Dzieci już nie takie małe bo najstarsza ma 12 A młodsza 6 więc same sobie radzą. Poza tym mąż jest teraz w domu to wszystko robi A ja wypoczywam no i jak właśnie wypoczęta jestem to tego nie czuję...
rozwiń
Dzieci już nie takie małe bo najstarsza ma 12 A młodsza 6 więc same sobie radzą. Poza tym mąż jest teraz w domu to wszystko robi A ja wypoczywam no i jak właśnie wypoczęta jestem to tego nie czuję jest super tylko jak więcej pochodzę. Zauważyłam też że np z miesiąc temu gorzej to czułam niż teraz(tak jakby dłużej to utrzymywało się w górze może to kwestia czasu, może za pół roku będzie lepiej.) Mam chodzić na fizjo i ćwiczyć już raz byłam. Podobno miałam bardzo spięte mięśnie po tej operacji i trzeba było manualnie je rozluźnić to też byŁo ciut lepiej. Niewiem mam wizytę w czerwcu to porozmawiam z dr czy tego pęcheża mi nie podniesie chyba że objawy miną to wtedy nic nie będę narazie z tym robić A i dr powiedział że w przyszłości może mnie czekać na 30%Jeszcze jedna operacja.
Kurczę jest taka technika tak wiele lekarze umią leczyć przeszczepiać organy a nic na 100% nie umią wymyślić na obniżenia żeby taka operacja wytrzymała do końca życia tylko trzeba wiecznie się poprawiać bo po jakimś czasie i tak wszytko leci w dół. Masakra żeby za urodzenie dziecka tak cierpieć i nie umieć tych obniżeń naprawić żeby było dobrze na 100%.
zobacz wątek