Dokładnie. Nikt tego nie rozumie. Dla każdego to wyolbrzymianie problemu. Dla mnie to jest tak upokarzajace że nawet nie potrafię się cieszyć z macierzyństwa. Nienawidzę siebie za decyzję o drugim...
rozwiń
Dokładnie. Nikt tego nie rozumie. Dla każdego to wyolbrzymianie problemu. Dla mnie to jest tak upokarzajace że nawet nie potrafię się cieszyć z macierzyństwa. Nienawidzę siebie za decyzję o drugim dziecku. Minął już prawie rok a i tak nie potrafię się z tym pogodzić. Niby kocham swoją córeczkę a oddalabym dużo żeby odzyskać swoje poprzednie życie. Za 10 lat ze mnie już nie będzie co zbierać. Codziennie się budzę z pytaniem dlaczego zdecydowałam się na drugie dziecko chociaż zawsze mówiłam że nie chcę więcej dzieci. Najlepsze jest to że również zdecydowałam się zapłacić położnej żeby wszystko było super. Pojechałam do szpitala, dostałam oxy, potem przebity pęcherz, faza parta tylko 15 min bez nacinania. To zniszczyło życie całej mojej rodzinie. Już nie jestem tą samą osobą.
zobacz wątek