Nadia mi dr Pawlaczyk potwierdziła problem jako jedyna. Mam to na papierku i pokazuję czy to w poradni czy na SORze a ginekolodzy nadal podczas badania nie widzą problemu, ew po zapoznaniu się z...
rozwiń
Nadia mi dr Pawlaczyk potwierdziła problem jako jedyna. Mam to na papierku i pokazuję czy to w poradni czy na SORze a ginekolodzy nadal podczas badania nie widzą problemu, ew po zapoznaniu się z owym papierkiem twierdzą że owszem jest obniżenie, ale nieoperacyjne jeszcze.
Grunt to w trakcie badanie wepchać wziernik na siłę, dopchać macice na miejsce i wszystko jest ok ;), a że pacjentka zwija się z bólu w trakcie, to przecież pewnie spina mięśnie bo jest stuknięta i stąd ten opór w trakcie wkładania wziernika ;), już takie teorie tez słyszałam od lekarzy. Nie dociera do nich że jestem o "połowę płytsza wew" a czasami macica jest blisko wejścia do pochwy, bo to konowały i to nie ich problem ;(,
zobacz wątek