Widok
O czym ON myśli jak milczy...
Czy któraś z Was to już wie? Moje doświadczenie jest takie, że ja mówię, opowiadam, komentuje, analizuję a ON milczy. Czy ON mnie w ogóle słyszy? Nie mogę uwierzyć, że są takie osoby jak Halewicz, który komentuje wszystko :) Większość panów, których znam prywatnie i zawodowo ogranicza komentarz do wieloznacznych pomrukiwań. Czy oni nie mają żadnych przemyslen?
Polecam seans koedukacyjny "Zaklinacz kobiet" lub "jak rozmawiać z chłopem jełopem" on wyjaśni Ci róznicę w postrzeganiu Świata przez mężczyzn i kobiety.
http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111009/MAGAZYN/591779172
http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111009/MAGAZYN/591779172
zgadzam sie, bylismy z mezem, swietna zabawa, a i informacji troche. Kobietom sie wydaje, ze jak facet nie mowi to mysli. Drogie babeczki. Facet jak nie mowi to sie relaksuje, nie mysli, po prostu odplywa w swoj swiat i nie jest to wymierzone przeciwko wam. Zwlaszcza jak ma problem. Kobieta musi to przegadac, facet musi sie wycofac do swojej jaskini. A babki pytaja i zaczepiajac "ale powiedz mi o co chodzi" tylko pogarszaja sprawe, bo on jeszcze bardziej sie zamyka. Wiec kobitki wymagajcie od facetow, ale nie rzeczy niemozliwych. To, ze sie nie odzywa nie znaczy, ze mysli, trawi problem.
Sek w tym, ze taki Halewicz, Cross czy Sadyl to sa wszystkim zainteresowani, nawet typowo kobiecy watek Zakochanego komentuja, a inni nawet nie spojrza w strone takich watkow. Wiekszosc to nawet nie wpadnie na to, zeby wejsc na takie forum. Czy szczytem szczescia dla faceta jest cisza nad jeziorem, w jednej rece piwko a w drugiej wedka i juz?
Akumulator proscizna. Trzeba podlaczyc "+" z prostownika do "+" z akumulatora a" - "z "-" :)
Akumulator proscizna. Trzeba podlaczyc "+" z prostownika do "+" z akumulatora a" - "z "-" :)
bo kobieta musi ocykac z kolezaneczka wszystkie warianty sprawy. Jak kolega z pracy sie usmiechnie to juz planuja we dwie przyszlosc tej obdarzonej usmiechem, a on po prostu sie usmiechnal. Faceci sa prosci i nalezy z nimi prosto postepowac. Za duzo komunikatow nie przyswajaja, wiec zadania rozdzielajcie jak skonczy jedno, bo wy sie nagadacie, oni nie zapaietaja, wy sie wkurzycie, a oni nie beda wiedziec o co sie zloscicie. Kobiety za duzo kombinuja. Jak maja problem to wola zalewac sie lzami, niz zadzialac, albo postapie wg ulubionej meskiej zasady "nie przejmuj sie"
Mój mąż nigdy nie czytuje żadnych forów ale to nie znaczy, że jest osobą nie interesującą się Światem. Wręcz przeciwnie - ma umysł otwarty na wszystko co go otacza, interesuje się tym, pogłębia wiedzę i chłonie to co go interesuje. Jedni lubią pitolenie o niczym z osobami, których się nawet nie znają, a inni preferują inne sposoby rozrywki. Wśród moich znajomych jest masa ciekawych, mądrych ludzi ale nie wiem czy ktokolwiek z nich czytuje fora... powiem tak - wątpię by ktokolwiek to robił. Pełno tu tak naprawdę gadania o niczym i rzadko można znaleźć ciekawy wątek a tym bardziej jeszcze ciekawsze odpowiedzi :-( dlatego przestałam tu zaglądać tak często jak robiłam to kilka lat wstecz.
> Sek w tym, ze taki Halewicz, Cross czy Sadyl to sa wszystkim zainteresowani
Proszę nie używać imienia mego nadaremno :)
> Czy szczytem szczescia dla faceta jest cisza nad jeziorem, w jednej rece piwko a w drugiej wedka i juz?
Odpowiadając starym dowcipem: nie wiem. Nigdy nie byłem żonaty.
Zapewne przy jazgocżącej kobiecie optimum jest mała enklawa typu garaż czy piwnica. Jeśli tego brakuje, pozostaje wędka i wódka.
Proporcje uzależnione od stopnia stresu, alienacji i inteligencji faceta.
Proszę nie używać imienia mego nadaremno :)
> Czy szczytem szczescia dla faceta jest cisza nad jeziorem, w jednej rece piwko a w drugiej wedka i juz?
Odpowiadając starym dowcipem: nie wiem. Nigdy nie byłem żonaty.
Zapewne przy jazgocżącej kobiecie optimum jest mała enklawa typu garaż czy piwnica. Jeśli tego brakuje, pozostaje wędka i wódka.
Proporcje uzależnione od stopnia stresu, alienacji i inteligencji faceta.
@Pannakotta - to Tobie wiele wyjaśni http://www.youtube.com/watch?v=aZBhyPiyeOs :)
Hm... ~:)
Szalenstwo z Wami
Uciekam przed TV, posmiac sie (jeszcze raz) z "Wild Hogs"
http://www.youtube.com/watch?v=SQQoMa9n3G0
Szalenstwo z Wami
Uciekam przed TV, posmiac sie (jeszcze raz) z "Wild Hogs"
http://www.youtube.com/watch?v=SQQoMa9n3G0
To my kobiety mamy bardziej pokręcone umysły. Oczekujemy domysłów z ich strony, tego by raz zachował się tak a za chwilę zupełnie inaczej, to co jest dla nas miłe dzisiaj wcale nie oznacza, że jutro będzie równie miłe, itp, itd... Trudno się im dziwić, że kompletnie ich to dezorientuje. Raz chcemy faceta czułego, za chwilę męskiego i tych przykładów można by było wymieniać w nieskończoność. Nasze mózgi są po prostu zupełnie odmienne. To co dla nas jest bardzo ważne - dla nich jest kompletnie bez znaczenia.
Kachna!
- albo jesteś facetem (tfu)
- albo jesteś lesbijką (tfu)
- albo CIĘ UWILBIAM :)
A powaznie: Tak właśnie jest. Mózgi mężczyzn są zupełnie inaczej zbudowane.
Oprócz mańkutów, pedałow i artystów, żaden mężczyzna prawie wcale nie używa prawej półkuli.
Facet nie domyśli się niczego - trzeba mu to powiedzieć, w jak najmniej zawoalowanej formie.
Do faceta się gada krótko i treściwie. Każde słowo więcej oznacza zmniejszenie szansy na dotarcie przekazu o połowę :)
- albo jesteś facetem (tfu)
- albo jesteś lesbijką (tfu)
- albo CIĘ UWILBIAM :)
A powaznie: Tak właśnie jest. Mózgi mężczyzn są zupełnie inaczej zbudowane.
Oprócz mańkutów, pedałow i artystów, żaden mężczyzna prawie wcale nie używa prawej półkuli.
Facet nie domyśli się niczego - trzeba mu to powiedzieć, w jak najmniej zawoalowanej formie.
Do faceta się gada krótko i treściwie. Każde słowo więcej oznacza zmniejszenie szansy na dotarcie przekazu o połowę :)
lekki cytat dla odmiany z jakiejś tam książki:
"Co kobieta myśli ( w oryginale baba)mówiąc proste zdanie , normalny człowiek nie zgadnie.
Pytanie - jesteś głodny ?
interpretacja-podstawowa , ja jestem głodna;
pośrednia.Zapomniałeś , ze mieliśmy wyjść na kolację ?
prawdopodobna.Nie chce mi się jeść , ale pewnie zaraz mi będziesz zawracał głowę obiadem;
pewna .Trzeba iść na zakupy .
naturalnie możliwych jest kilkanaście innych , gdyż kobieca logika i zdrowy rozsądek wykluczają się z definicji."
nie całkiem się z tym zgadzam , ale coś w tym jest
pozdrawiam
"Co kobieta myśli ( w oryginale baba)mówiąc proste zdanie , normalny człowiek nie zgadnie.
