Odpowiadasz na:

Z dźwiganiem musi uważać, wiadomo. Najgorsze były początki, nie była w stanie podnieść pełnego czajnika z wodą, garnka z zupą, wyjąć prania z pralki a już rozwiesić to nie było szans, itd. Trwało... rozwiń

Z dźwiganiem musi uważać, wiadomo. Najgorsze były początki, nie była w stanie podnieść pełnego czajnika z wodą, garnka z zupą, wyjąć prania z pralki a już rozwiesić to nie było szans, itd. Trwało to z dobre 3 tygodnie. I serio było upierdliwe w codziennym funkcjonowaniu. Po operacji ponad tydzień jak nie dwa nie była w stanie butów zawi.ązać. A w swoje ciuchy weszła dopiero po ponad 2 miesiącach, wszystkie spodnie za ciasne na brzuchu, bo szwy bolały i wszystko co na brzuchu jej przeszkadzało. Patrząc jak to wyglądało nie polecam zabiegu zimą, to dopiero była by masakra. Mama robiła jak już dość ciepło było to i z ubiorem było łatwiej, te 2 miechy tylko w szerokich getrach, zero dzinsów czy spodni, spódnic. Po 2 miesiącach na prawdę było już spoko, robiła wszystko normalnie, siaty z zakupami tacha, miskę z praniem też leci na strych rozwiesić, więc jest dobrze. Ale jak ma coś szarpnąć, ciężkiego podnieść to się pilnuje i nie podnosi.
Z mamą nie mieszkam, więc nie wiem kiedy będę miała okazję zerknąć w papiery. No i jeszcze muszę o tym pamiętać hehe

zobacz wątek
5 lat temu
~Miśka

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry