Odpowiadasz na:

Re: O. Jędrzejczak - Wasze zdanie

ja Wam powiem tak...mój Jarek miał bardzo powazny wypadek, jechał do pracy z kolegą, jako pasażer, bo rano nie odpalił mu samochód...dostałam telefon ze szpitala, pędziłam tam z sercem w gardle,... rozwiń

ja Wam powiem tak...mój Jarek miał bardzo powazny wypadek, jechał do pracy z kolegą, jako pasażer, bo rano nie odpalił mu samochód...dostałam telefon ze szpitala, pędziłam tam z sercem w gardle, jak go zobaczyłam to zemdlałam - dosłownie, nie bedę opisywała jakie miał obrażenia i jak wyglądał, ponad rok wycięty z życiorysu + kilka lat leczenia...to było 8 lat temu. Ja byłam ogromnie zła na tego kolegę, nie potrafiłam się pogodzić z tym, co się stało, ale tylko i wyłącznie dlatego, że wypadek ten zdarzył się z jego głupoty i brawury, popisywania się czy jakkolwiek to nazwać. Mieliśmy z Jarkiem rózne stanowiska w tej sprawie, on mu wybaczył, zrozumiał, ja do dziś nie do końca, bo wiem jak wiele przez ten wypadek ucierpieliśmy, on, ja i nasz związek. Dostał wyrok w zawisach ( nie pamiętam jaki)...i co z tego!!!!!nigdy już nie będzie tak samo i nigdy nikt nie zwróci zdrowia, ani nie cofnie skutków wypadku, nie przywróci sprawności, ani wyglądu...:(((
dla mnie ten wyrok nie był w ogóle istotny, (nawet nie pamiętam jaki był) ani samopoczucie sprawcy, bo skruchy po nim nie widziałam, ważne było to co w nas i walka o życie Jarka

zobacz wątek
18 lat temu
@gnieszka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry