Oj Wiekowa (z tego co napisałaś to chyba jesteśmy w podobnym wieku ja za chwilę 62l. dlatego jeżeli pozwolisz, pozwolę sobie używać młodzieżowej formy "ty") o wypróżnianiu i sposobach jak sobie z...
rozwiń
Oj Wiekowa (z tego co napisałaś to chyba jesteśmy w podobnym wieku ja za chwilę 62l. dlatego jeżeli pozwolisz, pozwolę sobie używać młodzieżowej formy "ty") o wypróżnianiu i sposobach jak sobie z nim radzę mogłabym ci napisać całą epopeję, to jest horror - nie mogę nawet patrzeć na drzwi toalety, bo mam dreszcze strachu, no jestem podłamana, wszystko idzie jak po grudzie, operacji planowych nie robią (chyba, że onkologiczne) - mogą poczekać, lekarza nie uświadczysz w szpitalu, na oddziałach (dyskretnie zaglądałam do sal) pań może z pięć na całym dużym piętrze, wejście do szpitala obwarowane jak twierdza - mierzenie temperatury, wywiad, maseczki, rękawiczki, ochraniacze na buty i jakiś szybki wymaz, odkażenie,jak to wszystko się spełni na plus można wejść, no ale póki co jak nie ma bezpośredniego zagrożenia życia, albo nie rodzisz, nie operują, więc muszę czekać, ale reasumując to mam tak jak napisałaś, do tego ciągłe uczucie zalegania czegoś tam, bo nie można do końca i ciągłe parcie na siku do tego stopnia, ze jak już coś to po wstaniu z wc mogę zaraz siadać na nowo i tak w kółko Macieju.
zobacz wątek