Pytanie - jesteś głodny ?
interpretacja-podstawowa , ja jestem głodna;
pośrednia.Zapomniałeś , ze mieliśmy wyjść na kolację ?
prawdopodobna.Nie chce mi się jeść , ale pewnie zaraz mi będziesz zawracał głowę obiadem;
pewna .Trzeba iść na zakupy .
naturalnie możliwych jest kilkanaście innych , gdyż kobieca logika i zdrowy rozsądek wykluczają się z definicji."
nie całkiem się z tym zgadzam , ale coś w tym jest
pozdrawiam
"To my kobiety mamy bardziej pokręcone umysły. Oczekujemy domysłów z ich strony, tego by raz zachował się tak a za chwilę zupełnie inaczej, to co jest dla nas miłe dzisiaj wcale nie oznacza, że jutro będzie równie miłe, itp, itd... Trudno się im dziwić, że kompletnie ich to dezorientuje. Raz chcemy faceta czułego, za chwilę męskiego i tych przykładów można by było wymieniać w nieskończoność. Nasze mózgi są po prostu zupełnie odmienne. To co dla nas jest bardzo ważne - dla nich jest kompletnie bez znaczenia."
Żeby tak wszystkie kobiety to rozumiały.
Żeby tak wszystkie kobiety to rozumiały.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Nie. To zasada przyjęta, nie narzucona. Doskonale wiem, co tam się kotłuję pod burzą loków, czyli potrafię odczytać przekaz bzbzbzbzbzbzbzzzzzzzzzzzzzzzzzbzbzbbz ale z zasady tego nie robię:) Po co mam obciążać mój "nothing box"? Za chwilę się jej odwidzi/odmieni, zmieni zdanie, obrazi się (lub nie), rozpłacze, aby po chwili roześmiać...to na cholerę mam wchodzić w interakcje^_^
Sadyl
Wlasnie obawiam sie z Ty z Halewiczem i innymi wymienionymi tego nie rozumiecie, poniewaz KOMENTUJECIE kazdy watek, bez wzgledu na jego poziom badz poziom jego uzytkownikow...
Tymczasem mi chodzi o tych panow, ktorzy na co dzien nie komentuja nic, uwierzylbys?
Nie chodzi mi o przekazywanie informacji mezczyznom tylko o sztuke konwersacji i styl bycia!
Wlasnie obawiam sie z Ty z Halewiczem i innymi wymienionymi tego nie rozumiecie, poniewaz KOMENTUJECIE kazdy watek, bez wzgledu na jego poziom badz poziom jego uzytkownikow...
Tymczasem mi chodzi o tych panow, ktorzy na co dzien nie komentuja nic, uwierzylbys?
Nie chodzi mi o przekazywanie informacji mezczyznom tylko o sztuke konwersacji i styl bycia!
"Podsumowując, Sadyl - "mówisz krótko" - nie dociera
- "marudzisz i rozwlekasz temat" - nie dociera, a facet się wkurza."
Kurczę z ust mi to wyjęłaś.
dla mnie komunikat "myjemy po sobie wannę" jest jasny i czytelny (chociaż akurat mi nie trzeba przypominać o rzeczach oczywistych) natomiast ten sam komunikat obudowany tysiącem słów powoduje że po dziesięciu sekundach zanurzam się w pudełku nicości (chociaż nadal nie trzeba mi przypominać o rzeczach oczywistych).
- "marudzisz i rozwlekasz temat" - nie dociera, a facet się wkurza."
Kurczę z ust mi to wyjęłaś.
dla mnie komunikat "myjemy po sobie wannę" jest jasny i czytelny (chociaż akurat mi nie trzeba przypominać o rzeczach oczywistych) natomiast ten sam komunikat obudowany tysiącem słów powoduje że po dziesięciu sekundach zanurzam się w pudełku nicości (chociaż nadal nie trzeba mi przypominać o rzeczach oczywistych).
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Zasada jest banalnie prosta.
Mężczyzna jeśli coś robi (np umyje podłogę) to robi to tylko i wyłącznie dla swojej kobiety by była zadowolona.
Jej zadowolenie musi się objawiać chwaleniem tego co zrobił i prostym komunikatem, że sprawił jej tym ogromną przyjemność bo inaczej on nie wie, że jest zadowolona.
Działa to tak:
jeśli zrobi coś, by sprawić Ci przyjemność i usłyszy, że faktycznie odniosło to pożądany skutek (pochwały i Twoje zadowolenie) - będzie to powtarzał.
Jeśli zrobi coś i nie usłyszy pochwał ani tego , że jesteś happy - zapomnij, że kiedykolwiek to powtórzy.
Ja wiem, że zaraz odezwą się głosy krytyki ze strony kobiet, że nas się nie chwali za te setki rzeczy, które robimy na co dzień, więc czemu mamy chwalić naszego Pana za byle co.
Ano dlatego, że oni tego potrzebują.
Tak jak my potrzebujemy się wygadać oni potrzebują pochwał.
P.S.
facetem nie jestem (tfu)
lesbijką tym bardziej (tfu)
jestem zwykłą kobietą :-) a może niezwykłą... nie mnie to oceniać
Kasieńka - pozdrawiam Cię. Może jakieś spotkanko po latach zorganizujemy? Chętnie bym Cię ujrzała :-) pomyśl
Mężczyzna jeśli coś robi (np umyje podłogę) to robi to tylko i wyłącznie dla swojej kobiety by była zadowolona.
Jej zadowolenie musi się objawiać chwaleniem tego co zrobił i prostym komunikatem, że sprawił jej tym ogromną przyjemność bo inaczej on nie wie, że jest zadowolona.
Działa to tak:
jeśli zrobi coś, by sprawić Ci przyjemność i usłyszy, że faktycznie odniosło to pożądany skutek (pochwały i Twoje zadowolenie) - będzie to powtarzał.
Jeśli zrobi coś i nie usłyszy pochwał ani tego , że jesteś happy - zapomnij, że kiedykolwiek to powtórzy.
Ja wiem, że zaraz odezwą się głosy krytyki ze strony kobiet, że nas się nie chwali za te setki rzeczy, które robimy na co dzień, więc czemu mamy chwalić naszego Pana za byle co.
Ano dlatego, że oni tego potrzebują.
Tak jak my potrzebujemy się wygadać oni potrzebują pochwał.
P.S.
facetem nie jestem (tfu)
lesbijką tym bardziej (tfu)
jestem zwykłą kobietą :-) a może niezwykłą... nie mnie to oceniać
Kasieńka - pozdrawiam Cię. Może jakieś spotkanko po latach zorganizujemy? Chętnie bym Cię ujrzała :-) pomyśl
> facetem nie jestem (tfu)
> lesbijką tym bardziej (tfu)
> jestem zwykłą kobietą :-) a może niezwykłą... nie mnie to oceniać
Zatem Cię uwielbiam :)
Zwykła/niezwykłą - nie wiem. Nie znam Cię.\
Na pewno - nietypową. Większości kobiet to, co piszesz i jest dla Ciebie naturalne - nie przyszłoby w życiu do głowy.
> lesbijką tym bardziej (tfu)
> jestem zwykłą kobietą :-) a może niezwykłą... nie mnie to oceniać
Zatem Cię uwielbiam :)
Zwykła/niezwykłą - nie wiem. Nie znam Cię.\
Na pewno - nietypową. Większości kobiet to, co piszesz i jest dla Ciebie naturalne - nie przyszłoby w życiu do głowy.
> Sadyl
Wlasnie obawiam sie z Ty z Halewiczem i innymi wymienionymi tego nie rozumiecie, poniewaz KOMENTUJECIE kazdy watek, bez wzgledu na jego poziom badz poziom jego uzytkownikow
Nie komentuję każdego wątku. Piszę tam, gdzie uważam, że moja wypowiedź może coś wnieść do dyskusji.
> Tymczasem mi chodzi o tych panow, ktorzy na co dzien nie komentuja nic, uwierzylbys?
A jak chcesz uzyskać ICH opinię na forum, którego nie czytują?
Wlasnie obawiam sie z Ty z Halewiczem i innymi wymienionymi tego nie rozumiecie, poniewaz KOMENTUJECIE kazdy watek, bez wzgledu na jego poziom badz poziom jego uzytkownikow
Nie komentuję każdego wątku. Piszę tam, gdzie uważam, że moja wypowiedź może coś wnieść do dyskusji.
> Tymczasem mi chodzi o tych panow, ktorzy na co dzien nie komentuja nic, uwierzylbys?
A jak chcesz uzyskać ICH opinię na forum, którego nie czytują?
Pisałam już kiedyś na temat mojego związku...
Moje małżeństwo opiera się na partnerstwie. Jesteśmy przyjaciółmi którzy wiedzą o sobie wszystko i każde wie jak wspierać drugiego w trudnych chwilach, jak dbać o siebie nawzajem, jak się szanować i nie robić sobie krzywdy. Dla nas ważne jest to by druga osoba czuła się szczęśliwa. By jej nie ranić, pomagać jej i być w stosunku do niej w 100% fair.
Ale na takie traktowanie każda ze stron musi sobie zasługiwać... jeśli spotyka się na drugą osobę, która jest dobrym człowiekiem to po prostu nie można jej skrzywdzić. Nie zasługuje na to w żaden sposób.
Mieliśmy dużo szczęścia trafiając na siebie. Jesteśmy ze sobą 19 lat a w małżeństwie 14 :-) piszę to by nikt nie myślał, że tylko na początku znajomości jest tak pięknie... oczywiście czasem nasze poglądy są rozbieżne ale wówczas siadamy i rozmawiamy by znaleźć punkt wspólny. Bycie z kimś to ciągłe kompromisy z obydwu stron. Nie można myśleć tylko o sobie ale również o swoim partnerze. Jeśli szuka się rozwiązań to takich by odpowiadały obydwu stronom.
Każdemu życzę znalezienia człowieka przy boku którego spędzanie czasu to czysta rozkosz.
Moje małżeństwo opiera się na partnerstwie. Jesteśmy przyjaciółmi którzy wiedzą o sobie wszystko i każde wie jak wspierać drugiego w trudnych chwilach, jak dbać o siebie nawzajem, jak się szanować i nie robić sobie krzywdy. Dla nas ważne jest to by druga osoba czuła się szczęśliwa. By jej nie ranić, pomagać jej i być w stosunku do niej w 100% fair.
Ale na takie traktowanie każda ze stron musi sobie zasługiwać... jeśli spotyka się na drugą osobę, która jest dobrym człowiekiem to po prostu nie można jej skrzywdzić. Nie zasługuje na to w żaden sposób.
Mieliśmy dużo szczęścia trafiając na siebie. Jesteśmy ze sobą 19 lat a w małżeństwie 14 :-) piszę to by nikt nie myślał, że tylko na początku znajomości jest tak pięknie... oczywiście czasem nasze poglądy są rozbieżne ale wówczas siadamy i rozmawiamy by znaleźć punkt wspólny. Bycie z kimś to ciągłe kompromisy z obydwu stron. Nie można myśleć tylko o sobie ale również o swoim partnerze. Jeśli szuka się rozwiązań to takich by odpowiadały obydwu stronom.
Każdemu życzę znalezienia człowieka przy boku którego spędzanie czasu to czysta rozkosz.
@Kachna
Naturalnie, w pelni sie z Toba zgadzam i rowniez zyje w partnerskim, dlugoletnim zwiazku...
Nie traktujmy tego watku jednak tak smiertelnie powazne ;)
Sa miedzy namikobietami i mezczyznami pewne roznice i to przyznac trzeba. Od jutra jak tylko zaczna sie mecze i tak kazda z nas to poczuje, czy to bedzie zwiazek bardziej czy mniej partnerski :)
Dziekuje za Twoj wpis i pozdrawiam!
Naturalnie, w pelni sie z Toba zgadzam i rowniez zyje w partnerskim, dlugoletnim zwiazku...
Nie traktujmy tego watku jednak tak smiertelnie powazne ;)
Sa miedzy namikobietami i mezczyznami pewne roznice i to przyznac trzeba. Od jutra jak tylko zaczna sie mecze i tak kazda z nas to poczuje, czy to bedzie zwiazek bardziej czy mniej partnerski :)
Dziekuje za Twoj wpis i pozdrawiam!
> A jak cenie męża bardziej od Halewicza to już mne nie przytulisz...?
Kachna chyba ma rację w kwestii Twojego czytania ze zrozumieniem.
Czyż nie napisałem:
"Pójdźmy na kompromis: napisz, że cenisz swojego męza bardziej od Halewicza, to Cię przytulę :)"
Albo czytasz "po łebkach" albo widzisz inną treść tam, gdzie jej nie ma.
Wątek oczywiście żartobliwy - aczkowliek może Pannokoto zastanów się nad powyższymi (moimi i Kachny) uwagami.
Kachna chyba ma rację w kwestii Twojego czytania ze zrozumieniem.
Czyż nie napisałem:
"Pójdźmy na kompromis: napisz, że cenisz swojego męza bardziej od Halewicza, to Cię przytulę :)"
Albo czytasz "po łebkach" albo widzisz inną treść tam, gdzie jej nie ma.
Wątek oczywiście żartobliwy - aczkowliek może Pannokoto zastanów się nad powyższymi (moimi i Kachny) uwagami.
@Pannakota
Dopowiem jeszcze jedną rzecz. Troszkę rozwlekle, ale warto abyś to przemyślała.
Swego czasu K&K i Hal mnie wkur##li - nadinterpretacją tego, co pisałem - czy wręcz wkładaniem mi w gębę nie moich słów.
Do tego stopnia, że nawet nieziemskie i ulotne Stworiczko się zjeżyło.
Zaprawdę, powiadam Ci - mało jest rzeczy tak w****i##cych jak udowadnianie swojego niewielbłądztwa.
I teraz tekst na całkowicie poważnie:
Skoro Twój facet ucieka do "nothing boxu" to może go po prostu czymś takim wkur##iasz?
A, ponieważ Cię kocha i nie chce Cię ranić, zamiast walnąć w stół lub w pysk - woli zmilczeć?
Dopowiem jeszcze jedną rzecz. Troszkę rozwlekle, ale warto abyś to przemyślała.
Swego czasu K&K i Hal mnie wkur##li - nadinterpretacją tego, co pisałem - czy wręcz wkładaniem mi w gębę nie moich słów.
Do tego stopnia, że nawet nieziemskie i ulotne Stworiczko się zjeżyło.
Zaprawdę, powiadam Ci - mało jest rzeczy tak w****i##cych jak udowadnianie swojego niewielbłądztwa.
I teraz tekst na całkowicie poważnie:
Skoro Twój facet ucieka do "nothing boxu" to może go po prostu czymś takim wkur##iasz?
A, ponieważ Cię kocha i nie chce Cię ranić, zamiast walnąć w stół lub w pysk - woli zmilczeć?
@sadyl
Zwracam honor. Czytałam po łebkach i usprawiedliwiam się tym, że równolegle miałam otwarty plik z bardzo ważną dla mnie umową, którą dziś mam podpisać...
Nie przewidziałam, że zrobiłeś do naszego przutulania założenia, które wymagają skupienia godnego umowy o której wspomniałam :)
Bardziej martwi mnie to, ze wirtualne przytulanie podyktowane jest wylacznie Twoja niechecia do Hala...
Doceniam też, że moj post wzbudza chęć przeprowadzenia psychoanalizy Pannakotty :)
Niniejszym wiec oswiadczam, ze mojego meza, ojca moich dzieci cenie bardziej niz Halewicza z forum. Co nie oznacza, ze wyrzekam sie wszelkich forumowych inklinacji :)
Zwracam honor. Czytałam po łebkach i usprawiedliwiam się tym, że równolegle miałam otwarty plik z bardzo ważną dla mnie umową, którą dziś mam podpisać...
Nie przewidziałam, że zrobiłeś do naszego przutulania założenia, które wymagają skupienia godnego umowy o której wspomniałam :)
Bardziej martwi mnie to, ze wirtualne przytulanie podyktowane jest wylacznie Twoja niechecia do Hala...
Doceniam też, że moj post wzbudza chęć przeprowadzenia psychoanalizy Pannakotty :)
Niniejszym wiec oswiadczam, ze mojego meza, ojca moich dzieci cenie bardziej niz Halewicza z forum. Co nie oznacza, ze wyrzekam sie wszelkich forumowych inklinacji :)
Mężczyźni mają swoje "pudełko nicości";) zapraszam do obejrzenia:
http://www.youtube.com/watch?v=aZBhyPiyeOs
http://www.youtube.com/watch?v=aZBhyPiyeOs
ja też się przyznaję do pudełka- zwłaszcza jak mąż zaczyna marudzić, że to mu się nie podoba, tam go boli, zupa ma nie taki smak jak powinna a właściwie to on by chciał coś innego na obiad niż jest. No i oczywiście wszystko robię nie tak bo on wie lepiej jak coś się robi....ale wierzcie mi jak zaczyna gadać to w pewnym momencie już nie wiem o co chodzi... bo słowa nie zostają w moim mózgu :))))
Ja powiem tak - jakby wszyscy tylko mówili, to nie miałby kto SŁUCHAĆ. I tak jest teraz z tym problem. Egocentryzm zabrnął tak daleko, że każdy chciałby mówić. Oczywiście najlepiej o sobie, bo te sprawy są wszystkim najbliższe i zawsze wydaje nam się, że nasze problemy są ważniejsze, większe niż innych. Myślę, że w teorii o siedzeniu facetów w jaskini z "Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus" jest sporo racji. Polecam lekturę. Lekko szowinistycznie, ale myślę, że nie bez racji - Paniom szczególnie.
