Re: obiektywnie o PIS i Kosciele
@łowca absurdów
Ależ oczywiście, że jest to odpowiedź właśnie na to pytanie. Religie - wszystkie, nawet jeśli wierzyć przemianom wody w wino i zmartwychwstaniom dosłownie - powstały dlatego,...
rozwiń
@łowca absurdów
Ależ oczywiście, że jest to odpowiedź właśnie na to pytanie. Religie - wszystkie, nawet jeśli wierzyć przemianom wody w wino i zmartwychwstaniom dosłownie - powstały dlatego, że ludzie nie byli w stanie wyjasnić pewnych zjawisk - żeby daleko nie szukać: wschodzącego codzień słońca, księżyca, gwiazd, piorunów, sztormów, przemiany wody w wino, cudownych ozdrowień. Procesy myślowe jakie zachodziły w głowach ludzi będącymi świadkami tych zdarzeń, lub słyszących o tych zdarzeniach z drugiej-trzeciej ręki to głównie ciekawość - chęć zrozumienia tych zjawisk; próba wyjaśnienia czegoś niepojętego. Znasz pojęcie 'strach przed nieznanym'? Jednym z powodów i 'procesów myślowych' był z pewnością strach przed czymś czego nie rozumieją, co jest niebezpieczne - nie ma wątpliwości, że przed wyruszeniem w rejs w świecie gdzie nie ma prognozy pogody i nawigacji satelitarnej lepiej złożyć dwie kozy posejdonowi i wierzyć, że to zapewni bezpieczną podróż i pomyślne wiatry, niż ryzykować 'rozgniewanie bogów'.
Na tym poprzestane bo zaczynam mieć wrażenie, że kopiuję post Aradasha.
To nie religia napędza naukę. Ale religia i pewna gałąź nauki powstały wskutek tych samych zjawisk - np. zaćmień słońca. Ponad to religia nie ma z nauką nic wspólnego.
Przeczytanie jednej książki nie czyni z Ciebie eksperta. Sugerował bym poczytać o teorii ewolucji i zagadnień pochodnych. Jednak czekam z niecierpliwością na Twój komentarz. Co też wyczytałeś w 'nowych publikacjach' wspomnianego profesora. I jakie Twoim zdaniem "procesy myślowe" zachodziły w głowach ludzi tworzących religię.
Zaczynam wątpić czy zrozumiałeś cokolwiek z lektury, którą - jak twierdzisz - czytasz.
Nie zrozumiałeś co miałem na myśli pisząc "wskutek ignorancji" i nazwałeś to ogólnikiem. Napisałem czcionką, więc wyraźnie i zrozumiale: "wskutek ignorancji, braku wiedzy, próby wyjaśnienia zjawisk niezrozumiałych". Wyjaśniam więc personalnie dla Ciebie co miałem na myśli - podam przykład bo dalsze wyjaśnienia również mogą okazać się niezrozumiałe. Istnieją setki przypadków ze świata jak ktoś obudził się w kostnicy - przy nowoczesnej medycynie. Mogło więc zdarzyć się 2-5 tys. lat temu. Ówcześni ludzie nie byli w stanie w żaden sposób zbadać co się stało, a ciekawość zmusiła ich do wyjaśnienia sprawy. W ich stadium rozwoju technicznego i naukowego jedyne co byli w stanie zrobić to stwierdzić działalność... boga. Jest to oczywiście pewnego rodzaju ignorancja bo ani biblia ani żadne inne źródła historyczne nie podają, czy sprawę próbowano wyjaśnić w inny, bardziej racjonalny sposób. Obie strony konfliktu zaakceptowały wersję pierwszą - ingerencję bożą - i walczyły o to czy jest prawdziwa czy też nie. Alternatywy nikt nie przedstawił.
zobacz wątek