Odpowiadasz na:

Byłam operowana laparoskopowo nową metodą z użyciem (tak zrozumiałam) tytanizowanej siatki, już na drugi dzień po operacji wróciłam do domu, bo uznano, ze jest wszystko dobrze, ale ja już od... rozwiń

Byłam operowana laparoskopowo nową metodą z użyciem (tak zrozumiałam) tytanizowanej siatki, już na drugi dzień po operacji wróciłam do domu, bo uznano, ze jest wszystko dobrze, ale ja już od początku tzn. zaraz po operacji czułam, że coś jest nie tak, no ale wczesny okres po operacji ma swoje prawa (tak uważałam), pierwszy miesiąc cały przespałam, ból starałam i staram się uśmierzyć tabletkami, ale one już też przestają działać, boli podbrzusze (czuję jakbym miała w nim kamień) krocze, ciągną pachwiny, siku chodzę co pół godziny ( czuje parcie) ale ze zrobieniem to już kłopot, to samo ze stolcem, po każdym jedzeniu i piciu (nawet niewielkie ilości) zaczynają mi się skręcać jelita, ciągle czuję, że coś mi wychodzi i wychodzi tylko trochę wyżej, nie mogę się wyprostować (chodzę prawie pod kątem prostym), nie mogę ruszać nogami tylko je wlokę, bo przy probie "normalnego" chodzenia mam wrażenie, że ciągną mi się całe wnętrzności tak więc o nawet krótkim spacerze nie ma mowy, właściwie większość czasu siedzę lub poleguję obsługiwana póki co przez domowników i powiem szczerze, że sama nie wiem co mi jest, dodatkowo mam jeszcze przeczulicę krocza, a właściwie to nerwobóle mam na całym brzuchu, no normalnie koszmar, po prawie pięciu miesiącach przestałam już wierzyć w jakąkolwiek poprawę, bo z każdym dniem jest właściwie gorzej, ciągle dochodzą nowe dolegliwości, to tak w skrócie, czekam na wizytę, ale bez nadziei, pozdrawiam

zobacz wątek
4 lata temu
~Sabina

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry