkcje w organizmie i nie ma na nic innego siły, więc dziecko śpi.
Powiem jak to u mnie wyglądało - mój Synek jadł (efektywnie czyli było słychać połykanie) przez 1,5godziny po czym po 15-30minutach znów był głodny! Wagę urodzeniową uzyskał dopiero mając ok 1,5miesiąca, a do doradcy poszliśmy jak miał prawie 2miesiące. I powiem Wam gdyby nie doradca zostałabym na mm, żałując całe życie.
niestety miałam do samo... z butli lepiej leci..udawało mi się karmić tylko w nocy "na śpiocha" wtedy ssał, a tak ściągałam i podawałam w butli, niestety z czasem pokarmu było coraz mniej (laktator nie pobudzi produkcji tak jak dziecko). Żałuję, że nie skorzystałam, są specjalne strzykawki z rurką którą przyklada się do sutka
Przeszłam przez to. Z wielu powodów nie było mi dane karmić piersią - na co bardzo się nastawiłam będąc w ciąży. Jedynym rozwiązaniem dla nas było ściąganie pokarmu i podawanie butelką. I tak przez 13m-cy(różnie było - i tylko moje mleko i mieszane w różnych proporcjach z mm - zależy ile miałam pokarmu i jakie Syn miał potrzeby). U Was to dopiero początek - więc polecam szybko zainwestować w spotkania z dobrym doradcą laktacyjnym. (ja byłam dopiero w 6m-cu życia Młodego i dla nas było za późno na zmiany)
Tak z perspektywy czasu - nie próbowałam systemu SNS Medela. W sumie szkoda, wygląda sensownie :) Może to by nam pomogło.
Też doskonale znam ten wrzask przy próbach podawania piersi - jakbym Młodego zarzynała... Albo obdzierała ze skóry.
Tak z perspektywy czasu - nie próbowałam systemu SNS Medela. W sumie szkoda, wygląda sensownie :) Może to by nam pomogło.
Też doskonale znam ten wrzask przy próbach podawania piersi - jakbym Młodego zarzynała... Albo obdzierała ze skóry.
Ogólnie pani Joanna (ja byłam też na zaspie u pani Asi ale nie wiem jak nazwisko bo tam w poradni dwie Asie były:) ) jest na liście certyfikowanych doradców jako Gdańsk i Kartuzy, ale nie ma na nią namiaru :/ jak coś podpytam na fb na wątkach o karmieniu piersią (swoją drogą gorąco polecam grupę "karmiące cyce na ulice" dużo mam które swoim doświadczeniem pomagają nowicjuszkom - niektóre mamy karmią od kilku lat, tandemy, przeszły przez wiele problemów) :) tam znalazłam wsparcie w mojej walce :)
Moja córcia ma prawie 6mc. U mnie laktacja niestety się nie rozkręciła, mała od początku na mm a od 4 tygodnia życia na sns. U nas się super sprawdza, mała przy piersi co dobrze robi przede wszystkim mi na głowę (ogromne wyrzuty sumienia i stany depresyjne że nie mam czym karmić) a i co wyciągnie z persi to jej, mimo iż są to zaledwie krople. Ja jestem kompletnie laktatoroodporna, nie jestem w stanie ściągać mleka. SNS wymaga wprawy w ujarzmianiu małych rączek ale jak już się to opanuje jest super :-)
Moja córka załapała pierś mając miesiąc - ale cały czas ja przystawiałam i próbowałam, przez miesiąc była na butelce (moje i modyfikowane), a ja spędziłam mnóstwo czasu z laktatorem. Trzymam kciuki, że się uda. Polecam też Panią Basię ze szkoły rodzenia Bobas z Gdyni. https://www.facebook.com/SzkolaRodzeniaBOBAS