No widzisz, ja akurat lubię rozmawiać, i to na bardzo różne tematy, a trafiam wciąż na kobiety które rozmawiać nie lubią, albo może nie umieją. Lubią mówić, ale rozmawiać, wymieniać poglądy już nie. Bo często jest tak że zamiast dyskusji, wymiany poglądów, robi się z tego konfrontacja i udowadnianie kto ma tzw. rację. I wtedy facet po prostu woli się nie odzywać.
ha-ha-ha, przez dlugie lata to bylo wlasnie miedzy innymi przyczyna wielu sporow, ja glupia baba i to babskie wciskanie nosa w inna dusze, ta ciekawosc, tak nie raz mnie to meczylo, bo tak bardzo chcialam wiedziec CO ON TERAZ MYSLI...ogolnie NIC nie mysli taki facet i to jest wlasnie ten ich inny swiat..to tak juz jest ze z pustego nie nalejesz...jak nie mysli to i co ma ci mowic...ale czy my kobiety to rozumiemy ???
To jest syndrom PMS (Powszechny Męski Syndrom), który objawia się tym, że facet odzywa się tylko wtedy, gdy może popisać się swoją wiedzą albo udowodnić, jak to zna się na wszystkim. Wiesz, np. zna recepty na wszelkie bolączki gospodarcze i społeczne.
Osobiście twierdzę, że gorszy jest syndrom CP (Coś Podobnego), kiedy w obecności faceta kobieta swobodnie rozprawiająca o zawiłościach fizyki kwantowej, otwiera usta ze zdziwienia na wieść, że Ziemia jest okrągła.
Osobiście twierdzę, że gorszy jest syndrom CP (Coś Podobnego), kiedy w obecności faceta kobieta swobodnie rozprawiająca o zawiłościach fizyki kwantowej, otwiera usta ze zdziwienia na wieść, że Ziemia jest okrągła.
Przytoczę może pewną anegdotę - zdarzyło się (faktycznie) na pewnej imprezie imieninowej:
przy stole siedziało sporo osób, między innymi X, który niedawno się rozwiódł i prowadził życie hulaszcze. Przyprowadził swoją nową przyjaciółkę, o blond włosach (czysty zbieg okoliczności), dziewczęcej buzi i nieschodzącym z korali ust uśmiechem. Po paru godzinach biesiadowania, gdy wypity alkohol sprowokował dyskusje o istocie świata, lotach międzyplanetarnych, etc.., Y zadał dość trywialne pytanie:
- ciekawe, czy kiedyś człowiek będzie w stanie polecieć na Słońce
Ktoś z biesiadników odpowiedział w miarę trzeźwo:
- niemożliwe, póki co ludzkość nie zna materiałów odpornych na tak wysokie temperatury
I tu blondynka marszcząc czoło, rzekła poważnie:
- nooo ale przecież można latać w nocy, wtedy jest chłodniej
Najpierw zapadła złowroga cisza...potem zaczęliśmy trzeźwieć - ze śmiechu:)
Zdarzyło się naprawdę - to nie jest dowcip.
przy stole siedziało sporo osób, między innymi X, który niedawno się rozwiódł i prowadził życie hulaszcze. Przyprowadził swoją nową przyjaciółkę, o blond włosach (czysty zbieg okoliczności), dziewczęcej buzi i nieschodzącym z korali ust uśmiechem. Po paru godzinach biesiadowania, gdy wypity alkohol sprowokował dyskusje o istocie świata, lotach międzyplanetarnych, etc.., Y zadał dość trywialne pytanie:
- ciekawe, czy kiedyś człowiek będzie w stanie polecieć na Słońce
Ktoś z biesiadników odpowiedział w miarę trzeźwo:
- niemożliwe, póki co ludzkość nie zna materiałów odpornych na tak wysokie temperatury
I tu blondynka marszcząc czoło, rzekła poważnie:
- nooo ale przecież można latać w nocy, wtedy jest chłodniej
Najpierw zapadła złowroga cisza...potem zaczęliśmy trzeźwieć - ze śmiechu:)
Zdarzyło się naprawdę - to nie jest dowcip.
