Powiem ,że nie wiem ,bo nie wiem jak by ten dokument,pismo miało nawet wyglądać.Ja mam to co dostałam wychodząc ze szpitala wypis/ A4 i w nim był opisany przebieg operacji,w jaki sposób,co po kolei...
rozwiń
Powiem ,że nie wiem ,bo nie wiem jak by ten dokument,pismo miało nawet wyglądać.Ja mam to co dostałam wychodząc ze szpitala wypis/ A4 i w nim był opisany przebieg operacji,w jaki sposób,co po kolei od początku do końca no i kto wykonywał operacje plus cały zespół zesół itp.- imiona z nazwiskami .Chyba tak to było ,bo już nie patrzyłam na to ponad rok. Popatrze jutro,to jeśli było coś innego ,to wtedy napiszę. Historii choroby nie mam opisanej ,tylko przebieg operacji. Mi też dr mówił ,że wszystko mogę ,ale że choroba istnieje,że nie że jej nie ma,coś nadmienił o tym ,,pilnowaniu się,,-(inaczej to ujął) chodziło o coś ,co na wizycie w szpitalu na drugi dzień po operacji fizjoterapeutka chodzi i rozmawia z pacjentem,co i jak wykonywać ,czego nie wolno ,ile ograniczenie w kg, więc te wskazówki,zalecenia trzeba pilnować i dostosować się. On wie żeśmy wysłuchały,więc wiemy co i jak robić. To dobrze,że Pani dzieci już radzą sobie,ale jednak to dzieci/jeszcze tyle lat zanim dorosną /,czasem sytuacje są ,że by pasowało dziecko poratować ,podnieść czy biegnąc za nim,a tu nie ma jak /sama mam wnuki i wiem jak się boję,np.raz 4 l. spadał z pięciu ostatnich schodów i nie miałam jak złapać bo ciężki, tylko nogą zatrzymałam go na ostatnim schodzie. A Pani jest mamą ,to już ciągle Pani musi pilnować tyle jeszcze lat.Ale będzie dobrze,życzę tego Pani,tylko pilnujmy poprawy.
zobacz wątek