Dzięki za odpowiedź.Ja najbardziej boję się trafić w ręce lekarza, który będzie mnie przekonywał do operacji przyszywania pęcherza czy fiksowania macicy a nie powie prawdy , że to nie koniec...
rozwiń
Dzięki za odpowiedź.Ja najbardziej boję się trafić w ręce lekarza, który będzie mnie przekonywał do operacji przyszywania pęcherza czy fiksowania macicy a nie powie prawdy , że to nie koniec nieszcześć. Rozważałam czy nie zgodzić się na usunięcie macicy ale przecież spowoduję jeszcze gorszy "pustostan" w narządach miednicy małej, przez co będzie reszta opadać.Dużo się od was dowiaduję, czyli nie tyle słabe mięśnie dna miednicy powodują opuszczenie pęcherza ale również słabe lub zerwane powięzie.Czy ktoś z was miał zszywane powięzie? Jak pamiętam z anatomii to jest błona raczej ciężka do zszycia, tak aby trzymała cokolwiek z ciężaru.Przepraszam jeśli mieszam tematy bo jestem starszą panią i dopiero teraz po operacji rectocele wychodzi mi ten przód. Czy jest na forum ktoś w wieku 50+ który operował się u dr Szymanowskiego lub w Lublinie u prof. Baranowskiego?
zobacz wątek