"To jest syndrom PMS (Powszechny Męski Syndrom), który objawia się tym, że facet odzywa się tylko wtedy, gdy może popisać się swoją wiedzą albo udowodnić, jak to zna się na wszystkim."
Może spójrz na to tak że facet (większość facetów) odzywa się wtedy kiedy ma coś do powiedzenia. Jest to przeciwieństwo pewnej cechy, którą można określić mianem kłapanie dziobem dla samego kłapania dziobem :)
Może spójrz na to tak że facet (większość facetów) odzywa się wtedy kiedy ma coś do powiedzenia. Jest to przeciwieństwo pewnej cechy, którą można określić mianem kłapanie dziobem dla samego kłapania dziobem :)
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
wybaczcie ze sie wcinam ale zapraszam do rejestracji i odbior darmowych kosmetykow :)
http://shinybox.pl/?ref=7782776
http://shinybox.pl/?ref=7782776
~Pannakotta wracając do tematu cóż mężczyżni są bardzo bezpośredni w relacjach damsko-męskich.
Niestety my kobiety mamy tak że zależy nam na tym żeby facet tym bardziej NASZ wiedział czego oczekujemy/chcemy w danym momencie i jak się okazuje,że nie wiedzą ( bo poprostu nie mają pojęcia o co chodzi) to jest problem. Co zrobic taki nasz los że się ciągle doszukujemy ukrytego dna ;]
Apropo słuchania to ja mam podobnie że coś opowiadam mojej połówce,relacjonuje i oczekuję zaangażowania z jego strony albo chociażby realcji na to co mówie , a on .. hmm co tu dużo mówić zero reakcji ;] Nie oznacza to jednak że mnie olewa tylko jest skupiony zupełnie na czymś innym np na graniu i odpowiedz przeszkodzić magłaby mu dobiciu lvl up :}
Zreszta sama napewno jesteś w stanie ocenić czy postawa Twojego faceta powinna skłonić Cię do głębszych refleksji czy się nie przejmować
Dla rozładowania emocji prosty przykład ;]

Dla nich to takie proste :}
Niestety my kobiety mamy tak że zależy nam na tym żeby facet tym bardziej NASZ wiedział czego oczekujemy/chcemy w danym momencie i jak się okazuje,że nie wiedzą ( bo poprostu nie mają pojęcia o co chodzi) to jest problem. Co zrobic taki nasz los że się ciągle doszukujemy ukrytego dna ;]
Apropo słuchania to ja mam podobnie że coś opowiadam mojej połówce,relacjonuje i oczekuję zaangażowania z jego strony albo chociażby realcji na to co mówie , a on .. hmm co tu dużo mówić zero reakcji ;] Nie oznacza to jednak że mnie olewa tylko jest skupiony zupełnie na czymś innym np na graniu i odpowiedz przeszkodzić magłaby mu dobiciu lvl up :}
Zreszta sama napewno jesteś w stanie ocenić czy postawa Twojego faceta powinna skłonić Cię do głębszych refleksji czy się nie przejmować
Dla rozładowania emocji prosty przykład ;]

Dla nich to takie proste :}
Gdziekolwiek się znajdujesz, twój świat tworzą twoi przyjaciele.
Dzięki Szymszunia.
Tu właśnie chodzi o nasze oczekiwania...
Jeżeli coś opowiadamy to oczekujemy najczęściej nie tylko wysłuchania ale i komentarza, a co ważniejsze wsparcia!
Dla partnerek małomównych panów polecam to forum. :)
Halewicz nas nigdy nie zawiedzie (o komentarzu tu mowa, niekoniecznie o wsparciu) ;)
Tu właśnie chodzi o nasze oczekiwania...
Jeżeli coś opowiadamy to oczekujemy najczęściej nie tylko wysłuchania ale i komentarza, a co ważniejsze wsparcia!
Dla partnerek małomównych panów polecam to forum. :)
Halewicz nas nigdy nie zawiedzie (o komentarzu tu mowa, niekoniecznie o wsparciu) ;)